gdy jego żona/ źle udawała Trazybula/ i wsadzała go nań/ za to/ że rozmiłowawszy się córki ich/ gdzie ją kolwiek potrafił/ tam ją całował przed wszytkiemi: nie brał się za to: ale jej tak powiedział: Jeśli tych którzy nas miłują/ będziemy mieć w nienawiści: a z temi co poczniemy/ którzy nas nienayźrzą? i Pannę za Trazybula oddał.
Trafiło się/ iz niektórzy młodzieńcy potrafiwszy żonę Pisistratowę/ podhelmiwszy sobie/ nazbyt bezpiecznie z nią żartowali/ nie tak jako przystało z Księżną Nazajutrz gdy im chmiel ze łba wyszumiał/ obaczywszy iż nie dobrze uczynili/ szli raniuczko do samego Pisistrata/ prosząc go aby im
gdy iego żoná/ źle vdawáłá Trázybulá/ y wsadzáłá go nań/ zá to/ że rozmiłowawszy się corki ich/ gdźie ią kolwiek potráfił/ tám ią cáłował przed wszytkiemi: nie brał się zá to: ále iey ták powiedźiał: Ieśli tych ktorzy nas miłuią/ bedźiemy mieć w nienawiśći: á z temi co pocżniemy/ ktorzy nas nienayźrzą? y Pánnę zá Trázybulá oddał.
Tráfiło się/ iz niektorzy młodźieńcy potráfiwszy żonę Pisistratowę/ podhelmiwszy sobie/ názbyt bespiecżnie z nią żártowáli/ nie ták iáko przystało z Kśiężną Názáiutrz gdy im chmiel ze łbá wyszumiał/ obacżywszy iż nie dobrze vcżynili/ szli rániuczko do sámego Pisistratá/ prosząc go áby im
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 115
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. 14. Matt. 10 SPOSÓB Jako Boga Syna w sercu naszym uszanować mamy.
BOga Syna w sercu naszym uszanujemy/ jeśli według pisma onego sprawować się będziemy: Rozumiej wszytko co czynisz, i do czego się jedno obrócisz. I owego: Ja jestem Alfa i Omega. Zaczym pójdzieiż żadnej rzeczy i zabawy nie poczniemy nie poradziwszy się wprzody rozumu zdrowego mówiąc z Prorokiem do Syna Bożego/ który jest mądrością przedwieczną/ i mądrością rozumy ludzkie napełniająca: Boże wejrzy ku wspomożeniu memu. I ono: Niech rozświeci oblicze swe nad nami. Czego że nie czyniemy tylko Omega złego/ lecz częstokroć i Alfa niedobrego doznawamy. Reg. 2 Apoc.
. 14. Matt. 10 SPOSOB Iáko Bogá Syná w sercu nászym vszanowáć mámy.
BOgá Syná w sercu nászym vszánuiemy/ ieśli według pisma onego sprawowáć się będźiemy: Rozumiey wszytko co czynisz, y do czego się iedno obroćisz. Y owego: Ia iestem Alpha y Omega. Zaczym poydźieiż żadney rzeczy y zabawy nie poczniemy nie poradźiwszy się wprzody rozumu zdrowego mowiąc z Prorokiem do Syná Bożego/ ktory iest mądrośćią przedwieczną/ y mądrośćią rozumy ludzkie napełniaiąca: Boże weyrzy ku wspomożeniu memu. Y ono: Niech rozświeći oblicze swe nad nami. Czego że nie czyniemy tylko Omegá złego/ lecz częstokroć y Alpha niedobrego doznawámy. Reg. 2 Apoc.
