w Tatarskiej ziemi sławna, przykowaniem do niej Prometeusa. Kk Ossa/ Pindas/ i Olimpus. Góry Tessalskie barzo wysokie. Ll Alpes. Góry są barzo wysokie, Włoską Ziemię od Niemieckiej i Francuskiej dzieląca. Mm Apenninus. Góra barzo wysoka, Włoską Ziemię dzieląca. Przemian Owidyuszowych Nn W ten czas Murzyńskich ludzi czarne farby pobrudziły. Poczernienie Etypów tu wspomina Poeta, i przyczynę jego. Były przedtym narody Murzyńskie białego ciała, ale w on czas czarno sfarbowani są: dla tego, że krew w cielech ich pod zwierzchnią skorą, w on czas ogniem była przypalona. Oo W ten czas Libickie kraje. Libia, kraina Afrycka, barzo sucha,
w Tátárskiey źiemi sławna, przykowániem do niey Prometheusá. Kk Ossá/ Pindas/ y Olimpus. Gory Thessalskie barzo wysokie. Ll Alpes. Gory są bárzo wysokie, Włoską Ziemię od Niemieckiey y Fráncuskiey dźieląca. Mm Apenninus. Gorá bárzo wysoka, Włoską Ziemię dźieląca. Przemian Owidyuszowych Nn W ten czás Murzyńskich ludźi czarne fárby pobrudźiły. Poczernienie AEtypow tu wspomina Poetá, y przyczynę iego. Były przedtym narody Murzyńskie białego ćiáłá, ále w on czás czarno zfarbowani są: dla tego, że krew w ćielech ich pod zwierzchnią skorą, w on czás ogniem byłá przypalona. Oo W ten czás Libickie kráie. Libia, kráiná Afrycka, bárzo sucha,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
splugawiły krzywem, Drzewa ścina co więtsze, znosi wielkie skały, Które gęsto na polu szerokiem leżały. Potem drzwi swoją ręką piekielne szpontuje I jako najmocniejszy wał wkoło buduje. A tak mu się powodzi ona praca jego, Iż nie ujrzą Harpie więcej świata tego.
XL
Pary dymu onego, nad smołę czarniejsze, Nie tylko pobrudziły szaty subtelniejsze, Ale do ostatniego przeszły gwałtem ciała, Koszulę zaraziwszy, co je przykrywała. Musi wody gdziekolwiek Astolf dobry szukać, Aby z brzydkiego smrodu mógł członki opłukać. Pojrzy w bok prawy: alić przy pięknej gęstwinie Z góry wysokiej rzeczka spada i wciąż płynie.
XLVII.
Omywszy się od stopy aż do wierzchu głowy
splugawiły krzywem, Drzewa ścina co więtsze, znosi wielkie skały, Które gęsto na polu szerokiem leżały. Potem drzwi swoją ręką piekielne szpontuje I jako najmocniejszy wał wkoło buduje. A tak mu się powodzi ona praca jego, Iż nie ujrzą Harpie więcej świata tego.
XL
Pary dymu onego, nad smołę czarniejsze, Nie tylko pobrudziły szaty subtelniejsze, Ale do ostatniego przeszły gwałtem ciała, Koszulę zaraziwszy, co je przykrywała. Musi wody gdziekolwiek Astolf dobry szukać, Aby z brzydkiego smrodu mógł członki opłukać. Pojrzy w bok prawy: alić przy pięknej gęstwinie Z góry wysokiej rzeczka spada i wciąż płynie.
XLVII.
Omywszy się od stopy aż do wierzchu głowy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 73
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXII. DIALÓG. XXIII. DIALÓG. DWudziesta i trzecia Rozmowa O Praniu.
DZiatki już nie mamy białych szat/ mało nie wszystkie się pobrudziły. Dostańcie * sporządźcie) parę dużych Niewiast/ niechaj ku wieczorowi przydą nanosić wody. Ale wanna i balia zeschły się doszczętu/ i cieką wszędy. I kilka obręczy spadło. Idź po bednarza/ a daj je pobić/ niechaj nowe obręczy wbije. Pozbieraj brudne szaty/ zlicz je a napisz wiele/ wiele ich
DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXII. DIALOG. XXIII. DIALOG. DWudźiesta y trzećia Rozmowá O Prániu.
DZiatki już nie mamy białych szat/ máło nie wszystkie śię pobrudźiły. Dostańćie * sporządźćie) parę dużych Niewiast/ niechay ku wiecżorowi przydą nánośić wody. Ale wánná y bálija zeschły śię doszcżętu/ y ćieką wszędy. Y kilká obręcży spádło. Idź po bednarzá/ á day je pobić/ niechay nowe obręcży wbije. Pozbieray brudne száty/ zlicż je á nápisz wiele/ wiele ich
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 82v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612