gdy uspokoiła noc druga ludzi/ wylazł/ poszedł dalej/ zatymże obłokiem; a nadedniem nie mając wody do ochłodzenia się/ począł garściązbierać rossę: i tą się zakrapiając uszedł mil kilka/ i znowu ku dniowi zakopał się/ alić rano owiec stado wielkie nato przydzie miejsce/ pastuszy ze psami szli z drugimi o podal; tedy więzień głodny jagnię porwie/ skręci mu szyję/ ziemią i trawą nakryje/ a tym czasem gwizdnie pastuch/ owce się ku niemu rzucą/ i pójdą w inną stronę. Podróżny zaś gdy się przymierzkło/ dalej się ruszy/ i napadnie przewodnika mając Pannę Przeczystą/ na ogień/ który ciż pastuszy dnując różniecili
gdy vspokoiłá noc druga ludźi/ wylazł/ poszedł dáley/ zátymże obłokiem; á nádedniẽ nie máiąc wody do ochłodzenia się/ począł garśćiązbieráć rossę: y tą się zákrapiáiąc vszedł mil kilká/ y znowu ku dniowi zákopał się/ álić ráno owiec stádo wielkie náto przydźie mieysce/ pástuszy ze psámi szli z drugimi o podal; tedy więzień głodny iágnię porwie/ skręći mu szyię/ źiemią y trawą nákryie/ á tym czásem gwizdnie pástuch/ owce się ku niemu rzucą/ y poydą w iną stronę. Podrożny záś gdy się przymierzkło/ dáley się ruszy/ y napádnie przewodniká máiąc Pánnę Przeczystą/ ná ogień/ ktory ćiż pástuszy dnuiąc rozniećili
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 170.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ w przód nie wszedł; i tej to światłości gdy czekają/ stojąc nabliżej grobu w Cerkwi Z. grzmot wielki z samego Grobu Chrystusa Pana jako z działa uderzy/ po nim nastąpi światłość niewymownie śliczna/ a podniosszy się wszystkie Ormiany/ nad głowani ich idąc/ przejdzie/ i świcę u jednej Zakonnice Greckiej Chrześcijanki o podal z drugimi Prawosławnymi stojącej zapali/ od tej drudzy swoje zaświecili. Ormianie na tak znaczne pohanbienie swoje patrząc/ w nadzieję ośmdziesiąt tysięcy Talerów/ które świętokupcy Turkom dali/ impet na Chrześcijany uczynili/ świce im pogasili/ i z natrząsaniem udespektowali: którym despektem ruszony Z. Patriarcha teraźniejszy TEOFAN, Cesarzowi i Baszomiego/ tę krzywdę
/ w przod nie wszedł; y tey to świátłośći gdy czekáią/ stoiąc nabliżey grobu w Cerkwi S. grzmot wielki z sámego Grobu Chrystusá Páná iáko z dziáłá vderzy/ po nim nástąpi świátłość niewymownie śliczna/ á podniosszy się wszystkie Ormiány/ nád głowáni ich idąc/ przeydzie/ y swicę v iedney Zakonnice Graeckiey Chrześćiánki o podal z drugimi Práwosławnymi stoiącey zápali/ od tey drudzy swoie záświećili. Ormiánie ná ták znáczne pohánbienie swoie pátrząc/ w nádzieię ośmdźieśiąt tyśięcy Talerow/ ktore świętokupcy Turkom dáli/ impet ná Chrześciány vczynili/ swice im pogásili/ y z nátrząsániem vdespektowáli: ktorym despektem ruszony S. Pátryárchá teráznieyszy THEOPHAN, Cesárzowi y Bászomie^o^/ tę krzywdę
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 195.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się to w tedy staje, kiedy owe kawałki, grudy, sztuki bursztynu, jeszcze nie są perfectè zgęsniałe, skamieniałe, i wtedy wałami morskiemi na brzeg wyrzucone, i w ten sam czas na nich jako klejowatych usiądzie i ulgnie które namienione zwierzątko. Sciendum też, że nie tylko nad brzegami morskiemi, ale też o podal od morza, w jeziorach z morzem tym nie mających koneksyj, jako to w Warmii Pomeranii, w Elblągu, Bidgoszczy po różnych miejscach, znajduje się kawałkami sztukami bursztyn, czy tam pogubiony, czy wylaniem wód zaniesiony, czyli ex massa gruntów ad talem genesim sposobnych, urodzony. Kolorów w Bursztynach namieniony Agricola więcej niżeli sto
