Bo ze mnie — rzekę — pewnie mieć nie będziesz swata.” 300. OMYŁKA
Lada czego się czasem tym paniom zabaży. Mając chłop leśny towar, gonty na przedaży, Przywiózł, a nie zastawszy pana, że da taniej, Nie wożąc w dalszą drogę, samej powie pani. Udał się jej on złodziej z pociągłego nosa, Targuje i pieniędzy dobywa mu z trzosa. Toż skoro wszytkich z izby do sieni wyżenie, Da gorzałki i prosi, co czyni swej żenie, Żeby jej to uczynił. Kieliszek i drugi Wypiwszy chłop, z takiej się wymawia usługi. Prosi owa i nad targ postąpi pieniędzy, Żeby jej tak jak żenie uczynił
Bo ze mnie — rzekę — pewnie mieć nie będziesz swata.” 300. OMYŁKA
Leda czego się czasem tym paniom zabaży. Mając chłop leśny towar, gonty na przedaży, Przywiózł, a nie zastawszy pana, że da taniej, Nie wożąc w dalszą drogę, samej powie pani. Udał się jej on złodziej z pociągłego nosa, Targuje i pieniędzy dobywa mu z trzosa. Toż skoro wszytkich z izby do sieni wyżenie, Da gorzałki i prosi, co czyni swej żenie, Żeby jej to uczynił. Kieliszek i drugi Wypiwszy chłop, z takiej się wymawia usługi. Prosi owa i nad targ postąpi pieniędzy, Żeby jej tak jak żenie uczynił
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 130
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czynieła. Ten opuściwszy Państwo (bo B w Ligurskiej ziemi Lud miał w swoim poddaństwie/ i z miasty głównemi) Napełnił narzkaniem/ i brzegi zielone/ C I Padum, i D Siostrami lasy zagęczone. Temuż człeku gdy ścieńczał głos/ a pióra zasię Białe/ włosów postawę przyobłokły na się/ Piersi z siebie pociągła szyję wypuścieły/ Rumianą się przegrodą palce połączeły: Bok się w mech skrył/ gęba nos stępiały wydawa/ A w tym się nowym ptakiem łabęciem sam stawa. Lecz nieby i powietrzu/ zwierzać zdrowia swego Niechce. Niesłusznie bowiem ognia spuszczonego Od niego nie zapomniał. Przetoż do zabawy Jeziora sobie obrał/ i szerokie
czyniełá. Ten opuśćiwszy Páństwo (bo B w Ligurskiey źiemi Lud miał w swoim poddáństwie/ y z miásty głownemi) Napełnił nárzkániem/ y brzegi źielone/ C Y Padum, y D Siostrámi lásy zágęczone. Temuż człeku gdy śćieńczał głos/ a piorá záśię Białe/ włosow postáwę przyoblokły ná się/ Pierśi z śiebie poćiągłá szyię wypuśćieły/ Rumiáną się przegrodą pálce połączeły: Bok się w mech skrył/ gęba nos ztępiáły wydawa/ A w tym się nowym ptakiem łabęćiem sam sstawá. Lecz nieby y powietrzu/ zwierzáć zdrowia swego Niechce. Niesłusznie bowiem ogniá spuszczonego Od niego nie zápomniał. Przetoż do zabáwy Ieźiorá sobie obrał/ y szerokie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 73
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Pokaż sam. Czyta.
„Podaje się do wiadomości iż niejakiś Francuz nie źle po Polsku umiejący nazywający się, ale podobno zmyślonym imieniem Marquis de Petiteville ożenił się na Ukrainie z pewną wdową, a potym w miesiąc zabrawszy wszystkie jej klejnoty, i pieniądze uszedł. Ten Filut jest wzrostu śrzedniego, twarzy ospowatej, nosa pociągłego, oczu szarych.” Ktoby mógł o nim wiedzieć niech daje znać na pocztę Lwowską będzie miał bardzo znaczną nadgrodę.
WIERNICKI. A co MosPanie! patrz Wm Pan jak go tu żywo odmalowano, istny nasz Pan La Corde.
BEZPRZYWARSKI. Prawda że jest do niego wielkie po-
dobieństwo: ale tak brzydki postępek nie
. Pokaż sam. Czyta.
„Podaie się do wiadomości iż nieiakiś Francuz nie źle po Polsku umieiący nazywaiący się, ale podobno zmyślonym imieniem Marquis de Petiteville ożenił się na Ukrainie z pewną wdową, a potym w miesiąc zabrawszy wszystkie iey kleynoty, y pieniądze uszedł. Ten Filut iest wzrostu śrzedniego, twarzy ospowatey, nosa pociągłego, oczu szarych.” Ktoby mogł o nim wiedzieć niech daie znać na pocztę Lwowską będzie miał bardzo znaczną nadgrodę.
