ku niemu skłonił serce Ludzkie że to kto co mógł mieć najspecjalniejszego to mu niósł a oddawał, Nie tylko z koni pięknych Rumaków ale i z Rynsztunków kto miał choć parę pistoletów w Heban oprawnych albo w słoniową kość. Roziechali się tedy do Domu Nobilitas, Już nie pod Chorągwiami ale sparsim. Ja tez u moich Rawianinów pobawiwszy pojechałem do Domu.
Koronacja potym była w Krakowie dnia 29 września wwielkiej Ludzi różnych Frequencyjej i Sejm Coronationis zaczął się zaraz ale mało eventu rozerwany przez Olizara Posła Województwa Kijowskiego który proceder już to był z praktyki
Wojsko na ten czas stało pod Bochrynem ale żadnego z Nieprzyjacielem nieuczynili experimentu.
Wyprawiono nihilominus potym zerwanym sejmie X
ku niemu skłonił serce Ludzkie że to kto co mogł miec nayspecyalnieyszego to mu niosł a oddawał, Nie tylko z koni pięknych Rumakow ale y z Rynsztunkow kto miał choc parę pistoletow w Heban oprawnych albo w słoniową kość. Roziechali się tedy do Domu Nobilitas, Iuz nie pod Chorągwiami ale sparsim. Ia tez u moich Rawianinow pobawiwszy poiechałem do Domu.
Koronacyia potym była w Krakowie dnia 29 wrzesnia wwielkiey Ludzi roznych Frequencyiey y Seym Coronationis zaczął się zaraz ale malo eventu rozerwany przez Olizara Posła Woiewodztwa Kiiowskiego ktory proceder iuz to był z praktyki
Woysko na ten czas stało pod Bochrynem ale zadnego z Nieprzyiacielem nieuczynili experimentu.
Wyprawiono nihilominus potym zerwanym seymie X
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 234
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
król z kaplicy zatrzymował się w sali przedpokojowej, przez ten czas, który zbywał do godziny 12, przechodząc się między panami, z tym i z owym cokolwiek rozmawiając. O godzinie 12, schyliwszy nieco głowy ku panom na znak pożegnania, wchodził do swoich apartamentów, które natychmiast za nim odźwierniowie zamykali. Panowie zaś, pobawiwszy się z sobą jaki kwadrans czasu, rozjeżdżali się z po- kojów; i już od tej godziny król był niewidziany aż do jutra. Kto jednak z panów wielkich miał jaki interes do króla, znalazł przystęp o godzinie wprzód naznaczonej, o którą trzeba się było postarać u grafa Brylla, bo inaczej warta stojąca przy pokojach nikogo
król z kaplicy zatrzymował się w sali przedpokojowej, przez ten czas, który zbywał do godziny 12, przechodząc się między panami, z tym i z owym cokolwiek rozmawiając. O godzinie 12, schyliwszy nieco głowy ku panom na znak pożegnania, wchodził do swoich apartamentów, które natychmiast za nim odźwierniowie zamykali. Panowie zaś, pobawiwszy się z sobą jaki kwadrans czasu, rozjeżdżali się z po- kojów; i już od tej godziny król był niewidziany aż do jutra. Kto jednak z panów wielkich miał jaki interes do króla, znalazł przystęp o godzinie wprzód naznaczonej, o którą trzeba się było postarać u grafa Brylla, bo inaczej warta stojąca przy pokojach nikogo
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 112
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak