jako pisze Baronius in notis Martyrologii) aby był miał okazją ich pobożności Chrżeściańskiej i dobrych obyczajów nauczać; od których potym z rozkazania Tyrana/ grafkami i tablicami dla Chrystusa żamordowany/ męczennikiem został. Takie zaczynanie nawracania od nauk świeckich i pogańskich a nie zawsze od paenitentiamagite poczynając/ i niemi sobie przystęp do ludzi czyniąc/ pochwalają Doktorowie KościołaBożego. Clemens Alexandrinus stromatum lib. 1. Nissenus in vita Moys: Augustinus de doctrinâ Christianâ l. 2. c. 40. Origenes kontra Celsum . Tymże sposobem wieków bliższych zakonnicy Z. Bazylego/ Z. Benedykta/ i Z. Dominika/ młodzi Gramatyki/ i innych nauk świeckich nauczali/ czyniąc
iáko pisze Báronius in notis Martyrologii) áby był miał okázyą ich pobożnośći Chrżeśćiáńskiey y dobrych obyczáiow náucżáć; od ktorych potym z roskazánia Tyránná/ gráfkámi y tablicámi dla Chrystusá żámordowány/ męczennikiem został. Tákie zácżynánie náwracániá od náuk swieckich y pogáńskich á nie záwsze od paenitentiamagite poczynáiąc/ y niemi sobie przystęp do ludźi czyniąc/ pochwaláią Doktorowie KośćiołáBożego. Clemens Alexandrinus stromatum lib. 1. Nissenus in vita Moys: Augustinus de doctrinâ Christianâ l. 2. c. 40. Origenes contra Celsum . Tymże sposobem wiekow bliszszych zakonnicy S. Bázylego/ S. Benediktá/ y S. Dominiká/ młodźi Grámmátyki/ y innych náuk świeckich náuczáli/ czyniąc
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 32
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Kościołem katolickim świeżo złączone/ azaż nie toż woła? do którego przed dwiema także circiter laty Papież kilka Jezuitów/ poswięciwszy jednego na Patriarchostwo/ a drugich na Biskupstwo krajów onych/ wyprawił. Konstantynopole samoż aza szkół ich nie ma/ wktórych ćwiczeniu młodzi/ samiż Turcy przypatrować się nie raz chodzą/ i one pochwalają. O Tatary kusili się Jezuici aby do ich nawrócenia przystep jaki jeć mogli/ i na to X. Franciszka Zgodę kapłana zakonu swego/ do tego sposobnego i osobliwą żarliwością pozyskania dusz Tatarskich od Pańa Boga obdarzonego/ miedzy tymiż Tatary/ jako pojmańca będącego/ umyślnie nie wykupowali/ jemu jednak potrzeb dodając/ aby
Kośćiołem kátholickim swieżo złączone/ ázasz nie tosz woła? do ktorego przed dwiema tákże circiter láty Papież kilká Iezuitow/ poswięćiwszy iednego ná Pátryárchostwo/ a drugich ná Biskupstwo kráiow onych/ wypráwił. Konstántynopole sámoż áza szkoł ich nie ma/ wktorych ćwiczeniu młodźi/ sámiż Turcy przypátrować się nie raz chodzą/ y one pochwaláią. O Tátáry kuśili sie Iezuići áby do ich náwrocenia przystep iaki ieć mogli/ y ná to X. Fránćiszká Zgodę kápłaná zakonu swego/ do tego sposobnego y osobliwą żárliwośćią pozyskania dusz Tátárskich od Páńá Bogá obdárzonego/ miedzy tymiż Tátáry/ iáko poimańcá będącego/ vmyslnie nie wykupowáli/ iemu iednák potrzeb dodáiąc/ áby