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 98
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
czystego, Aniołów i pasterzów stanu wzgardzonego. Na tych się zapatrując, Pana wychwalajmy, A przy tym się na wszelką wdzięczność zdobywajmy! Po prostu wszytko będzie, bo Pan takich lubi
I z prostotą swą w żłobie on się teraz chlubi. Na trzy akty króciuchne rzecz tę rozłożemy; Prosim o ucho pilne — zaraz też poczniemy. AktUS PRIMUS SCENA PRIMA
ANIOŁ GABRYJEL śpiewa
Wesel się ziemio, krzyknij od radości: Bóg się już twej dziś użalił podłości! Dziś się zmiłował nad nędzą wszytkiego Świata i człeka nie zapomniał swego. A nie zapomniał na koniec już tego:
Dzisia wystawił rzecz, gdy zrodzonego Przed wieki Syna z panieńskich wnętrzności Drugi raz daje
czystego, Aniołów i pasterzów stanu wzgardzonego. Na tych się zapatrując, Pana wychwalajmy, A przy tym się na wszelką wdzięczność zdobywajmy! Po prostu wszytko będzie, bo Pan takich lubi
I z prostotą swą w żłobie on się teraz chlubi. Na trzy akty króciuchne rzecz tę rozłożemy; Prosim o ucho pilne — zaraz też poczniemy. ACTUS PRIMUS SCENA PRIMA
ANIOŁ GABRYJEL śpiewa
Wesel się ziemio, krzyknij od radości: Bóg się już twej dziś użalił podłości! Dziś się zmiłował nad nędzą wszytkiego Świata i człeka nie zapomniał swego. A nie zapomniał na koniec już tego:
Dzisia wystawił rzecz, gdy zrodzonego Przed wieki Syna z panieńskich wnętrzności Drugi raz daje
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 222
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
go do jednego obrazu naświętszej Panny/ używał go miasto chorągwi pod bitwą: której ten koniec był/ iż Alamir porażony jest rozgromiony i sam pojmany: z wielka pochwałą Hetmana Andrzeja zapłacił robotę swoich bluźnierstw. Ale już czas jest/ abyśmy uczynili Relacją/ jakośmy obiecali/ o tych co naprzód zdobywali Ameryki; a poczniemy od Chrystoferusa Columbusa/ który nietylko jej nabył/ ale ją też i nałasł: który przechodzi dzielnością wszytkich Heroów/ co ich tylko było. Piątej części, CHRYSZTOF Columbus.
NIe było nigdy człowieka/ któryby pokazał więtszy statek w animuszu/ jako Chrysztof Columbus: abowiem on trwał w postanowieniu swym/ aby się podjął
go do iednego obrázu náświętszey Pánny/ vżywał go miásto chorągwi pod bitwą: ktorey ten koniec był/ iż Alámir poráżony iest rozgromiony y sam poimány: z wielka pochwałą Hetmáná Andrzeiá zápłáćił robotę swoich bluźnierstw. Ale iuż czás iest/ ábysmy vczynili Relátią/ iákosmy obiecáli/ o tych co naprzod zdobywáli Ameriki; á poczniemy od Chrystopherusá Columbusá/ ktory nietylko iey nábył/ ále ią też y náłasł: ktory przechodźi dźielnośćią wszytkich Heroow/ co ich tylko było. Piątey częśći, CHRYSZTOF Columbus.
NIe było nigdy człowieká/ ktoryby pokazał więtszy státek w ánimuszu/ iáko Chrysztof Columbus: ábowiem on trwał w postánowieniu swym/ áby się podiął
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 34
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
rodu naszego powinniśmy wszelką ludzkość, i grzeczność przybyłym do nas Cudzoziemcom oświadczać, ale ślepo do nich się przywiązywać, i im zaraz wierzyć niepowinniśmy. Nie jeden tego żałował, że zbyt skwapliwie do nich się przywiązywał. Trzeba długo i pilnie uważać na postępki takowych gości, nim o nich źle lub dobrze sądzić poczniemy.
STARUSZKIEWICZ. Wszak Wm Pani słyszała, jak piękne ma sentymenta I. Pan La Corde o cnocie i poczciwości.
BYWALSKA. Łatwiej mieć dobre sentymenta, niż dobre postępki. Nie jeden pięknie gada, ale nie pięknie żyje. Pokazują niektórzy po sobie miłość, i szacunek tej cnoty, której nie mają. Ganią występki
rodu naszego powinniśmy wszelką ludzkość, y grzeczność przybyłym do nas Cudzoziemcom oświadczać, ale ślepo do nich się przywiązywać, y im zaraz wierzyć niepowinniśmy. Nie ieden tego żałował, że zbyt skwapliwie do nich się przywiązywał. Trzeba długo y pilnie uważać na postępki takowych gości, nim o nich źle lub dobrze sądzić poczniemy.
STARUSZKIEWICZ. Wszak Wm Pani słyszała, iak piękne ma sentymenta I. Pan La Corde o cnocie y poczciwości.
BYWALSKA. Łatwiey mieć dobre sentymenta, niż dobre postępki. Nie ieden pięknie gada, ale nie pięknie żyie. Pokazuią niektórzy po sobie miłość, y szacunek tey cnoty, ktorey nie maią. Ganią występki
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 7
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
z pomienionemi Prowincjami Białe jezioro/ które się pokazuje dla swej wielkości/ jako morze. Moskwa. Pierwsze księgi. MOSKWA.