się to w tedy staie, kiedy owe kawałki, grudy, sztuki bursztynu, ieszcze nie są perfectè zgęsniałe, skamieniałe, y wtedy wałami morskiemi na brzeg wyrzucone, y w ten sam czas na nich iako kleiowatych usiędzie y ulgnie ktore namienione zwierzątko. Sciendum też, że nie tylko nad brzegami morskiemi, ale też o podal od morza, w ieziorach z morzem tym nie maiących konnexyi, iako to w Warmii Pomeranii, w Elblągu, Bidgoszczy po rożnych mieyscach, znayduie się kawałkami sztukami bursztyn, czy tam pogubiony, czy wylaniem wod zaniesiony, czyli ex massa gruntow ad talem genesim sposobnych, urodzony. Kolorow w Bursztynach namieniony Agricola więcey niżeli sto
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 343
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Z góry wisząc po bokach kłodka go zawiera; Dach, i pułap. kamienna kolumnada wspiera. Ściany z muru, dość długą linią się ciągną, Póki się z poprzecznymi węgłami nie sprzągną Złobów nie masz, miast nich, z ciosu wywiedzione Przymurki, na kształt stołów, srzodkiem wydrożone, Obrok koniom piastują. a o podal siano, Skuść się da, a nie szarpać, by go nie widziano Pod nogami u koni. kominy zaś wścianie, Na wcześniejsze podróżnym, koni przyglądanie. Których cztery dwadzieścia. nad to z fundacyj, Kto potrzebien, ryżowej dostanie porcyj. I wolno mu wypocząć, choć trzy dni zabawi Z tej ochoty żyć
Z gory wisząc po bokách kłodka go zawiera; Dach, y pułap. kámienna kolumnáda wspiera. Sciány z muru, dość długą linią się ciągną, Poki się z poprzecznymi węgłámi nie sprzągną Złobow nie masz, miást nich, z ciosu wywiedzione Przymurki, ná kształt stołow, srzodkiem wydrożone, Obrok koniom piástuią. á o podal siáno, Skuść się da, a nie szarpáć, by go nie widziáno Pod nogámi u koni. kominy záś wściánie, Ná wcześnieysze podrożnym, koni przyglądánie. Ktorych cztery dwádzieścia. nád to z fundácyi, Kto potrzebien, ryżowey dostánie porcyi. I wolno mu wypocząć, choć trzy dni zabáwi Z tey ochoty żyć
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 76
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Bramą kazano okno wyciąc w perspektywe nakształt kaplicy, gdzie był wystawiony ołtarz i Obraz Najświętszej MARYJ Panny podobny temu który koronowaną, sukienkami śrebrnozłocistemi, i koronami drogiemi przyozdobiony, tam się nieprzestannie Msze święte odprawiały a to dla mnóstwa ludzi których ani kościół, ani kroczganki klasztorne, ani cmentarz ogarnąć niemógł, ale stamtąd o podal Wojsko i Pospólstwo z wielką wygodą Mszy Z. słuchało. Na tymże Cmentarzu stojąca na kolossie statua N. MARYJ Panny licznym ogniem i czterema piramidami adornowana była. Pod tym kolostem był Tron pod baldachimem misternie wystawiony i bogato przybrany, na którym I. W. KORONATOR Zakonowi Kaznodziejskiemu korony oddawał. Front Cmentarza
i Brama
Bramą kazano okno wyciąc w perspektywe nákształt káplicy, gdźie był wystáwiony ołtarz y Obráz Nayświętszey MARYI Pánny podobny temu ktory koronowáną, sukienkámi śrebrnozłocistemi, y koronámi drogiemi przyozdobiony, tám sie nieprzestánnie Msze święte odprawiáły á to dla mnostwá ludźi ktorych áni kościoł, áni kroczgánki klasztorne, áni cmentarz ogárnąć niemogł, ále ztámtąd o podal Woysko y Pospolstwo z wielką wygodą Mszy S. słucháło. Ná tymze Cmentarzu stoiącá ná kolosśie statua N. MARYI Pánny licznym ogniem y czterema pirámidámi ádornowána byłá. Pod tym kolostem był Tron pod báldáchimem misternie wystáwiony y bogato przybrány, ná ktorym I. W. KORONATOR Zakonowi Káznodżieyskiemu korony oddawał. Front Cmentárza
y Brama
Skrót tekstu: RelKor
Strona: Dv
Tytuł:
Relacja koronacji cudownego obrazu Najświętszej Marii Panny na Górze Różańcowej
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Bracka Św. Trójcy
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1728
Data wydania (nie później niż):
1728
że sam BÓG, odpowiedział: Niechże jej sam BÓG dobywa, a sam ustąpił. Piasecki in Chronicis. Trzymali jednak niedawno Kamieniec Turcy, i przez Traktaty ustąpili. Zdobi to Miasto wiele Kościołów i Katedra Biskupia etc.
