go doskonale, przyznać powinien że nie ubogi, w wyrażeniu nader zwięzły, i owszem tak dalece w tej mierze jest znakomity, iżby przykładami dowieść można, jako nieraz gdy był dobrze użyty, dodawał. wdzięku i mocy której oryginałowi brakowało. Mamy się z czego weselić, iż w teraźniejszych czasiech przychodzi nam nie tak pobudzać do zaczęcia, jako zachęcać do kontynuowania pracy tak zbawiennej i pożytecznej, pewni sprawiedliwej nadgrody, iż i my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzającego dyskursu, każdemu w szczególności z nas, którzy tak w dawniejszych jako i w następujących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy i zachęcamy do tłumaczenia, niech
go doskonale, przyznać powinien że nie ubogi, w wyrażeniu nader zwięzły, y owszem tak dalece w tey mierze iest znakomity, iżby przykładami dowieść można, iako nieraz gdy był dobrze użyty, dodawał. wdzięku y mocy ktorey oryginałowi brakowało. Mamy się z czego weselić, iż w teraznieyszych czasiech przychodzi nam nie tak pobudzać do zaczęcia, iako zachęcać do kontynuowania pracy tak zbawienney y pożyteczney, pewni sprawiedliwey nadgrody, iż y my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzaiącego dyskursu, każdemu w szczegulności z nas, ktorzy tak w dawnieyszych iako y w następuiących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy y zachęcamy do tłumaczenia, niech
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 6
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przyszedszy Druga Przedmowa w tejże Materii.
BYł ten zwyczaj u Greków M. M. P. że gdy do zjednoczenia i przyjaźni jednania różne Familie przystępowały: dla zjednania sobie szczęścia/ zwykli byli Bogom swoim ofiary bez zołci ofijarować: Nie bez przyczyny jednak z skutku samego żółci za jadem która i roziątrzeniem człowieka gniew wielki pobudzać zwykła. Nawet i eźpergencja sama świadczy/ że żółć rozlana wszelaką najsłodszą potrawę gorzkością zaraża/ która gorzkość i smak pokarmów psuje i ludziom wszytkim którzy jej skosztują apetit traci i Od Greków odstępując/ życzyłbym (jakożtak jest) żeby zawsze ofiara serdeczna której Bóg po nas wyciąga bez żółci/ abo bez zaraz i
przyszedszy Druga Przedmowá w teyże Materyey.
BYł ten zwyczáy v Grekow M. M. P. że gdy do ziednocżenia y przyiáźni iednánia rożne Fámilie przystępowáły: dla ziednánia sobie szczęśćia/ zwykli byli Bogom swoim ofiáry bez zołći ofiiárowáć: Nie bez przycżyny iednák z skutku sámego żołći za iádem ktora y roziątrzeniem człowieka gniew wielki pobudzáć zwykłá. Náwet y eźpergencya samá świadcży/ że żołć rozlana wszeláką naysłodszą potráwę gorzkośćią záraża/ ktora gorzkość y smák pokármow psuie y ludźiom wszytkim ktorzy iey skosztuią áppetit tráći i Od Grekow odstępuiąc/ zycżyłbym (iákożták iest) żeby zawsze ofiárá serdecżna ktorey Bog po nas wyćiąga bez żołći/ abo bez zaráz y
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Dv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Jej Mcią i jej faccją, na zdrowie moje następując, do rąk Króla I. Mci oddanemi ruinować mię, Pana przeciwko mnie ostrzyć, Polskę opacznie o niewinności mojej i cnocie informować poczęto. Dopiero, na Prywatnych audienciach, przyjaciół moich odrywać odemnie obietnicami, podarunkami, przegrożkami: dopiero tych którzy mi byli niechętnymi, pobudzać na mię, do konfidenciej przypuszczać: Wojsko na moje poczciwe, konwersacje konferencje szpocić, i niecnotliwym tłumaczeniem ohydzać; Szpiegów, Delatorów na mnie najmować. Rady nocne o sposobach jakoby mię zgładzić, tajemnie z Publicznymi Rzeczyposp: zdrajcami formować. Owo zgola wszytko to, co złość, nienawiść, zazdrość, zemsty pragnienie,
Iey Mćią y iey fáctią, ná zdrowie moie nástępuiąc, do rąk Krolá I. Mći oddánemi ruinowáć mię, Páná przećiwko mnie ostrzyć, Polskę opácznie o niewinnośći moiey y cnoćie informowáć poczęto. Dopiero, ná Prywatnych audienciách, przyiaćioł moich odrywáć odemnie obietnicámi, podárunkámi, przegrożkámi: dopiero tych ktorzy mi byli niechętnymi, pobudzáć ná mię, do confidenciey przypuszczáć: Woysko ná moie poczćiwe, conversácye conferencye szpoćić, y niecnotliwym tłumáczeniem ochydzáć; Szpiegow, Delatorow ná mnie náymowáć. Rády nocne o sposobách iákoby mię zgłádźić, táiemnie z Publicznymi Rzeczyposp: zdraycámi formowáć. Owo zgolá wszytko to, co złość, nienawiść, zazdrość, zemsty prágnienie,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 16
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, do domu bez soli. Je proś, nie dadzą; kup sobie przedadzą.
