i w wojsku naszemu we wszytkim namniej się nieszczęści. To Patriarcha Antiocheński. Posłuchajmyż o tymże i Patriarchy Konstantynipolskiego Gennadyusza Scholariusza/ do swych Greków/ już po wzięciu przez Turki Konstantynopola piszącego/ i mówiącego/ Carogród wzięto: płakać i wołać i ryczeć/ tylo wspomniawszy na to muszę. Ołtarze pomazano/ Cerkwie poburzono/ krew roźlano/ Mniszki posromocono/ Panny pokażono/ Dzieci wyścinano/ Pany wybito/ Mnichy/ Kapłany/ i niewiasty: Malżeństwa porozrywano/ naczynia Z. połamano/ obrazy prześliczne podeptano i ślinami poszpecono. O ja nieszczęśliwy i nędzny/ a kto może ten upadek wypowiedzieć? Wszytko Mahomet pożarł. Nie tylko Królowa miast wszytkich
y w woysku nászemu we wszytkim namniey sie nieszczęśći. To Pátryárchá Antyocheński. Posłuchaymyż o tymże y Pátryárchy Konstántinipolskiego Gennádyuszá Scholáryusza/ do swych Grękow/ iuż po wźięćiu przez Turki Konstántinopolá piszącego/ y mowiącego/ Cárogrod wźięto: płakáć y wołáć y rycżeć/ tylo wspomniawszy ná to muszę. Ołtarze pomázano/ Cerkwie poburzono/ krew roźlano/ Mniszki posromocono/ Pánny pokáżono/ Dźieći wyśćinano/ Pány wybito/ Mnichy/ Kápłany/ y niewiásty: Malżeństwá porozrywano/ naczynia S. połamano/ obrázy prześlicżne podeptano y ślinámi poszpecono. O ia nieszcżęśliwy y nędzny/ á kto może ten vpadek wypowiedźieć? Wszytko Máchomet pożarł. Nie tylko Krolowa miast wszytkich
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 193
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, generał artylerii, zawziąwszy się na rodziców moich, po sprowadzonej egzekucji za dekretem pierwszym kontumacyjnym trybunalskim do Rasnej, wydał pozew do trybunału do poparcia sprawy swojej o peny ewokacyjne do trybunału lubelskiego, o peny za kalumnią względem zadania subordynacji do rabunków moskiewskich, a nawet zakroiwszy na wydarcie Rasnej, wydał pozew do trybunału wileńskiego. Poburzył nawet tenże generał wszystkich niesprawiedliwych pretensorów i napaśników do dóbr innych ojca mego, jako to Koiszewskiego o to, że gdy tenże Koiszewski gwałtem grunt odbierał funduszowy prezbiterowi rasieńskiemu, obronił prezbi-
tera, gdy mu z tegoż gruntu zabierał w kopy złożone żyto. Sieniuta wydał pozew o dziedzictwo Szeszowy. Zborowski, który potem
, generał artylerii, zawziąwszy się na rodziców moich, po sprowadzonej egzekucji za dekretem pierwszym kontumacyjnym trybunalskim do Rasnej, wydał pozew do trybunału do poparcia sprawy swojej o peny ewokacyjne do trybunału lubelskiego, o peny za kalumnią względem zadania subordynacji do rabunków moskiewskich, a nawet zakroiwszy na wydarcie Rasnej, wydał pozew do trybunału wileńskiego. Poburzył nawet tenże generał wszystkich niesprawiedliwych pretensorów i napaśników do dóbr innych ojca mego, jako to Koiszewskiego o to, że gdy tenże Koiszewski gwałtem grunt odbierał funduszowy prezbiterowi rasieńskiemu, obronił prezbi-
tera, gdy mu z tegoż gruntu zabierał w kopy złożone żyto. Sieniuta wydał pozew o dziedzictwo Szeszowy. Zborowski, który potem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 125
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
słowa: „Panie pisarzu,
buntujesz szlachtę do tumultu, a bądź pewnym, że ja ciebie nie odstąpię i na krok jeden, a skoro się tumult zacznie, tedy najpierwszy w twojej łysinie pałasz utopię.” Zmięszała ta rezolucja pisarza ziemskiego, a do tego szlachta nie miała do nas żadnej pretensji, niełatwo ich było poburzyć i owszem, jak mi sami bracia moje powiedali, większa daleko część szlachty w stronie przeciwnej była, która pamiętała na zasługi moje i afekt do mnie niewygluzowany mieli. Nie chcieli się zatem do braci moich porywać i drugich, :ąby tego nie czynili, hamowali, ale to boskie nad nami miłosierdzie było, a nie