HERB Kamieńca jest Z. JERZY na koniu siedzący smoka zabijający Insigne Ruskich olim Książąt. Nie o podal od Kamieńca jest FORTECA SS. TrójcY między widłami rzek Zbruczy i Dniestru schodzących się, wałem wysokim ab introitu amunicją i ludźmi opatrzona.
KIjÓW w Księstwie, teraz w Województwie Kijowskim leżące Miasto, dziwnie wysokiemi opasane wałami, założone i nazwane od Kig czyli Kiw Książęcia Ruskiego Roku 861. Była to sedes Książąt i Jednowładzców albo
że sam BOG, odpowiedźiał: Niechże iey sam BOG dobywá, á sam ustąpił. Piasecki in Chronicis. Trzymali iednak niedawno Kámieniec Turcy, y przez Tráktaty ustąpili. Zdobi to Miasto wiele Kościołow y Katedrá Biskupia etc.
HERB Kamieńca iest S. IERZY ná koniu siedzący smoka zábiiaiący Insigne Ruskich olim Xiążąt. Nie o podal od Kámieńca iest FORTECA SS. TROYCY między widłami rzek Zbruczy y Dniestru schodzących się, wáłem wysokim ab introitu ammunicyą y ludźmi opatrzoná.
KIIOW w Xięstwie, teráz w Woiewodztwie Kiiowskim leżące Miasto, dźiwnie wysokiemi opasane wałami, záłożone y názwáne od Kig czyli Kiw Xiążęcia Ruskiego Roku 861. Była to sedes Xiążąt y Iednowładzcow albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 309
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mając powiat obfity w wody: Tauasco/ miasto wielkie/ (którego Biskup zowie się też de Capace) o którym powiadają iż miało 25. tysięcy domów/ i murowanych/ i drugich drzewianych pokrytych słomą/ abo też tabliczkami z opoki. Zda się być więtszym/ a niż jest/ bo w nim domy stoją o podal jeden od drugiego. rozstrzelane i tu i owdzie/ a to dla ognia. Idzie przez te kraje rzeka Aluarado/ która potym wpada w morze trzema gębami. We śrzodku ziemie pokazuje się Vilatlan/ miasto wielkie/ mając powiat pożyteczny i nasiadły: a są też tam kruszce hałunu/ i siarki pięknej. Opuszczam dla trudnych
máiąc powiát obfity w wody: Tauásco/ miásto wielkie/ (ktorego Biskup zowie się też de Capace) o ktorym powiádáią iż miáło 25. tyśięcy domow/ y murowánych/ y drugich drzewiánych pokrytych słomą/ ábo też tabliczkámi z opoki. Zda się bydź więtszym/ á niż iest/ bo w nim domy stoią o podal ieden od drugiego. rozstrzeláne y tu y owdźie/ a to dla ogniá. Idźie przez te kráie rzeká Aluárádo/ ktora potym wpada w morze trzemá gębámi. We śrzodku źiemie pokázuie się Vilátlan/ miásto wielkie/ máiąc powiát pożyteczny y náśiádły: á są też tám kruszce háłunu/ y śiárki piękney. Opusczam dla trudnych
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 284
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
świata niepracują, Ani się o doczesną powagę frasują. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Luc: 17. O BARLAAMIE I JOZAFACIE ŚŚ.
Z tych niektórzy z osobna w pustyniach mięszkają, I swe pobożne skryto zabawy miewają, Aby się mogli wzroku ludzkiemu uchronić, A do Boga swój umysł doskonalej skłonić. Drudzy o podal siebie domki podłe mają Pobudowane, z których w święto przybywają Niedzielne do Kościoła ogółem jednego; W którem krwawej Ofiary: to jest, Naświętszego Ciała, i krwie Jezusa drogiej zażywają, A tem w duchownych dziełach siebie posilają, Co nasz Pan dał na grzechów naszych odpuszczenie, I darował na duszy z ciałem poświęcenie Z dobroci
świátá nieprácuią, Ani się o doczesną powagę frásuią. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Luc: 17. O BARLAAMIE Y IOZAPHACIE ŚŚ.
