na mnie była Zdradliwych Wenus sideł nie rzuciła, Kiedy gdy chłodu upatruję w cieniu,
Upalonemu psią gwiazdą ciemieniu, Ptaszyna lecąc słowikowym krzykiem Zastraszyła mię takim prognostykiem: „Krótko, ach, krótko po swej woli chodzisz I darmo sobie złotą wolność słodzisz! Nadchodzi ten czas i masz go za pasem, Że cię zły humor pobrata z tym lasem, Kiedy sam sobie zginiesz i od ludzi Stronić nową chęć miłość w tobie wzbudzi; Wtenczas dopiero, choć będziesz gotowy Całować pęta, obłapiać okowy, Doznasz, co w sobie zamykają rany Miłości, co jest być od niej związany. Ani cię niech ta nadzieja nie wspiera, Że na odpornych nierada naciera
na mnie była Zdradliwych Wenus sideł nie rzuciła, Kiedy gdy chłodu upatruję w cieniu,
Upalonemu psią gwiazdą ciemieniu, Ptaszyna lecąc słowikowym krzykiem Zastraszyła mię takim prognostykiem: „Krótko, ach, krótko po swej woli chodzisz I darmo sobie złotą wolność słodzisz! Nadchodzi ten czas i masz go za pasem, Że cię zły humor pobrata z tym lasem, Kiedy sam sobie zginiesz i od ludzi Stronić nową chęć miłość w tobie wzbudzi; Wtenczas dopiero, choć będziesz gotowy Całować pęta, obłapiać okowy, Doznasz, co w sobie zamykają rany Miłości, co jest być od niej związany. Ani cię niech ta nadzieja nie wspiera, Że na odpornych nierada naciera
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 166
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nogi Królowie/ zbytek opuściwszy/ z ubogim mieszkają się gminem; obaczysz ano tam Victor cum victis pariter miscebitur vmbris, Consule cum Mario capete lugurtha sedes, Lydus Dulychio non distat Craesus ab Iro: To jest: Zwyciężca Aleksander w jedno z Persy leży Za Jugurhą w zawód cień Mariuszów bieży, Z Lidijskim się Irusem Cresus pobratali, Przed sądem Eakowym skoro w jedno stali. Pomni na śmierć/ lepszym będziesz: Nam ficut stillicidii lapsus lapidem cauat, ita fieri non potest, quin mortis meditatio vitae emendationem afferat. To jest: Jako spadek krople dżdżowej kamień dziurawi/ tak śmierci pamięć żywota poprawę przynosi. Przywiedź i to na pamięć sobie/ iż
nogi Krolowie/ zbytek opuśćiwszy/ z vbogim mieszkáią się gminem; obaczysz áno tám Victor cum victis pariter miscebitur vmbris, Consule cum Mario capete lugurtha sedes, Lydus Dulychio non distat Craesus ab Iro: To iest: Zwyćiężcá Alexánder w iedno z Persy leży Zá Iugurhą w zawod ćień Máriuszow bieży, Z Lydiiskim się Irusem Cresus pobrátáli, Przed sądem AEakowym skoro w iedno stali. Pomni ná śmierć/ lepszym będźiesz: Nam ficut stillicidii lapsus lapidem cauat, ita fieri non potest, quin mortis meditatio vitae emendationem afferat. To iest: Iáko spadek krople dżdżowey kámień dźiuráwi/ ták śmierći pámięć żywotá popráwę przynośi. Przywiedź y to ná pámięć sobie/ iż
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 188.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Beata Virgo pro nobis quis contra nos? STRADA pisząc de Bello Belgico, mówi: Quoties mota est Sacra Religionis Anchora, toties fluctuavit magna Reipublicae Navis.
Quaeritur: Czy tolerować in Republica Religie różne?
WSzyscy Sensatiores Politycy trzymają że jedna Wiara Jedności jest Matką Jednakowe o BOGU Sentymenta, jednakowe o Dobru Pospolitym mają zdania których pobratała Wiara, jednym uczyniła Korpusem, i to nie złamanym Łatwa w Koryncie do dysensyj racja: wielu Sekt obranie 1. Cor: t. Ego sum quidem Pauli, alius autem: ego Apollo Rozerwane tam siły, pełno zdrad Wojennych, gdzie co Prowincja, to inna Sekta: co Dom, inny Deaster: co inny
Beata Virgo pro nobis quis contra nos? STRADA pisząc de Bello Belgico, mowi: Quoties mota est Sacra Religionis Anchora, toties fluctuavit magna Reipublicae Navis.
