Cóż wżdy to jest/ że w pustej Cerkwi ktoś tak rano chwałę Bożą z taką harmonią odprawuje; zsiedli z wozów swych/ przyszli pod samą Cerkiew/ a wniść do niej nie mogąc że zamknione drzwi/ muru wielką sztuką i rumów kupą niemałą zawalone były/ przez rysy/ które w ścianach nieprzyjazna ręka i niebios niepogoda poczyniły/ obaczyli na Połatach przewdzięcznych Muzykantów w białe szaty odzianych/ a stwożeni i przelęknieni tym widzeniem/ puścili się do Przeoświęconego Ojca METROPOLITA, i temu o tym/ na co patrzali i co słyszeli/ referowali. Na co się on zdumiawszy/ pocznie im też to co i sam widział takim porządkiem powiadać: Wyszedłem prawi
Coż wżdy to iest/ że w pustey Cerkwi ktoś ták ráno chwałę Bożą z táką hármonią odpráwuie; zśiedli z wozow swych/ przyszli pod sámą Cerkiew/ á wniść do niey nie mogąc że zámknione drzwi/ muru wielką sztuką y rumow kupą niemáłą záwálone były/ przez rysy/ ktore w śćiánách nieprzyiázna ręká y niebios niepogodá poczyniły/ obaczyli ná Połátách przewdźięcznych Muzykántow w białe száty odźiánych/ á stwożeni y przelęknieni tym widzeniem/ puśćili się do Przeoświęconego Oycá METROPOLITA, y temu o tym/ ná co pátrzáli y co słyszeli/ referowáli. Ná co się on zdumiawszy/ pocznie im też to co y sam widźiał tákim porządkiem powiádáć: Wyszedłem práwi
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 196.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Królewskiego w błocie uwięzła.
Powodź ta zniosła most w Caboussac, wywróciła wiele Folwarków, i wielu ludzi zalała.
Nowa wyspa na morzu Sycylyiskim wynurzyła się.
1633 Zorza północa w Maju, Czerwcu, i Grudniu.
Powodź w Prowincyj, a we Włoszech rzeka Po, na 10 mil wylała.
We Francyj pioruny wielkie szkody poczyniły.
Trzęsienie ziemi znaczne w wyższej Walezyj, we Włoszech, w Neapolu, w Egipcie, etc.
dwudzieste Etny wybuchanie trwało lat kilka.
1634 Zorza północa w Styczniu i Lutym.
Trzęsienie w Laubach: nastąpiła żyżność.
1635 i Maja, przed, i po deszczach, figury słońca w obłokach.
11 Lipca, trąba
Królewskiego w błocie uwięzła.
Powodź ta zniosła most w Caboussac, wywrociła wiele Folwarkow, y wielu ludzi zalała.
Nowa wyspa na morzu Sycylyiskim wynurzyła się.
1633 Zorza pułnocna w Maiu, Czerwcu, y Grudniu.
Powodź w Prowincyi, á we Włoszech rzeka Po, na 10 mil wylała.
We Francyi pioruny wielkie szkody poczyniły.
Trzęsienie ziemi znaczne w wyższey Walezyi, we Włoszech, w Neapolu, w Egypcie, etc.
dwudzieste Etny wybuchanie trwało lat kilka.
1634 Zorza pułnocna w Styczniu y Lutym.
Trzęsienie w Laubach: nastąpiła żyżność.
1635 y Maia, przed, y po deszćzach, figury słońca w obłokach.
11 Lipca, trąba
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 110
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, drugie trzęsienie było o 40 mil od Lizbony na zachód.
Dwadzieścia pięć zorze północe.
Wysokość wody deszczowej w Paryżu 12 calów, 4 linie.
1725 8 Stycznia trzęsienie ziemi w Limie: 30 Czerwca i 1 Sierpnia góra jedna leżąca w Glarys osiadła, Ziemia na jej miejscu w wielu miejscach przez rysy, które się poczyniły, wodę wyrzucała przez dni 10. Z czasem zaś obróciła się w bagnisko, na wielu miejscach dna niemające 3 Sierpnia słyszany łoskot nakształt grzmotu od jednej góry ku Hohen-Egg leżącej pochodzący, po nim o drugiej z południa trzęsienie ziemi w Eglisau nastąpiło. Oba brzegi Renu były skołatane.