Ja o cebuli, ty o czosnku. Ja o Pawle, a ty o Gawle.
Trafił jak Kulą wpłot. Wyrwał się jak Filip z Konopi.
Więcej ich tonie w kuflu, niż wmorzu.
Gniewliwego hamować, nie pobudzać trzeba.
Będziesz pasterzem, nad świniami nie nad duszami.
Co prawda, to nie grzech.
Nie trzeba go męczyć, sam się wydaje. Sumnienie z twarzy poznać.
Zły to ptak, co swoje gniazdo szpeci.
Milczeniem wiele się zbywa.
Cnota z przodku przykra, na potym łagodna i ucieszna.
Jest na to
, do domu bez soli. Ie proś, nie dadzą; kup sobie przedadzą.
Ja o cebuli, ty o czosnku. Ja o Pawle, a ty o Gawle.
Trafił jak Kulą wpłot. Wyrwał śię jak Filip z Konopi.
Więcey ich tonie w kuflu, niż wmorzu.
Gniewliwego hamować, nie pobudzać trzeba.
Będziesz pasterzem, nad świniami nie nad duszami.
Co prawda, to nie grzech.
Nie trzeba go męczyć, sam śię wydaje. Sumnienie z twarzy poznać.
Zły to ptak, co swoye gniazdo szpeći.
Milczeniem wiele śię zbywa.
Cnota z przodku przykra, na potym łagodna y ućieszna.
Jest na to
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 51
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
do nauki Ewangelicznej, zechcemy zić w wolności bez żadnej należitej dependencyj; jeżeli honor zakładać będziemy w wynoszeniu się niegodziwym nad równych naszych, i jeżeli o fortunę starać się będziemy z opresją i krzywdą słabszych.
To żałoziwszy, że wiara święta, powinna etiam in statu civili stanowić najtrwalszą prosperitatem; co nam może ad observantiam jej pobudzać jeżeli nie Clerus? mało na tym że nas ucżą katechizmu, jeżeli nas przez przykłady swoje do praktykowania tej świętej nauki zachęcać nie będzie; tak żeby sobie niemógł wymawiać; Opprobria exprobrantium tibi, ceciderunt super me; w Duchownych bowiem jako w zwierciedle się przezierając, nie dojzrzemy plam i makuł naszych, jeżeli nam reprezentować
do nauki Ewangeliczney, zechcemy źyć w wolnośći bez źadney naleźytey dependencyi; ieźeli honor zakłádać będźiemy w wynoszeniu się niegodźiwym nad rownych naszych, y ieźeli o fortunę starać się będźiemy z oppressyą y krzywdą słabszych.
