w województwie sandomierskiem skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saksonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć atakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwej polskie chorągwie uciekły, potem Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat
w województwie sandomierskiém skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saxonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć attakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwéj polskie chorągwie uciekły, potém Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
mogli mieć sposoby i usłużyć do zarabiania na sławę W. K. M. z którymi wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 28. Maja 1628.
Tydzień jutro będzie jakom się ruszył z Bydgoszczy tu ku Grudziądzowi, chcąc wojsko jako najprędzej skupić, abyśmy się podemknąwszy pod nieprzyjaciela nań nastąpili i jego impety zrażali. Lecz iż jeszcze dotąd nie wszystko wojsko tę jednę ćwierć wzięło, niesporo im do kupy; wszakże wszystkich sposobów szukać będę, że przed niedzielą obóz zawrę; gdzie uczyniwszy consilium, po której stronie na nieprzyjaciela nastąpić, dam znać W. K. M. Panu
mogli mieć sposoby i usłużyć do zarabiania na sławę W. K. M. z którymi wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 28. Maja 1628.
Tydzień jutro będzie jakom się ruszył z Bydgoszczy tu ku Grudziądzowi, chcąc wojsko jako najprędzéj skupić, abyśmy się podemknąwszy pod nieprzyjaciela nań nastąpili i jego impety zrażali. Lecz iż jescze dotąd nie wszystko wojsko tę jednę czwierć wzięło, niesporo im do kupy; wszakże wszystkich sposobów szukać będę, że przed niedzielą obóz zawrę; gdzie uczyniwszy consilium, po któréj stronie na nieprzyjaciela nastąpić, dam znać W. K. M. Panu
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 76
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
W. K. M. nastąpiło, a niedufał fortelom swoim, snadnieby nas był eludował, retirowawszy się w takowej bliskości do obozu swego: lubo on wszystkiemi sposobami koło tego chodzi, aby nas z tego tu odwabił miejsca, przez które wielkie niedostatki w obozie swym cierpi; jednak radbym się bliżej podeń podemknął, azaliby w bliskości prędzej się z nim do czynienia otworzyły okazje; póki jednak znowu mostu nieugruntuję, rzecz mi się zda niebezpieczna, do czego i insze konsideratie sekretne tak prędko nieradzą; wszakże za postanowieniem mostu łatwie nam będzie wszystko to, co ex re videbitur, czynić. Posłałem dnia wczorajszego za
W. K. M. nastąpiło, a niedufał fortelom swoim, snadnieby nas był eludował, retirowawszy się w takowej bliskości do obozu swego: lubo on wszystkiemi sposobami koło tego chodzi, aby nas z tego tu odwabił miejsca, przez które wielkie niedostatki w obozie swym cierpi; jednak radbym się bliżéj podeń podemknął, azaliby w bliskości prędzéj się z nim do czynienia otworzyły okazye; póki jednak znowu mostu nieugruntuję, rzecz mi się zda niebespieczna, do czego i insze konsideratie sekretne tak prętko nieradzą; wszakże za postanowieniem mostu łatwie nam będzie wszystko to, co ex re videbitur, czynić. Posłałem dnia wczorajszego za
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 98
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, na którym admirał sam był, zbliżył się i na hak wpadł, zaraz nastąpiła straż i czeladź moja, którzy chcieli ratować i okręty nastąpiły zaraz posiłek dawszy swoim, tak się z niemi strzelali, że serbatom żadną miarą do okrętu przystąpić niedali: nocą zaraz szańce we czworo się rzuciły, pod okręt zaraz moi podemknęli, jam zaraz z działkami przyszedł podszańcowawszy się pod nich coraz to bliżej. Wtem dziewięć okrętów nastąpiło, poczęli nas byli strychować z dział a najbardziej z tego okrętu, który zawiązł; na którym dział jest 36, namniejsze co pułczwarta funta; potem zdarzył Pan Bóg, że fala uderzyła taka, że się okręty żadną