słowa: „Panie pisarzu,
buntujesz szlachtę do tumultu, a bądź pewnym, że ja ciebie nie odstąpię i na krok jeden, a skoro się tumult zacznie, tedy najpierwszy w twojej łysinie pałasz utopię.” Zmięszała ta rezolucja pisarza ziemskiego, a do tego szlachta nie miała do nas żadnej pretensji, niełatwo ich było poburzyć i owszem, jak mi sami bracia moje powiedali, większa daleko część szlachty w stronie przeciwnej była, która pamiętała na zasługi moje i afekt do mnie niewygluzowany mieli. Nie chcieli się zatem do braci moich porywać i drugich, :ąby tego nie czynili, hamowali, ale to boskie nad nami miłosierdzie było, a nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 629
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że król pruski wszedł z wojskiem do Saksonii i że król na sejm nie przyjedzie z Saksonii do Warszawy. Król albowiem pruski z takich okoliczności zaczął wojnę z królową węgierską cesarzową, to jest z domem austriackim, z Francją i z Moskwą, a Saksonią obrał sobie za magazyn i plac wojny. Trzy największe w Europie poburzył na siebie potencje, do których ligi Saksonia i Szwecja tudzież Rzesza Niemiecka przyłączyła się. Jedną tylko tenże król pruski miał po sobie Anglią, od której też pierwsza iskierka wojny wybuchnęła. Anglia, przez długi czas pokoju i przez wielkie handle do wielkiej ludności i bogactw przyszedłszy, osobliwie stan pospólstwa, przy dostatkach wielkich większej
, że król pruski wszedł z wojskiem do Saksonii i że król na sejm nie przyjedzie z Saksonii do Warszawy. Król albowiem pruski z takich okoliczności zaczął wojnę z królową węgierską cesarzową, to jest z domem austriackim, z Francją i z Moskwą, a Saksonią obrał sobie za magazyn i plac wojny. Trzy największe w Europie poburzył na siebie potencje, do których ligi Saksonia i Szwecja tudzież Rzesza Niemiecka przyłączyła się. Jedną tylko tenże król pruski miał po sobie Anglią, od której też pierwsza iskierka wojny wybuchnęła. Anglia, przez długi czas pokoju i przez wielkie handle do wielkiej ludności i bogactw przyszedłszy, osobliwie stan pospólstwa, przy dostatkach wielkich większej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 716
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Węgrami, Domową z Lubomirskim, dał Przywilej Unitom, aby po zejściu Dysunitów, Archiepiskopij, Episkopij, Archimandryj byli Possessores Unici z dawnych Praw i Prerogatyw swoich obserwancją. Potwierdził i Przywiłeje jedności dane od Aleksandra Króla, które są u Zochowskiego in Colloquio Lublinensi.
Roku 1667 Doroszeńko Kozak Schizmatyk przyobiecawzy posłuszeństwo Polakom, Turków przeciw Polakom poburzył. Roku 1670 Wezyr się z potęgę swoją wrócił, a Doroszeńko od Polaków zbity. Brietius iu Annalibus Mundi. O Schizmie Rusi.
Ukrainę Podole, Ruś, Kamieniec z schizmatyczałe, Bóg przez Turczyna ukarał Roku 1672.
Roku 1673 Car Aleksej Michajłowicz po Koronę Cesarską wysłał Posła do Klemensa X; przeciw Turkom pomoc deklarując,
Węgrami, Domową z Lubomirskim, dał Przywiley Unitom, aby po ześciu Disunitow, Archiepiskopiy, Episkopiy, Archimandryi byli Possessores Unici z dawnych Praw y Prerogatyw swoich obserwancyą. Potwierdził y Przywiłeie iedności dane od Alexandra Krola, ktore są u Zochowskiego in Colloquio Lublinensi.
Roku 1667 Doroszeńko Kozak Schizmatyk przyobiecawzy posłuszeństwo Polakom, Turkow przeciw Polakom poburzył. Roku 1670 Wezyr się z potęgę swoią wrocił, á Doroszeńko od Polakow zbity. Brietius iu Annalibus Mundi. O Schizmie Rusi.
Ukrainę Podole, Ruś, Kamieniec z schizmatyczałe, Bog przez Turczyna ukarał Roku 1672.
