dana, w których onych rzeczy, co sejm przeszły rozerwały, wzmianki żadnej nie było, ale raczej to, aby nic nad to, co było proponowano, nie wtrącono, a co więtsza, aby jedni bez drugich sejm zawierać mogli, podano. Więc, żeby to oprzykrzyć, iżby nikt przeciwić się nie śmiał, poczęto następować na tych, co nie k myśli mawiali i niesmaczne consilia dawali, kontemptami i despektami je karmiąc, czym zaś ci tam konfidenci aperte ludzie od wolnych sentencji odstraszali, ukazując, że kiedy się tym przednim nie przepiekło (a jeszcze na tym nie stanie), cóż nam mniejszym ! Stądże i sposobów rozmaitych szukano
dana, w których onych rzeczy, co sejm przeszły rozerwały, wzmianki żadnej nie było, ale raczej to, aby nic nad to, co było proponowano, nie wtrącono, a co więtsza, aby jedni bez drugich sejm zawierać mogli, podano. Więc, żeby to oprzykrzyć, iżby nikt przeciwić się nie śmiał, poczęto następować na tych, co nie k myśli mawiali i niesmaczne consilia dawali, kontemptami i despektami je karmiąc, czym zaś ci tam konfidenci aperte ludzie od wolnych sentencyej odstraszali, ukazując, że kiedy się tym przednim nie przepiekło (a jeszcze na tym nie stanie), cóż nam mniejszym ! Stądże i sposobów rozmaitych szukano
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 284
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
szlacheckich w znacznej liczbie wypadszy, blisko godzin trzech ucierali się fortunato eventu, bo lubo się dużo strzelali wzajemnie, jednak niewiele z strony republikantów zabito; którym ochotnikiem chciano od lasu i tego fortelu zażyć, aby panów Sapiehów w pole i z wojskiem wywabić mogli, ale oni trzymając się mordicus tego fortelu, gdy z armat poczęto dokuczać znacznie szlachcie, straż pierwsza republikantów uderzywszy na prawe skrzydło przeciwnych złamała je za posiłkiem województw i powiatów z wielką rezolucyją potykając się i na ognisty lud nacierając wstępnym bojem. Godzin 2 biwszy się tłumem ogarnęli zewsząd przeciwnych tak dalece, że nie mogąc się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z im
szlacheckich w znacznej liczbie wypadszy, blisko godzin trzech ucierali się fortunato eventu, bo lubo się dużo strzelali wzajemnie, jednak niewiele z strony republikantów zabito; którym ochotnikiem chciano od lasu i tego fortelu zażyć, aby panów Sapiehów w pole i z wojskiem wywabić mogli, ale oni trzymając się mordicus tego fortelu, gdy z armat poczęto dokuczać znacznie szlachcie, straż pierwsza republikantów uderzywszy na prawe skrzydło przeciwnych złamała je za posiłkiem województw i powiatów z wielką rezolucyją potykając się i na ognisty lud nacierając wstępnym bojem. Godzin 2 biwszy się tłumem ogarnęli zewsząd przeciwnych tak dalece, że nie mogąc się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z jm
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 191
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ciebie taka szkoda i strach, i afronty Potkały, proszę za to o goździe, o gonty.” 187. DO APOSTATY
Dwu lutrów, zacnej szlachty, podczas szwedzkiej zwady Obieszono dla listów i przejętej zdrady. Trzeciego obaczywszy król spyta w kościele: „A dawno katolikiem?” Odpowie ten śmiele: „Jako lutrów poczęto wieszać.” „Dobry sługo — Rzecze król — i u tego pana cię niedługo. A kiedy katolika obieszą do jutra, To ty w Żyda, jeśli się nie obrócisz w lutra; Potem w Turczyna, albo jak wierzą poganie, I rychlej wiar, niżeli szubienic, nie stanie.” Wierę bym ja
ciebie taka szkoda i strach, i afronty Potkały, proszę za to o goździe, o gonty.” 187. DO APOSTATY