Quaeritur: Czy tolerować in Republica Religie rożne?
WSzyscy Sensatiores Politycy trzymaią że iedna Wiara Iedności iest Matką Iednakowé o BOGU Sentymenta, iednakowe o Dobru Pospolitym maią zdania ktorych pobratała Wiara, iednym uczyniła Korpusem, y to nie złamanym Łatwa w Koryncie do dysensyi racya: wielu Sekt obranie 1. Cor: t. Ego sum quidem Pauli, alius autem: ego Apollo Rozerwane tam siły, pełno zdrad Woiennych, gdzie co Prowincya, to inna Sekta: co Dom, inny Deaster: co inny
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 363
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Maria Egniaceńska modląc się pod czas Mszy za umarłych, widziała matkę swą w ogniach gorającą piekielnych i calę potępioną za to, iż swoich domowych za grzechy nie strofowała, ani karała, jako świadczy Iacobus de Vitriaco w jej życiu. Nie powinien Pan w Święta pozwalać czeladzi chodzić do Karczmy, raz że się rozpiją, 2do pobratają się z chłopami, rozamorują z wiesniaczkami, na wsi, w karczmie myśl ich będzie, nie w robocie; stąd i chłopów nie naganiają, ale im dla żonek, dziwek, swoich amazjuszek z krzywdą Pańską faworyzują, folgują, i często chudobą Pańską je sobie kaptują bardziej.
Czary i Czarownice bardzo gospodarzom szkodzące, opisał
Maria Egniaceńska modląc się pod czas Mszy za umarłych, widziała matkę swą w ogniach goraiącą piekielnych y calę potępioną za to, iż swoich domowych za grzechy nie strofowała, ani karała, iako swiadczy Iacobus de Vitriaco w iey życiu. Nie powinien Pan w Swięta pozwalać czeladzi chodzić do Karczmy, raz że się rozpiią, 2do pobrataią się z chłopami, rozamoruią z wiesniaczkami, na wsi, w karczmie mysl ich będzie, nie w robocie; ztąd y chłopow nie naganiaią, ale im dla żonek, dziwek, swoich amazyuszek z krzywdą Pańską faworyzuią, folguią, y często chudobą Panską ie sobie kaptuią bardziey.
Czary y Czarownice bardzo gospodarzom szkodzące, opisał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 371
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Inskrypcje następujące; na jednej ta.
Ad mortis scholam Libens Viator te conferas, Antequam invitus traheris. Meliorem in fine experturus, Si modo fámiliarem habueris .
Na drugiej Ścianie była sequens inskrypcja:
Kto o życia myśli kresie, Nim go śmierci czas przyniesie, Już nie straszna życia strata, Kto się z śmiecią, tu pobrata.
Czwarta ulica z tamtemi kwadrat czyniąca, na swoim początku ma skałę náturalissime z drzew wielkich wydrążonych; i wygniłych, gliną kamykami jeszcze lepiej wydaną, wktórej Z. Magdalena przed krucyfiksem klęcząca pokutuje, a pod tą skałą kanapa do klęczenia lub siedzenia. Nad tą Świętą legenda takowa: Inskrypcje Firlejowskie
Zle za grzech wzięta,
Inskrypcye następuiące; na iedney ta.
Ad mortis scholam Libens Viator te conferas, Antequam invitus traheris. Meliorem in fine experturus, Si modo fámiliarem habueris .
Na drugiey Scianie była sequens inskrypcya:
Kto o życia myśli kresie, Nim go smierci czas przyniesie, Iuż nie straszná życia strata, Kto się z śmiecią, tu pobrata.
