który wezwany był/ do rozzucia diabeł przybył. Co jako Kapłan obaczył barzo się przelękł/ i wielkim głosem zawołał/ mówiąc: Idź precz nędzniku/ idź precz: powiemci ja nie tobie ale słudze memu mówił. Na ten głos zaraz odszedł: tak iż goty jako są nalezione powietszej częściu już były rozwiązane. Skąd się pobaczyć może jako stary nieprzyjaciel będąc tak prędki do spraw cielesnych/ jako daleko więcej/ więtszej chytrości przydaje/ aby nas w myślach naszych podszedł. Gregorius lib: 3. cap: 20. Przykład II. Przeciw wolej rodziców panienka szła na służbę bożą/ wydziedziczona/ potym z opętanego/ szatana wyrzuciła. 199.
W Spolecie
ktory wezwány był/ do rozzućia dyabeł przybył. Co iáko Kápłan obaczył bárzo sie przelękł/ i wielkim głosem záwołał/ mowiąc: Idź precz nędzniku/ idź precz: powiemći ia nie tobie ale słudze memu mowił. Ná ten głos záraz odszedł: ták iż goty iáko są náleźione powietszey częśćiu iuż były rozwiązáne. Zkąd sie pobaczyć może iáko stáry nieprzyiaćiel będąc ták prędki do spraw cielesnych/ iáko dáleko więcey/ więtszey chytrości przydáie/ aby nas w myslach nászych podszedł. Gregorius lib: 3. cap: 20. PRZYKLAD II. Przećiw woley rodźicow pánienká szłá ná służbę bożą/ wydźiedźiczona/ potym z opętánego/ szátáná wyrzuciłá. 199.
W Spolećie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 207
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
się z płaczem wymawiał i opierał/ gwałtem porwano go/ i do Kościoła prowadzono/ a potym wedle zwyczaju poświęcono. Ten zarzaz jako się obaczył być Biskupem/ odmienił się w inszego człowieka: wszytko co było przystojnego/ urzędu tego/ tak to w sobie doskonale wyraził. iż nie z przeszłego życia w nim nikt pobaczyć nie mógł. Sprawy biskupstwa takim sposobem powierzchnie odprawował/ iż mu nic w cwieczeniu duchownym nie przeszkadzały. Ale nie dziw/ ponieważ Dar łaski i cnoty darmodany przyrodzone dobra zdobi. Dla tego/ mówi Seneka: Jeśli chcesz wszytko sobie podbić abo zhołdować/ podbity siebie samego rozumowi. Wielą będziesz mógł rządzić/ jeśli cię rozum
sie z płáczem wymawiał y opierał/ gwałtem porwano go/ y do Kośćiołá prowadzono/ á potym wedle zwyczáiu poświęcono. Ten zárzaz iáko sie obaczył bydz Biskupem/ odmienił sie w inszego człowieká: wszytko co było przystoynego/ vrzędu tego/ ták to w sobie doskonále wyráźił. iż nie z przeszłego żyćia w nim nikt pobáczyć nie mogł. Spráwy biskupstwá tákim sposobem powierzchnie odpráwował/ iż mu nic w cwieczeniu duchownym nie przeszkadzały. Ale nie dźiw/ ponieważ Dar łáski y cnoty dármodány przyrodzone dobrá zdobi. Dla tego/ mowi Seneká: Iesli chcesz wszytko sobie podbić abo zhołdowáć/ podbity śiebie sámego rozumowi. Wielą będźiesz mogł rządźić/ iesli ćię rozum
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 263
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wyliczyć. Jednak nie ma się zamilczeć duchowna pociecha/ którą Pan Bóg naszych cieszył/ że w nawiętszych pracach ciężkości nie czuli/ i nagradzały się wdzięcznością Kuszczan/ którą pokazowali za tę naszę uczynność/ bo tymesmy pozyskali ich chęć/ i przychylność ku naszemu zakonowi. Ale osobliwie w tym znaczną wdzięczność i miłość tych tam mieszczan pobaczyć każdy może ku naszym ojcom. Gdy (nie postrzegszy się niektórzy ze dwu domów przedniejszych/ jakie zaszcie mogło urość zjednej piosnki nieprzystojnie złożonej) złączyli się przeciw naszemu Zebraniu i jego przedsięwzięciu/ zaczym rozgłoszona (acz podobno przez ich przyzwolenia) była w krótce wielkich niesnazek podniatą. Lecz przedniejszy z miasta/ i Kapituła/