Z tych niektorzy z osobna w pustyniách mięszkáią, Y swe pobożne skryto zábáwy miewáią, Aby się mogli wzroku ludzkiemu vchronić, A do Bogá swoy vmysł doskonáley skłonić. Drudzy o podal śiebie domki podłe máią Pobudowáne, z ktorych w święto przybywáią Niedźielne do Kośćioła ogułem iednego; W ktorem krwáwey Ofiáry: to iest, Naświętszego Ciáłá, y krwie Iezusá drogiey záżywáią, A tem w duchownych dźiełách śiebie pośiláią, Co nász Pan dał ná grzechow nászych odpuszczenie, Y dárował ná duszy z ćiáłem poświęcenie Z dobroći
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 89
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. Pan krakowski już od nas odstąpił bo to jego był krewny, Tam jest przy Nominacie inszych senatorów idzie obviam wiele, Jedni powtarzają drudzy tez Milczą. Rzecze do mnie Pisarski (: Bo tez on mię przecię miał wpowodze :) MŚCi Panie Bracie co wtym Terminie rozumiesz. Odpowiem to rozumiem Co mi Bóg do serca podal. VIVAT REX MICHAEL potym zaraz wyjadę z szerega skoczę za Sandomierza nami co żywo zamną że i Chorązowie z Chorągwiami musieli, A Pisarski czapką tylko ołeb uderzywszy pojechał na stronę Recordatio Probitatis Electus Michael
Wprowadzilismy go tedy do koła szczęśliwie tam dopiro Gratulationes tam dopiro pociecha dobrych a smutek złych.
Czynił ci Arcybiskup te Ceremonie
. Pan krakowski iuz od nas odstąpił bo to iego był krewny, Tam iest przy Nominacie inszych senatorow idzie obviam wiele, Iedni powtarzaią drudzy tez Milczą. Rzecze do mnie Pisarski (: Bo tez on mię przecię miał wpowodze :) MSCi Panie Bracie co wtym Terminie rozumiesz. Odpowięm to rozumięm Co mi Bog do serca podal. VIVAT REX MICHAEL potym zaraz wyiadę z szerega skoczę za Sęndomirza nami co zywo zamną że y Chorązowie z Chorągwiami musieli, A Pisarski czapką tylko ołeb uderzywszy poiechał na stronę Recordatio Probitatis Electus Michael
Wprowadzilismy go tedy do koła szczęsliwie tam dopiro Gratulationes tam dopiro pociecha dobrych a smutek złych.
Czynił ci Arcybiskup te Ceremonie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 233v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, który jednak od J. M. Pana Wojewody chełmińskiego dobrze opatrzony był, abo do Choynice, którym mniej ufał, niewpadł: zwykłej prędkości zażył, i pozad zostawiwszy działa z wozami, i z piechotą, sam z konnym wojskiem prosto do Amerstynu nadspodziewanie 12 dnia Kwietnia przyciągnął, straż nieprzyjacielską przednią, która o podal od miasteczka była, pogromiwszy, i tych którzy do bliskich wiosek dla żywności wyszli byli, zbiwszy. Jeden tylko uszedł, który o J. M. Panu Hetmanie, i o wojsku naszym następującym, swym do miasteczka dał znać, ten by był ich nieprzestrzegł, orazby byli w miasteczku gromieni. Już byli
, który iednak od J. M. Pana Woiewody chełmińskiego dobrze opatrzony był, abo do Choynice, którym mniey ufał, niewpadł: zwykłey prędkości zażył, y pozad zostawiwszy działa z wozami, y z piechotą, sam z konnym woyskiem prosto do Amerstynu nadspodziewanie 12 dnia Kwietnia przyciągnął, straż nieprzyiacielską przednią, która o podal od miasteczka była, pogromiwszy, y tych którzy do bliskich wiosek dla żywności wyszli byli, zbiwszy. Jeden tylko uszedł, który o J. M. Panu Hetmanie, y o woysku naszym następuiącym, swym do miasteczka dał znać, ten by był ich nieprzestrzegł, orazby byli w miasteczku gromieni. Już byli
Skrót tekstu: KoniecSSud
Strona: 242
Tytuł:
Rozprawa... Stanisława z Koniecpola Koniecpolskiego,
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842