Czwarta ulica z tamtemi kwadrat czyniąca, ná swoim początku ma skałę náturalissime z drzew wielkich wydrążonych; y wygniłych, gliną kamykámi ieszcze lepiey wydaną, wktorey S. Magdalena przed krucifixem klęcząca pokutuie, a pod tą skałą kanapá do klęczenia lub siedzenia. Nad tą Swiętą legendá takowa: Inskrypcye Firleiowskie
Zle za grzech wzięta,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 546
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
książę Sudermańskie porażone, nie chwalmy się; łaska niebieskiego Pana tamto zwycięstwo dała, szczęście i sprawiedliwość króla IMci, a pobożność, czułość, umiejętność i liberalitas IMci pana starosty żmudzkiego. Nie ludzkiej to mocy sprawa była. A od Węgier będziemyż bezpieczni, gdyż tam Turcy, Tatarowie mieszkają jako doma? Już się z Węgrami pobratali, ba i poswatali. Nie, Mciwi Panowie, dla Boga, czy ich tu w domach naszych czekać będziemy? Milczę o ziemi pruskiej, w którą gdy profundius wejrzeć będziecie raczyli, najdziecie w niej co gryźć. Z Moskwą pokój, ato mirabilia fecit Dominus in diebus nostris. Pomnieć jednak potrzeba, że voluntates
książę Sudermańskie porażone, nie chwalmy się; łaska niebieskiego Pana tamto zwycięstwo dała, szczęście i sprawiedliwość króla JMci, a pobożność, czułość, umiejętność i liberalitas JMci pana starosty żmudzkiego. Nie ludzkiej to mocy sprawa była. A od Węgier będziemyż bezpieczni, gdyż tam Turcy, Tatarowie mieszkają jako doma? Już się z Węgrami pobratali, ba i poswatali. Nie, Mciwi Panowie, dla Boga, czy ich tu w domach naszych czekać będziemy? Milczę o ziemi pruskiej, w którą gdy profundius wejrzeć będziecie raczyli, najdziecie w niej co gryźć. Z Moskwą pokój, ato mirabilia fecit Dominus in diebus nostris. Pomnieć jednak potrzeba, że voluntates
Skrót tekstu: VotSejmCz_II
Strona: 222
Tytuł:
Votum szlachcica polskiego pisane na sejmiki i sejm roku pańskiego 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Flandrii/ gdy Kazimierz przyprowadził 7000. jezcy/ i 20000. piechoty heretyków: i gdy przybył Książę Alanzońskie/ który się pisał Protektorem obojej Religii. Lecz nic więcej nie szkodziło szczerości wiary Katolickiej w tamtych krajach/ jako liga Katolików z heretykami: abowiem za taką ligą i zjednoczeniem/ już ludzie nielękali się herezjej: pobratali się z sobą ci z owymi: a za pobrataniem poszło zepsowanie szczerej wiary. Jako bowiem uncia jedna żółci snadniej może uczynić gorzki funt miodu/ aniż funt miodu osłodzić uncią żółci; tak też trocha heretyków snadniej mogą popsować wiele Katolików/ a niżby ci mieli nawiesć owych na drogę prawdy. A przyczyna tego/ abowiem
Flándriey/ gdy Káźimierz przyprowádźił 7000. iezcy/ y 20000. piechoty haeretykow: y gdy przybył Kśiążę Alánzońskie/ ktory się pisał Protektorem oboiey Religiey. Lecz nic więcey nie szkodźiło sczerośći wiáry Kátholickiey w támtych kráiách/ iáko ligá Kátholikow z haeretykámi: ábowiem zá táką ligą y ziednoczeniem/ iuż ludźie nielękáli się haeresiey: pobrátáli się z sobą ći z owymi: á zá pobrátániem poszło zepsowánie sczerey wiáry. Iáko bowiem vncia iedná żołći snádniey może vczynić gorzki funt miodu/ ániż funt miodu osłodźić vncią żołći; ták też trochá haeretykow snádniey mogą popsowáć wiele Kátholikow/ á niżby ći mieli náwiesć owych ná drogę prawdy. A przyczyná tego/ ábowiem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 108
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Boście tym, czym was ludzie nazywali, panie. Ale cóż po nazwisku, co po liter sześci, Kędy się kto we cztery, jak przymusnął, zmieści. 352. GDZIEŻBY TERAZ WYNlSC Z NIEBEZPIECZEŃSTWA NA TOŻ DRUGI RAZ