WIERNICKI. A co MosPanie! patrz Wm Pan iak go tu żywo odmalowano, istny nasz Pan La Corde.
BEZPRZYWARSKI. Prawda że iest do niego wielkie po-
dobieństwo: ale tak brzydki postępek nie
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 47
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
mądrzy a niektórzy też głupi? Głowa wielka gdy nie jest dobrze uformowana, znak jest że materyj na nią natura wiele przyniosła, a słabo około niej chodząc słabe jej nadała siły: zaczym swoim zabawom taka głowa podołać nie może, jako może, która jest dobrze uformowana, to jest która na skroniach płaskata, z tyłu pociągła i z przodu trochę. 3. Czemu głowa nie z jednej kości? A żeby dymy nie potrzebne przez miejsca spojenia wychodziły i skórze która jest na głowie pomoc i nutriment przychodził. 4. Czemu głowa ludzka nie cale okrągłą jak kula jaka? Bo gdy tak okrągła była do spraw swoich nie byłaby sposobna, które
mądrzy á niektorzy też głupi? Głowá wielka gdy nie iest dobrze uformowána, znák iest że máteryi ná nię náturá wiele przyniosłá, á słábo około niey chodząc słábe iey nádáłá śiły: záczym swoim zabáwom táka głowá podołáć nie może, iáko może, ktora iest dobrze uformowána, to iest ktora ná skroniách płáskáta, z tyłu poćiągła y z przodu trochę. 3. Czemu głowá nie z iedney kośći? A żeby dymy nie potrzebne przez mieyscá spoięnia wychodziły y skorze ktora iest ná głowie pomoc y nutriment przychodził. 4. Czemu głowá ludzka nie cále okrągłą iák kulá iáká? Bo gdy ták okrągła byłá do spraw swoich nie byłáby sposobna, ktore
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 253
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
więcej i żal głęboki, gdy jako ze snu po Synu pojźrzy i serca w boku przestronym dojźrzy; gdy ręce skłóte, skłóte i nogi, z których rumione płyną odnogi; gdy plagę w plagę sinym po ciele i ran sieczonych widzi tak wiele; gdy twarz polaną krwawym strumieniem i zdziurawione skronie z ciemieniem; gdy nos pociągły i wargę bladą, a wszystkę ujźrzy osobę śniadą, acz język w słowa szczedł Jej ubogi i serce zewsząd ścisnęły trwogi, westchnąwszy ciężko ze dna samego: “Dzierżę li – rzecze – Kochanka mego? Dziecię li ja to piastuję moje, a Słowo, Ojcze, przedwieczne Twoje? Gdzie berło złote, gdzie marmórowy pałac
więcej i żal głęboki, gdy jako ze snu po Synu pojźrzy i serca w boku przestronym dojźrzy; gdy ręce skłóte, skłóte i nogi, z których rumione płyną odnogi; gdy plagę w plagę sinym po ciele i ran sieczonych widzi tak wiele; gdy twarz polaną krwawym strumieniem i zdziurawione skronie z ciemieniem; gdy nos pociągły i wargę bladą, a wszystkę ujźrzy osobę śniadą, acz język w słowa szczedł Jej ubogi i serce zewsząd ścisnęły trwogi, westchnąwszy ciężko ze dna samego: “Dzierżę li – rzecze – Kochanka mego? Dziecię li ja to piastuję moje, a Słowo, Ojcze, przedwieczne Twoje? Gdzie berło złote, gdzie marmórowy pałac
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 98
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
że bojaźliwy: kto małego, że dowcipny i frant: kto oka owczego, to jest leniwo się obracającego, że tępego dowcipu: prędko zaś obracającego, że obrotny: kto jaskrawego, że w gniewie popędliwy: kto czarnego, że gorący i do amorów skłonny: kto oka pomrugującego że bojaźliwy i nieszczery. Kto nosa pociągłego i orlikowatego, że dowcipny, wspaniałego geniuszu. Nosa wklęsłego, że niepowściągliwy: nosa lewkowatego że popędliwy i mocny: nosa zbyt małego, że nikczemny. Kto ust szerokich że odważny: kto zawsze otwartych, że głupi. Rzadkie małe w sobie i w liczbie zęby, że krótkiego życia są znakiem: długiego zaś życia