Dwu lutrów, zacnej szlachty, podczas szwedzkiej zwady Obieszono dla listów i przejętej zdrady. Trzeciego obaczywszy król spyta w kościele: „A dawno katolikiem?” Odpowie ten śmiele: „Jako lutrów poczęto wieszać.” „Dobry sługo — Rzecze król — i u tego pana cię niedługo. A kiedy katolika obieszą do jutra, To ty w Żyda, jeśli się nie obrócisz w lutra; Potem w Turczyna, albo jak wierzą poganie, I rychlej wiar, niżeli szubienic, nie stanie.” Wierę bym ja
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 282
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
być Sędzią. Braku nie będzie: vt ad me veniant omnes? a dekret zawsze sprawiedliwy. U iuste iudicem. Cóż się stało? przydaje Pismo Święte: facta est coniurato valida. stało się z-przysiężenie potężne. Zyłeś Dawidzie w-domowym pokoju, czasemeś też i wykraczał, a przecięs z-Ieruzalem nie ustępował: jak Sądy twoje poczęto roztrząsać, pokoj straciłeś: facta est coniuratio valida. Nie wyjawiają w-czymeś to niesprawiedliwość popełnił, którycheś to nie sądził spraw, ale żeć tylko zarzucono, non est qui tudicet, nie sądzą, aż zarazem buntuś się domowego nabawił, facta est coniuratio valida. Sprawiedliwy sąd, sąd bez nagany,
bydź Sędźią. Bráku nie będzie: vt ad me veniant omnes? á dekret záwsze spráwiedliwy. U iuste iudicem. Coż się stáło? przydáie Pismo Swięte: facta est coniurato valida. stáło się z-przysiężenie potężne. Zyłeś Dawidźie w-domowym pokoiu, czásęmeś też i wykraczał, á przećięs z-Ieruzalem nie ustępował: iák Sądy twoie poczęto roztrząsać, pokoy ztráćiłeś: facta est coniuratio valida. Nie wyiawiáią w-czymeś to niespráwiedliwość popełnił, ktorycheś to nie sądził spraw, ále żeć tylko zárzucono, non est qui tudicet, nie sądzą, áż zárázem buntuś się domowego nábáwił, facta est coniuratio valida. Spráwiedliwy sąd, sąd bez nágány,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, prześladowania. Dopiero stąd urodziły się mało przedtym słychane Pasquile, dopiero informacjami fałszywemi, pismami bez podpisu autorów rozsianemi, i zmownie z Królową Jej Mcią i jej faccją, na zdrowie moje następując, do rąk Króla I. Mci oddanemi ruinować mię, Pana przeciwko mnie ostrzyć, Polskę opacznie o niewinności mojej i cnocie informować poczęto. Dopiero, na Prywatnych audienciach, przyjaciół moich odrywać odemnie obietnicami, podarunkami, przegrożkami: dopiero tych którzy mi byli niechętnymi, pobudzać na mię, do konfidenciej przypuszczać: Wojsko na moje poczciwe, konwersacje konferencje szpocić, i niecnotliwym tłumaczeniem ohydzać; Szpiegów, Delatorów na mnie najmować. Rady nocne o sposobach jakoby mię
, prześladowánia. Dopiero ztąd vrodźiły się máło przedtym słycháne Pásquile, dopiero informácyámi fałszywemi, pismámi bez podpisu authorow rozśianemi, y zmownie z Krolową Iey Mćią y iey fáctią, ná zdrowie moie nástępuiąc, do rąk Krolá I. Mći oddánemi ruinowáć mię, Páná przećiwko mnie ostrzyć, Polskę opácznie o niewinnośći moiey y cnoćie informowáć poczęto. Dopiero, ná Prywatnych audienciách, przyiaćioł moich odrywáć odemnie obietnicámi, podárunkámi, przegrożkámi: dopiero tych ktorzy mi byli niechętnymi, pobudzáć ná mię, do confidenciey przypuszczáć: Woysko ná moie poczćiwe, conversácye conferencye szpoćić, y niecnotliwym tłumáczeniem ochydzáć; Szpiegow, Delatorow ná mnie náymowáć. Rády nocne o sposobách iákoby mię
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 15
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Jako na tym Sejmie de nono cudowne attes.
