bez szkrupułu. W których miejscach najwięcej jest Świętości?
Oprócz Francyj, dokąd Paweł Papież, wiele dał SS. Męczenników ciał, Rzymskie miasto Urbs Orbis ma ich najwięcej, gdyż tam z całego świata sprowadzano Chrześcijan na Męczeństwo. Ale wojsko Luterskie z Burboniuszem wodzem Rzym rabując za Karola V. Cesarza, wiele Relikwiarzów bogatych miało pochwytać. Tam jak Wiara Świeta Głowę podniosła, zwożono Święte Ciała, Kości, Ostatki, Popioły, Prochy; samych Papieżów Świętych tam 72. rachują. Zacząwszy od Świętego Piotra pierwszego Namiestnika Chrystusowego, aż do Sylwestra, żaden Papież na łóżku nieumierał swoim, tylko na Męczeńskich torturach. Ziemi kawałek w Rżymie ścisnąwszy z wiel-
bez szkrupułu. W ktorych mieyscach naywięcey iest Swiętości?
OProcz Francyi, dokąd Paweł Papież, wiele dał SS. Męczennikow ciał, Rzymskie miasto Urbs Orbis ma ich naywięcey, gdyż tam z całego swiata sprowadzano Chrześcian na Męcżeństwo. Ale woysko Luterskie z Burboniuszem wodzem Rzym rabuiąc za Karola V. Cesarza, wiele Relikwiarzow bogatych miało pochwytać. Tam iak Wiara Swieta Glowę podniosła, zwożono Swięte Ciała, Kości, Ostatki, Popioły, Prochy; samych Papieżow Swiętych tam 72. rachuią. Zacżąwszy od Swiętego Piotra pierwszego Namiestnika Chrystusowego, aż do Sylwestra, żaden Papież na łożku nieumierał swoim, tylko na Męcżeńskich torturach. Ziemi kawałek w Rżymie scisnąwszy z wiel-
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Królestwie: ich było Saguntus Miasto, teraz Morviedro tojest mury stare zwane, w obalinach. Series różnych w Świecie Narodów
SABINI, albo Sabelli lud Włoski tam olim osiadły, gdzie teraz Powiat Sabiński, albo La Sabina, starożytny bardzo między Latinami, i Umbrami, których Corek Rzymianie zaprosiwszy na Spectacula do Rzymu, je pochwytali dla siebie na Zony i osadzenia Miasta, stąd się zowie Raptus Sabinarum, o co długa była Wojna Sabinów z Rzymianami.
SICAMBRI niby See Cimbri, to jest Cimbrowie Pomorscy,nad brzegiem.Renu zobu stron, alias dzisiejsi Geldrowie, Meteńsowie, po części Fryzowie i Westfalowie.
SVIONES SVEDy, dziś Gotów i Wandalów mają
Krolestwie: ich było Saguntus Miasto, teraz Morviedro toiest mury stare zwane, w obalinach. Series rożnych w Swiecie Narodow
SABINI, albo Sabelli lud Włoski tam olim osiadły, gdzie teraz Powiat Sabinski, albo La Sabina, starożytny bardzo między Latinami, y Umbrami, ktorych Corek Rzymianie zaprosiwszy na Spectacula do Rzymu, ie pochwytali dla siebie na Zony y osadzenia Miasta, ztąd się zowie Raptus Sabinarum, o co długa była Woyna Sabinow z Rzymianami.
SICAMBRI niby See Cimbri, to iest Cimbrowie Pomorscy,nád brzegiem.Renu zobu stron, alias dzisieysi Geldrowie, Meteńsowie, po części Fryzowie y Westfalowie.
