ex debito posłuszeństwa/ jak i ex officio dostojeństwa mego czynie takim sposobem/ jaki jest w tej Apologiej i w przydanych do niej Konsideratiach opisany. Zaczym każdego łaskawego Czy- telnika: a osobliwie M. W. których z narodu Ruskiego/ któremu to napierwej i napilniej wiedzieć należy/ Bóg wszechmogący wysokim urodzeniem/ rozumem i Kapłaństwem poczcił: i którym samym radzić o tym należy/ pilno proszę abyście M. W. (mając odemnie pod świadkiem Bogiem/ to sobie oznajmione/ ze nic swego przez to nie szukamy/ prócz samego Cerkwie naszej Ruskiej zbawiennego pokoju: i oświadczone/ że na spolnej zdrowej o tym radzie przestawać chcemy:) to
ex debito posłuszeństwá/ iák y ex officio dostoieństwá mego czynie tákim sposobem/ iáki iest w tey Apologiey y w przydánych do niey Considerátiách opisány. Záczym káżdego láskáwego Czy- telniká: á osobliwie M. W. ktorych z narodu Ruskiego/ ktoremu to napierwey y napilniey wiedźieć należy/ Bog wszechmogący wysokim vrodzeniem/ rozumem y Kápłáństwem poczćił: y ktorym sámym rádźić o tym należy/ pilno proszę ábyśćie M. W. (máiąc odemnie pod świádkiem Bogiem/ to sobie oznáymione/ ze nic swego przez to nie szukamy/ procz sámego Cerkwie nászey Ruskiey zbáwiennego pokoiu: y oświádczone/ że ná spolney zdrowey o tym rádźie przestáwáć chcemy:) to
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 8
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Franciszek Fudalej, Chybidziura pan Jędrzej, Urban Głowoszalej. De Poręba Drapichrost, Matus Cięgniskóra, Erazmus Głodzigiza, Pelrus Paligóra. Więc Symon Proszowita, który Radziwiły, Litewskie książęta zwiódł, arcykacerz miły. A był to akademik pięknie nauczony W hebrajskim i też w greckim języku ćwicz (o) ny. Więc go jeszcze był poczcił Bóg kapłaństwem świętym, Wzgardził je, a piątnem się naznaczył przeklętym. Nuż Krowicki z Sarnickim, wszytko bydło było, Co się na tę nieszczęsną wiarę przewierzgnyło. Ten Sarnicki w Niedźwiedziu naprzód kościół zburzył, I cnotliwych Stadnickich w kacerstwo zajurzył. Krowicki zaś dom dawny Oleśnickie z wiary
Kościelnej zwiódł, a dał ich czartom na
Franciszek Fudalej, Chybidziura pan Jędrzej, Urban Głowoszalej. De Poręba Drapichrost, Matus Cięgniskóra, Erazmus Głodzigiza, Pelrus Paligóra. Więc Symon Proszowita, który Radziwiły, Litewskie książęta zwiódł, arcykacerz miły. A był to akademik pięknie nauczony W hebrajskim i też w greckim języku ćwicz (o) ny. Więc go jeszcze był poczcił Bóg kapłaństwem świętym, Wzgardził je, a piątnem się naznaczył przeklętym. Nuż Krowicki z Sarnickim, wszytko bydło było, Co się na tę nieszczęsną wiarę przewierzgnyło. Ten Sarnicki w Niedźwiedziu naprzód kościół zburzył, I cnotliwych Stadnickich w kacerstwo zajurzył. Krowicki zaś dom dawny Oleśnickie z wiary
Kościelnej zwiódł, a dał ich czartom na
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 368
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
gdyżem ja ciebie z młodości twojej cieszyć nie przestawała/ Otrzy łzy od oczu moich upamiętaniem i nawróceniem twoim/ Bom ja tobie w leciech dzieciństwa twego płakać niedopuszczała. Zastawiaj się Synu przy Matce twej w starości jej. bo przeklęty jest wszelki od Pana ktroj ją uczynkiem i słowem opuszcza/ chciej mię poczcić/ a będziesz miał błogosławieństwo od najwyższego/ Nie dawaj przyczyny aby cię przeklinała Matka twoja/ gdyż przeklęctwo Matczyne z fundamentu wywraca domy synowskie. Cóż bowiem tobie za sława z zelżenia mego? a co za uciecha z mego zhańbienia? Posłuchaj przeto Synu z pilnością nauki mojej/ i napominanie moje przyjmi/ chciej wolą twoję z