Forteca wyspy James w przepaści pogrążona niewiadomo
, drugie trzęsienie było o 40 mil od Lizbony na zachod.
Dwadzieścia pięć zorze pułnocne.
Wysokość wody deszczowey w Paryżu 12 calow, 4 linie.
1725 8 Stycznia trzęsienie ziemi w Limie: 30 Czerwca y 1 Sierpnia gora iedna leżąca w Glaris osiadła, Ziemia na iey mieyscu w wielu mieyscach przez rysy, ktore się poczyniły, wodę wyrzucała przez dni 10. Z czasem zaś obrociła się w bagnisko, na wielu mieyscach dna niemaiące 3 Sierpnia słyszany łoskot nakształt grzmotu od iedney gory ku Hohen-Egg leżącey pochodzący, po nim o drugiey z południa trzęsienie ziemi w Eglisau nastąpiło. Oba brzegi Rhenu były skołatane.
Forteca wyspy James w przepaści pogrążona niewiadomo
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 180
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
adsit, sevus et amitiosus Książę Fiłozofów Arystoteles płci Białej obligację wyraża: Mas imperare, Faemina parere Nata est, Pliniusz Panegirysta, subiectionis na nie wkłada honor, non praeeminentiae, napisawszy: Sufficiat Faeminis obsequii gloria Przecież tych nie aprehendując przestróg, niektóre Monarchie, Kornety ukoronowały. U Scytów, Cymbrów, Brytanów, Heroismus BIAŁEGŁOWY poczyniły Heroinami. Spartańskie DAMY Pyrrusowi mężnie się oparły, toż uczyniły Brytańskie, Teste Tacito: MATRONY Argive, alias Nacyj Argórum, Kleomenesowi Spartańskiemu Królowi dały represalia: Sławna Monarchini SEMIRAMIS u Asyryiczyków, Babilońskich Murów Fundatorka, między Cuda Świata policzonych: U Arabów i Syriów ZENOBIA: u Egipcjanów KLEOPATRA: u Scytów TOMYRYS Królowa, Cyrusa
adsit, sevus et amitiosus Xiąże Fiłozofow Aristoteles płci Białey obligacyę wyraża: Mas imperare, Faemina parere Nata est, Pliniusz Panegirysta, subiectionis na nie wkłada honor, non praeeminentiae, napisawszy: Sufficiat Faeminis obsequii gloria Przecież tych nie apprehenduiąc przestrog, niektore Monarchie, Kornety ukoronowały. U Scytow, Cymbrow, Brytannow, Heroismus BIAŁEGŁOWY poczyniły Heroinami. Spartańskie DAMY Pyrrusowi mężnie się oparły, toż uczyniły Brytańskie, Teste Tacito: MATRONY Argivae, alias Nacyi Argorum, Kleomenesowi Spartańskiemu Krolowi dały represalia: Sławna Monarchini SEMIRAMIS u Asyryiczykow, Babylońskich Murow Fundatorka, między Cuda Swiata policzonych: U Arabow y Syryow ZENOBIA: u Egypcyanow KLEOPATRA: u Scytow THOMYRIS Krolowa, Cyrusa
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 538
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w dół wrzucić kazał, i sam był jak Brytan szarpiący Unionem Kościołów. Wszystka mądrość, nauk excellentia tak evanuit w Grecyj, że wierzyć się niechce, ezy była na Świecie Grecja; chytrość jej, hardość, nie rzetelność, BOGU nie dotrzymana Wiara, uczyniły Gentem exosam, stolidam w świecie całym: z Filozofów poczyniły Osłów, z do- O Schizmie Grrckiej
wcipnych kompozytorów, o sobie zapamiętałych: Biblioteki ich w kramy, mądre Teatra w rynki poszły: z wolnych Narodów, plugawego Bisurmanina niewolników się naczyniło: Z owych głupich zelantów przy swoim uporze, teraz w takich oziębłych Chrześcijan i prostych, że prędzej Ałła niż Teos w ustach Greka usłyszysz
w doł wrzucić kazał, y sam był iak Brytan szarpiący Unionem Kościołow. Wszystka mądrość, nauk excellentia tak evanuit w Grecyi, że wierzyć się niechce, ezy była na Swiecie Grecya; chytrość iey, hardość, nie rzetelność, BOGU nie dotrzymana Wiara, uczyniły Gentem exosam, stolidam w świecie całym: z Filozofow poczyniły Osłow, z do- O Schizmie Grrckiey
wcipnych kompozytorow, o sobie zapamiętałych: Biblioteki ich w kramy, mądre Theatra w rynki poszły: z wolnych Narodow, plugawego Bisurmanina niewolnikow się naczyniło: Z owych głupich zelantow przy swoim uporze, teraz w takich oziębłych Chrześcian y prostych, że prędzey Ałła niż Theos w ustach Greka usłyszysz
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1145
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Lechnickiego.
