by się musieli, lub też do ostatniego bronić się przyszło.
13^go^ Julii po radzie wojennej stanęło, nim pod Futak pospieszyło wojsko, posłać odsiecz trzech regimentów konnych i trzech pieszych, które szczęśliwie stanęły w nocy 16^go^ Julii i kilkanaście znalazłszy czajek tureckich na tej stronie Futaku niespodzianie napadłszy, tak iż od czajek odbili i samych pobili, trzy piesze regimenta szczęśliwie bez żadnego odporu przewiozłszy się, weszli tejże nocy do fortecy, i bardziej już przydało serca i kurażu, tak, iż siła onym szkodzili; dwa regimenta nazad się wróciły konne, a trzeci poszedł tamże w sukurs do miasta. 18^go^ Julii stanęło wojsko dwie mile od wsi Futaku, gdzie
by się musieli, lub téż do ostatniego bronić się przyszło.
13^go^ Julii po radzie wojennéj stanęło, nim pod Futak pospieszyło wojsko, posłać odsiecz trzech regimentów konnych i trzech pieszych, które szczęśliwie stanęły w nocy 16^go^ Julii i kilkanaście znalazłszy czajek tureckich na téj stronie Futaku niespodzianie napadłszy, tak iż od czajek odbili i samych pobili, trzy piesze regimenta szczęśliwie bez żadnego odporu przewiozłszy się, weszli tejże nocy do fortecy, i bardziéj już przydało serca i kurażu, tak, iż siła onym szkodzili; dwa regimenta nazad się wróciły konne, a trzeci poszedł tamże w sukurs do miasta. 18^go^ Julii stanęło wojsko dwie mile od wsi Futaku, gdzie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 377
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
siedmiu; tak kościana, Tak z bolika urobisz welikoho pana. Odynastych i po to. Dajcie posiężnego, Nazbyteście to, panie, rączy do cudzego. Ej nużeż Odynastych. Dziesięć. Nuż cynkami Kusznierskimi, stołkami Abrama zubami. Ej piat, opiat podwiazuj, będzie ta po chwili, Wszak pod Piatkami naszy kozaków pobili. Ot jest, nuż znowu trysiem, ot panu dwanaście! Panie, przegraje taka, te kreski pomażcie. Ej siem znowu. At Esy, znowu się przegrało! Kości, czy nie znasz gracza, a cóż ci się stało? Ej budesz koli schoczesz. Jedź, bracie, i po to. Pobrał diabeł
siedmiu; tak kościana, Tak z bolika urobisz welikoho pana. Odynastych i po to. Dajcie posiężnego, Nazbyteście to, panie, rączy do cudzego. Ej nużeż Odynastych. Dziesięć. Nuż cynkami Kusznierskimi, stołkami Abrama zubami. Ej piat, opiat podwiazuj, będzie ta po chwili, Wszak pod Piatkami naszy kozakow pobili. Ot jest, nuż znowu trysiem, ot panu dwanaście! Panie, przegraje taka, te kreski pomażcie. Ej siem znowu. At Esy, znowu się przegrało! Kości, czy nie znasz gracza, a coż ci się stało? Ej budesz koli schoczesz. Jedź, bracie, i po to. Pobrał djabeł
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 452
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
wtem, mając już od spólnego szpiega Wiadomość, żem tam była, w ciemną noc do brzega Okręt przybił pod miasto i wysiadszy z wody, Poszedł cicho z kilkąset zbrojnych pod ogrody.
XIV.
Stamtąd mię do okrętu do morza porwano Pierwej, niżli się o tem w mieście dowiedziano. Ludzie moje bezzbrojne i nagie pobili, Drudzy pouciekali i pouchodzili; I tych beło niemało, których pojmali, I tak z niemi i ze mną razem ujechali. Jam wesoła ojczyznę miłą zostawiała, Tusząc, żem się z mem miłem prędko cieszyć miała.
XV.
Ledwie co beł nad Mondzią okręt nieścigniony, Kiedy na nas szalone przyszły z prawej
wtem, mając już od spólnego szpiega Wiadomość, żem tam była, w ciemną noc do brzega Okręt przybił pod miasto i wysiadszy z wody, Poszedł cicho z kilkąset zbrojnych pod ogrody.
XIV.
