Smoleńsk świadkiem młodszemu, gdzie pod twardą zbroją Dwa tysiąca ludzi miał za komendą swoją. Starszy, acz ciężką pracą już skrzywiony ciałem, Po Przyjemskim armatnym został generałem: Po Zygmuncie Przyjemskim; tego, by najskromniej Chciała, wżdy bez łez nigdy Polska nie przypomni. Ale że ich już z wierzchem pełne są kroniki, Powracam podchocimskie między harcowniki. Między których gdy przyszłej ufając fortunie, Dwu Arcyszewskich braci rodzonych się sunie, Każdy swego obali; tam Krzysztof przez ramię, Eliasz w twarzy odniósł cnoty swojej znamię, Lecz nie pierwej powrócą, aż basze z Budzyna Więźniem przed pułkownika przyprowadzą syna. Tak kiedy ci igrają, Lubomirski stroną Ukaże wojsko, które
Smoleńsk świadkiem młodszemu, gdzie pod twardą zbroją Dwa tysiąca ludzi miał za komendą swoją. Starszy, acz ciężką pracą już skrzywiony ciałem, Po Przyjemskim armatnym został generałem: Po Zygmuncie Przyjemskim; tego, by najskromniéj Chciała, wżdy bez łez nigdy Polska nie przypomni. Ale że ich już z wierzchem pełne są kroniki, Powracam podchocimskie między harcowniki. Między których gdy przyszłej ufając fortunie, Dwu Arciszewskich braci rodzonych się sunie, Każdy swego obali; tam Krzysztof przez ramię, Eliasz w twarzy odniósł cnoty swojej znamię, Lecz nie pierwej powrócą, aż basze z Budzyna Więźniem przed pułkownika przyprowadzą syna. Tak kiedy ci igrają, Lubomirski stroną Ukaże wojsko, które
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 150
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
zagrzebły kury; Możem bez Karakasza bić się jeszcze z Lachy, Grzmi cały dzień na próżne z wielkich dział postrachy, CZĘŚĆ SIÓDMA
Bo Chodkiewicz, jego czcze zrozumiawszy grozy, Nikomu się wychylić nie da za obozy. Do tak lekkiej uwagi już przyszli poganie, Że naszy wojnę z nimi mieli za igranie. Ten stan był podchocimskich naonczas turniei, Gdy wieść przyjdzie z Kamieńca, że w jednej kolei Tysiąc wozów i więcej, przypadszy zagonem, Zagarnęli Tatarzy pospołu i z plonem. Wszyscy nosy spuścili, bo ich tak głód ściągał, Ze już spieni ostatniej prawie dziurki siągał. Toż z próżnego co żywo pochop mając ksieńca, Bierze się dla żywności
zagrzebły kury; Możem bez Karakasza bić się jeszcze z Lachy, Grzmi cały dzień na próżne z wielkich dział postrachy, CZĘŚĆ SIÓDMA
Bo Chodkiewicz, jego czcze zrozumiawszy grozy, Nikomu się wychylić nie da za obozy. Do tak lekkiej uwagi już przyszli poganie, Że naszy wojnę z nimi mieli za igranie. Ten stan był podchocimskich naonczas turniei, Gdy wieść przyjdzie z Kamieńca, że w jednej kolei Tysiąc wozów i więcej, przypadszy zagonem, Zagarnęli Tatarzy pospołu i z plonem. Wszyscy nosy spuścili, bo ich tak głód ściągał, Ze już spieni ostatniej prawie dziurki siągał. Toż z próżnego co żywo pochop mając ksieńca, Bierze się dla żywności
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 233
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Bóg, że na wiosnę ujźrzysz się w Stambole! Ale cię Lwów przez dzięki, Lwów nieszczęsny trzyma! Wolisz niż ręką, wojnę prowadzić uszyma I siedzący w pokoju za dwudziestą milą Słuchać, rychło się Turcy z Osmanem wysilą. Czy nie chcesz, czy się boisz, czyli to oboje? Puść przynamniej rycerstwo w podchocimskie boje, Albo już siedź, na późne czekając powiaty, Aż nas miasto wygranej zapadną traktaty! Drudzy z niczym odprawić Wewelego radzą, Niech nam się albo proszą, albo pole dadzą. Chociażby za ostatnią zapiąć i założyć, Trzeba się nam koniecznie z tym przymierzem drożyć; Już tam siły niewiele, serca nic i zgody
Bóg, że na wiosnę ujźrysz się w Stambole! Ale cię Lwów przez dzięki, Lwów nieszczęsny trzyma! Wolisz niż ręką, wojnę prowadzić uszyma I siedzący w pokoju za dwudziestą milą Słuchać, rychło się Turcy z Osmanem wysilą. Czy nie chcesz, czy się boisz, czyli to oboje? Puść przynamniej rycerstwo w podchocimskie boje, Albo już siedź, na późne czekając powiaty, Aż nas miasto wygranej zapadną traktaty! Drudzy z niczym odprawić Wewelego radzą, Niech nam się albo proszą, albo pole dadzą. Chociażby za ostatnią zapiąć i założyć, Trzeba się nam koniecznie z tym przymierzem drożyć; Już tam siły niewiele, serca nic i zgody
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 273
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, a wżdy ojczyzny miłej bronić zdolny), książę Konstanty swoje Pohrebiszcze, Jabłonowski zaś zalęże Stawiszcze.
76 Bidziński, strażnik koronny, w Berszadzie; i tego trudno suchem piórem minąć. Zna go Moskwicin z Kazimierzem w zwadzie, zna Turczyn, kiedy z Samsonem chciał ginąć w gęstem ich pułków zawiniony gradzie; z skał podchocimskich przyszło mu się kinąć. Ci mrą, on żyje; nierówna Fortuna, tak, tak, gdy kto ma aniołem piastuna.
77 I rzeczą samą rzeźwy, i przezwiskiem Rzewuski w mocnym osiadł Mohilowie, co nas wiary swej dokumentem śliskiem, jako polegać na kozackiem słowie, nauczy, kędy marsowym igrzyskiem rumem foreca, trupem
, a wżdy ojczyzny miłej bronić zdolny), książę Konstanty swoje Pohrebiszcze, Jabłonowski zaś zalęże Stawiszcze.
76 Bidziński, strażnik koronny, w Berszadzie; i tego trudno suchem piórem minąć. Zna go Moskwicin z Kazimierzem w zwadzie, zna Turczyn, kiedy z Samsonem chciał ginąć w gęstem ich pułków zawiniony gradzie; z skał podchocimskich przyszło mu się kinąć. Ci mrą, on żyje; nierówna Fortuna, tak, tak, gdy kto ma aniołem piastuna.
77 I rzeczą samą rzeźwy, i przezwiskiem Rzewuski w mocnym osiadł Mohilowie, co nas wiary swej dokumentem śliskiem, jako polegać na kozackiem słowie, nauczy, kędy marsowym igrzyskiem rumem foreca, trupem
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 34
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996