Było to wesele cale nie weselem. Ociec mój przeciwko sercu swemu czynił. Siostra nie z chęcią szła za mąż. My wszyscy barzośmy przy szlubie płakali, po którym weselu zaraz, w post wstąpiwszy, pojechałem w Kowieńskie, a stamtąd miałem jechać do Lunevillu. Po moim odjeździe z Rasny nowe poczyniły się rewolucje. W niedziel dwie po weselu Lechnickiego zaczęli rodzice moje żałować, a osobliwie ociec mój, że za niego córkę wydali Wszczęła się niechęć między rodzicami mymi. Mnożyły się, jak w takich okolicznościach bywa, różne relacje, że Lechnicki nie wiedzieć skąd jest i niepewny szlachcic, że żadnego domu nie ma, tylko
Lechnickiego.
Było to wesele cale nie weselem. Ociec mój przeciwko sercu swemu czynił. Siostra nie z chęcią szła za mąż. My wszyscy barzośmy przy szlubie płakali, po którym weselu zaraz, w post wstąpiwszy, pojechałem w Kowieńskie, a stamtąd miałem jechać do Lunevillu. Po moim odjeździe z Rasny nowe poczyniły się rewolucje. W niedziel dwie po weselu Lechnickiego zaczęli rodzice moje żałować, a osobliwie ociec mój, że za niego córkę wydali Wszczęła się niechęć między rodzicami mymi. Mnożyły się, jak w takich okolicznościach bywa, różne relacje, że Lechnicki nie wiedzieć skąd jest i niepewny szlachcic, że żadnego domu nie ma, tylko
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 124
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
formę/ do koła wylewaj. Może i trzeci raz/ wedle tego jako zechcesz aby rzecz była grubsza/ albo cieńsza. Nim ta odlana dobrze zastydnie/ możesz tym czasem i w inną formę lać/ naprzykład w formę ręki/ nogi. Gdy już dobrze wszystko zastydnie/ rozwiąż i odejmij formę. A że się poczyniły stryfy tam gdzie wosk miedzy spojenia formy pozaciekał/ z daleka przy ogniu nożykiem ciepłym one zrzynać i drewienkiem gładkim/ pośliniwszy/ przymuskiwac będziesz. To uczyniwszy złoż albo spoj całe naprzykład ciało/ nożykiem gorącym zerznąwzsy ile trzeba aby część do części jako powinno przystawała. Zagrzyj część jednę i drugą/ złoż je do
formę/ do kołá wylewáy. Może i trzeći raz/ wedle tego iáko zechcesz áby rzecz byłá grubszá/ albo cieńszá. Nim ta odláná dobrze zástydnie/ możesz tym czásem i w inną formę lać/ náprzykłád w formę ręki/ nogi. Gdy iuz dobrze wszystko zástydnie/ rozwiąż i odeymiy formę. A że się poczyniły stryfy tám gdzie wosk miedzy spoieniá formy pozáćiekáł/ z dáleká przy ogniu nożykiem ćiepłym one zrzynáć i drewienkiem głádkim/ pośliniwszy/ przymuskiwác będźiesz. To uczyniwszy złoż álbo spoy cáłe náprzykład ćiáło/ nożykiem gorącym zerznąwzsy ile trzebá aby część do częśći iáko powinno przystáwáłá. Zágrziy część iednę i drugą/ złoż ie do
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 150
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
pieca ziemią zmarzłą, przeto ci którzy potrzebują wiele węglów, dobrze zrobią, jeżeli rozkażą poprzykrywać ziemią swoje piece przed listopadem. Ani deszcz, ani śnieg, nie są przeszkodą do palenia węglów, byleby tylko piec wystawiony był na ziemi dobrej i trochę pulchnej, którąby można przykryć piec, jeżeliby się na nim poczyniły jakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach mających w sobie wiele kamieni, przykrywaja się najpierwej grubą warstwą liściów, a na tej warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczaj zażywania liściów w takich lasach, w których ziemia ma w sobie kamienie, jest przyczyną że Węglarze nie mówią, że oblepiają
pieca ziemią zmarzłą, przeto ci ktorzy potrzebuią wiele węglow, dobrze zrobią, ieżeli roskażą poprzykrywać ziemią swoie piece przed listopadem. Ani deszcz, ani snieg, nie są przeszkodą do palenia węglow, byleby tylko piec wystawiony był na ziemi dobrey i trochę pulchney, ktorąby mozna przykryć piec, ieżeliby się na nim poczyniły iakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach maiacych w sobie wiele kamieni, przykrywaia się naypierwey grubą warstwą lisciow, á na tey warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczay zażywania lisciow w takich lasach, w ktorych ziemia ma w sobie kamienie, iest przyczyną że Węglarze nie mowią, że oblepiaią
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 23
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
się inaczej reflectował. z Hagi/ 27. Septembra.