Stamtąd mię do okrętu do morza porwano Pierwej, niżli się o tem w mieście dowiedziano. Ludzie moje bezzbrojne i nagie pobili, Drudzy pouciekali i pouchodzili; I tych beło niemało, których poimali, I tak z niemi i ze mną razem ujechali. Jam wesoła ojczyznę miłą zostawiała, Tusząc, żem się z mem miłem prętko cieszyć miała.
XV.
Ledwie co beł nad Mondzią okręt nieścigniony, Kiedy na nas szalone przyszły z prawej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 277
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Jurgielty biorą, Ojczyzn[...] na Tandecie exponunt, Prawa wywracają. Punkt Manifestu Nad to, kiedy Wojsko na Kanclerzów nastepowało, kto te imprezy Wojska ujął.
Ale niech sobie wspomni Ksiądz Mikołaj Praźmowsk Kanclerz Koronny, jako Województwa Ukrainne na Sejmie przeciw niemu następowały, o wydanie z Cancelariej jego Universały, za któremi Kozacy tak wiele Szlachty pobili. Kto ten nastemp dla pospolitego pokoju, aby dysensia między Stanami niebyła, ujął jeżeli nie ja Wojsko także kiedy na niego i na P. Paca Kanclerza Litewskiego następowało, kto z tejże pokoju pospolitego racji ujął jeżeli nie ja. Producuję na mój list w tej materii respons mi od Wojska dany. Jaśnie Wielmożny
Iurgielty biorą, Oyczyzn[...] ná Tándećie exponunt, Práwá wywracáią. Punct Mánifestu Nád to, kiedy Woysko ná Kánclerzow nástepowáło, kto te imprezy Woyská viął.
Ale niech sobie wspomni Kśiądz Mikołay Práźmowsk Kánclerz Koronny, iáko Woiewodztwá Vkráinne ná Seymie przećiw niemu nástępowáły, o wydánie z Cáncelláriey iego Vniversały, zá ktoremi Kozacy ták wiele Szláchty pobili. Kto ten nástemp dla pospolitego pokoiu, áby dissensia między Stanámi niebyłá, vyął ieżeli nie ia Woysko tákże kiedy ná niego y ná P. Pácá Kánclerzá Litewskiego nástępowáło, kto z teyże pokoiu pospolitego rácyey vyął ieżeli nie ia. Producuię ná moy list w tey materiey respons mi od Woyská dany. Iáśnie Wielmożny
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 110
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i wodzie siedzieli, ledwo nie zniedźwiedzieli, a już się też i koło jesieni zabierało, darmo było co ciepłego zjeść albo ognia dla rozgrzania się nałożyć, boby nas byli okrutni Sasowie po dymie zwąchali, którzy rozgościwszy się w tym dworze, póki krów, cieląt, świń i baranów stawało, nie tylko to wszystko pobili i pożarli, ale też parkany i wrota popalili, dziewki dworskie, ale też i cudze żonki (jako się tu z pewną niedaleko sąsiadą trafiło) od ich się bestialskiej nie wybiegały chciwości, o czym już lepiej zamilczeć, aniżeli dla żalu i tych, i tysiącami inszych wspominać przykładów. Tegoć się i teraz, jako
i wodzie siedzieli, ledwo nie zniedźwiedzieli, a już się też i koło jesieni zabierało, darmo było co ciepłego zjeść albo ognia dla rozgrzania się nałożyć, boby nas byli okrutni Sasowie po dymie zwąchali, którzy rozgościwszy się w tym dworze, póki krów, cieląt, świń i baranów stawało, nie tylko to wszystko pobili i pożarli, ale też parkany i wrota popalili, dziewki dworskie, ale też i cudze żonki (jako się tu z pewną niedaleko sąsiadą trafiło) od ich się bestialskiej nie wybiegały chciwości, o czym już lepiej zamilczeć, aniżeli dla żalu i tych, i tysiącami inszych wspominać przykładów. Tegoć się i teraz, jako
Skrót tekstu: SzlachSasRzecz
Strona: 214
Tytuł:
Rozmowa dwóch szlachty
