UTRACJUSZA
Starzałeś się, nieboże, ani wiedzieć na czym, I bodaj ci nie przyszło o chlebie żebraczym Wychodzić z świata, kąty pocierając cudze. Cóżeś na tego świata zarobił żegludze? Noga tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew, i mało też po niej, Kiedy cios wedle ciosa po gębie, po skroni, W palcach i w zębach szczerby, oka pasz, czupryna
Tysiączna już na głowie, bo co miesiąc ina. Na nieboś nie zarobił, na ziemiś utyrał; Cóż też pomyślisz sobie, gdy będziesz umierał? 461.
UTRACJUSZA
Starzałeś się, nieboże, ani wiedzieć na czym, I bodaj ci nie przyszło o chlebie żebraczym Wychodzić z świata, kąty pocierając cudze. Cóżeś na tego świata zarobił żegludze? Noga tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew, i mało też po niej, Kiedy cios wedle ciosa po gębie, po skroni, W palcach i w zębach szczerby, oka pasz, czupryna
Tysiączna już na głowie, bo co miesiąc ina. Na nieboś nie zarobił, na ziemiś utyrał; Cóż też pomyślisz sobie, gdy będziesz umierał? 461.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 204
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kołowych para No 1. 2do Pistoletów o dwóch rurach para No 1.
3tio Pistoletów prostych, jeden z kapturkiem mosiężnym, par No 30.
4to Ittem pistoletów żelaznych, od żołnierzy teraz abszejtowanych, par No 6.
Pałasze, rapiry i szpady: 1mo Szpada kręcona w mosiądz No 1.
2do Szpad, jedna bez pochew, druga złamana z gifesami mosiężnemi, No 2.
3tio Rapirów alias pałaszów z mosiężnemi gifesami No 30.
4to Rapirów starych z gifesami mosiężnemi No 6.
5to Rapirów starych z gifesami żelaznemi No 2.
6to Kordelasik z gifesami mosiężnemi No 1.
7mo Pałasz turecki No 1.
8vo Szabel od chorągwi węgierskiej starych, złych
kołowych para No 1. 2do Pistoletów o dwóch rurach para No 1.
3tio Pistoletów prostych, jeden z kapturkiem mosiężnym, par No 30.
4to Ittem pistoletów żelaznych, od żołnierzy teraz abszejtowanych, par No 6.
Pałasze, rapiry i szpady: 1mo Szpada kręcona w mosiądz No 1.
2do Szpad, jedna bez pochew, druga złamana z gifesami mosiężnemi, No 2.
3tio Rapirów alias pałaszów z mosiężnemi gifesami No 30.
4to Rapirów starych z gifesami mosiężnemi No 6.
5to Rapirów starych z gifesami żelaznemi No 2.
6to Kordelasik z gifesami mosiężnemi No 1.
7mo Pałasz turecki No 1.
8vo Szabel od chorągwi węgierskiej starych, złych
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 39
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
i wysokim duchem, Wielkie w ojczyźnie i z boju i rady, W tak małem ciele pokazujesz dziady. Niektóre lubią dzieci rozigrane Klawy i konie złotem malowane: Ty śmiesz już żywych bezpiecznie osiadać. Śmiesz ważnem drzewem i paiżem władać. Nie broń trzciniana, nie woskowe strzały, Lekkiego serca i niemężnej chwały, Ale i pochew przy boku, i razem Strojny twój sajdak ostrem brzmi żelazem. Rączeli pędzą ku kresu zawody, Lub gonią drzewy pod wieczorne chłody, Działa grzmią w kwatry, pioruny Mars sieje, Komu kochańsze nad cię, te turnieje? Przed czasem umysł wysoki i w małym, I znać w zielonym, co ma być w dojźrzałym
i wysokim duchem, Wielkie w ojczyznie i z boju i rady, W tak małem ciele pokazujesz dziady. Niektóre lubią dzieci rozigrane Klawy i konie złotem malowane: Ty śmiesz już żywych bezpiecznie osiadać. Śmiesz ważnem drzewem i paiżem władać. Nie broń trzciniana, nie woskowe strzały, Lekkiego serca i niemężnej chwały, Ale i pochew przy boku, i razem Strojny twój sajdak ostrem brzmi żelazem. Rączeli pędzą ku kresu zawody, Lub gonią drzewy pod wieczorne chłody, Działa grzmią w kwatry, pioruny Mars sieje, Komu kochańsze nad cię, te turnieje? Przed czasem umysł wysoki i w małym, I znać w zielonym, co ma być w dojżrzałym
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 50
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Hebrus płacze na swe szkody Czy Murzynowie słońcem opaleni, Albo Indowie Tagiem ochłodzeni, Czołem bić zawsze? Czyli abideńskie Wieże się schylać i wy artaceńskie Mury, bojażnią będziecie się chwiały, I morza wszystkie będą hołdowały. Próżno przypadkom przyszłym zabiegamy I przeszłych wieków dzieła wspominamy, Jeżeli dawnych spraw nie powtarzamy, Ani żelaza z pochew dobywamy. Jeśli kopie, puklerze pad ławą, Mało to, jeśli języka stać sławą Samego chcemy, jeśli sejmy składać Tylko umiemy a nie bronią władać. Więc przy jesiennym daremno kominie O zbitym sobie prawim Tatarzynie. Darmo wspominać wojnę Retusowę, Tudzież wyprawę sławić Jowiszowę, Jeśli się sami do szabel nie mamy. Które nie
