urodzony, gdybyś sam śliczniejszy Nie był o ojcze święty! Od ciebie zlepione Ciała swej materii bryłą obciążone.
Ale twój obraz dajesz górnemu duchowi, Niepodobny pierwszemu już konterfetowi, Lecz jaki sam ma teraz Chrystus uwielbiony, I jaki swej małżonce daje ulubiony. Piękniejsza to, niż kiedyś za wieku dawnego W myśli twej pobierał się do czynu pięknego, Strojąc ten świat i zdobiąc w rozliczne przymioty, Co błędne oczu ludzkich na się rwie obroty Biedny człowiek i króla swojego przykładem Ozdobiony wszelakich cnot i mocy składem. Tu się kształt najśliczniejszy i najświętszy kryje, Tu blask jak we zwierciedle chwały bożej bije, Pełen świętych rozkoszy, godzien uczciwości Duchów niebieskich
urodzony, gdybyś sam śliczniejszy Nie był o ojcze święty! Od ciebie zlepione Ciała swej materiej bryłą obciążone.
Ale twoj obraz dajesz gornemu duchowi, Niepodobny pierwszemu już konterfetowi, Lecz jaki sam ma teraz Christus uwielbiony, I jaki swej małżonce daje ulubiony. Piękniejsza to, niż kiedyś za wieku dawnego W myśli twej pobierał się do czynu pięknego, Strojąc ten świat i zdobiąc w rozliczne przymioty, Co błędne oczu ludzkich na się rwie obroty Biedny człowiek i krola swojego przykładem Ozdobiony wszelakich cnot i mocy składem. Tu się kształt najśliczniejszy i najświętszy kryje, Tu blask jak we zwierciedle chwały bożej bije, Pełen świętych rozkoszy, godzien uczciwości Duchow niebieskich
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 410
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
uwija po sadzie: Rzekłbyś, że się znowu śnieg, znowu zima kładzie, Jakowe widujemy w jesieni poprószki; Wspieniły się jabłoni i rodzajne gruszki. URANIA
Dziś drugi raj na ziemi. Pięknież było w raju! Kiedyby go był Adam chciał zażywać z kraju, Nie zaraz się do środka łapczywie pobierał, Jeszcze by był dotychczas, jeszcze nie umierał. Z kraja, ma rada, z kraja; kto do końca kwapi Gorąco, na początku często się poszkapi. Poszli nasi rodzicy z raju w dutepasy; Nam niechaj kwitną sady, niechaj kwitną lasy. Znajdziesz i tam, prócz gruszki i słodkiej jabłoni, Czym oczom
uwija po sadzie: Rzekłbyś, że się znowu śnieg, znowu zima kładzie, Jakowe widujemy w jesieni poprószki; Wspieniły się jabłoni i rodzajne gruszki. URANIA
Dziś drugi raj na ziemi. Pięknież było w raju! Kiedyby go był Adam chciał zażywać z kraju, Nie zaraz się do środka łapczywie pobierał, Jeszcze by był dotychczas, jeszcze nie umierał. Z kraja, ma rada, z kraja; kto do końca kwapi Gorąco, na początku często się poszkapi. Poszli nasi rodzicy z raju w dutepasy; Nam niechaj kwitną sady, niechaj kwitną lasy. Znajdziesz i tam, prócz gruszki i słodkiej jabłoni, Czym oczom
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 115
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Gallas i do Mediovolanu etc. Tu do Miasta/ dla tym więtszego bezpieczeństwa jeszcze 500. Kawalerii i Tysiąc Infanteriej wprowadzono. Cesarscy za Ordynansem Namięśnika Królewskiego/ opuścieli Reggio w Calabriej/ a retyrowali się do Cortonne ze wszytką Artilerią i Municją/ ponieważ to miejsce jest daleko więtszej wagi. Hiszpanowie odebrawszy w swoję władżą Palermo/ pobierają się stamtąd do Melazzo i do Mesyny/ wyprawiwszy do Sardyniej po nowy Sukurs/ dziesiątku albo dwunastu Tysięcy Człeka: co jednak może być zatamowano Flotą Angelską/ która w Porcie Mahon leży. z Paryża/ 4. Augusti.
Stąd do Madritu do Posła naszego P. Marquisa de Nancre/ wyprawiony/ powrócieł nazad 23.