TEraz gdyżeśmy przyjachali do granic Wielkiego Kniazia Moskiewskiego/ opiszemy krótko państwa które on trzyma w Europie: abowiem tamte które on ma w Asiej/ opisalismy na swym miejscu. A dla więtszej jasności poczniemy od centrum Moskiewskiej ziemie. To tedy wielkie księstwo/ ma pod sobą wiele inszych państw. Miasto przedniejsze tam jest Moskwa. Wszytkie kraje tego kniazia/ dla wielu rzek/ które przez nie idą/ i dla błot/ które się tam rozszerzyły/ i dla lasów/ które je okrywają/ są barzo wilgotne: lecie (
z pomienionemi Prouinciámi Białe ieźioro/ ktore się pokázuie dla swey wielkośći/ iáko morze. Moskwá. Pierwsze kśięgi. MOSKWA.
TEraz gdyżesmy przyiácháli do gránic Wielkiego Kniáźiá Moskiewskiego/ opiszemy krotko páństwá ktore on trzyma w Europie: ábowiem támte ktore on ma w Asiey/ opisálismy ná swym mieyscu. A dla więtszey iásnośći poczniemy od centrum Moskiewskiey ziemie. To tedy wielkie kśięstwo/ ma pod sobą wiele inszych państw. Miásto przednieysze tám iest Moskwá. Wszytkie kráie tego kniáźiá/ dla wielu rzek/ ktore przez nie idą/ y dla błot/ ktore się tám rozszerzyły/ y dla lásow/ ktore ie okrywáią/ są bárzo wilgotne: lećie (
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 157
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
co droższe i zacniejsze/ i barzo wiele innych rzeczy wybornych i rzadkich. Starzy graniczyli ją rzeką Donem/ która ją dzieli z Europą/ i Nilem/ który z Afryką: lecz iż nie wiedzieli o źrzodłach tych rzek/ zostaje jeszcze wiele ziemie tej tam części/ której te granice nie zawierają. My dla lepszej jasności poczniemy od Tartarów/ którzy na jej granicach mieszkają/ a są też poczęści pod rozkazaniem Wielkiego Kniazia Moskiewskiego/ skądeśmy teraz wyszli. Tartaria. wtóre księgi. TARTARIA.
ZWano ją wprzód Scycją/ lecz od trzech set lat ci Tartarowie (ludzie którzy wyszli podczas wielkiego Chingi z jednego kątu Azji/ nazwanego ich językiem Mongal
co droższe y zacnieysze/ y bárzo wiele innych rzeczy wybornych y rzadkich. Stárzy grániczyli ią rzeką Donem/ ktora ią dźieli z Europą/ y Nilem/ ktory z Afryką: lecz iż nie wiedźieli o źrzodłách tych rzek/ zostáie iescze wiele źiemie tey tám części/ ktorey te gránice nie záwieráią. My dla lepszey iásnośći poczniemy od Tártárow/ ktorzy ná iey gránicách mieszkáią/ á są też poczęśći pod roskazániem Wielkiego Kniáźiá Moskiewskiego/ zkądesmy teraz wyszli. Tartaria. wtore kśięgi. TARTARIA.
ZWano ią wprzod Scytią/ lecz od trzech set lat ći Tártárowie (ludźie ktorzy wyszli podczás wielkiego Chingi z iednego kątu Azyey/ názwánego ich iezykiem Mongal
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 164
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Nad Egiptem zaś jest owa/ która się nakłania ku zachodowi/ i ku południowi. Homerus dzieli ją na Etiopią wschodnią i zachodnią: tamta się rozciąga ku morzu Czerwonemu/ i ku Oceanowi Indyjskiemu; a ta idzie z rzeką Czarną/ i szerzy się ku Oceanowi Atlanticum. NUBIA.
TEraz chcąc się puścić przez Etiopią/ poczniemy od Nubiej/ i pójdziemy porządnie przypatrując się inszym jej częściom. Przybywszy tedy krainę Sienę/ po prawej ręce jest wstęp do Nubiej/ którą kończy ze wschodu Gaoga/ a ze wschodu Nilus: z pułnocy Egipt/ z południa pustynia Garan. Strabo zowie ludzie tameczne Nube/ którzy/ jako pisze Franciscus Aluarus/ wiodą żywot
Nád Egyptem zás iest owa/ ktora się nákłánia ku zachodowi/ y ku południowi. Homerus dźieli ią ná Ethyopią wschodnią y zachodnią: támtá się rozćiąga ku morzu Czerwonemu/ y ku Oceanowi Indiyskiemu; á tá idźie z rzeką Czarną/ y szerzy się ku Oceanowi Atlanticum. NVBIA.