To załoźywszy, źe wiara swięta, powinna etiam in statu civili stanowić naytrwalszą prosperitatem; co nam moźe ad observantiam iey pobudzać ieźeli nie Clerus? mało na tym źe nas ucźą katechizmu, ieźeli nas przez przykłady swoie do praktykowania tey swiętey nauki zachęcać nie będzie; tak źeby sobie niemogł wymawiać; Opprobria exprobrantium tibi, ceciderunt super me; w Duchownych bowiem iako w zwierćiedle się przeźieraiąc, nie doyzrźemy plam y makuł naszych, ieźeli nam reprezentować
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 15
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
żeby się Piotrowi dana od Chrystusa admonicja na nas nie prawdziła: qui gladiumacceperint gladio peribunt; i te desperata media, o ostatniej ruiny koniec periclitantem nie przyprawiły Patriam. Dla czego raczejby Platona posłuchać, malum bené sopitum, ne voces; boć niebezpieczna wojennym Clafficum, nie tak barzo jeszcze czuwającego na naszę zgubę pobudzać nieprzyjaciela, aby obudzony ostatniego Polsce nie przyniósł requiem. A do tego wiemy dobrze iż bellum arbitrio sumitur, non ponitur, zacząć wojenne zatargi ale kończyć nie na naszej woli: żeby nie przyszło jak zapaśnikowi z Jakubem Aniołowi prosić się, dimitte me: albo narzekać: pojmałem Tatarzyna, a on mię niechce puścić
żeby śię Piotrowi dána od Chrystusá ádmonicya ná nas nie práwdźiłá: qui gladiumacceperint gladio peribunt; y te desperata media, o ostátniey ruiny koniec periclitantem nie przypráwiły Patriam. Dla czego ráczeyby Plátoná posłucháć, malum bené sopitum, ne voces; boć niebeśpieczna wojennym Clafficum, nie ták bárzo jeszcze czuwájącego ná nászę zgubę pobudzáć nieprzyjaćielá, áby obudzony ostátniego Polszcze nie przyniosł requiem. A do tego wiemy dobrze iż bellum arbitrio sumitur, non ponitur, zácząć wojenne zátárgi ále kończyć nie ná nászey woli: żeby nie przyszło ják zápáśnikowi z Jákubem Ańjołowi prośić śię, dimitte me: álbo nárzekáć: poimałem Tátárzyná, á on mię niechce puśćić
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D6v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, omne violentum: daleko prędsze zwycięstwo nad nieszczęściem, gdy mocną radą decertatur. Bo raczej consilio utilius, quam viribus arma geruntur. Zaczym Poety mi przychodzi powtórzyć votum: nulla salus bello, pacem te poscimus omnes. Abyś W. Pan nie chciał więcej spiritu belli dmuchać w ul, i spokojne apes do żądeł pobudzać, ne ponant in vulnere viitam. Ale jako zelant Piotr: mitte in vaginam gladiũ, i mnie sługę swego a faedere amicitiae nie ruguj, jako tego który jest.
W. M. W. M. Pana etc. Przyjaciel potrzebną być radzi Retorykę.
JAko nikt nie pozłaca złota, słodyczy nie cukruje, nie
, omne violentum: dáleko prędsze zwyćięstwo nád nieszczęśćiem, gdy mocną rádą decertatur. Bo ráczey consilio utilius, quam viribus arma geruntur. Záczym Póéty mi przychodźi powtorzyć votum: nulla salus bello, pacem te poscimus omnes. Abyś W. Pan nie chćiał więcey spiritu belli dmucháć w ul, y spokoyne apes do żądeł pobudzáć, ne ponant in vulnere viitam. Ale jáko zelant Piotr: mitte in vaginam gladiũ, y mnie sługę swego á faedere amicitiae nie ruguy, jáko tego ktory jest.