, na którym admirał sam był, zbliżył się i na hak wpadł, zaraz nastąpiła straż i czeladź moja, którzy chcieli ratować i okręty nastąpiły zaraz posiłek dawszy swoim, tak się z niemi strzelali, że serbatom żadną miarą do okrętu przystąpić niedali: nocą zaraz szańce we czworo się rzuciły, pod okręt zaraz moi podemknęli, jam zaraz z działkami przyszedł podszańcowawszy się pod nich coraz to bliżéj. Wtém dziewięć okrętów nastąpiło, poczęli nas byli strychować z dział a najbardziéj z tego okrętu, który zawiązł; na którym dział jest 36, namniejsze co pułczwarta funta; potém zdarzył Pan Bóg, że fala uderzyła taka, że się okręty żadną
Skrót tekstu: LancKoniec
Strona: 124
Tytuł:
Od Pana Lanckorońskiego do Pana Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Lanckoroński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się Tatarom. A spół i Hetmani Poszli z sobą do Krymu. Kozacy zaś łupem Z-wozów niepomierzonych, i pobitych trupem Za wszytko kontentują. Nie mogli nacieszyć Z-swojej się tej fortuny, dla czego pospieszyć Dali nawet w-Koronne wnetrzności niechcieli; I zdało się, zwycięstwa zażyć nie umieli. Oprócz że się ku Cerkwi podemknąwszy Biały, Długo tak nic nie robiąc, obie Wojska stały. Czyli Króla się bali? którego szczęśliwszym I wszytkim być widzieli Narodom straszliwym? Czyli oczekiwali większych kup ściągnienia? Bowiem mniej ich daleko a niż rozumienia Nasze sobie marzyli: ani było więcej Ordy wszytkiej z Kozaki piętnaście tysięcy. Lubo i tak,
sie Tátárom. A społ i Hetmani Poszli z sobą do Krymu. Kozacy zaś łupem Z-wozow niepomierzonych, i pobitych trupem Zá wszytko kontentuią. Nie mogli naćieszyć Z-swoiey sie tey fortuny, dla czego pospieszyć Dali nawet w-Koronne wnetrznośći niechćieli; I zdało sie, zwyćiestwá zażyć nie umieli. Oprocz że sie ku Cerkwi podemknąwszy Biały, Długo tak nic nie robiąc, obie Woyská stały. Czyli Krolá sie bali? ktorego szcześliwszym I wszytkim bydź widźieli Narodom straszliwym? Czyli oczekiwáli wiekszych kup śćiągnienia? Bowiem mniey ich daleko á niż rozumienia Násze sobie marzyli: áni było wiecy Ordy wszytkiey z Kozaki pietnaśćie tysiecy. Lubo i ták,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 11
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ich parował naszychże Okopów, Werni, mijaj, (wołając) stój ujezdzaj dali, Jużeż Lachów nie będziem więcej dobywali: Hody, hody. lakoby o posiełku czując Z- Królem blisko, a naszych przez to dementując, Zdał się w-rzeczy uchodzić, i rzuczać Armaty Którym czasem, na koło owe aparaty Podemknąwszy pod nasze nie widomie Wały, Ukazał się ze swoich, które przewyższały Wszytkie insze, a przy nich poutykał owe Jako wieże do góry drabiny sturmowe W-ziemi, darnem, i gliną trojako przesuty. Z-obrostów zaś Baterie do Dział i Reduty Nakształt gór powynosił. Skąd nie tylko chybić Ale mógł był policzyć
ich parował naszychże Okopow, Werni, miiay, (wołaiąc) stoy uiezdzay dali, Iużeż Lachow nie bedźiem wiecey dobywali: Hody, hody. lakoby o posiełku czuiąc Z- Krolem blisko, á naszych przez to dementuiąc, Zdał sie w-rzeczy uchodźić, i rzuczáć Armaty Ktorym czásem, na koło owe appáraty Podemknąwszy pod nasze nie widomie Wáły, Ukazał sie ze swoich, ktore przewyższały Wszytkie insze, a przy nich poutykał owe Iáko wieże do gory drabiny sturmowe W-źiemi, darnem, i gliną troiako przesuty. Z-obrostow záś Batterye do Dziáł i Reduty Nákształt gor powynośił. Zkąd nie tylko chybić Ale mogł był policzyć
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 74
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Nyssy, odpowiedź nie po myśli przynieśli. Elearowie pod tytułem księcia bawarskiego wciąż poszli, za nimi poseł od arcyksiążąt z prośbą, drugi od hetmana z drugą. Odpowiedź Elearów według żądania. Niemieckie miast ubieganie iż w Glocka postrzeżone, 5 Junii pod Glockiem wspólna rada o strasznych dragonach.
