i wszytek świat ogniem i krwią napełniwszy/ a przeto wszytko mgłę w oczy nam puściwszy/ to nam prawi/ co jakoby od Boga do sprawowania z nami powierzone sobie otrzymał. W taką się na początku tej swej powieści żałobę przyodział/ jakoby łacno/ nie tylko mało uważne/ ale i wiele rozsądne słuchacze do żalu pobudził/ i do uwierzenia tej swej powieści przywiódł. Jakoż i nie trudno sprawił to u wszytkich nas/ co był zamyślił: że my za równo i tego z inszemi/ między Boskich tajemnic w jastonoszami niepoślednim mając/ wszytkiemu temu/ co nam w swym tym poselstwie prawi/ wierzymy tak/ że uchowaj Boże i jedno wprzeciw
y wszytek świát ogniem y krwią nápełniwszy/ á przeto wszytko mgłę w oczy nam puściwszy/ to nam práwi/ co iákoby od Bogá do spráwowánia z námi powierzone sobie otrzymał. W táką sie ná pocżątku tey swey powieśći żáłobę przyodźiał/ iákoby łácno/ nie tylko máło vważne/ ále y wiele rozsądne słuchácze do żalu pobudźił/ y do vwierzenia tey swey powieśći przywiodł. Iákoż y nie trudno spráwił to v wszytkich nas/ co był zámyślił: że my zá rowno y tego z inszemi/ między Boskich táiemnic w iástonoszámi niepoślednim máiąc/ wszytkiemu temu/ co nam w swym tym poselstwie práwi/ wierzymy ták/ że vchoway Boże y iedno wprzećiw
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 78
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ ukazując nam straszne gwiazdy: a gdzie indziej jako słyszemy/ i słupy ogniste: i wiele słońca razem/ gwiazd latających po powietrzu i gorających co niemiara: puszczając leksze i codzienne nowiny/ widzi mi się że jako Pan w Ewangeliej dzisiejszej / przebywając z ludźmi/ i opowiadając im słowo swoje święte/ aby tym więcej pobudził lud do słuchania; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby każdy co ma uszy słuchał: tak teraz w niebie nie mogąc słowy nas napominać napomina i uczy przez te znaki i cuda niebieskie/ jakoby go słyszał kto wołając z wysokości niebieskiej. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypatrujcie się
/ vkázuiąc nam strászne gwiazdy: á gdźie indźiéy iáko słyszemy/ y słupy ognisté: y wiele słońca razem/ gwiazd latáiących po powietrzu y goráiących co niemiárá: pusczáiąc leksze y codźienné nowiny/ widzi mi się że iáko Pan w Ewángeliéy dźiśiéyszéy / przebywáiąc z ludźmi/ y opowiádáiąc im słowo swoie święté/ áby tym więcéy pobudźił lud do słuchánia; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby káżdy co ma vszy słuchał: ták teraz w niebie nie mogąc słowy nas nápomináć nápomina y vczy przez te znáki y cudá niebieskie/ iákoby go słyszał kto wołáiąc z wysokośći niebieskiéy. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypátruyćie się
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Bv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
: Ostendit eis manus et latus; to też rzadko po drugich statecznej życzliwości uznawają. 4. OSTENDIT EIS. Pyta się Święty Tomasz w-Teologyj swojej. Czemu Pan nasz pokazał im ręce i bok, Ostendit...manus vt eos et nos ad pugnam excitaret. Pokazał im ręce, aby ich i nas do wojny pobudził. Panowie patrzcie na moje ręce, jako się nieba dobijały, jako wojenne, a przeciwko nieprzyjaciołom waszym wojenne! i wam trzeba o wojnie myślić, Vt..ad pugnam excitaret. Pobudkę na wojnę wybić, i Dobosz może, uczynić tylko Pan. Domatorstwo precz, gdy Pan Ricerski, aby wojna członkom smakowała,