SVIONES SVEDI, dziś Gothow y Wandalow máią
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 160
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Remus Bracia. Romulus ten Rzym założył, zowiąc się nie Latinorum, jak Antecesorowie, albo Albanorum, ale Romanorum Rex. Miał ten nowy Fundator samych Mężczyzn Obywatelów w Rzymie 3300, dla tych pomyślił o żonach: więc wymyślił Agones, albo gonitwy w polu, zaprosił bliskich Sąsiadów osobliwie Sabinów. Zony ich na tych widowiskach pochwytali, co się zowie Raptus Sabinarum, z owemi Rzymskiemi pożenili Mężczyznami. Sabini tej się mszcząc krzywdy; kilka razy wojo waliz Rzymianami,tande z niemi wieczny Romulide zawarli pokoj, do Praw swych przyjęli Rzymskich, a Króla ich Tacjusza uczynili Towarzyszem Państwa, iż Romulus Iovi Statori, a Tacjusz Weście Bogini Kościoły powysta wiali
Remus Brácia. Romulus ten Rzym założył, zowiąc się nie Latinorum, iak Antecessorowie, albo Albanorum, ale Romanorum Rex. Miał ten nowy Fundator samych Męszczyzn Obywatelow w Rzymîe 3300, dla tych pomyślił o żonach: więc wymyslił Agones, albo gonitwy w polu, zaprosił bliskich Sąsiadow osobliwie Sabinow. Zony ich na tych widowiskach pochwytali, co się zowie Raptus Sabinarum, z owemi Rzymskiemi pożenili Męszczyznami. Sabini tey się mszcząc krzywdy; kilka razy woio wáliz Rzymiánami,tande z niemi wieczny Romulidae zawarli pokoy, do Praw swych przyięli Rzymskich, a Krola ich Tacyusza uczynili Towarzyszem Państwa, iż Romulus Iovi Statori, a Tácyusz Weście Bogini Kościoły powysta wiali
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 200
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Przenajświętszej, Przybrawszy wezyr Turków kupy większej, Właśnie w południe pod Kamieniec przyszedł, Myśliszewski k nim w pole pieszo wyszedł Swoją piechotą tudzież z ochotnikiem, Lub na potęgę było z onym likiem. Przez kilka godzin z nimi herce zwodził Nie uszczerbiony, ni Turkom zaszkodził, Lub kilkunastu Turków postrzelano, Tych w swoje wojska chyżo pochwytano. Jego też jeden oberwał po głowie Niosąc przy onym na tamten szańc zdrowie. Wezyr osobą swoją w tamte czasy Był pod Kamieńcem, gdy byli hałasy, Upatrujący miejsca obozowi, Gdzie by namioty stawić cesarzowi I szańce skąd by rzucić ku zamkowi. Inżynierowie z nim byli gotowi Na przepatrzenie miejsca sposobnego, A forsować się do
Przenajświętszej, Przybrawszy wezyr Turków kupy większej, Właśnie w południe pod Kamieniec przyszedł, Myśliszewski k nim w pole pieszo wyszedł Swoją piechotą tudzież z ochotnikiem, Lub na potęgę było z onym likiem. Przez kilka godzin z nimi herce zwodził Nie uszczerbiony, ni Turkom zaszkodził, Lub kilkunastu Turków postrzelano, Tych w swoje wojska chyżo pochwytano. Jego też jeden oberwał po głowie Niosąc przy onym na tamten szańc zdrowie. Wezyr osobą swoją w tamte czasy Był pod Kamieńcem, gdy byli hałasy, Upatrujący miejsca obozowi, Gdzie by namioty stawić cesarzowi I szańce skąd by rzucić ku zamkowi. Indzinierowie z nim byli gotowi Na przepatrzenie miejsca sposobnego, A forsować się do
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 178
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
,Odniósł nieposzanowania,Wzgardy, za prace, i trudy,Za prawdę, fałsz, i obludy. Za uczciwość, zelżywości,Za twe łaski, niewdzięczności. Za twą ludzkość, nieludzkości,Za miłość, nieżyczliwości,Za cnotę, zło rozumienie,Opaczne sądy, mowienie,Diabelstwoć przypisowali,Zydzi, w slowach pochwytali,Osławiali, potwarzali,Y na żywot twój czuhali. Przyczyna tych zniewag twoich,Iest, szkaradność grzechów moich. Chcę się tych grzechów wiarowac,Chcę za twą chwałę dziękować. Chcę cię wyrazać w cierpieniu,Chcę robić dusz ku zbawieniu:Prac, i trudów nie żałując,Ciebie, w onych naśladując, Będę
,Odniosł nieposzánowánia,Wzgárdy, za prace, y trudy,Zá prawdę, fałsz, y obludy. Zá vczćiwość, zelżywośći,Zá twe łáski, niewdźięcznośći. Zá twą ludzkość, nieludzkośći,Zá milość, nieżyczliwośći,Zá cnotę, zło rozumienie,Opáczne sądy, mowienie,Diabelstwoć przypisowáli,Zydźi, w slowách pochwytáli,Osławiáli, potwárzáli,Y ná żywot twoy czuháli. Przyczyna tych zniewag twoich,Iest, szkárádność grzechow moich. Chcę śię tych grzechow wiárowác,Chcę zá twą chwałę dźiękowáć. Chcę ćie wyrázáć w ćierpieniu,Chcę robić dusz ku zbáwieniu:Prac, y trudow nie żáłuiąc,Ciebie, w onych náśláduiąc, Będę
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 250
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
się już do Lwowa, a imp. wojewoda krakowski do Podhajec. Wojsko W.Ks.Lit. pod Kozłów propinquavit.