Nazajutrz rano ruszywszy się z Dobrodzienia, podemknęło się wojsko pod Opole. Dokąd posłowie tegoż dnia poniedziałkowego przyjechali, oświadczając dobrą wolę swoję spokojnego przejścia, a prosząc o wolne przez Odrę na most opolski przepuszczenie. Gdzie przyjechawszy, a wszystkę tam szlachtę zgromadzoną znalazłszy, jakiegoby tam strachu śmiesznościami przeplecionego narobili, rzecz trudna wypowiedzieć, ale piękna wspomnieć. Leżeli pod tym
Nyssy, odpowiedź nie po myśli przynieśli. Elearowie pod tytułem księcia bawarskiego wciąż poszli, za nimi poseł od arcyksiążąt z prośbą, drugi od hetmana z drugą. Odpowiedź Elearów według żądania. Niemieckie miast ubieganie iż w Glocka postrzeżone, 5 Junii pod Glockiem wspólna rada o strasznych dragonach.
Nazajutrz rano ruszywszy się z Dobrodzienia, podemknęło się wojsko pod Opole. Dokąd posłowie tegoż dnia poniedziałkowego przyjechali, oświadczając dobrą wolę swoję spokojnego przejścia, a prosząc o wolne przez Odrę na most opolski przepuszczenie. Gdzie przyjechawszy, a wszystkę tam szlachtę zgromadzoną znalazłszy, jakiegoby tam strachu śmiesznościami przeplecionego narobili, rzecz trudna wypowiedzieć, ale piękna wspomnieć. Leżeli pod tym
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 58
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
OBOZU, OD WIMPFEN AŻ DO KSIĘSTWA BADEŃSKIEGO. Nekar przebywszy ku arcyksiążęoin poszli, zająwszy państwa Wirtemberskiego. Pierwsza niechęć. Bronienie przejścia. Pomsta ciurowska mężna.
Pod Wimpfen most przez Nekar przeszedłszy, traktował komisarz książęcia bawarskiego (o którym w przeszło pomienionym liście jest wzmianka wyrażona), aby się było wojsko pod Hejdelberg do Lajmen podemknęło, gdzie on sam z wojskiem książęcia bawarskiego leżał, chcąc podobno samem ukazaniem Elearów pod Hejdelbergiem, aby się miasto przestraszone poddało, jako potem arcyksiążęciu Spir, Worms i siła miast inszych za Renem uczyniło. Ale wojsko nie chcąc się bawić, prosto się puściło w lewo ku Durlachowi, stołecznemu miastu pomienionego jawnego rebelizanta książęcia badeńskiego
OBOZU, OD WIMPFEN AŻ DO KSIĘSTWA BADEŃSKIEGO. Nekar przebywszy ku arcyksiążęoin poszli, zająwszy państwa Wirtemberskiego. Pierwsza niechęć. Bronienie przejścia. Pomsta ciurowska mężna.