Zachciało się żółwiowi, żeby ptakiem latał, Nie czołgając, dla czego z orłem się pobratał. Prosi, żeby go uczył. Orzeł się wymierza, Że to bez skrzydeł ani może być bez pierza. „I tyś ci się — rzecze ów — wylągł na świat gołem, Wżdy jednako z rarogiem latasz i z sokołem. Najciężej i mnie począć. Kto wie, jeśli z wiosną Skrzydła mi wiatrem,
Boście tym, czym was ludzie nazywali, panie. Ale cóż po nazwisku, co po liter sześci, Kędy się kto we cztery, jak przymusnął, zmieści. 352. GDZIEŻBY TERAZ WYNlSC Z NIEBEZPIECZEŃSTWA NA TOŻ DRUGI RAZ
Zachciało się żółwiowi, żeby ptakiem latał, Nie czołgając, dla czego z orłem się pobratał. Prosi, żeby go uczył. Orzeł się wymierza, Że to bez skrzydeł ani może być bez pierza. „I tyś ci się — rzecze ów — wylągł na świat gołem, Wżdy jednako z rarogiem latasz i z sokołem. Najciężej i mnie począć. Kto wie, jeśli z wiosną Skrzydła mi wiatrem,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 209
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, złym zwyczajem brali, bo Rok 1656
się potym tego za złym nałogiem i mało co winnej szlachcie cierpieć dostawało. Wiele już jednak skupiło się szlachty wielkopolskiej do wojska, którzy chorągwie powiatowe podnosząc inszych do siebie zaciągali. A gdy się już tak wiele ledwie nie wszyscy obaczyli i przyjaźni szwedzkiej, z którymi się byli mocno pobratali odstępują, na czas wypocząć wojsku około Gniezna zdało się.
Gdy tak Czarniecki z wojskiem w Wielkiej Polsce gości, król szwedzki z swymi do Warszawy przybywszy i tam Witemberka z Oksenstiernem w 10000 ludzi osadziwszy i prowiantem fortecą opatrzywszy, sam na zdrowiu osłabiałym będąc, wprzód do Torunia, a potym do Malborka
, złym zwyczajem brali, bo Rok 1656
się potym tego za złym nałogiem i mało co winnej slachcie cierpieć dostawało. Wiele już jednak skupiło się slachty wielgopolskiej do wojska, którzy chorągwie powiatowe podnosząc inszych do siebie zaciągali. A gdy się już tak wiele ledwie nie wszyscy obaczyli i przyjaźni szwedzkiej, z którymi się byli mocno pobratali odstępują, na czas wypocząć wojsku około Gniezna zdało się.
Gdy tak Czarniecki z wojskiem w Wielkiej Polscze gości, król szwedzki z swymi do Warszawy przybywszy i tam Witemberka z Oxenstiernem w 10000 ludzi osadziwszy i prowiantem fortecą opatrzywszy, sam na zdrowiu osłabiałym będąc, wprzód do Torunia, a potym do Malborka
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 196
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
, Tak ze mnie bólem wykipią wnętrżności. Skoro mię czasy utrapienia zaszły, Wszytkie nadzieje razem we mnie zgasły, Jednak w ciężkości takem się zachował, Zem nie złorzeczył, ani desperował. Prawda; że głos mój dotykał obłoków, Zem się mieszkańcem i bratem stał smoków, Ze mi z Strusiami przyszło się pobratać, Co mają skrżydła; a nie mogą latać. Skora tak na mnie sczerniała jak sadze, Kości sprochniały w bezprzestannej pladze, W płacz mi się zmienił lutni dźwięk radośny, A głos organów w koncent dość żałośny. Job Cierpiący. Prorokuje o prześladowaniu Kościoła Bożego przezHeretyków. Job Cierpiący Job Cierpiący. Job Cierpiący.
, Ták ze mnie bolem wykipią wnętrżnośći. Skoro mię czásy utrapienia zaszły, Wszytkie nadźieie rázem we mnie zgasły, Iednák w ćiężkośći tákem się záchował, Zem nie złorzeczył, áni desperował. Práwda; że głos moy dotykał obłokow, Zem się mieszkańcem i brátem stał smokow, Ze mi z Strusiámi przyszło sie pobratáć, Co máią skrżydła; á nie mogą latáć. Skora ták ná mnie zczerniáła iák sadze, Kośći zprochniáły w bezprzestánney pladze, W płacz mi się zmienił lutni dźwięk radośny, A głos organow w koncent dość załośny. Job Cierpiący. Prorokuje o prześladowániu Kośćioła Bożego przezHeretykow. Job Cierpiący Job Cierpiący. Job Cierpiący.
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 112
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705