: Ostendit eis manus et latus; to też rzadko po drugich státeczney życzliwośći vznawáią. 4. OSTENDIT EIS. Pyta się Swięty Tomasz w-Teologyi swoiey. Czemu Pan nász pokazał im ręce i bok, Ostendit...manus vt eos et nos ad pugnam excitaret. Pokazał im ręce, áby ich i nas do woyny pobudźił. Pánowie pátrzćie ná moie ręce, iáko się niebá dobijáły, iáko woienne, á przećiwko nieprzyiaćiołom wászym woienne! i wam trzebá o woynie myślić, Vt..ad pugnam excitaret. Pobudkę ná woynę wybić, i Dobosz może, vczynić tylko Pan. Domatorstwo precz, gdy Pan Ricerski, áby woyná członkom smákowáłá,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tego/ aby wszystkim dał o tym wiedzieć. że Prawo pospolite będzie. Bo jako wół wszystkim zarównie służy; tak tam Prawo wszytkim służyć miało. Nie zrozumieli wolej mądrzy Ateńczykowie Książęcia swego; ale jedni powiadali/ iż to na pamiątkę wołu onego/ którego na Maratanie zabił/ uczynił: drudzy/ aby tym do rolej pobudził. Wszytkie Rzeczypospolite obydzmy kołem; żadna Polakowi nie zrównała/ ani zrówna; abo na wtórym/ abo na trzecim/ od niego usiądzie stopniu. Ma Polak szatę znamienitą/ to jest równą z swym Panem wolność. Ma ozdobny pierścień złoty/ to jest szlachectwo/ którym najwyższy/ naniższemu równym w Polsce jest. Ma wołu
tego/ áby wszystkim dał o tym wiedzieć. że Práwo pospolite będzie. Bo iáko woł wszystkim zárownie służy; ták tám Prawo wszytkim służyć miáło. Nie zrozumieli woley mądrzy Atheńczykowie Kśiążęćiá swego; ále iedni powiádáli/ iż to ná pámiątkę wołu onego/ ktorego ná Máráthanie zábił/ vczynił: drudzy/ áby tym do roley pobudził. Wszytkie Rzeczypospolite obydzmy kołem; żadna Polakowi nie zrownáłá/ áni zrowna; ábo ná wtorym/ ábo ná trzećim/ od niego vśiędzie stopniu. Ma Polak szátę známienitą/ to iest rowną z swym Pánem wolnosć. Ma ozdobny pierśćień złoty/ to iest szláchectwo/ ktorym naywyzszy/ naniższemu rownym w Polscze iest. Ma wołu
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: H2
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Ále przez ich upadek doszło zbawienie Poganów/ aby je do zawiści przywiódł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogactwem świata/ a umniejszenie ich bogactwem Poganów; jakoż daleko więcej ich zupełność. 13. Abowiem mówię wam Poganowom/ ilem ja jest Apostołem Poganów/ usługiwanie moje zalecam: 14. Azabym jako ku zawiści pobudził ciało moje/ i zbawiłbym niektóre z nich. 15. Abowiem jeślić odrzucenie ich jest pojednaniem świata/ cóż będzie przyjęcie ich, tylko ożycie od umarłych? 16. Ponieważ jeśli pierwiastki święte/ tedyć i zaczynienie: a jeśli korzeń święty/ tedyć i gałęzie. 17. A jeśli niektóre z gałęzi odłamane
Ále przez ich upadek doszło zbáwienie Pogánow/ áby je do zawiśći przywiodł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogáctwem swiátá/ á umniejszenie ich bogáctwem Pogánow; jákoż dáleko więcey ich zupełność. 13. Abowiem mowię wam Pogánowom/ ilem ja jest Apostołem Pogánow/ usługiwánie moje zálecam: 14. Azabym jáko ku zawiśći pobudźił ćiáło moje/ y zbáwiłbym niektore z nich. 15. Abowiem jeslić odrzucenie ich jest pojednániem świátá/ coż będźie przyjęćie ich, tylko ożyćie od umárłych? 16. Ponieważ jesli pierwiastki święte/ tedyć y zácżynienie: á jesli korzeń święty/ tedyć y gáłęźie. 17. A jesli niektore z gáłęźi odłamáne
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 170
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Chrystus żywot dającą śmierć ucierpiał. Albo jeśli go wielkość czci nadyma/ której od śś. Ojców Rzymska stolica dostąpiła. Wiedz że ta czci wysokość nic inszego nie jest/ tylko straż Cerkiewnego porządku. Bowiem u śś. Ojców jest wielka rzecz porządek/ który i niebieskie i ziemskie stworzenia strzeże. Do czego ich i Apostołski pobudził Zakon/ rozkazując aby jeden drugiego czcią uprzedzał. I pokory też przykład/ który Uczniom swoim Pan pokażał/ w służebniczej postaci nogi ich umywając. I insze rzeczy które kolwiek on obficie dla zbawienia naszego czynił/ są dostateczne na pociągnienie do pokory. A co mówią/ iż bez Papieża Cerkiewne sprawy kończyć się nie mogą