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Syn Magnus, w Akwisgranie, a potym wRzymie od Jana XII Papieża solennie ukoronowany, Pater Patrie nazwany. Ciężkie wojny prowadził z Czechami, Węgrami, Niemcami, Francuzami, Duńczykami, Słowakami, Włochami, Grekami, za zdradę, iż Teopanią Synowi jego za żonę obiecawszy, na miejscu weselowi naznaczonym, ludzi Cesarskich pobili, za co zemstę mieli inną Kampanią urznięciem nosów, jako nie rzetelny Naród, a Teofania Cesarzowna, postaremu Synowi jego za żonę dostała się Europy Pacificator, a Karola Wielkiego Sławy Wskrzesiciel, ośmiu Biskupstw Fundator. Lat 37 panowawszy, w Memlebii Mieście Turyngii życie zakończył w Klasztorze Annô Domini 973, pochowany w Magdeburgu w
. Syn Magnus, w Akwisgranie, a potym wRzymie od Iana XII Papieża solennie ukoronowany, Pater Patriae nazwany. Cięszkie woyny prowadził z Czechami, Węgrami, Niemcami, Francuzami, Duńcżykami, Słowákami, Włochami, Grekami, za zdradę, iż Theopanią Synowi iego za żonę obiecawszy, na mieyscu weselowi naznaczonym, ludzi Cesarskich pobili, za co zemstę mieli inną Kampanią urznięciem nosow, iako nie rzetelny Narod, a Teofania Cesarzowna, postaremu Synowi iego za żonę dostała się Europy Pacificator, a Karola Wielkiego Sławy Wskrzesiciel, ośmiu Biskupstw Fundator. Lat 37 panowawszy, w Memlebii Mieście Turyngii życie zakończył w Klasztorze Annô Domini 973, pochowany w Magdeburgu w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
większa Benedyktynów Ozdoba à Sanctitate, kiedy lieza Świętych swoich Kanonizowanych 44. tysiące dwadzieścia i dwie Osób. W samym Kasynio we Włoszech rachują Świętych sui Ordynis 5555. Męczennikami zostało 900. w Klasztorze Barchoneńskim vulgô Bargórejskim w Anglii, w Genueńskim 900. W Anglii po różnych miejscach więcej niżeli 100. W Turonie we Francyj Nortmannowie pobili 116. Zgoła, liczą benedyktynów Świetych różni Authores 56600. Nie małe im accedit deius Opat Fuldeński Ordinis Z. Benedycti w Puchonii Książę Z. Państwa Rzymskiego. w Niemczech i we Francyj Caput et Primas Abbatum, Cesarzowy Rzymskiej Arcy-Aanclerz.
KAMALDULÓW Zakon, perpetui silent[...] Akamei[...] , wziął początek swój Roku 1000. według drugich
większá Benedyktynow Ozdoba à Sanctitate, kiedy lieza Swiętych swoich Kanonizowanych 44. tysiące dwadzieściá y dwie Osob. W samym Kasynio we Włoszech rachuią Swiętych sui Ordinis 5555. Męczennikami zostało 900. w Klásztorze Barchonenskim vulgô Bargoreyskim w Anglii, w Genuenskim 900. W Anglii po rożnych mieyscàch więcey niżeli 100. W Turonie we Francyi Nortmannowie pobili 116. Zgoła, liczą benedyktynow Swietych rożni Authores 56600. Nie małe im accedit deius Opat Fuldenski Ordinis S. Benedicti w Puchonii Xiąże S. Państwa Rzymskiego. w Niemczech y we Francyi Caput et Primas Abbatum, Cesarzowy Rzymskiey Arcy-Aanclerz.
KAMALDULOW Zákon, perpetui silent[...] Akamei[...] , wziął początek swoy Roku 1000. według drugich
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1030
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
obszernie suos Martyres, a raczej hultajów, hersztów, łotrów, ci Autorowie Dysydenci, Ioannes Foxus, Pantaleon, Adrianus, Flandryiskim, Francuskim, Angielskim językiem. A cóż to są ich zamęczennicy? oto którzy Katolickie Kościoły powykradali, porabowali, SAKRAMENT Najś: podeptali, obrazy, Relikwie zdespektowali, Księży, Biskupów pobili, Zakonne Panienki violarunt; którzy oczywistej wierze Katolickiej tot saeculis nauką Ojców Świetych cudami utwierdzonej, z pychy, ze złości, kontradykują. Za to tedy ich słusznie i świętobliwie, Królowie, Książęta, Panowie, Magistraty, a najlepiej święta Inkwizycycja o SS. Relikwiach.