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 33
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
wydrożoną: i tam zostają poszcząc/ wzywając Amidy aż do śmierci. W mieściech co przy morzu leżą/ tak się na śmierć wyprawują: zbiorą naprzód niemałą summę z jałmużny: i włożywszy ją sobie w biesagi/ przepowiadają kazanie ludziom/ i oznajmują im/ iż chcą iść na inszy świat oglądać Amidę: co mu wszyscy pochwalają/ dziwując się takiemu jego nabożeństwu. Dostają potym sobie tassaków abo sierpów/ na obcinanie cierznia i ostów/ któreby znaleźli na drodze/ i wsiadają w nową barkę/ do szyje/ do ramion/ do bioder/ do udów/ do nóg nawiązawszy sobie kamieni: przybywszy na głębokie morze/ przekolą barkę/ abo wyskakują
wydrożoną: y tám zostáią poscząc/ wzywáiąc Amidy áż do śmierći. W mieśćiech co przy morzu leżą/ ták się ná śmierć wypráwuią: zbiorą naprzod niemáłą summę z iáłmużny: y włożywszy ią sobie w biesági/ przepowiádáią kazánie ludźiom/ y oznáymuią im/ iż chcą iść ná inszy świát oglądáć Amidę: co mu wszyscy pochwaláią/ dźiwuiąc się tákiemu iego nabożeństwu. Dostáią potym sobie tássakow ábo śierpow/ ná obcinánie ćierznia y ostow/ ktoreby ználeźli ná drodze/ y wśiádáią w nową barkę/ do szyie/ do rámion/ do bioder/ do vdow/ do nog náwiązawszy sobie kámieni: przybywszy ná głębokie morze/ przekolą barkę/ ábo wyskákuią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 141
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
którego posługą/ bez krwie waszej rozlania/ tak wielkie wojsko zwyciężcę/ głodem niemal umorzone widzicie/ i za którego opatrznością idzie/ że sromotnie Cezara uchodzącego/ żadne miasto do granic swoich nie przyjmie. Tu ono wszytkie Francuskie wojsko zawołało/ zwyczajem swoim w tarcze kołacąc (bo tak zawsze czynią gdy czyjej oracjej nie ganią ale pochwalają) Wielki Hetman Wercyngetoryks/ o wierze jego nie trzeba wątpić/ lepszą radą wojnę nadeń nikt prowadzić nie może. Na wszystko cudnie odpowiada. G. Juliusza Cezara Aż też i fałszem. Zwyczaj nie zły. Księgi VII. o wojnie Francuskiej. Wercyngetoryks wolny.
I uradzili/ przebranych ze wszytkiego wojska ludzi dziesięć tysięcy
ktorego posługą/ bez krwie wászey rozlania/ ták wielkie woysko zwyćiężcę/ głodem niemal vmorzone widźićie/ y za ktorego opatrznośćią idźie/ że sromotnie Cezará vchodzącego/ żadne miásto do granic swoich nie przyimie. Tu ono wszytkie Fráncuskie woysko záwołało/ zwyczáiem swoim w tarcze kołácąc (bo tak záwsze czynią gdy czyiey orácyey nie gánią ale pochwaláią) Wielki Hetman Wercyngetoryx/ o wierze iego nie trzebá wątpić/ lepszą rádą woynę nadeń nikt prowádźić nie może. Ná wszystko cudnie odpowiáda. G. Iuliuszá Cezárá Aż też y fałszem. Zwyczay nie zły. Kśięgi VII. o woynie Fráncuskiey. Wercyngetoryx wolny.