Hebrus płacze na swe szkody Czy Murzynowie słońcem opaleni, Albo Indowie Tagiem ochłodzeni, Czołem bić zawsze? Czyli abideńskie Wieże się schylać i wy artaceńskie Mury, bojażnią będziecie się chwiały, I morza wszystkie będą hołdowały. Próżno przypadkom przyszłym zabiegamy I przeszłych wieków dzieła wspominamy, Jeżeli dawnych spraw nie powtarzamy, Ani żelaza z pochew dobywamy. Jeśli kopie, puklerze pad ławą, Mało to, jeśli języka stać sławą Samego chcemy, jeśli sejmy składać Tylko umiemy a nie bronią władać. Więc przy jesiennym daremno kominie O zbitym sobie prawim Tatarzynie. Darmo wspominać wojnę Retusowę, Tudzież wyprawę sławić Jowiszowę, Jeśli się sami do szabel nie mamy. Które nie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 159
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
tylko się Smoleńska zaprzeli i onych białych murów/ nie ręką ludzką robionych/ ale jako drugich Trojańskich Neptunową z ale i Siewierszczyzny siła odbieżeć musieli. Zeszły tedy niezwyciężone Wojska Polskie z-ich granic/ nie kazano i naszym pokoju ustanowionego łamać. Takci szable szczerbate/ z-gorącej krwie nie do końca wychedożonych Chrześcijan otarszy/ przyszło nam do pochew schować/ i przetarte/ i zemszone powieszać temlaki; Ale żądze nieuspokojone/ i niecierpliwa ręka/ i nie przyzwykły pokojem umysł w samym schodzeniu/ przemyślał o gościach na grzbiet swój. Byłać ochota do boju/ i z tym narodem w-dobrze nachylonej wierze zwarszy się dziedzicznemu nieprzyjacielowi imienia naszego Turczynowi w-oczy zakoliwszy zastąpić;
tylko się Smolenska záprzeli i onych białych murow/ nie ręką ludzką robionych/ ále iako drugich Troianskich Neptunową z ále i Siewierszczyzny śiłá odbieżeć muśieli. Zeszły tedy niezwyćiężone Woyska Polskie z-ich gránic/ nie kazano i nászym pokoiu ustánowionego łamáć. Takći száble szczerbáte/ z-gorącey krwie nie do końcá wychedożonych Chrześcian otárszy/ przyszło nam do pochew schować/ i przetárte/ i zemszone powieszáć temlaki; Ale żądze nieuspokoione/ i niećierpliwa ręká/ i nie przyzwykły pokoiem umysł w samym schodzeniu/ przemyślał o gośćiách na grzbiet swoy. Byłáć ochotá do boiu/ i z tym narodem w-dobrze nachyloney wierze zwarszy się dźiedźicznemu nieprzyiaćielowi imienia nászego Turczynowi w-oczy zákoliwszy zástąpić;
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 76
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
/ barzo kosztowną i kunsztowną z drzewa rzeźbą/ dobrym wszytko wyzłocone złotem. Kościół zaś wszytek od wyśmienitych marmurowych Kolumn i słupów. Gdzie przy jednym w Chórze ołtarzu/ na jednym marmurze białym dwie obaczysz wyrażone stopy/ które po sobie (za jeden znak) ś. Michał Archanioł zostawił/ w Engelburgu na Zamku/ do pochew swój miecz kładąc/ i natychmiast zniknął. Na którym te przeczytasz słowa. Haec sunt vera vestigia impressa ab Angelo, qui supra Castrum S. Angeli, apparuit, tempore Diui Gregorii, cum haec imago D. Virginis, Processionaliter, tempore pestis portaretur: quae nunc est in maiori Altari, et sic liberata fuit haec
/ bárzo kosztowną y kunsztowną z drzewá rzeźbą/ dobrym wszytko wyzłocone złotem. Kośćioł záś wszytek od wyśmienitych mármurowych Column y słupow. Gdźie przy iednym w Chorze ołtarzu/ ná iednym mármurze białym dwie obaczysz wyráżone stopy/ ktore po sobie (zá ieden znák) ś. Michał Archányoł zostáwił/ w Engelburgu ná Zamku/ do pochew swoy miecz kłádąc/ y nátychmiast zniknął. Ná ktorym te przeczytász słowá. Haec sunt vera vestigia impressa ab Angelo, qui supra Castrum S. Angeli, apparuit, tempore Diui Gregorii, cum haec imago D. Virginis, Processionaliter, tempore pestis portaretur: quae nunc est in maiori Altari, et sic liberata fuit haec
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 170
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, znowu drugie Ojca Z. Osculum w piersi i w twarz czynią Cesarz i Kardynali. InsygNIA tym czasem, tojest Korona, Miecz, Berło i Jabłko, na Ołtarzu były lokowane, które Ociec Z. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu i klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyjęty z pochew oddawał mówiąc Accipe Gladium etc. W pochew potym włożony do boku przypasował mówiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim i Koronacyj
jako Żołnierz Z. Piotra, Miecznikowi go