gdyżem ia ćiebie z młodośći twoiey ćieszyć nie przestawáłá/ Otrzy łzy od ocżu moich vpámiętániem y náwroceniem twoim/ Bom ia tobie w lećiech dźiećiństwá twego płákáć niedopuszcżáłá. Zástáwiay się Synu przy Mátce twey w stárości iey. bo przeklęty iest wszelki od Páná ktroy ią vcżynkiem y słowem opuszcża/ chciey mię pocżcić/ á będźiesz miał błogosłáwieństwo od naywyższego/ Nie daway przycżyny áby ćię przeklinałá Mátká twoiá/ gdyż przeklęctwo Mátcżyne z fundámentu wywraca domy synowskie. Coż bowiem tobie zá sławá z zelżenia mego? á co zá vćiechá z mego zháńbienia? Posłuchay przeto Synu z pilnośćią náuki moiey/ y nápominánie moie przyimi/ chćiey wolą twoię z
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 23
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tedy porządek za najlepszy być rozumiem, którym Wenetowie do wszytkich praktyk drogę zagrodzili, to jest, aby wojewody, kasztelany, starosty sadził nie król, ale województwa albo powiaty onego; gdziebv takowe urzędy wakowały, koło rycerskie aby obierało, aby to w mocy i w podawaniu królewskim nie było. Wszakże zdałoliby się tym króla poczcić, tedy by tym sposobem, jako Czechowie czynią, to jest, mianowawszy ich dwu albo trzech, królowi podać, aby sobie z nich jednego wybierał; aleć on sposób pierwszy nierównie warowniejszy, a tak, jako u Wenetów, iż gdyby te mianowano osoby. aby pluralitas votorum rozstrzygnęła. Królowiby jednak w mocy
tedy porządek za najlepszy być rozumiem, którym Wenetowie do wszytkich praktyk drogę zagrodzili, to jest, aby wojewody, kasztelany, starosty sadził nie król, ale województwa albo powiaty onego; gdziebv takowe urzędy wakowały, koło rycerskie aby obierało, aby to w mocy i w podawaniu królewskim nie było. Wszakże zdałoliby się tym króla poczcić, tedy by tym sposobem, jako Czechowie czynią, to jest, mianowawszy ich dwu albo trzech, królowi podać, aby sobie z nich jednego wybierał; aleć on sposób pierwszy nierównie warowniejszy, a tak, jako u Wenetów, iż gdyby te mianowano osoby. aby pluralitas votorum rozstrzygnęła. Królowiby jednak w mocy
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 284
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
prosił/ aby mu go darował. Na to Augustus: Woleć darować wieniec miejski. Wieniec Miejski u Rzymian był w wielkiej uczciwości: choć z dębowego a wierzbowego gałęzia bywał upleciony. Zaś oboźny i triumfowny wieniec bywał złoty. Iż tedy Dolabella na wojnach nie bywał/ dla tego mu Cesarz odmówił podarku złotego: ale go poczcił zacnym upominkiem/ jako bonum ciuem.
Gdy się za jednym Francuzem do Augusta Zona jego przyczyniała/ aby go przypuścił do wolności Rzymskich: niechciał tego uczynić żadną miarą: tylko od wszelakich podarków wolnym go uczynił: mówiąc: Wolę aby skarbu mego dochodów ubyło/ niżliby zacność miasta Rzymskiego w lekkie poważenie przyjść miała.
prośił/ áby mu go dárował. Ná to Augustus: Woleć dárowáć wieniec mieyski. Wieniec Mieyski v Rzymian był w wielkiey vcżćiwośći: choć z dębowego á wierzbowego gáłęźia bywał vplećiony. Záś oboźny y tryumfowny wieniec bywał złoty. Iż tedy Dolábellá ná woynách nie bywał/ dla tego mu Cesarz odmowił podárku złotego: ále go pocżćił zacnym vpominkiem/ iáko bonum ciuem.