Chrystus żywot dáiącą śmierć vćierpiał. Albo ieśli go wielkość cżći nádyma/ ktorey od śś. Oycow Rzymská stolicá dostąpiłá. Wiedz że tá cżći wysokość nic inszego nie iest/ tylko straż Cerkiewnego porządku. Bowiem v śś. Oycow iest wielka rzecż porządek/ ktory y niebieskie y źiemskie stworzenia strzeże. Do cżego ich y Apostolski pobudźił Zakon/ roskázuiąc áby ieden drugiego cżćią vprzedzał. Y pokory też przykład/ ktory Vcżniom swoim Pan pokażał/ w służebnicżey postáći nogi ich vmywáiąc. Y insze rzecży ktore kolwiek on obfićie dla zbáwienia nászego cżynił/ są dostátecżne ná poćiągnienie do pokory. A co mowią/ iż bez Papieżá Cerkiewne spráwy końcżyć się nie mogą
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 47v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nie śmie się odważić, tandem desperacja mu dodawa serca; gravissimi sunt morsus irritatae necessitatis.
Przekładam i tę do konwikcyj, rationem statûs; wchowaj Boże hunc casum, żeby kto de absoluto Dominio zamyślał, czi mógłby zazić lepszego sposobu, jako obiecując Privilegia wolności chłopom naszym? pytam się, cziliby Ich ten powab nie pobudził do generalnego buntu, i cziby nie sakryfikowali wolność nasżę dla nabycia swojej?
A potym czi moźna się spodziewać takiego pozitku, jaki lud pospolity inszym Państwom przynosi, Doznajemy bowiem tego, że jako wolność excitat generositatem animi, tak niewola generat gnuśną nikczemność, która się wydaje w prostocie naszego Pospólstwa, nie myśli bowiem przy swojej
nie smie się odwaźić, tandem desperacya mu dodawa serca; gravissimi sunt morsus irritatae necessitatis.
Przekładam y tę do konwikcyi, rationem statûs; wchoway Boźe hunc casum, źeby kto de absoluto Dominio zamyślał, cźy mogłby zaźyć lepszego sposobu, iako obiecuiąc Privilegia wolnośći chłopom naszym? pytam się, cźyliby Ich ten powab nie pobudźił do generalnego buntu, y cźyby nie sakryfikowáli wolność nasźę dla nabyćia swoiey?
A potym cźy moźna się spodziewać takiego poźytku, iaki lud pospolity inszym Państwom przynośi, Doznáiemy bowiem tego, źe iako wolność excitat generositatem animi, tak niewola generat gnuśną nikczemność, ktora się wydaie w prostoćie naszego Pospolstwa, nie myśli bowiem przy swoiey
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 102
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
zwątpiwszy już o sobie, który głos płaczliwy i wielka krzywda przebija niebiosa, żądając pomsty od Pana Boga na cię. Quos cum exaudiverit Dominus, requiret sanguinem eorum de manibus tuis ita, ut quod tu plus in alios potuisti, eo plus in te Dominus poterit. Otóż tobie rokosz, którymeś Pana Boga do gniewu pobudził, aby nas już ostatnie pokarał, bo dość są wielkie grzechy i występki nasze jawne in caelum clamantia, tak, że Pan Bóg musi nas za nie karać. A tych się przymnożyło sowicie za tym występkiem twoim niemądrym, videlicet stupra, adulteria, homicidia, quae ioci potius et non peccata iam existimantur. Niejeden ociec
zwątpiwszy już o sobie, który głos płaczliwy i wielka krzywda przebija niebiosa, żądając pomsty od Pana Boga na cię. Quos cum exaudiverit Dominus, requiret sanguinem eorum de manibus tuis ita, ut quod tu plus in alios potuisti, eo plus in te Dominus poterit. Otóż tobie rokosz, którymeś Pana Boga do gniewu pobudził, aby nas już ostatnie pokarał, bo dość są wielkie grzechy i występki nasze jawne in caelum clamantia, tak, że Pan Bóg musi nas za nie karać. A tych się przymnożyło sowicie za tym występkiem twoim niemądrym, videlicet stupra, adulteria, homicidia, quae ioci potius et non peccata iam existimantur. Niejeden ociec
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 38
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Teodozjuszem w Egipcie znajdował się Karzeł nie większy od kuropatwy, wielkiego rozeznania i głosu ekstraodrynaryjnego Żył lat 20. Na weselu Książęcia Bawarskiego tak był maleńki Karzeł, że w pasztecie ze szpadką był utajony: Gdy się Goście Książęcym kontentują Traktamentem, insperate Karzeł z Pasztetu wyskoczywszy ze szpadą, zrazu Goście do strachu, potym do śmiechu pobudził wielkiego. Ionstonus in Thaumatographiâ.