Gallas y do Mediovolanu etc. Tu do Miástá/ dla tym więtszego bespieczeństwa ieszćze 500. Káwáleriey y Tysiąc Infánteriey wprowádzono. Cesárscy zá Ordinánsem Namięśńiká Krolewskiego/ opuśćieli Reggio w Cálábriey/ á retyrowáli śię do Cortonne ze wszytką Artilerią y Munitią/ pońiéwasz to mieysce iest dáleko więtszey wagi. Hiszpánowie odebrawszy w swoię władżą Pálermo/ pobieráią śię ztámtąd do Melázzo y do Messyny/ wypráwiwszy do Sárdiniey po nowy Sukkurs/ dzieśiątku álbo dwunastu Tyśięcy Człeká: co iednák może być zátámowano Flotą Angelską/ ktora w Porcie Máhon lezy. z Páryżá/ 4. Augusti.
Ztąd do Madritu do Posłá nászego P. Márquisá de Náncre/ wypráwiony/ powroćieł názad 23.
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 22
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Hiszpani dla tego/ że im Książę Sabaudski niechciał przed Wzięciem Białogrodu umówionych traktatów dotrzymywać/ chcą mu w Rzeczy samej Sicilią odebrać/ Sollicituje zatym nie ustawając Poseł jego o Posiłki/ lubo tu słychać i to/ że Hiszpanowie nie tylko Palermo/ ale i całą już opanowali Sycilią; i wysiadszy przy Gaecie na Lond/ pobierają się ku Neapolim/ chcąc go bombardować; ale o tym jeszcze niemamy żadnej pewności/ na którą musiemy oczekawać. z Liworna/ 26. Iulii.
Dziś/ dziewiątego dnia z Palermo/ stanąl tu Okręt/ którego Kapitan referuje/ że krótko potym/ gdy Hiszpanowie przez zupełne 4. godzińy Zamkowi tamecznemu nad Wodą mocno
Hiszpáni dla tego/ że im Ksiązę Sábaudski niechćiał przed Wzięciem Białogrodu umowionych tráctatow dotrzymywáć/ chcą mu w Rzecży sámey Sicilią odebráć/ Sollicituie zatym nie ustawáiąc Poseł iego o Pośiłki/ lubo tu słycháć y to/ że Hiszpánowie nie tylko Pálermo/ ále y cáłą iusz opánowáli Sycilią; y wyśiadszy przy Gáéćie ná Lond/ pobieráią śię ku Neápolim/ chcąc go bombárdowáć; ále o tym ieszcze niemamy zadney pewnośći/ ná ktorą muśiemy oćzekawáć. z Liworná/ 26. Iulii.
Dźiś/ dziewiątego dńiá z Pálermo/ stánąl tu Okręt/ ktorego Kápitan referuie/ że krotko potym/ gdy Hiszpánowie przez zupełne 4. godźińy Zamkowi tamećznemu nad Wodą mocno
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 23
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
, - a mnie zaś nieszczęście Na dom padło, gdym go zbyła, i z nim przez śmierć rozłączyła. Żale z obudwu stron.
Dalej usta nie umiały mówić, bo coraz zemdlały. Samo serce to wydaje, że ma ciężki żal, wyznaje. Ów się też już bawić nie chce, bo się też pobierać zechce W swoję drogę, skąd przyjechał; i tamże znowu odjechał. Ociec odjechał. Tren 51.
Mnie się tu zostać przychodzi, choć się większy żal rozchodzi, Kiedym coraz uważała, kogom w tych dniach postradała. Leć to zawsze powiadają ci, co na sobie doznają, Różne zaraz trybulacyje. ŻYCIA JEDNEJ
, - a mnie zaś nieszczęście Na dom padło, gdym go zbyła, i z nim przez śmierć rozłączyła. Żale z obudwu stron.
Dalej usta nie umiały mówić, bo coraz zemdlały. Samo serce to wydaje, że ma ciężki żal, wyznaje. Ów się też już bawić nie chce, bo się też pobierać zechce W swoję drogę, skąd przyjechał; i tamże znowu odjechał. Ociec odjechał. Tren 51.