Gdy się zá iednym Fráncuzem do Augustá Zoná iego przycżyniáłá/ áby go przypuśćił do wolności Rzymskich: niechćiał tego vcżynić żadną miárą: tylko od wszelákich podárkow wolnym go vcżynił: mowiąc: Wolę áby skárbu mego dochodow vbyło/ niżliby zacność miástá Rzymskiego w lekkie poważenie przyiść miáłá.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 91
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
A jeślibyście co niesłusznego swowolnie uczynili/ to też przy was zostanie. Czwora rzecz jest nalepsza ku zachowaniu pospolitego dobra: to jest/ dobrze czynić/ dobrze się sprawować/ dobrze dziatki wychować/ i dobrze orać/ etc. Księgi Wtóre
MARYVS Hetman Rzymski/ tysiąc Kamerynów którzy na wojnie dobrze się bili z Cymbrami/ poczcił tym/ aby tejże wolności używali/ której i Rzymianie. A za onych czasów drogo to szacowano/ być Rzymianinem: A gdy niektórzy przeciwko temu byli/ i szemrali/ powiadając/ że to nad prawo uczynił. Marius rzekł: Ja teraz za grzmotem armaty/ nie mogę słyszeć głosu praw. Dawno mówią: Inter
A ieślibyśćie co niesłusznego swowolnie vcżynili/ to też przy was zostánie. Cżwora rzecż iest nalepsza ku záchowániu pospolitego dobrá: to iest/ dobrze cżynić/ dobrze się spráwowáć/ dobrze dźiatki wychowáć/ y dobrze oráć/ etc. Kśięgi Wtore
MARIVS Hetman Rzymski/ tyśiąc Kámerinow ktorzy ná woynie dobrze się bili z Cymbrámi/ pocżćił tym/ áby teyże wolnośći vżywáli/ ktorey y Rzymiánie. A zá onych czásow drogo to szácowano/ być Rzymiáninem: A gdy niektorzy przećiwko temu byli/ y szemráli/ powiádáiąc/ że to nád práwo vcżynił. Márius rzekł: Ia teraz zá grzmotem ármáty/ nie mogę słyszeć głosu praw. Dawno mowią: Inter
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 123
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Dobrze powiedział Mędrzec: Est prudentis opus, cum possit nolle nocere. t. i. Jest to własny postępek człowieka dobrego: Niechcieć szkodzić/ chociaby mógł dokazać tego.
PedaRETUS gdy się starał/ aby był w poczcie trzech set Przełożonych: które dygnitarstwo najwyższe było u Lacedemończyków: a niechciano go tym poczcić: namniej się o to nie frasował: owszem z wesołą twarzą szedł od Panów Deputatów. A gdy go pytano/ czemuby się śmiał? tak odpwiedział: Dla tego/ iż niepomału się z tego raduje: że R. P. nasza/ ma trzy sta obywatelów daleko godniejszych nad mię/ którzy godnie tak wielki
. Dobrze powiedźiał Mędrzec: Est prudentis opus, cum possit nolle nocere. t. i. Iest to własny postępek cżłowieká dobrego: Niechćieć szkodźić/ choćiaby mogł dokázáć tego.
PAEDARETVS gdy się stárał/ áby był w pocżćie trzech set Przełożonych: ktore dignitárstwo naywyższe było v Lácedemońcżykow: á niechćiano go tym pocżćić: namniey się o to nie frásował: owszem z wesołą twarzą szedł od Pánow Deputatow. A gdy go pytano/ cżemuby się śmiał? ták odpwiedźiał: Dla tego/ iż niepomáłu się z tego ráduie: że R. P. nászá/ má trzy stá obywátelow dáleko godnieyszych nád mię/ ktorzy godnie ták wielki
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 141
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
miedź/ w żelazo: i rzeczy wszech dostatek miała. Miała ta prowincja dwadzieścia miasteczek/ Przy których było Kuźnic tam jeszcze dostatek. Czasów Salmonowych: Którą HIRAMOWI Darował był SALOMON Tyrskiemu Królowi. Któremu gdy się zysku a pożytku mało/ Żelaza być (nad nakład a koszt) w tym widziało. Rozmyślił się: i poczcił nią zaś SALOMONA, Mówiąc: iż nie użytna jest CHABUL kraina Miedzy tymi (w krainie tejże to) miasteczki/ Tamże miasto jest CHABUL, stare: nad ty wszytki Napriedniesze/ przy którym wszędy oficyny Żelazne przybliż stały/ i rudne fodyny. CHABVLERES. CHAVL. id est terra arenos sterilis et lutulenta.