że boiáźliwy: kto máłego, że dowcipny y frant: kto oká owczego, to iest leniwo się obrácaiącego, że tępego dowcipu: prędko zaś obracáiącego, że obrotny: kto iáskráwego, że w gniewie popędliwy: kto czarnego, że gorący y do amorow skłonny: kto oká pomruguiącego że boiaźliwy y nieszczery. Kto nosa pociągłego y orlikowatego, że dowcipny, wspániáłego geniuszu. Nosa wklęsłego, że niepowściągliwy: nosa lewkowatego że popędliwy y mocny: nosa zbyt máłego, że nikczemny. Kto ust szerokich że odważny: kto záwsze otwártych, że głupi. Rzadkie máłe w sobie y w liczbie zęby, że krotkiego życia są znakiem: długiego zaś życia
Skrót tekstu: BystrzInfAstrol
Strona: 12
Tytuł:
Informacja astrologiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
kondycją, sobie życzył, żeby Czechowie z kościołem się Rzymskim pojednali, nie mógł tego jednak wmowić w odszczepieńców Długosz. Już był jednak otrzymał nominacją na Arcybiskupstwo Lwowskie; atoli do posesji, tej Archikatedry śmierć przeszkodziła w roku 1680. 29. Maja, pochowany na Skałce. Był statury rosłej, i kompleksyj suchej, nosa pociągłego i orlego, oczy u niego żywe, mowa szepląca, lubo ten defekt staraniem swoim w sobie poprawił, dowcip piękny, w obyczajach miły, i sam mądry, i w ludziach uczonych kochający się. Pisał Vitas Episcoporum Posnaniensium, aż do Uriela Gorki Biskupa Poznańskiego, resztę aż do Wawrzyńca Goślickiego dopisał Treter: i wydał
kondycyą, sobie życzył, żeby Czechowie z kościołem się Rzymskim poiednáli, nie mogł tego iednák wmowić w odszczepieńcow Długosz. Już był iednák otrzymał nominácyą ná Arcybiskupstwo Lwowskie; atoli do possessyi, tey Archikatedry śmierć przeszkodźiłá w roku 1680. 29. Májá, pochowány ná Skáłce. Był statury rosłey, y komplexyi suchey, nosa pociągłego y orlego, oczy u niego żywe, mowa szepląca, lubo ten defekt stárániem swoim w sobie popráwił, dowcip piękny, w obyczáiách miły, y sam mądry, y w ludźiách uczonych kocháiący się. Pisał Vitas Episcoporum Posnaniensium, aż do Uryelá Gorki Biskupá Poznáńskiego, resztę aż do Wáwrzyńca Goślickiego dopisał Treter: y wydał
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 41
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
tę infułę nakłaniał na Eneasza Sylwiusza, Treter. Plastwig. jeździł potym w tegacyj do Stolicy Apostołskiej, a po Gruszczyńskim, wziął. Biskupstwo Kujawskie, z którym oraz pieczęć trzymał, nie długo jednak na tej katedrze i ledwo rok zabawiwszy, na Krakowskie postąpił 1464; mąż już w leciech podeszły, statury miernej, twarzy pociągłej, wzroku słabego, do cholery skłonny, która jednak, łagodną posturą umiał taić, Powściągliwością znakomity, w sprawowaniu rzeczy dzielny, rozsądny, ostróżny i nieporywczy. Na traktacje hojny, we wsi Pniowie kościół fundował, i dziesięciny do stołu Biskupiego należące oderwawszy, do niego przyłączył. Mansyonarzów przy kościele Panny MARYJ fundował, w
tę infułę nakłániał ná Eneasza Sylwiuszá, Treter. Plastwig. iezdźił potym w tegácyi do Stolicy Apostolskiey, á po Gruszczyńskim, wźiął. Biskupstwo Kuiáwskie, z ktorym oraz pieczęć trzymał, nie długo iednák ná tey kátedrze y ledwo rok zabáwiwszy, ná Krákowskie postąpił 1464; mąż iuź w leciech podeszły, statury mierney, twarzy pociągłey, wzroku słabego, do cholery skłonny, ktora iednák, łagodną posturą umiał táić, Powściągliwością znákomity, w spráwowániu rzeczy dzielny, rozsądny, ostrożny y nieporywczy. Ná tráktácye hoyny, we wśi Pniowie kościoł fundował, y dźiesięciny do stołu Biskupiego należące oderwawszy, do niego przyłączył. Mánsyonarzow przy kościele Pánny MARYI fundował, w
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 53
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738