TEraz chcąc się puśćić przez Ethyopią/ poczniemy od Nubiey/ y poydźiemy porządnie przypátruiąc się inszym iey częśćiom. Przybywszy tedy kráinę Sienę/ po práwey ręce iest wstęp do Nubiey/ ktorą kończy ze wschodu Gáogá/ á ze wschodu Nilus: z pułnocy Egypt/ z południá pustynia Gárán. Strabo zowie ludźie támeczne Nube/ ktorzy/ iáko pisze Fránciscus Aluarus/ wiodą żywot
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 223
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
bieżał wielkiem biegiem; Zanadrze ma skrwawione, nos długi, a z gęby Ukazuje tak, jako świnia, krzywe zęby.
XXXI.
Pysk przy ziemi tak właśnie, jako ogar, niesie, Kiedy zająca szuka i szlakuje w lesie. Zajźrzawszy go, wszyscy się okrutnie strwożemy I tam, gdzie nas strach pędzi, uciekać poczniemy. Że go ślepem widziemy, mało nam pomoże, Kiedy samem wąchaniem tylko więcej może, Niż drugi, co ma z węchem dobrem zdrowe oczy, I trzeba skrzydła, kto chce zdrów uść jego mocy.
XXXII.
Ten tam, ten sam ucieka, ale uciec jemu Próżno było, z wiatrami równo bieżącemu. Wszytkich
bieżał wielkiem biegiem; Zanadrze ma skrwawione, nos długi, a z gęby Ukazuje tak, jako świnia, krzywe zęby.
XXXI.
Pysk przy ziemi tak właśnie, jako ogar, niesie, Kiedy zająca szuka i szlakuje w lesie. Zajźrzawszy go, wszyscy się okrutnie strwożemy I tam, gdzie nas strach pędzi, uciekać poczniemy. Że go ślepem widziemy, mało nam pomoże, Kiedy samem wąchaniem tylko więcej może, Niż drugi, co ma z węchem dobrem zdrowe oczy, I trzeba skrzydła, kto chce zdrów uść jego mocy.
XXXII.
Ten tam, ten sam ucieka, ale uciec jemu Próżno było, z wiatrami równo bieżącemu. Wszytkich
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 9
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
śpiewanie Anielskie Alleluja. Księgi trzecie. Czwartej części, Księgi trzecie. Czwartej Części, Poselstwo Króla Dauida Abisińskiego do Clemensa VII.
Gdyśmy już wyliczyli państwo Etiopskie w rzeczach duchownych; nie zawadzi że też powiem i dam sprawę o tym/ co się zstało za czasów naszych/ dla ich zjednoczenia z kościołem Rzymskim/ a poczniemy od jednego ich sławnego poselstwa. Trochę tedy przed laty naszymi/ Dawid król Abbassiej/ acz młody/ i jeszcze pod opieką Heleny swojej babki/ będąc wzbudzony sławą szczęśliwego powodzenia Portugalczyków w Indii/ posłał Mateusza Ormianina rodzajem/ z jednym Baronem Abbissinem do Alfonsa Albuquerciusa namiestnika Indyjskiego/ aby zawarł przyjaźn z królem Emanuelem/ do którego
śpiewánie Anyelskie Alleluia. Kśięgi trzećie. Czwartey częśći, Kśięgi trzećie. Czwartey Częśći, Poselstwo Krolá Dauidá Abissińskiego do Clemensá VII.
GDysmy iuż wyliczyli páństwo Etyopskie w rzeczách duchownych; nie záwádźi że też powiem y dam spráwę o tym/ co się zstáło zá czásow nászych/ dla ich ziednoczenia z kośćiołem Rzymskim/ á poczniemy od iednego ich sławnego poselstwá. Trochę tedy przed láty nászymi/ Dawid krol Abbássiey/ ácz młody/ y iescze pod opieką Heleny swoiey bábki/ będąc wzbudzony sławą sczęśliwego powodzenia Portogálczykow w Indiey/ posłał Máteuszá Ormiániná rodzáiem/ z iednym Baronem Abbissinem do Alfonsá Albuquerciusá námiestniká Indiyskiego/ áby záwarł przyiaźn z krolem Emánuelem/ do ktorego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 222
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609