jako łotrów, kryminalistów, buntowników, świętokradców, toporem
obszernie suos Martyres, á raczey hultaiow, hersztow, łotrow, ci Autorowie Dysydenci, Ioannes Foxus, Pantaleon, Adrianus, Flandryiskim, Francuskim, Angielskim ięzykiem. A coż to są ich zamęczennicy? oto ktorzy Katolickie Kościoły powykradali, porabowali, SAKRAMENT Nayś: podeptali, obrazy, Relikwie zdespektowali, Xieży, Biskupow pobili, Zakonne Panienki violarunt; ktorzy ocżywistey wierze Katolickiey tot saeculis nauką Oycow Swietych cudami utwierdzoney, z pychy, ze złości, kontradykuią. Za to tedy ich słusznie y swiętobliwie, Krolowie, Xiążęta, Panowie, Magistraty, á naylepiey swieta Inkwizycycya o SS. Relikwiach.
iako łotrow, kryminalistow, buntownikow, swietokradcow, toporem
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 88
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
konopie; ptacy nic nie dbają, Za baśni jaskółczyne wszystkie mowy mają,
Chociaż im to długimi słowy wywodziła, Że len wyrwać potrzebna praca to im była. A gdy len i konopie dostałe zebrali, Wnet z nich siatek i sideł chłopi nadziałali. Zaczym jedni sidłami ptaki wyłowili, A drudzy w sieciach wielką kupę ich pobili. Jaskółka, jako baczna, towarzystwo wzięła Z ludźmi i w domach odtąd gniazda wić poczęła, Obiecawszy, że czynić ludziom nigdy szkody Na polu ani w gumnie nie będzie, lecz zgody Życzy sobie; przetoż też onę radzi widzą W domach, a inszemi się ludzie gniazdy brzydzą.
Tak choć niebezpieczeństwa znaczne następują,
konopie; ptacy nic nie dbają, Za baśni jaskółczyne wszystkie mowy mają,
Chociaż im to długimi słowy wywodziła, Że len wyrwać potrzebna praca to im była. A gdy len i konopie dostałe zebrali, Wnet z nich siatek i sideł chłopi nadziałali. Zaczym jedni sidłami ptaki wyłowili, A drudzy w sieciach wielką kupę ich pobili. Jaskółka, jako baczna, towarzystwo wzięła Z ludźmi i w domach odtąd gniazda wić poczęła, Obiecawszy, że czynić ludziom nigdy szkody Na polu ani w gumnie nie będzie, lecz zgody Życzy sobie; przetoż też onę radzi widzą W domach, a inszemi się ludzie gniazdy brzydzą.
Tak choć niebezpieczeństwa znaczne następują,
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 73
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
od Rodianów/ wypadła z miasta mocniejszą broną/ onym dawszy od morza słabe miejsce/ a pobrawszy im okręty/ w tył im przyskoczyła/ i onych na łupiech w mieście zabawionych/ poraziła. Potym w ichże okręciech do Rodys jachała. Tamci mniemając że swoi/ miasto otworzyli: oni wpadszy do miasta/ ostatek pobili.
MARCILLA/ gdy miasta Kokcinu Turcy dobywali/ i już prawie lud od murów odegnali/ zabiwszy im Hetmana. Marcilla córka jego porwawszy miecz Ojcowski/ krzyknęła na ludzi/ którzy wstydząc się tego/ skoczyli do murów/ i obronili miasta.
ALEKsANDRA żona Aleksandrowa/ Króla Żydowskiego tyrana wielkiego/ porozumiawszy iż pospólstwo zajuszone/ mszcząc
od Rodiánow/ wypádłá z miástá mocnieyszą broną/ onym dawszy od morzá słábe mieysce/ á pobrawszy im okręty/ w tył im przyskocżyłá/ y onych ná łupiech w mieśćie zábáwionych/ poráźiłá. Potym w ichże okręćiech do Rodis iácháłá. Támći mniemáiąc że swoi/ miásto otworzyli: oni wpadszy do miástá/ ostátek pobili.
MARCILLA/ gdy miástá Kokcinu Turcy dobywáli/ y iuż práwie lud od murow odegnáli/ zábiwszy im Hetmáná. Márcillá corká iego porwawszy miecż Oycowski/ krzyknęłá ná ludźi/ ktorzy wstydząc się tego/ skocżyli do murow/ y obronili miástá.
ALEXANDRA żoná Alexándrowá/ Krolá Zydowskiego tyránná wielkiego/ porozumiawszy iż pospolstwo záiuszone/ mszcżąc
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 153
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614