byli, i są okrutnemi. Byli wprawdzie tacy niektórzy, którzy zawołani od Kapłanów, pod namioty chodzili, i Bogarodzicę wespół z nimi śpiewali: ale mało takich bywało, więcej tych którzy ani wiedzieli co to jest, ani wiedzieć chcieli. Ja do starego Żołnierza, starą pieśń niosę, w którym stare (nic niepochlebiam) obyczaje widzę. Żołdy twoje, któreś brał za krwawe posługi twoje, nie poginęły; nie są od marnotrawców pożarte, jako niektórych, którzy ani wiedzą co to grosz zachować; nigdy nic nie mają ani przed wojną, ani na wojnie, ani po wojnie. Znaczne zbiory twoje po Akademiach, po Szkołach, po
byli, y są okrutnemi. Byli wprawdzie tácy niektorzy, którzy záwołáni od Kápłanow, pod namioty chodzili, y Bogárodzicę wespoł z nimi śpiewáli: ále máło tákich bywáło, więcey tych ktorzy áni wiedzieli co to iest, áni wiedzieć chćieli. Ia do stárego Zołnierzá, stárą pieśń niosę, w ktorym stáre (nic niepochlebiam) obyczáie widzę. Zołdy twoie, ktoreś brał zá krwáwe posługi twoie, nie poginęły; nie są od márnotrawcow pożárte, iáko niektorych, którzy áni wiedzą co to grosz záchować; nigdy nic nie máią áni przed woyną, áni ná woynie, áni po woynie. Znáczne zbiory twoie po Akádemiách, po Szkołách, po
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 6
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
, od jedni części obrany, dał i dzisiejszemu Zygmuntowi Trzeciemu wiktorią i tych uczćił, którzy przy nim zostali, że auspiciis jego i od Krakowa mu odstąpił i pod Byczyną dał go w ręce hetmanowi jego. Patrzmyż, jako te dwadzieścia lat siedziemy pod panowaniem jego, bośmy sami chcieli spokojnego. Królowi ja nie pochlebiam, nic mi po tym, nie proszę go ni ocz i nie będę do śmierci; ale bodajbym tak umarł, jakom w pokoju za panowania jego siedział i w takim pokoju dziatek swych odumarł. A ktobykolwiek z rakuskich panów przez praktykę koronę naszę wziąć chciał, znają przykład, co się stało Maksymilianowi. A
, od jedny części obrany, dał i dzisiejszemu Zygmuntowi Trzeciemu wiktoryą i tych ućcił, którzy przy nim zostali, że auspiciis jego i od Krakowa mu odstąpił i pod Byczyną dał go w ręce hetmanowi jego. Patrzmyż, jako te dwadzieścia lat siedziemy pod panowaniem jego, bośmy sami chcieli spokojnego. Królowi ja nie pochlebiam, nic mi po tym, nie proszę go ni ocz i nie będę do śmierci; ale bodajbym tak umarł, jakom w pokoju za panowania jego siedział i w takim pokoju dziatek swych odumarł. A ktobykolwiek z rakuskich panów przez praktykę koronę naszę wziąć chciał, znają przykład, co się stało Maksymilianowi. A
Skrót tekstu: BazylAntidotCz_III
Strona: 274
Tytuł:
Na skrypt, co sejm gani Catilina jakiś, który skrypt nazwany Bazyliszek, antidotum spokojnego szlachcica i prawdziwej wolności pragnącego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koło
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918