Z Maryjampola jeszcze dowiedziawszy się, że kapici-basza na zbieranie zahary dla Kamieńca przyjachał do Jass z kilkunastą Turków i aga chański, wyprawił im. dobrodzieja imp. Mojseja serdara wołoskiego tamże, aby ich pochwytał. Successit tedy impreza; kapicibasza, że się bronił, zabity na miejscu, aga i Turcy znaczniejsi pobrani, ostatek pod szable poszło. Co godzina spodziewamy się tych języków, których tym prędzej przyprowadzać kazał im. dobrodziej.
Donoszę wmp. z niemałym żalem o śmierci imp. Gołockiego starosty janowskiego. Sit anima in benedictionibus
się już do Lwowa, a jmp. wojewoda krakowski do Podhajec. Wojsko W.Ks.Lit. pod Kozłów propinquavit.
Z Maryjampola jeszcze dowiedziawszy się, że kapici-basza na zbieranie zahary dla Kamieńca przyjachał do Jass z kilkunastą Turków i aga chański, wyprawił jm. dobrodzieja jmp. Mojseja serdara wołoskiego tamże, aby ich pochwytał. Successit tedy impreza; kapicibasza, że się bronił, zabity na miejscu, aga i Turcy znaczniejsi pobrani, ostatek pod szable poszło. Co godzina spodziewamy się tych języków, których tym prędzej przyprowadzać kazał jm. dobrodziej.
Donoszę wmp. z niemałym żalem o śmierci jmp. Gołockiego starosty janowskiego. Sit anima in benedictionibus
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 379
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Czeczerskiego A potym i Gosiewskiego Hetmana Polnego i Podskarbiego Litewskiego kazawszy mu się dysponować deliberatissime rozstrzelali z jednego tylko małego podobieństwa i fałszywego udania i inszych wielu w Tumultach nazabijano wielu Żołnierzów o który postępek tracono zaś kilku Pułkowników okrutną Cwiertowaną śmiercią w Warszawie na przyszłym sejmie jako to Niewiarowskiego Jastrzebskiego i inszych. Nadrugich stanęła Infamia których niemozono pochwytać.
Stryjeczny zaś mój krewny musiał wchodzić in Consilium tegoż zabójstwa okrutnego Jako ich Konsyliarz i kanclerz Cosuluit sobie że i śmierci i Infamijej uszedł takim sposobem. Uchodząc przed temi którzy z ynszej to jest Hetmana Polnego Dywizyjej tych Zabójców łapali i jego w trop dojezdzali Przybierzał na Bererzynę Rzekę naten czas zmarzłą, a była Płonia
Czeczerskiego A potym y Gosiewskiego Hetmana Polnego y Podskarbiego Litewskiego kazawszy mu się dysponować deliberatissime rozstrzelali z iednego tylko małego podobienstwa y fałszywego udania y inszych wielu w Tumultach nazabiiano wielu Zołnierzow o ktory postępek tracono zas kilku Pułkownikow okrutną Cwiertowaną smiercią w Warszawie na przyszłym seymie iako to Niewiarowskiego Iastrzebskiego y inszych. Nadrugich stanęła Infamia ktorych niemozono pochwytać.