To zaś co na Sejmie czyniono 1661. Jako Teatrum rad publicznych, w jeden kupujących i przedających kram obrócone, jako wiara Posłów Ziemskich w dotrzymywaniu Instructij, przez corrupcje psowana: jako głosom wolnym gotowane laquei, jakie wzruszenie Praw i Wolności. Jako na tymże Sejmie poczęto Prawo w moc i gwałt obracać, nie będę tego wyliczał. Bo każdemu aż nazbyt (żal się Boże) wiadomo. Po Sejmie zaś, lubo publice wyrzeczono się, i wzmianki nawet o Elekcji tak fatalnej nie czynić, zawołano jednak znowu Senatorów radzić o sposobie wskrzeszenia jej, i ja sam gorącymi listami przyciągniony, z
. Iáko ná tym Seymie de nono cudowne attes.
To záś co ná Seymie czyniono 1661. Iáko Theatrum rad publicznych, w ieden kupuiących y przedáiących kram obrocone, iáko wiárá Posłow Ziemskich w dotrzymywániu Instructiy, przez corrupcye psowána: iáko głosom wolnym gotowáne laquei, iákie wzruszenie Praw y Wolnośći. Iáko ná tymże Seymie poczęto Práwo w moc y gwałt obrácáć, nie będę tego wyliczał. Bo káżdemu áż názbyt (żal się Boże) wiádomo. Po Seymie záś, lubo publicè wyrzeczono się, y wzmiánki náwet o Elekcyey ták fátálney nie czynić, záwołano iednák znowu Senatorow rádźić o sposobie wskrzeszenia iey, y ia sam gorącymi listámi przyćiągniony, z
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 31
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tu mówią mi ab inde nobis infensum ect. intractabilem eksercitum reddydysti. Konfederacja zaczęła się Anno 1663. in Majo, Junio. A jakoż to zgodzić, zadają mi żem jeszcze początek Konfederacji zrobił, a tamtę obieccją samisz sobie konfudują, że ab inde, to jest: dopiero odtąd jako nowe zaciągi poczęto, jako pieniądze staremu Wojsku należące pretekstem obrony Majestatu Pana rozkradziono, i zostatnią Ojczyzny zgubą, na niecnotliwą przekuto Monetę, jako po Tatary Piotrowicza, P. Schmellinga posyłano, infensus ect. intractabilis reddytus eksercitus. Widzieć z samej zadanych mi występków konfuzji, i w czasie przyczyn, progresów niezgodzie, a zgoła repugnancji sprawdą,
tu mowią mi ab inde nobis infensum ect. intractabilem exercitum reddidisti. Confoederácya záczęłá się Anno 1663. in Maio, Iunio. A iákoż to zgodźić, zádáią mi żem ieszcze początek Confoederácyey zrobił, á támtę obiectią sámisz sobie confuduią, że ab inde, to iest: dopiero odtąd iáko nowe záćiągi poczęto, iáko pieniądze stáremu Woysku należące praetextem obrony Máiestatu Páná rozkrádźiono, y zostátnią Oyczyzny zgubą, ná niecnotliwą przekuto Monetę, iáko po Tátáry Piotrowiczá, P. Schmellingá posyłano, infensus ect. intractabilis redditus exercitus. Widźieć z sámey zádánych mi występkow confusiey, y w czáśie przyczyn, progressow niezgodźie, á zgołá repugnántiey zprawdą,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 61
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Czternasty.
To takie przekonanie na mię od przysięgłych ludzi, to te są moje krymina, dla których tak okrutny ponoszę Dekret. Posyła kto inny aż do Wiednia Posła umyślnego, posyłał do Gór Tarnowskich swoich Posłów, a przecię mu to niewadzi. w Wielkiej Polsce także nietylko chciano, ale już zaciągać było poczęto, ale nikomu, choć kto czyni, tylko mnie choć i myślić, criminosum, chyba że się to zdała, oraz wielu obalać, niebezpieczna rzecz, i dla tego wprzód mnie, potym drugich, gwoli czemu pseudopolityka czasu do czynienia złości drugim zwłokę czyni. Punkt Manifestu
NIemniejsze i tu nie ludzkiej ale piekielnej złości compendium
. Czternasty.