miedź/ w żelázo: y rzeczy wszech dostátek miáłá. Miáłá tá prowincya dwádźieśćiá miásteczek/ Przy ktorych było Kuźnic tám iescze dostátek. Czásow Sálmonowych: Ktorą HIRAMOWI Dárował był SALOMON Tyrskiemu Krolowi. Ktoremu gdy sie zysku á pożytku máło/ Zelázá bydź (nád nakład á koszt) w tym widźiáło. Rozmyślił się: y poczćił nią zaś SALOMONA, Mowiąc: iż nie vżytna iest CHABVL kráina Miedzy tymi (w kráinie teyże to) miásteczki/ Támże miásto iest CHABVL, stáre: nád ty wszytki Napryedniesze/ przy ktorym wszędy officyny Zelázne przybliż stały/ y rudne fodyny. CHABVLERES. CHAVL. id est terra arenos sterilis et lutulenta.
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: B4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
ziemię Egipską. 7. I uczynili także Czarownicy czarami swemi: i wywiedli żaby na ziemię Egipską. 8. ZAtem Farao wezwał Mojżesza i Aarona mówiąc: Módlcie się Panu/ aby oddalił żaby odemnie/ i od ludu mego: a wypuszczę lud/ aby ofiarowali PANU. 9. I rzekł Mojżesz do Faraona: Poczczę cię tym/ a powiedz kiedy się modlić mam za cię/ i za sługi twoje/ i za lud twój/ aby wytracone były żaby/ od ciebie/ i z domów twoich/ a tylko w rzece zostały. 10. A on rzekł: Jutro. Tedy rzekł Mojżesz: uczynię według słowa twego/ abyś
źiemię Egipską. 7. Y uczynili tákże Czárownicy czárámi swemi: y wywiedli żáby ná źiemię Egipską. 8. ZAtem Fáráo wezwał Mojzeszá y Aároná mowiąc: Modlćie śię Pánu/ áby oddalił żáby odemnie/ y od ludu mego: á wypuszczę lud/ áby ofiárowáli PANU. 9. Y rzekł Mojzesz do Fáráoná: Poczczę ćię tym/ á powiedz kiedy śię modlić mam zá ćię/ y zá sługi twoje/ y zá lud twoj/ áby wytrácone były żáby/ od ćiebie/ y z domow twojich/ á tylko w rzece zostáły. 10. A on rzekł: Iutro. Tedy rzekł Mojzesz: uczynię według słowá twego/ ábyś
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 63
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
mię broda.” „Gdyćby tak rosła w górę na głowie czupryna, Jak broda, maluj diable pod kitą żmudzina.” „Nie chlub się z swoim wzrostem, mój miły długoszu; Zawszem wielkich hajduków widział na łogoszu, Karłów w pańskich pokojach.” „Dobrześ to wspominał: Wżdyć u ludzi poczciwszy łogosz niż urynał. Zwłaszcza tacy, jakoś ty, gdyż pan twoją brodą Miasto papierka zadek utrze nową modą. Inszy z twego nie będzie pożytek bończuka, Kiedyś, wyrósszy z karła, nie dorósł hajduka. Za ochmistrza nie ujdziesz przed paniami chodzić, Tylko podawszy brodę, pijanych srać wodzić.” 15
mię broda.” „Gdyćby tak rosła w górę na głowie czupryna, Jak broda, maluj diable pod kitą żmudzina.” „Nie chlub się z swoim wzrostem, mój miły długoszu; Zawszem wielkich hajduków widział na łogoszu, Karłów w pańskich pokojach.” „Dobrześ to wspominał: Wżdyć u ludzi poczciwszy łogosz niż urynał. Zwłaszcza tacy, jakoś ty, gdyż pan twoją brodą Miasto papierka zadek utrze nową modą. Inszy z twego nie będzie pożytek bończuka, Kiedyś, wyrósszy z karła, nie dorósł hajduka. Za ochmistrza nie ujdziesz przed paniami chodzić, Tylko podawszy brodę, pijanych srać wodzić.” 15
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 530
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987