zawiesiłby go nade drzwiami obory zdobrą wiarą/ poruczając skutek woli Bożej/ takowyby nic nie zgrzeszył/ i owszem godnyby był pochwały. Jako są i owi/ którzy w winnicach/ abo zbożu Krzyż Z. stawiają/ gałązki i kwiatki w Niedzielę kwietną święcone miotają doświądczając tego/ że choć po bliżu grad zboże pobijał/ zboża ich wszakże w cale zostawały. Podobne są im i owe niewiasty/ które dla zachowania mleka/ żeby go im czarownice czarami swemi nie idejmowały/ wszytko mleko/ które w Sobotę udoją/ żai jałmużnę ubóstwu rozdają. Którą to jałmużnę czyniąc powiadają/ że krowy ich od czarownic wolne bywają/ i więtszym dostatkiem mleka
záwieśiłby go náde drzwiámi obory zdobrą wiárą/ porucżáiąc skutek woli Bożey/ tákowyby nic nie zgrzeszył/ y owszem godnyby był pochwały. Iáko są y owi/ ktorzy w winnicách/ ábo zbożu Krzyż S. stáwiáią/ gáłązki y kwiatki w Niedźielę kwietną święcone miotáią doświądczáiąc tego/ że choć po blizu grad zboże pobiiał/ zbożá ich wszákże w cále zostawáły. Podobne są im y owe niewiásty/ ktore dla záchowánia mleká/ żeby go im czárownice czárámi swemi nie ideymowáły/ wszytko mleko/ ktore w Sobotę vdoią/ żái iáłmużnę vbostwu rozdáią. Ktorą to iáłmużnę czyniąc powiádáią/ że krowy ich od czárownic wolne bywáią/ y więtszym dostátkiem mleká
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 272
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się do kupy zeszła/ żeby jej zażyć nie mógł. A gdy im wywiadującym się czymby się to działo? powiemy: Śmieją się z nas że dopu- Nie wierzą Cudzoziemcy że w Polsce trzeba sukna stępować. Pieniędzy teraźniejszej.
szczamy prywatnym osobom publiczną szkodą/ a tak marnie/ i właśnie jakoby Kościół odzierając/ Dzwonicę pobijał/ bogacić się. Abowiem kiedy to tacy/ i tego i owego/ a może rzec każdego; (bo się ledwie komu w Koronie sukna nie wyciągnionego dostanie) tak złupią; tedy tym zgoła wszytkę Rzeczpospolitą (gdyż ona z tych jako się na początku ukazało złożona jest) niszczą. Co nieoszacowaną szkodą być musi.
się do kupy zeszłá/ żeby iey záżyć nie mogł. A gdy im wywiáduiącym się czymby się to dźiało? powiemy: Smieią się z nas że dopu- Nie wierzą Cudzoziemcy że w Polszcze trzebá sukná stępowáć. Pieniędzy teráznieyszey.
szczamy prywatnym osobom publiczną szkodą/ á ták márnie/ y własnie iákoby Kośćioł odźieráiąc/ Dzwonicę pobijał/ bogáćić się. Abowiem kiedy to tácy/ y tego y owego/ á może rzec káżdego; (bo się ledwie komu w Koronie sukná nie wyćiągnionego dostánie) ták złupią; tedy tym zgołá wszytkę Rzeczpospolitą (gdyż oná z tych iako się ná początku vkazáło złożona iest) niszczą. Co nieoszácowáną szkodą bydź muśi.
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Eiij
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632