, znowu drugie Oyca S. Osculum w piersi y w twarz czynią Cesarz y Kardynali. INSIGNIA tym czasem, toiest Korona, Miecz, Berło y Iabłko, na Ołtarzu były lokowane, ktore Ociec S. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu y klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyięty z pochew oddawał mowiąc Accipe Gladium etc. W pochew pòtym włożony do boku przypasował mowiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim y Koronacyi
iako Zołnierz S. Piotra, Miecznikowi go
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 497
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
piersi i w twarz czynią Cesarz i Kardynali. InsygNIA tym czasem, tojest Korona, Miecz, Berło i Jabłko, na Ołtarzu były lokowane, które Ociec Z. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu i klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyjęty z pochew oddawał mówiąc Accipe Gladium etc. W pochew potym włożony do boku przypasował mówiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim i Koronacyj
jako Żołnierz Z. Piotra, Miecznikowi go swemu oddawał: potym klęknąwszy Jabłko złote w
piersi y w twarz czynią Cesarz y Kardynali. INSIGNIA tym czasem, toiest Korona, Miecz, Berło y Iabłko, na Ołtarzu były lokowane, ktore Ociec S. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu y klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyięty z pochew oddawał mowiąc Accipe Gladium etc. W pochew pòtym włożony do boku przypasował mowiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim y Koronacyi
iako Zołnierz S. Piotra, Miecznikowi go swemu oddawał: potym klęknąwszy Iabłko złote w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 497
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, psiej postaci płód z siebie wydała, za co publiczną w Rzymie uczyniła pokutę. Teste Volaterrano.
Za Mikołaja III. Papieża, w Konstancieńskiej Diecezyj, Niewiasta Lwa porodziła. Appendix ad Vincentium świadczy.
W Rzymie Miotła sucha zakwitła, denotans niegodnych promocję. Ammianus.
We Francyj Wilk żołnierzowi na szelwachu drzimiącemu szpadę wyciągnoł z pochew, według Rawizjusza.
W Sicylii, dwie Tarcze krwawy pot wydały z siebie. Idem.
Jeden Homera Księgę Iliadem nazwaną, to jest o Wojnie Iliackiej albo Trojańskiej, tak subtelnie napisał, że ją w Orzechu zawarł, Plinius.
DEMETRIUS Król, miał wierzchnią suknią, albo Paludament, na której Niebo, Gwiazdy, i
, psiey postaci płod z siebie wydała, zá co publiczną w Rzymie uczyniła pokutę. Teste Volaterrano.
Zá Mikołáia III. Papieża, w Konstancieńskiey Diecezyi, Niewiasta Lwá porodziła. Appendix ad Vincentium świádczy.
W Rzymie Miotła suchá zakwitła, denotans niegodnych promocyę. Ammianus.
We Francyi Wilk żołnierzowi nà szelwachu drźymiącemu szpadę wyciągnoł z pochew, według Rawizyusza.
W Sicylii, dwie Tarcze krwawy pot wydały z siebie. Idem.
Ieden Homera Księgę Iliadem nazwaną, to iest o Woynie Iliáckiey albo Troiáńskiey, ták subtelnie napisał, że ią w Orzechu zawarł, Plinius.
DEMETRIUS Krol, miał wierzchnią suknią, álbo Paludament, ná ktorey Niebo, Gwiazdy, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 990
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
rozgniewany o to złożył buławę polną, która wakowała.
Interea, po przegranej króla szwedzkiego połtawskiej, gdy król August powrócił do Polski, konwokował wszystkich panów koronnych i litewskich do Torunia, gdzie i starosta bobrujski, hetman wielki lit., musiał przybyć. Tam tedy car moskiewski
przyszedł do starosty bobrujskiego i wyjąwszy mu szablę z pochew pytał się, jeżeli tą szablą jego Moskałów rąbał, a gdy starosta bobrujski odpowiedział afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhofowi. Objął
rozgniewany o to złożył buławę polną, która wakowała.
Interea, po przegranej króla szwedzkiego połtawskiej, gdy król August powrócił do Polski, konwokował wszystkich panów koronnych i litewskich do Torunia, gdzie i starosta bobrujski, hetman wielki lit., musiał przybyć. Tam tedy car moskiewski
przyszedł do starosty bobrujskiego i wyjąwszy mu szablę z pochew pytał się, jeżeli tą szablą jego Moskałów rąbał, a gdy starosta bobrujski odpowiedział afirmative, począł car nad głową jego tąż szablą szermować, tak dalece, że tylko co go nie obciął. Na resztę przymusił, aby zdał buławę, którą zaraz dano Pociejowi, a buławę polną po Słuszce wakującą dano Denhoffowi. Objął
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 67
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986