Ludovicus Septalius u Lochnera świadczy, że tam widział non sine admiratione w Tyczynie, tak małego Medycyny Doktora, aktu lekcje dającego, że mu o dwóch łokciach scabellum musiano adaptare, aby był widziany. Małego ten wzrostu, wielkim powetował rozumem.
Nasz Polski Monarcha Władysław Łokietek od małego nazwany wzrostu
Teodozyuszem w Egypcie znaydował się Karzeł nie większy od kuropatwy, wielkiego rozeznania y głosu extraordynaryinego Zył lat 20. Na weselu Xiążęcia Bawarskiego tak był maleńki Karzeł, że w pasztecie ze szpadką był utaiony: Gdy się Goście Xiążęcym kontentuią Traktamentem, insperate Karzeł z Pasztetu wyskoczywszy ze szpadą, zrazu Goscie do strachu, potym do śmiechu pobudził wielkiego. Ionstonus in Thaumatographiâ.
Ludovicus Septalius u Lochnera świadczy, że tam widział non sine admiratione w Tyczynie, tak małego Medycyny Doktora, actu lekcye daiącego, że mu o dwoch łokciach scabellum musiano adaptare, aby był widziany. Małego ten wzrostu, wielkim powetował rozumem.
Nasz Polski Monarcha Władysław Łokietek od małego nazwany wzrostu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 101
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
40 staj; Założone od Busirydesa okrutnego Króla, jako pisze Herodotus. Bram do niego było 100 wszystkich, ż tąd też TEBY te nazwane HECATOMPYLES; to jest Sto-Bramne miasto, i DIOSPOLIS Bożków Miasto. Trzęsieniem Ziemi obalone Roku od Stworzenia Świata 4026. Bają Poetowie że Amfion główny Muzyk, grając na piszczałce, same skały pobudził w tany, które się na jedno z szedłszy miejsce, były materiałem na ufundowanie TEBÓW, według Horaciusza Poety mówiąc:
Dictus et Amphion Thebanae conditor Arcis, Saxa movere sono testudinis, et prece blanda.
Ale to rozumieć potrzeba nie o Egipskich TEBACH, lecz o drugich w Boecyj Prowincyj Septapylos od 7. Bram nazwanych,
40 stay; Założone od Busiridesa okrutnego Krola, iako pisze Herodotus. Bram do niego było 100 wszystkich, ż tąd też THEBY te nazwane HECATOMPYLES; to iest Sto-Bramne miasto, y DIOSPOLIS Bożkow Miasto. Trzęsieniem Ziemi obalone Roku od Stworzenia Swiata 4026. Baią Pòétowie że Amphion głowny Muzyk, graiąc na piszczałce, same skały pobudził w tany, ktore się na iedno z szedłszy mieysce, były materyałem ná ufundowanie THEBOW, według Horaciusza Pòéty mowiąc:
Dictus et Amphion Thebanae conditor Arcis, Saxa movere sono testudinis, et prece blanda.
Ale to rozumieć potrzeba nie o Egypskich THEBACH, lecż o drugich w Bòécyi Prowincyi Septapylos od 7. Bram nazwanych,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 424
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755