podjadła sobie. O takiej że nieostrożnej brzemiennej/ pisze Doktor Joannes Langius in Epist: Medycin: iż niedaleko miasta Anderaku Biskupa Koleńskiego/ była jedna/ która niespodziewanie choroba napadła/ którą bulimią abo piką zowią Medykowie/ która wstawszy w nocy/ ukochanego swego Małżonka spiącego zajadła/ a ostatek czego nie dojadła nasoliła tejżę nocy na pochwilek. Gdy ją potym ta choroba wilcza odstąpiła/ wielce żałując ukochanego Małżonka/ samasz z żalu wielkiego nieżycząc już sobie dalej żywota/ oznajmiła to swoim jawnie przyjaciółom. Za takiemi afektami /i nieposzanowaniem podległe często niezwyczajnym chorobom/ którymi nie tylo Mężom ale i Medykom/ głowy łamią/ i nie zaraz je na pośmiech podają
podiádłá sobie. O tákiey że nieostrożney brzemienney/ pisze Doktor Ioannes Langius in Epist: Medicin: iż niedaleko miásta Anderaku Biskupá Koleńskiego/ byłá iedná/ ktora niespodźiewánie chorobá nápádłá/ ktorą bulimią ábo piką zowią Medykowie/ ktora wstawszy w nocy/ vkochánego swego Małżonká spiącego záiadłá/ á ostátek czego nie doiádłá násoliła teyżę nocy ná pochwilek. Gdy ią potym tá chorobá wilcza odstąpiłá/ wielce żáłuiąc vkochánego Małżonká/ samász z żalu wielkiego nieżycząc iuż sobie dáley żywotá/ oznáymiłá to swoim iáwnie przyiaćiołom. Zá takiemi affektámi /y nieposzánowániem podległe często niezwyczaynym chorobom/ ktorymi nie tylo Mężom ale y Medykom/ głowy łamią/ y nie záraz ie ná pośmiech podaią
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 48
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
artium liberalium profesyą bez zabraniania odprawować, w każdej, która się im podoba, gospodzie mieszkać, a krótce mówiąc, wszędzie wszytko, co się zabaży, czynić, wszelakie dziwy pachać i tyranizować będą mogli. Lecz iż łatwiej pojedynkiem strzałki łamać, przeto chcąc
sobie naprzód Toruńczany odłączyć, a Gdańszczany, Elblążany i insze na pochwilek schować, dla oszukania ubezpieczenia i dla oderwania ich od spólnego z Toruńczany poczucia sam tylko Toruń w tytułe diserte wspomniono.
Po tytułe, zaraz na początku konstytucji jest narracja o tem, co przełożono o poddanych miast pruskich z jednej, jezuickiej strony, w te słowa:
»Przełożono nam, iż poddani miast naszych pruskich propria
artium liberalium profesyą bez zabraniania odprawować, w każdej, która się im podoba, gospodzie mieszkać, a krótce mówiąc, wszędzie wszytko, co się zabaży, czynić, wszelakie dziwy pachać i tyranizować będą mogli. Lecz iż łatwiej pojedynkiem strzałki łamać, przeto chcąc
sobie naprzód Toruńczany odłączyć, a Gdańszczany, Elblążany i insze na pochwilek schować, dla oszukania ubezpieczenia i dla oderwania ich od spólnego z Toruńczany poczucia sam tylko Toruń w tytule diserte wspomniono.
Po tytule, zaraz na początku konstytucyej jest narracya o tem, co przełożono o poddanych miast pruskich z jednej, jezuickiej strony, w te słowa:
»Przełożono nam, iż poddani miast naszych pruskich propria
Skrót tekstu: UważKonstCz_III
Strona: 301
Tytuł:
Krótkie uważenie konstytucyej nowotniej o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1618
miarkował to/ i na czas dobieganiem dosadził/ i odjął ugonionego/ bądź zająca bądź insze zwierzę: oczym niżej będzie o dojeżdżaniu psów miedzy inszemi powinnościami myśliwczymi pisząc. Ale kiedy zająca dopiero popędzonego/ abo mało gonionego zdradą. Zasadźca porwie/ wten czas kiedy myśliwiec nie spodziewa się tego/ i koniowi/ na pochwiłek go chowając/ folguje/ oczym wszystkim niżej dostatecznie się powie/ i co raz go psi zjedzą/ frasunek to/ nie uciecha: a już nie o zająca tylko/ którego dobrze ugonionego/ choć odjętego/ częstokroć rozsiekać ma psom dobry Myśliwieć/ ale barziej o to/ że uciechę i onego razu odejmuje tym swym
miárkował to/ y ná cżás dobieganiem dosádźił/ y odiął vgonionego/ bądź záiącá bądź insze źwierzę: ocżym niżey będźie o doieżdżániu psow miedzy inszemi powinnośćiámi myśliwcżymi pisząc. Ale kiedy záiącá dopiero popędzonego/ ábo máło gonionego zdrádą. Zasadźcá porwie/ wten cżás kiedy myśliwiec nie spodźiewa sie tego/ y koniowi/ ná pochwiłek go chowáiąc/ folguie/ ocżym wszystkim niżey dostátecżnie sie powie/ y co raz go pśi ziedzą/ frásunek to/ nie vćiechá: á iuż nie o záiącá tylko/ ktorego dobrze vgonionego/ choć odiętego/ cżęstokroć rozśiekáć ma psom dobry Myśliwieć/ ále bárźiey o to/ że vćiechę y onego rázu odeymuie tym swym
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 36
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
koronnemu nie zborgowawszy, z Krakowa wyjachał i aż na sejmie o konsens na odjazd żądał; jednak nie czekając go, ludzie, jako do pewnej nawigacji, zebrał, okręty cudzoziemskie zaaresztował.
A pp. Rakuszanie też prędko po odjeździe kardynała Ditersteina z Chrzanowa na Polskę lepiej przychęceni, nie tylko z Boczkajern, woląc go na pochwilek sobie schować, ale i z Turkiem do traktatów z trzaskiem się porwali i occasiones rei bene gerendae opuszczając, turpissimas conditiones, na które przedtem i słowa przerzec nie chcieli, ultro accipere ofiarowali się. Więc nad granicę koronną ludzi swych na różne miejsca przymknęli, o uczynienie oprawy tu w Koronie aby nie tu ordinibus proponował,
koronnemu nie zborgowawszy, z Krakowa wyjachał i aż na sejmie o konsens na odjazd żądał; jednak nie czekając go, ludzie, jako do pewnej nawigacyi, zebrał, okręty cudzoziemskie zaaresztował.
A pp. Rakuszanie też prędko po odjeździe kardynała Ditersteina z Chrzanowa na Polskę lepiej przychęceni, nie tylko z Boczkajern, woląc go na pochwilek sobie schować, ale i z Turkiem do traktatów z trzaskiem się porwali i occasiones rei bene gerendae opuszczając, turpissimas conditiones, na które przedtem i słowa przerzec nie chcieli, ultro accipere ofiarowali się. Więc nad granicę koronną ludzi swych na różne miesca przymknęli, o uczynienie oprawy tu w Koronie aby nie tu ordinibus proponował,
Skrót tekstu: PrakStężCz_II
Strona: 294
Tytuł:
O praktykach, pod Stężycą dopiro tylko inparabolis odkrytych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918