wyliczyć. Iednák nie ma się zámilczeć duchowna poćiechá/ ktorą Pan Bog nászych ćieszył/ że w nawiętszych pracách ćięszkośći nie czuli/ y nágradzáły się wdźięcznośćią Kuszczan/ ktorą pokázowáli zá tę nászę uczynność/ bo tymesmy pozyskáli ich chęć/ y przychylność ku nászemu zakonowi. Ale osobliwie w tym znáczną wdźięczność y miłość tych tám mieszczan pobaczyć káżdy może ku nászym oycom. Gdy (nie postrzegszy się niektorzy ze dwu domow przednieyszych/ iákie zaszćie mogło urość ziedney piosnki nieprzystoynie złożoney) złączyli się przećiw nászemu Zebrániu y iego przedsięwźięćiu/ záczym rozgłoszoná (ácz podobno przez ich przyzwolenia) byłá w krotce wielkich niesnazek podniátą. Lecz przednieyszy z miástá/ y Kápitułá/
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 8.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
wszyscy księża/ i do Collegium go odprowadzili/ P. Bogu dziękując. Pospólstwo zaraz broń złożyło do niej się więcej nie wracając: aczkolwiek we dwa miesiąca potym pobaczywszy miecz nad szyją Przednich sprzysiężni/ kusili znowu pospólstwo wzruszyć. ale darmo/ trocha tylko niektórych przychodniów winnych rzuciło się/ którzy byli o odpuszczeniu zwątpili. Skąd pobaczyć łacno/ że pospólstwo było od sprzysiężonych omamione/ i nie zasłużyli być nazwani buntownikami przeciw swemu królowi/ gdyż zaraz błąd poznawszy/ broń doskonale złożyli/ trwając w powinnej wierności ku królowi Panu swemu.
Poznawszy Rada znaczny pożytek kazania/ podziękowała X. Rectorowi za posługę Panu Bogu i królowi uczynioną/ pod ten czas/ gdy
wszyscy kśięża/ y do Collegium go odprowádźili/ P. Bogu dźiękuiąc. Pospolstwo záraz broń złożyło do niey się więcey nie wracáiąc: áczkolwiek we dwá mieśiącá potym pobaczywszy miecz nád szyią Przednich sprzysiężni/ kuśili znowu pospolstwo wzruszyć. ále dármo/ trochá tylko niektorych przychodniow winnych rzućiło się/ ktorzy byli o odpuszczeniu zwątpili. Skąd pobaczyć łácno/ że pospolstwo było od sprzysiężonych omamione/ y nie zásłużyli być názwáni buntownikámi przećiw swemu krolowi/ gdyż záraz błąd poznawszy/ broń doskonále złożyli/ trwáiąc w powinney wiernośći ku krolowi Pánu swemu.
Poznawszy Rádá znáczny pożytek kazánia/ podźiękowáłá X. Rectorowi zá posługę Pánu Bogu y krolowi uczynioną/ pod ten czás/ gdy
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 14.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
do Hiszpaniej/ gdy się zatrzymywali u portu Imienia Bożego/ dom się na nie obalił i pobił ich/ gdy już pierwej/ jako się rzekło/ Poborca z rusznice był postrzelony/ i inszy na kazaniu od kaznodzieje na sąd Boży powołani/ poginęli; i tak ci wodzowie sprzysiężenia w krótce żywota swego nieszczęśliwie dokonali. skąd pobaczyć jako się Pan Bóg brzydzi takowemi występkami. Zbywa jeszcze przydać to/ co Societas nasza czyni na Wycieczkach w Tukumanie/ i u ś. Krzyża w Serrze/ co się łacno zrozumie z listu niżej położonego. List od X. X. Jana Romera i Kaspra Monroy z Tukumanu.
