masz żadnego Ani było na świecie rodzica takiego, Któryby na weselszą pociechę ugodził, Jako ja, kiedyś się ty na ten świat urodził: Tak i teraz rozumiem, że zaden żałości Takiej niemiał, jaką ja mam z twej niewdzięczności: Boś me sędziwe lata, i osobę siwą Na starość mą pobrukał sławą nieucźciwą Wziąłeś mi przyrodzone światło z oczu w głowie, Odebrałeś mi wszytko i siły, i zdrowie: Bo ta bojaźń, która w mem sercu dotąd trwała Względem ciebie, teraz mnie wszcząt opanowała; I czegom się obawiał, i które w mej tkwiało Zawsze pamięci, to mnie nieszczęście zdybało.
mász zadnego Ani było ná świećie rodźicá tákiego, Ktoryby ná weselszą poćiechę vgodźił, Iáko ia, kiedyś się ty ná ten świát vrodźił: Ták y teraz rozumiem, że zaden żáłośći Takiey niemiał, iáką ia mam z twey niewdźięcznośći: Boś me sędźiwe láta, y osobę śiwą Ná stárość mą pobrukał sławą nieucźćiwą Wźiąłeś mi przyrodzone świátło z oczu w głowie, Odebrałeś mi wszytko y śiły, y zdrowie: Bo tá boiaźń, ktora w mem sercu dotąd trwáłá Względem ciebie, teraz mie wszcząt opánowáłá; Y czegom się obawiał, y ktore w mey tkwiáło Záwsze pámięći, to mie nieszczęście zdybáło.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 171
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. JANA DAMASCENA,
Postrzegszy jednak dusza Jozafata czysta, Ze od nieprzyjaciela dusznego nieczysta Ta nań bije myśl ciężko, i poznawszy tęgi Przeciwko sobie impet diabelskiej potęgi, Był sturbowany a tak, gdy wolnym być żądał Od tego razu, Boskiej pomocy wyglądał, I niechciał szaty białej wziętej na Chrzcie świętym, Postępkiem nieczystości pobrukać przeklętym. Zaczym miłość postawił przeciwko miłości; Miłość Boską przeciwko cielesnej lubości. Położył też przed swą myśl splendor Chwały onej Na Chrystusowych godach czystym naznaczonej Duszom, z których precz będą ci wyrugowani, Którzy szatą godową niebyli przybrani. I wrzuceni zostaną tam, gdzie jest zgrzytanie Zębów, kędy wieczny płacz, gdzie trwa narzekanie
. IANA DAMASCENA,
Postrzegszy iednák duszá Iozáphátá czysta, Ze od nieprzyiaćielá dusznego nieczysta Tá nań biie myśl ćięszko, y poznawszy tęgi Przećiwko sobie impet diabelskiey potęgi, Był sturbowány á ták, gdy wolnym bydź żądał Od tego rázu, Boskiey pomocy wyglądał, Y niechciał száty białey wźiętey ná Chrzćie świętym, Postępkiem nieczystośći pobrukáć przeklętym. Záczym miłość postáwił przećiwko miłośći; Miłość Boską przećiwko ćielesney lubośći. Położył też przed swą myśl splendor Chwały oney Ná Chrystusowych godách czystym náznáczoney Duszom, z ktorych precz będą ći wyrugowáni, Ktorzy szátą godową niebyli przybráni. Y wrzuceni zostáną tám, gdźie iest zgrzytánie Zębow, kędy wieczny płácz, gdźie trwa nárzekánie
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 224
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688