Mnie się tu zostać przychodzi, choć się większy żal rozchodzi, Kiedym coraz uważała, kogom w tych dniach postradała. Leć to zawsze powiadają ci, co na sobie doznają, Różne zaraz trybulacyje. ŻYCIA JEDNEJ
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 128
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
na niedojrzały owoc pragnie że nim go dostanie/ natrzęsie się drzewem/ natłucze się gałęziem/ i sam się uszamoce; a dostawszy/ potym przykry smak w nim uczuje; że mu śćerpną zęby. Dla tegoż na ZŁOTE JARZMO ODPOWIEDZ DAMY na ZŁOTE JARZMO
Jeśli z Bezżennych, wyniść życzysz alaspasów, A do Małżeńskich myślisz pobierać się wczaasów. Starszej się kłaniaj Siostrze; uznasz chęć w staraniu, Ile, jeśli poniej jest druga na wydaniu. Jak doszłe jabłko w ręce samo ci więc wpada, Tak ta, której czas, przyjmie twe oferty rada. O przymuszonych Małżeństwach jużemci trochę wyżej powiedziała/ że je ganić nie trzeba; i lepiej
ná niedoyrzáły owoc prágnie że nim go dostánie/ nátrzęśie się drzewem/ nátłucze się gałęźiem/ y sam śię uszámoce; á dostáwszy/ potym przykry smák w nim uczuie; że mu śćerpną zęby. Dla tegoż ná ZŁOTE IARZMO ODPOWIEDZ DAMY ná ZŁOTE IARZMO
Ieśli z Bezżennych, wyniść życzysz áláspásow, A do Małżeńskich myślisz pobieráć się wczaásow. Stárszey się kłániay Siostrze; uznasz chęć w stárániu, Ile, ieśli poniey iest druga ná wydániu. Iák doszłe iábłko w ręce sámo ći więc wpada, Ták tá, ktorey czás, przyimie twe oferty rádá. O przymuszonych Małżeństwách iużemći trochę wyżey powiedźiáłá/ że ie gánić nie trzebá; y lepiey
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 33
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Przeżegnawszy, do tamtej — rzecze — cię odkładam.” 26. DO DZIADA BEZŻENNEGO
Starzałeś się jako grzyb, masz w pas siwą brodę, Młodzieńcemeś, a dzieci po wsi pasą trzodę. Bojąc się złej, nie chciałeś żony pojąć żadnej. Rozumiesz, żeś przepłynął; ach, nieboże stradny, Pobieraj się do ślubu, bowiem ci śmierć za tę Swąwolę w wieczny związek prowadzi Hekatę. Stara to kurwa z piekła, francowata i zła, Tać będzie łeb zębami, nie językiem gryzła. Lepiej było z najgorszą trwać na świecie żoną Niż się męczyć po śmierci z babą tak mierzioną. Co włos, to żądlisty wąż;
Przeżegnawszy, do tamtej — rzecze — cię odkładam.” 26. DO DZIADA BEZŻENNEGO
Starzałeś się jako grzyb, masz w pas siwą brodę, Młodzieńcemeś, a dzieci po wsi pasą trzodę. Bojąc się złej, nie chciałeś żony pojąć żadnej. Rozumiesz, żeś przepłynął; ach, nieboże stradny, Pobieraj się do ślubu, bowiem ci śmierć za tę Swąwolę w wieczny związek prowadzi Hekatę. Stara to kurwa z piekła, francowata i zła, Tać będzie łeb zębami, nie językiem gryzła. Lepiej było z najgorszą trwać na świecie żoną Niż się męczyć po śmierci z babą tak mierzioną. Co włos, to żądlisty wąż;
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 535
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
). ŚWIAT RZEKĄ, CZŁOWIEK ŁÓDKĄ
Przydało mi się wozić w srogim wietrznym szumie, Jadąc do trybunału, przez Wisłę na prumie. W jakim tam byłem strachu, nikt temu nie wierzy, Jakem wzdychał, jak wiele przemówił pacierzy. Nie spuszczę oka z lądu, patrząc w obie stronie, W którą by się pobierać, skoro prom utonie. Nie masz i podobieństwa, gdzie by się ułapić; Pewnikiem się z Jonaszem przyjdzie wody napić: Tego zjadszy wieloryb zaś wyrzygnął żywcem; Leciałbym, jako z tajnie ptaszek przed myśliwcem, Kiedyby piór łabędzich, w tak żałosną trwogę, Żebym przynajmniej pływał, gdy latać nie mogę
). ŚWIAT RZEKĄ, CZŁOWIEK ŁÓDKĄ