Z Salty pisalismy do W. M
do Hiszpániey/ gdy się zátrzymywáli u portu Imieniá Bożego/ dom się ná nie obálił y pobił ich/ gdy iuż pierwey/ iáko się rzekło/ Poborcá z rusznice był postrzelony/ y inszy ná kazániu od káznodźieie ná sąd Boży powołáni/ poginęli; y ták ći wodzowie sprzyśiężenia w krotce żywotá swego nieszczęśliwie dokonáli. skąd pobaczyć iáko się Pan Bog brzydźi tákowemi występkámi. Zbywa ieszcze przydáć to/ co Societas nászá czyni ná Wyćieczkách w Tukumanie/ y u ś. Krzyżá w Serrze/ co się łácno zrozumie z listu niżey położonego. List od X. X. Ianá Romerá y Kásprá Monroÿ z Tukumanu.
Z Sálty pisálismy do W. M
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 14.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
jest miłość. Jednak nie mniej ją jeszcze to trapiło, że nic po Polsku mówić nie umiała, żeby była mogła dociec, jaką Przyjaźń miał ku niej, ten uródżywy Wojewodzic, tak trzymając, że temże sposobem i ona swoję chciała kierowac. Choć znać było dobrze, że już górę wzieła miłość: co snadnie pobaczyć się mogło z Starania wielkiego, żeby się jako najskryciej nauczyła Polskiego Języka, co wkrótce o sięgła z wielkim podziwieniem jednej Damy, która ją uczyła, a podobno tasz nie wiedziała że Miłości nie masz nic niepodobnego, i to, że do nauczenia cudzoziemskiego języka, są wytworne nader sposoby, nad całego Świata Mistrzów. Wojewodzic
iest miłość. Jednak nie mniey ią ieszcże to trapiło, że nic po Polsku mowic nie umiała, żeby była mogła doćiec, iaką Przyiaźń miał ku niey, ten urodżiwy Woiewodzic, tak trzymaiąc, że temże sposobem y ona swoię chciałá kierowac. Choć znać było dobrze, źe iuż gorę wźieła miłość: co snadnie pobacżyć się mogło z Starania wielkiego, źeby się iako nayskryciey naucżyła Polskiego Języka, co wkrotce o sięgła z wielkim podźiwieniem iedney Damy, ktora ią ucżyła, á podobno tasz nie wiedźiała że Miłośći nie masz nic niepodobnego, y to, źe do naucżenia cudzoźiemskiego ięzyka, są wytworne nader sposoby, nad całego Swiata Mistrzow. Woiewodźic
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 6
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
rzeczy przywiedli, że gdzieby osobliwa a dziwna opatrzność boża ich usiłowaniu tak znacznie beła nie zabiegała, tedyby Francuzowie królewską krew na mięsne jatki wydawszy, która u nich więcej, niż przez 600 lat, służeła, obcego pana i wiecznego nieprzyjaciela narodowi swemu, Hiszpana, byliby przyjęli. Lecz żeby się tym lepiej pobaczyć mogło, jako ten duch jezuicki stanowi świeckiemu abo i samym potentatom jest przychylny, jednę z tak siła ich praktyk, któremi Henryka III podwrócili, przypomnię. Na początku burd francuskich z tą kwestią napierwej na plac wyjeżdżać poczęli: Czy papież rzymski naród francuski od przysięgi, królowi swemu uczynionej, in casu haereseos rozwiązać może?
rzeczy przywiedli, że gdzieby osobliwa a dziwna opatrzność boża ich usiłowaniu tak znacznie beła nie zabiegała, tedyby Francuzowie królewską krew na mięsne jatki wydawszy, która u nich więcej, niż przez 600 lat, służeła, obcego pana i wiecznego nieprzyjaciela narodowi swemu, Hiszpana, byliby przyjęli. Lecz żeby się tym lepiej pobaczyć mogło, jako ten duch jezuicki stanowi świeckiemu abo i samym potentatom jest przychylny, jednę z tak siła ich praktyk, któremi Henryka III podwrócili, przypomnię. Na początku burd francuskich z tą kwestyą napierwej na plac wyjeżdżać poczęli: Czy papież rzymski naród francuski od przysięgi, królowi swemu uczynionej, in casu haereseos rozwiązać może?
Skrót tekstu: VotKatCz_II
Strona: 456
Tytuł:
Votum katolika jednego o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918