To tákie przekonánie ná mię od przyśięgłych ludźi, to te są moie criminá, dla ktorych ták okrutny ponoszę Decret. Posyła kto inny áż do Wiedniá Posłá vmyślnego, posyłał do Gor Tarnowskich swoich Posłow, á przećię mu to niewádźi. w Wielkiey Polszcze tákże nietylko chćiano, ále iuż záćiągáć było poczęto, ále nikomu, choć kto czyni, tylko mnie choć y myslić, criminosum, chybá że się to zdáłá, oraz wielu obaláć, niebespieczna rzecz, y dla tego wprzod mnie, potym drugich, gwoli czemu pseudopolityká czásu do czynienia złośći drugim zwłokę czyni. Punct Mánifestu
NIemnieysze y tu nie ludzkiey ále piekielney złośći compendium
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 133
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
BOSKICH doskonała Architektura obserwuje te regulas: Naprzód konsyderuje pozycje miejsca, czy na gorze, czy na dole, czy na błotach, to w ten czas na takie fundamenta Zużlów, Węglów, Wełny, Olszyny potrzeba będzie. 2. Jaką formą, czy krzyżową; co właśnie Chrześcijańskim Świątnicom, według Kataneusza kompetit; jakiej zażywać poczęto od czasów Konstantyna Wielkiego, któremu się Krzyż pokazał. 3. Czy długą, czy okrągłą formą, jako Pantheon w Rzymie chce stawić. 4. Ma intencją Fundatora należycie wyrozumieć, czy hojną, czy skompą ręką ma łożyć na Fabrykę Sumptus, żeby nie rzeczono. Hic caepit aedificare et non potuit consummare, i nie
BOSKICH doskonała Architektura obserwuie te regulas: Naprzod konsyderuie pozycye mieysca, czy na gorze, czy na dole, czy na błotach, to w ten czas na takie fundamenta Zużlow, Węglow, Wełny, Olszyny potrzeba będzie. 2. Iaką formą, czy krzyżową; co właśnie Chrześciańskim Swiątnicom, według Kataneusza competit; iakiey zażywać poczęto od czasow Konstantyna Wielkiego, ktoremu się Krzyż pokazał. 3. Czy długą, czy okrągłą formą, iáko Pantheon w Rzymie chce stawic. 4. Ma intencyą Fundatora należycie wyrozumieć, czy hoyną, czy skompą ręką ma łożyć na Fabrykę Sumptus, żeby nie rzeczono. Hic caepit aedificare et non potuit consummare, y nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 230
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się kładzie.
Starożytne wieki, jeszcze za PATRIARCHÓW i wyżej za pieniężną Monetę; sztukami, kawałkami miedzi, srebra, i złota w handlach i daninach zażywali, żadnej tym kawałkom nie dając formy i portretu, od wagi ją szacując, nie od piętna, cechy, stempla, jak teraz. Aż od czasów Jakuba Patriarchy poczęto zażywać MONETY piętnowanej wyobrażeniem Baranka, albo Owieczki, jakom namienił w Części IJI.Aten, w kwestyj: Co są Nummi? Wtedy więc gdy. Miedz, Srebro, Złoto, u świata starego, sztukami szły pod wagą na miejscu pieniędzy, pierwsza waga była następująca ta:
AS, niby, ES albo Libra
się kłádzie.
Starożytne wieki, ieszcze za PATRYARCHOW y wyżey za pieniężną Monetę; sztukami, kawałkami miedzi, srebra, y złota w handlách y daninach záżywáli, żadney tym kawałkom nie daiąc formy y portretu, od wági ią szacuiąc, nie od piętna, cechy, stempla, iak teraz. Aż od czasow Iakuba Patryarchy poczęto záżywać MONETY piętnowaney wyobrażeniem Baranka, albo Owieczki, iakom namienił w Części III.Aten, w kwestyi: Co są Nummi? Wtedy więc gdy. Miedz, Srebro, Złoto, u swiata starego, sztukami szły pod wagą na mieyscu pieniędzy, pierwsza waga była następuiąca ta:
AS, niby, AES albo Libra
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 206
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756