Przydało mi się wozić w srogim wietrznym szumie, Jadąc do trybunału, przez Wisłę na prumie. W jakim tam byłem strachu, nikt temu nie wierzy, Jakem wzdychał, jak wiele przemówił pacierzy. Nie spuszczę oka z lądu, patrząc w obie stronie, W którą by się pobierać, skoro prom utonie. Nie masz i podobieństwa, gdzie by się ułapić; Pewnikiem się z Jonaszem przyjdzie wody napić: Tego zjadszy wieloryb zaś wyrzygnął żywcem; Leciałbym, jako z tajnie ptaszek przed myśliwcem, Kiedyby piór łabędzich, w tak żałosną trwogę, Żebym przynajmniej pływał, gdy latać nie mogę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 594
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
brać, nie wszytko uważać, Czasem zbyć żartem, co by miało cię urażać. Cóż o bogobojności, która w sobie cnoty Chrześcijańskie zawiera? Świadczą jej suchoty Ustawiczne, świadczą jej posty, świadczą modły,
Że ten świat i ten żywot lekce ważąc podły, Za swe zasługi kwoli pewniejszemu mytu Do nieba się z ziemskiego pobierała bytu. Rodziców tu przed płaczem i serdeczną troską Nie wspomnię: żadna córka o miłość ojcoską, Żadna o macierzyńską (o nieutulona Żałość!) nie umiała się starać, jako ona. O srogie grzechów brzemię! o niegodność sroga! Tedyśmy jej wypłakać nie mogli u Boga? I ten długi czy krótki żywota kawalec
brać, nie wszytko uważać, Czasem zbyć żartem, co by miało cię urażać. Cóż o bogobojności, która w sobie cnoty Chrześcijańskie zawiera? Świadczą jej suchoty Ustawiczne, świadczą jej posty, świadczą modły,
Że ten świat i ten żywot lekce ważąc podły, Za swe zasługi kwoli pewniejszemu mytu Do nieba się z ziemskiego pobierała bytu. Rodziców tu przed płaczem i serdeczną troską Nie wspomnię: żadna córka o miłość ojcoską, Żadna o macierzyńską (o nieutulona Żałość!) nie umiała się starać, jako ona. O srogie grzechów brzemię! o niegodność sroga! Tedyśmy jej wypłakać nie mogli u Boga? I ten długi czy krótki żywota kawalec
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 540
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wstępie semel pro semper – 36 Złotych Ryńskich Pensyj żadnej. Potym zaś każdy powinien do Akademii z sobą przywieść Pościel albo Pierzyny z Powłoką dwoistą i Ręczników kilka. Obrusów dwa każdy o lokciach 7. Do 8. Tuzin Serwet. Noże, widelce i Leżkę, Które, z sobą przwiezione Rzeczy nawystępie zaś z sobą pobierać wolno. Dla tym większej Wiary Nwyżej pomienionej Cesarskiej i Królewskiej Mości Pieczęcią pieczętowan. Z wiednia dnia 13. Junii 1727. Jako tedy podług wyżej wyrażonego Namiłościwszego regulamentu Cesarskiego wszyscy a wszyscy teraźniejsi i potomni fundatystowie jak naposłuszniej zachowywać się powinni, tak tenże Regulament Drukiem publicznym do wiadomości każdego podać i nakazaną Urzędu, Królewskiego Pieczęcią
wstępie semel pro semper – 36 Złotych Rynskich Pensyi żadney. Potym zaś káżdy powinien do Akádemii z sobą przywieść Pośćiel álbo Pierzyny z Powłoką dwoistą y Ręcznikow kilká. Obrusow dwá káżdy o lokćiach 7. Do 8. Tuzin Serwet. Noże, widelce y Leżkę, Ktore, z sobą przwieźione Rzeczy náwystępie záś z sobą pobieráć wolno. Dla tym większey Wiáry Nwyżey pomienioney Cesárskiey y Krolewskiey Mośći Pieczęćią pieczętowan. Z wiednia dnia 13. Junii 1727. Jáko tedy podług wyżey wyráżonego Namiłośćiwszego regulámentu Cesárskiego wszyscy á wszyscy teraźniejśi y potomni fundátystowie iak naposłuszniey záchowywáć śię powinni, ták tenże Reguláment Drukiem publicznym do wiádomośći káżdego podáć y nákazáną Urzędu, Krolewskiego Pieczęcią
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 13
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749