Stryieczny zas moy krewny musiał wchodzic in Consilium tegoz zaboystwa okrutnego Iako ich Konsyliarz y kanclerz Cosuluit sobie że y smierci y Infamiiey uszedł takim sposobem. Uchodząc przed temi ktorzy z ynszey to iest Hetmana Polnego Dywizyiey tych Zaboycow łapali y iego w trop doiezdzali Przybierzał na Bererzynę Rzekę naten czas zmarzłą, a była Płonia
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 185v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nie o bogactwa, czego ona w cnoty bogata, a w dowcipy nie uboga uczyła Grecja. Ale tej zwadzie jakoli zabiezał, Pan ten miły Apollin, proszę niech wiem możnali. B. Nie mogąc rozwadzić Apollo, poszarpał partesy rzucił o ziemię pułpitem, w zapalczywość transformując one dziewięć Pierydes w stokrate sroki, którem ja pochwytawszy, poskuść na rozen powtykać rozkazał chędogo. T. Otozci efekt zwady, nie pomogły wam widzę niefortunne Pigerydes Pietrusa Rodzica waszego, Pietrusa w Macedoniej, tak wielkei bogactwa Miasto pociechy wystawieliście przed oczy smutek Ewypie Waszej utrapionej Marcę. B. Przy tych srokach, kazałem zgotować gadzinę podługowatą, nakształt węza nazwianego Pyton,
nie o bogáctwá, czego oná w cnoty bogátá, á w dowćipy nie uboga uczyłá Graecia. Ale tey zwádźie iákoli zábiezał, Pan ten miły Apollin, proszę niech wiem możnali. B. Nie mogąc rozwádźić Apollo, poszárpał pártesy rzućił o źiemię pułpitem, w zápalczywość tránsformuiąc one dźiewięć Pierides w stokráte sroki, ktorem ia pochwytawszy, poskuść ná rozen powtykáć roskazał chędogo. T. Otozći effekt zwády, nie pomogły wam widzę niefortunne Pigerydes Pietrusá Rodźicá wászego, Pietrusá w Mácedoniey, ták wielkei bogáctwá Miásto poćiechy wystáwieliśćie przed oczy smutek AEwypie Wászey utrapioney Márcę. B. Przy tych srokách, kazałem zgotowáć gadźinę podługowátą, nákształt węzá nazwiánego Pyton,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 109
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
tamże do Lublina hac ostentatione unionis com paruissent. Stamtąd aby było wysłać do króla posłów prosząc o ewakuacją wojsk saskich i restauracją pristinae formae Reipublicae; a tak król widząc primorum assensum, metu futurorum wyprowadziłby był na tę aparencją Sasów swoich. Ale gdy jednych prywaty bezbożne, drugich tchórz, a trzecich niepohamowane łakomstwo za serce pochwytało, niechcieli nic in bonum publicum czy nie. Ci zaś, którzy te media sana podawali westchnieniem tylko do pana Boga, obrońcy najwyższego, obrócić się musieli. I tak gdy niechcieli ci, którym de conscientia należało succurrere lapsis rebus, musiało en serescindi, co było mogło tranquillis rebus pacari. Za co muszą
tamże do Lublina hac ostentatione unionis com paruissent. Ztamtąd aby było wysłać do króla posłów prosząc o ewakuacyą wójsk saskich i restauracyą pristinae formae Reipublicae; a tak król widząc primorum assensum, metu futurorum wyprowadziłby był na tę aparencyą Sasów swoich. Ale gdy jednych prywaty bezbożne, drugich tchórz, a trzecich niepohamowane łakomstwo za serce pochwytało, niechcieli nic in bonum publicum czy nie. Ci zaś, którzy te media sana podawali westchnieniem tylko do pana Boga, obrońcy najwyższego, obrócić się musieli. I tak gdy niechcieli ci, którym de conscientia należało succurrere lapsis rebus, musiało en serescindi, co było mogło tranquillis rebus pacari. Za co muszą
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 230
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
wydała. Nie lżej/ jak ktoby Pinda/ lub Atona mężnie Z stolca wydarł/ i rzucił na morze potężnie/ Leci na dół saszorem/ a rumem/ i wagą Lodź topi; z którą ludzi część/ okrutna plagą szli na dno/ ani duchów powietrzu oddali. Sztuk się drudzy/ i członków nawy pochwytali. Sam w której ręce berło trzymawał/ piastuje Ceiks galery sztukę/ i próżno mianuje/ Ojca/ z teściem na ratunk: z wszech jednak jedyna W uściech mu Halcione; te mieni/ wspomina. Przed jej oczy/ wiatr/ jego by przyprawił ciało/ Pragnie; by pogrzeb słuszny z rąk najmilszej miało. Jak
wydáłá. Nie lżey/ iák ktoby Pindá/ lub Atoná mężnie Z stolcá wydárł/ y rzućił ná morze potężnie/ Leći ná doł saszorem/ á rumem/ y wagą Lodź topi; z ktorą ludźi część/ okrutna plagą szli na dno/ ani duchow powietrzu oddáli. Sztuk się drudzy/ y członkow nawy pochwytáli. Sam w ktorey ręce berło trzymawał/ piástuie Ceix galery sztukę/ y prożno mianuie/ Oyca/ z teśćiem ná rátunk: z wszech iednák iedyna W vśćiech mu Hálcione; te mieni/ wspomina. Przed iey oczy/ wiátr/ iego by przypráwił ciáło/ Prágnie; by pogrzeb słuszny z rąk naymilszey miáło. Iák
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 285
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636