W. M. W. M. Páná etc. Przyjaćiel potrzebną być rádźi Retorykę.
JAko nikt nie pozłaca złota, słodyczy nie cukruje, nie
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D7
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
nie jest to sposób dobry/ ani przystojny obrony/ tumultuarie na kogo okrzykiem abo mocą chcieć następować. Bo wtakich obronach nei ma miejsca racja ani rozum; ale gorącość popędliwości hetmanić i kierować rzeczami zwykła/ zwiększą szkodą Autorów do tego pobudzających/ aniżeli spożytkiem. A toć to jest własne ad idem wołać/ gromady braciej pobudzać na Jezuity/ aby wszyscy vna voce krzyknęli Crucifige, Crucifige, na skargę jednej samej strony/ drugiej nie przesłuchawszy; i żeby dzieło ich potępili/ i onych osądzili/ gwałtownikami starożytnych praw i wolności ojczystych/ nie pytając ich/ jeśliście winni/ abo niewinni; prawda to czyli nie/ co wam zarzucają/ czy
nie iest to sposob dobry/ áni przystoyny obrony/ tumultuarie ná kogo okrzykiem ábo mocą chcieć nástępowáć. Bo wtákich obronách nei ma mieyscá rácya áni rozum; ále gorącość popędliwośći hetmánić y kierowáć rzecżami zwykłá/ zwiększą szkodą Autorow do tego pobudzaiących/ ániżeli zpożytkiem. A toć to iest własne ad idem wołáć/ gromády bráćiey pobudzáć ná Iezuity/ áby wszyscy vna voce krzyknęli Crucifige, Crucifige, ná skárgę iedney sámey strony/ drugiey nie przesłuchawszy; y żeby dzieło ich potępili/ y onych osądźili/ gwałtownikámi stárożytnych praw y wolnośći oyczystych/ nie pytáiąc ich/ iesliśćie winni/ ábo niewinni; prawdá to czyli nie/ co wam zárzucáią/ czy
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 79
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
naszych nabyte, w dawną rezę wprawią, by też z odważeniem wszytkiego namilszego, nie oglądając się na tych, którzy dla lada danineczki, starostwa, wioski i dla wójtostwa nawet lichego, dla łakomstw a niezbednego libertatem nullo venalem auro, to jest, u cnotliwego każdego syna koronnego, samiż opprimere chcieć i pana bogobojnego pobudzać do tego (oczy psiną zasłoniwszy) się nie wstydali, jakoby i oni i synowie ich tejże niewolej, której nas domieścić chcą, uczestnikami być nie musieli. Wejrzyż ty, karczemny filozofie, w artykuły zjazdu lubelskiego, do KiM posłane, czytajże a vertice ad calcem, a jest tam jaka prywata pana Wojewodzina
naszych nabyte, w dawną rezę wprawią, by też z odważeniem wszytkiego namilszego, nie oglądając się na tych, którzy dla lada danineczki, starostwa, wioski i dla wójtostwa nawet lichego, dla łakomstw a niezbednego libertatem nullo venalem auro, to jest, u cnotliwego każdego syna koronnego, samiż opprimere chcieć i pana bogobojnego pobudzać do tego (oczy psiną zasłoniwszy) się nie wstydali, jakoby i oni i synowie ich tejże niewolej, której nas domieścić chcą, uczestnikami być nie musieli. Wejrzyż ty, karczemny filozofie, w artykuły zjazdu lubelskiego, do KJM posłane, czytajże a vertice ad calcem, a jest tam jaka prywata pana Wojewodzina
Skrót tekstu: PismoPotwarzCz_II
Strona: 45
Tytuł:
Na pismo potwarzające ludzie cnotliwe pod tytułem »Otóż tobie rokosz«, wydane na ohydę rycerstwa na rokoszu będącego, prawdziwa i krótka odpowiedź.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z tegoż Euforbium uczynić/ jako się trochę wyższej powiedziało/ i jeszcze się niżej powie. Toż czyni Subetu.
W Subecie/ i w głębokim spaniu. Zapominającym się.
Zapominającym się nad przyrodzenie/ utłukszy go co namielej/ w noc go z piórka/ albo z treści co nagłębiej dmuchać/ i tak kichanie pobudzać. Albo tenże proch w rzadką chusteczkę węzełkiem zawiązać/ i pod nosem spiącemu trzymać/ miedzy palcy go miąć/ żeby proch on tym snadniej w nos leciał. A gdyby tak za tym kichanie nie przyszło. Tedy tenże proch Olejkiem Rożanym roztworzywszy/ pióra koniec obmaczać/ a co nadalej i nagłębiej w nozdrza puszczać
z tegoż Euforbium vczynić/ iáko sie trochę wyższey powiedźiáło/ y iescze sie niżey powie. Toż czyni Subetu.
W Subecie/ y w głębokim spániu. Zápomináiącym się.
Zápomináiącym sie nád przyrodzenie/ vtłukszy go co namieley/ w noc go z piorká/ álbo z treśći co nagłębiey dmucháć/ y ták kichánie pobudzáć. Albo tenże proch w rzadką chusteczkę węzełkiem záwiązáć/ y pod nosem spiącemu trzymáć/ miedzy pálcy go miąć/ żeby proch on tym snádniey w nos lećiał. A gdyby ták zá tym kichánie nie przyszło. Tedy tenże proch Oleykiem Rożánym rostworzywszy/ piorá koniec obmaczáć/ á co nadáley y nagłębiey w nozdrzá pusczáć
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 207
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613