Y vrádźili/ przebránych ze wszytkiego woyská ludźi dźieśięć tyśięcy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 166.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Korona godności starość, która w mężach sprawiedliwych wynajduje się. Twoja siwizna szedziwy wieku/ która twą okrasza głowę/ i która jakoby koroną albo wieńcem Laurowym twoje skronie obramowała/ niczego innego znakiem nie jest/ jeno godności. Azaż to nie szczęście? a szczęście wielkie? kiedy owo i młodemu zaraz naganę dają/ a starego pochwalają; POLITYCZNY. Kto ma trochę w sobie siły, rozumie głupie o sobie, że już drugim jest Samsonem. toż czytaj o mądrym. Eks panegyryco Stabrouściano Simonis Burniewicz. Godność starych nic innego nie jest, jeno siwizna. ORATOR Eurypides in Palco. Temu młodziencowi już się ta siwizna nie podoba, ani się też
Koroná godnośći stárość, ktora w mężách spráwiedliwych wynáyduie się. Twoiá śiwizná szedźiwy wieku/ ktora twą okrásza głowę/ y ktora iákoby koroną álbo wieńcem Laurowym twoie skronie obrámowáłá/ niczego innego znákiem nie iest/ ieno godnośći. Azasz to nie szczęśćie? á szczęśćie wielkie? kiedy owo y młodemu záraz nágánę dáią/ á stárego pochwaláią; POLITYCZNY. Kto ma trochę w sobie śiły, rozumie głupie o sobie, że iuż drugim iest Sámsonem. toż czytay o mądrym. Ex panegyrico Stabrousciano Simonis Burniewicż. Godność stárych nic innego nie iest, ieno śiwizná. ORATOR Euripides in Palco. Temu młodźiẽcowi iuż się tá śiwizná nie podobá, áni się też
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 292
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
swoje. 12. Myślą że domy ich są wieczne/ a przybytki ich trwają od narodu do narodu: przetoż je nazywają od imion swych na ziemi. 13. Ale człowiek we czći nie zostawa: podobnym będąc bydlętom/ które giną. 14. Takowa myśl ich/ głupstwem ich jest: a przecię potomkowie ich pochwalają to usty swymi: Sela. 15. Jako owce w grobie złożeni będą; śmierć je strawi: ale sprawiedliwi panować będą nad nimi z poranku: a kształt ich zniszczony będzie w grobie/ gdy ustąpią z mieszkania swego. 16. Ale Bóg wykupi duszę moję z mocy grobu/ gdy mię przyjmie: Sela. 17
swoje. 12. Myślą że domy ich są wiecżne/ á przybytki ich trwáją od narodu do narodu: przetoż je názywáją od imion swych ná źiemi. 13. Ale cżłowiek we ćći nie zostawa: podobnym będąc bydlętom/ ktore giną. 14. Tákowa myśl ich/ głupstwem ich jest: á przećię potomkowie ich pochwaláją to usty swymi: Selá. 15. Jáko owce w grobie złożeni będą; śmierć je strawi: ále spráwiedliwi pánowáć będą nád nimi z poránku: á kształt ich zniszcżony będźie w grobie/ gdy ustąpią z mieszkánia swego. 16. Ale Bog wykupi duszę moję z mocy grobu/ gdy mię przyjmie: Selá. 17
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 575
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
przytacza to za przykład. Przeciwko Katylinie.
Gdybym mówił toż samo temu młodemu poczciwemu P. Sekstyuszowi, albo człowiekowi zacnemu M. Marcellowi zaraz przeciwko mnie, chociem Konsul powstałby Senat z gniewem w tym nawet Kościele, i miałby słuszną przyczynę. Ale z strony ciebie, Katylino, dając pokoj, pochwalają: dopuszczając, rozkazują: słowa nie mówiąc głośny wyrok wydają przeciwko tobie. Takie wżdy jest zdanie nie tylko tych Senatorów, których powagę rzekomo szanujesz, a życie ich szacujesz barzo tanio: ale prócz tego toż samo jest wszystkiej tej zacnej Szlachty Rzymskiej, i wszystkich tych serca pięknego Obywatelów, którzy otaczają Senat do koła
przytacza to za przykład. Przeciwko Katylinie.
Gdybym mówił toż samo temu młodemu poczciwemu P. Sekstyuszowi, albo człowiekowi zacnemu M. Marcellowi zaraz przeciwko mnie, chociem Konsul powstałby Senat z gniewem w tym nawet Kościele, i miałby słuszną przyczynę. Ale z strony ciebie, Katylino, daiąc pokoy, pochwalaią: dopuszczaiąc, roskazuią: słowa nie mowiąc głośny wyrok wydaią przeciwko tobie. Takie wżdy iest zdanie nie tylko tych Senatorow, których powagę rzekomo szanuiesz, a życie ich szacuiesz barzo tanio: ale procz tego toż samo iest wszystkiey tey zacney Szlachty Rzymskiey, i wszystkich tych serca pięknego Obywatelow, którzy otaczaią Senat do koła
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 20
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763