Pod Wimpfen most przez Nekar przeszedłszy, traktował komisarz książęcia bawarskiego (o którym w przeszło pomienionym liście jest wzmianka wyrażona), aby się było wojsko pod Hejdelberg do Lajmen podemknęło, gdzie on sam z wojskiem książęcia bawarskiego leżał, chcąc podobno samem ukazaniem Elearów pod Hejdelbergiem, aby się miasto przestraszone poddało, jako potem arcyksiążęciu Spir, Worms i siła miast inszych za Renem uczyniło. Ale wojsko nie chcąc się bawić, prosto się puściło w lewo ku Durlachowi, stołecznemu miastu pomienionego jawnego rebelizanta książęcia badeńskiego
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 89
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
nas senatorów było, cośmy nie życzeli KiMci w tym domu, od którego tak wiele krzywdy odnosieł, aby się drugi raz żenić miał. A też gdyby jeszcze zrazu rodzoną byli proponowali, tym snadniejby to nam było zrazić; dlategoż nam wprzód podali Ferdynandównę a gdy na nią konsens zaszedł, tedy rodzoną podemknęli i ich wiadomości tajemniejszych poparła rezolucja KiMci jechania do Szwecji, a jeszcze taka, że nie tylko od samej drogi, ale ani od tego dał mi się odwieść, aby się był sam we Gdańsku zatrzymał i przez hetmana bitwę z Karolusem na morzu zwiódł i port który opanował. Skąd się to odkrywało, że bez
nas senatorów było, cośmy nie życzeli KJMci w tym domu, od którego tak wiele krzywdy odnosieł, aby się drugi raz żenić miał. A też gdyby jeszcze zrazu rodzoną byli proponowali, tym snadniejby to nam było zrazić; dlategoż nam wprzód podali Ferdynandównę a gdy na nię konsens zaszedł, tedy rodzoną podemknęli i ich wiadomości tajemniejszych poparła rezolucya KJMci jechania do Szwecyej, a jeszcze taka, że nie tylko od samej drogi, ale ani od tego dał mi się odwieść, aby się był sam we Gdańsku zatrzymał i przez hetmana bitwę z Karolusem na morzu zwiódł i port który opanował. Skąd się to odkrywało, że bez
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 140
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
egzekucyje surowe przeciw nam tanquam contra perduelles rozcięgać, a iure non convictos imać i tracić rozkazano. Nie wspominamy subtelności w obfiarowaniu potym chęci rzkomo do traktatów o artykulech i w namawianiu okoliczności tych traktatów zażywanej. Milczemy o tym, jako gdy gwoli tym traktatom od ichm. pp. deputatów naszych rokoszowych pewne osoby wysadzone były, podemknąwszy się za tym pretekstem z wojskiem, dopiero, iż o traktaty nie dbają, odesłano. To samo, a zaś niesłusznie, nam wszem żałosno być musi, że tymże wojskiem nie tylko prywatne szlacheckiego stanu ludzie, bracią naszę, z wyrzucaniem na oczy rokoszu, nędzono, niszczono, dobra ich in praedam puszczano,
egzekucyje surowe przeciw nam tanquam contra perduelles rozcięgać, a iure non convictos imać i tracić rozkazano. Nie wspominamy subtelności w obfiarowaniu potym chęci rzkomo do traktatów o artykulech i w namawianiu okoliczności tych traktatów zażywanej. Milczemy o tym, jako gdy gwoli tym traktatom od ichm. pp. deputatów naszych rokoszowych pewne osoby wysadzone były, podemknąwszy się za tym pretekstem z wojskiem, dopiero, iż o traktaty nie dbają, odesłano. To samo, a zaś niesłusznie, nam wszem żałosno być musi, że tymże wojskiem nie tylko prywatne szlacheckiego stanu ludzie, bracią naszę, z wyrzucaniem na oczy rokoszu, nędzono, niszczono, dobra ich in praedam puszczano,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 336
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957