Tu rozumieją/ że otym i wątpić cale niepotrzeba/ ze Sardynija podniosła się/ przeciwko Hiszpanom; z Frankoniej/ od Wurtsburgu piszą/ że niezwyczajne deszcze/ Szturmy/ Wichry/ grady/ Wiatry/ Pioruny/ Liskawice i insze niepogody/ niezwyczajne w Winogradach ich poczyniły szkody/ tak/ że na niektórych miejscach/ nietylko wszytkie na drzewach owoce ale nawet i Same drzewa zgruntu Są poruinowanę; Ów też tak piękny przy Maincu Ząmek/ Biberyng nazwany/ przypadkowym ogniem zgruntu cale wygorzał/ i wkupę Obrzydłego gruzu i Popiołu już jest obrócony. Pan Hop wtych dniach;
śię inaczey reflectowáł. z Hagi/ 27. Septembrá.
Tu rozumieią/ że otym y wątpić cále niepotrzebá/ ze Sárdiniia podńiosła śię/ przeciwko Hiszpánom; z Frankoniey/ od Wurtsburgu piszą/ że niezwyczáyne deszcze/ Szturmy/ Wichry/ grady/ Wiatry/ Pioruny/ Lyskawice y insze niepogody/ niezwycżáyne w Winogradách ich poczyniły szkody/ ták/ że ná niektorych mieyscach/ nietylko wszytkie ná drzewách owoce ále nawet y Sáme drzewá zgruntu Są poruinowanę; Ow tesz ták piękny przy Maincu Ząmek/ Bibering názwány/ przypadkowym ogńiem zgruntu cále wygorzał/ y wkupę Obrzydłego gruzu y Popiołu iusz iest obrocony. Pan Hop wtych dniách;
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 79
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
i ciebie coś boli: I ja śpiewam, a rym mój idzie po niewoli. Symich Garlico, ma garlico! I ciebie coś więzi, Że tu siadasz osobno na suchej gałęzi. Siadasz osobno, aż cię chytry lep ułowi: I mnie, nędznicę, pędzi do grobu stan wdowi. Soboń Koźlęta mi w kapuście poczyniły szkody, Szpacy mi pozjadali na trześniach jagody, Wróble proso wypili; tę mam korzyść z tego, Że za Fillidą biegam, a nie dojrzę swego. Symich Cieliczka mi do sadu przez płot przeskakuje I kwiateczki mi depce, i szczepie mi psuje. Cieliczko, nie przeskakuj! I ty Dafnisowi Daj pokój, krasna Dyrce
i ciebie coś boli: I ja śpiewam, a rym mój idzie po niewoli. Symich Garlico, ma garlico! I ciebie coś więzi, Że tu siadasz osobno na suchej gałęzi. Siadasz osobno, aż cię chytry lep ułowi: I mnie, nędznicę, pędzi do grobu stan wdowi. Soboń Koźlęta mi w kapuście poczyniły szkody, Szpacy mi pozjadali na trześniach jagody, Wróble proso wypili; tę mam korzyść z tego, Że za Fillidą biegam, a nie dojrzę swego. Symich Cieliczka mi do sadu przez płot przeskakuje I kwiateczki mi depce, i szczepie mi psuje. Cieliczko, nie przeskakuj! I ty Dafnisowi Daj pokój, krasna Dyrce
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 150
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964