Roku 1673 Car Alexey Michayłowicz po Koronę Cesarską wysłał Posła do Klemensa X; przeciw Turkom pomoc deklaruiąc,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 22
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ w momencie się roztrzasła/ cześć w pogardy/ sława w niesławę/ chęci w nieńawiść/ jednym się obrotem przewróciły! Znajomi i ziemkowie na gardło nastąpili/ obcy i poganie okrutnie go zmęczywszy/ na krzyć przybili. Kapłani i mędrcowie jako ostry kwas pospólstwa i gminu wszytkiego massę/ gorzko zakwasili; i na niewinnego JEZUSA poburzyli. Arcy Kapłani podżegali/ stąd tak żarki złośliwego jadu ogień wspłonął/ iż go aż krwią okrutnie wylaną gasić było potrzeba. Lecz i z kochanych wybranych Uczniów nie wielka pociecha i pomoc była/ gdy z nich jeden nie cnotliwie go przedawszy zdradziecko wydał/ drugi bojaźliwie się zaparł/ wszyscy inni ze strachu w nogi/ samego
/ w momenćie się roztrzásła/ cześć w pogárdy/ słáwá w niesławę/ chęći w nieńáwiść/ iednym się obrotem przewroćiły! Znáiomi y źiemkowie ná gárdło nástąpili/ obcy y pogánie okrutnie go zmęczywszy/ ná krzyć przybili. Kápłáńi y mędrcowie iáko ostry kwas pospolstwá y gminu wszytkie^o^ mássę/ gorzko zákwáśili; y ná niewinne^o^ IEZVSA poburzyli. Arcy Kápłáńi podżegáli/ ztąd ták żarki złośliwe^o^ iádu ogień wspłonął/ iż go aż krwią okrutnie wyláną gáśić było potrzebá. Lecz y z kochanych wybranych Vczniow nie wielka poćiechá y pomoc była/ gdy z ńich ieden nie cnotliwie go przedáwszy zdrádźiecko wydał/ drugi boiáźliwie się záparł/ wszyscy inni ze stráchu w nogi/ samego
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 318
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ręku Dzieciątko trzymała/ A gromada Aniołów śpiewała Wkoło żłobu: pasterze lękliwi Obaczywszy niesłychane dziwy. Każdy wesoł z serca ochotnego/ Ze obaczył Boga prawdziwego. Na kolana przed Nim poklękali/ Na multankach nowe pieśni grali. Chwała Bogu na górnym Syonie. I Synowi na Panieńskim łonie/ Który przyszedł dzisia w imię Pańskie I poburzył bałwany pogańskie. Bądź wesoła teraz duszo moja/ Tu nadzieja/ tu pociecha twoja. I ochłoda na mizernym świecie/ Tobie gwoli wziął ciało człowiecze. Anielskie Symfonia Dziewiętnasta.
NAjmilejszy pasterze/ I niebiescy Rycerze: Komuście dziś śpiewali: Na piszczałkach krzykali: Dzieciątku maluczkiemu/ Z Panny urodzonemu/ W Betleem małym mieście/
ręku Dźiećiątko trzymáłá/ A gromádá Anyołow śpiewáłá Wkoło żłobu: pásterze lękliwi Obacżywszy niesłycháne dźiwy. Káżdy wesoł z sercá ochotnego/ Ze obacżył Bogá prawdźiwego. Ná koláná przed Nim poklękáli/ Ná multánkách nowe pieśni gráli. Chwáłá Bogu ná gornym Syonie. I Synowi ná Pánieńskim łonie/ Ktory przyszedł dźiśia w imię Páńskie I poburzył báłwány pogánskie. Bądź wesoła teraz duszo moiá/ Tu nádźieiá/ tu poćiechá twoiá. I ochłodá ná mizernym świećie/ Tobie gwoli wźiął ćiáło cżłowiecże. Anyelskie Symphonia Dźiewiętnasta.
NAymileyszy pásterze/ I niebiescy Rycerze: Komuśćie dźiś śpiewáli: Ná piszcżałkách krzykáli: Dźiećiątku málucżkiemu/ Z Pánny vrodzonemu/ W Bethleem máłym mieśćie/
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: C4v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Religii/ puszcza się do zabobonów: jeśliż jej schodzi na miejscach świętych pobudowanych; tedy szuka Boga po górach abo po jaskiniach. A przetoż Indiani barzo skłonni i zwyczajni do służby swych bogów/ gdy już zostali bez bałwanów i bez Gwak; (abowiem gniew i popędliwość żołdatów/ także zawzięte wojny popsowały były i poburzyły wszytko) chodzili snadnie do kościołów/ i sposabiali się do onej Religii/ do której bywali wzywani i namawiali przez kaznodzieje Chrześcijańskie; a zwłaszcza iż ta daleko lżejsza i wdzięczniejsza była/ a niż bałwochwalstwo ich przeszłe. Jako bowiem strumyczek/ jeśliż mu zatamują zwyczajną drogę/ obraca się snadniuchno w ono łożysko/ któreby
Religiey/ puscza się do zabobonow: iesliż iey schodźi ná mieyscách świętych pobudowánych; tedy szuka Bogá po gorách ábo po iáskiniách. A przetoż Indiani bárzo skłonni y zwyczáyni do służby swych bogow/ gdy iuż zostáli bez báłwanow y bez Gwák; (ábowiem gniew y popędliwość żołdatow/ tákże záwźięte woyny popsowáły były y poburzyły wszytko) chodźili snádnie do kośćiołow/ y sposabiáli się do oney Religiey/ do ktorey bywáli wzywáni y námawiáli przez káznodźieie Chrześćiáńskie; á zwłasczá iż tá dáleko lżeysza y wdźięcznieysza byłá/ á niż báłwochwálstwo ich przeszłe. Iáko bowiem strumyczek/ iesliż mu zátámuią zwyczáyną drogę/ obráca się snádniuchno w ono łożysko/ ktoreby
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 45
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Do zguby swej skoryj się zawziętości zdało; W jednęż sforę na swąkrew wnet postronne sprzęże, Szwedzkie, Saskie, Moskiewskie, Kozackie oręże. J tak obcym narodom, krai we wszystko żyzny Na łup, zdzierstwo, rabunek, swej dała Ojczyzny. Tak kiedy gniewny Neptun, wmorzu Trydent znurzy J troizębatym berłem spokoine poburzy Nurty, fala nad flą, wał nad wałem bierze Górę, gwałcąc wrodzonej równości przymierze. Atym czasem, zbyt czułe na to zamięszanie Brezgi, zbierają łupy, i co wtakim stanie Będąc morze wyrzuca, z ślepego odmętu Korzyść biorą niemając od nikogo wstrętu. Poidzie na brzeg z swej konchy rugowana perła;
Do zguby swey skoryi się zawziętości zdało; W iednęż sforę ná swąkrew wnet postronne sprzęże, Szwedzkie, Saskie, Moskiewskie, Kozackie oręże. J ták obcym narodom, krai we wszystko żyzny Ná łup, zdzierstwo, rábunek, swey dáłá Oyczyzny. Tak kiedy gniewny Neptun, wmorzu Trydent znurzy J troizębatym berłem spokoine poburzy Nurty, fala nad flą, wał nad wałem bierze Gorę, gwałcąc wrodzoney rowności przymierze. Atym czasem, zbyt czułe ná to zamięszanie Brezgi, zbieraią łupy, y co wtakim stánie Będąc morze wyrzuca, z slepego odmętu Korzyść biorą niemaiąc od nikogo wstrętu. Poidzie ná brzeg z swey konchy rugowana perła;
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 2
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
, Przecię tak uczynić muszę, Bez serca, wszak wiecie, trudno żyć na świecie. PIĄTA: POMOZJA
Do ciebie ja przez morze łez mych nie przebędę, Choć w okręt z strzał serdecznych zbudowany wsiędę, Choć Kupido na żagle da mi skrzydła swoje, Chociaż Wenus sterować będzie nawę moję,
Bo wiatr mego wzdychania tak poburzył wody I żal mój nagły takie wzbudził niepogody, Że niżeli na drugą nadziei mej stronę Przyjadę, we łzach własnych, nieszczęsna, utonę.
Przeto ratuj, możesz-li, podaj obietnicę, Daj słowo, którego się tonąca uchwycę, A jeżeli w tej toni tęskliwej zaginę, Każ napisać na grobie, że przez twą
, Przecię tak uczynić muszę, Bez serca, wszak wiecie, trudno żyć na świecie. PIĄTA: POMOZJA
Do ciebie ja przez morze łez mych nie przebędę, Choć w okręt z strzał serdecznych zbudowany wsiędę, Choć Kupido na żagle da mi skrzydła swoje, Chociaż Wenus sztyrować będzie nawę moję,
Bo wiatr mego wzdychania tak poburzył wody I żal mój nagły takie wzbudził niepogody, Że niżeli na drugą nadziei mej stronę Przyjadę, we łzach własnych, nieszczęsna, utonę.
Przeto ratuj, możesz-li, podaj obietnicę, Daj słowo, którego się tonąca uchwycę, A jeżeli w tej toni teskliwej zaginę, Każ napisać na grobie, że przez twą
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 35
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983