zwierze błogosławieństwem. Puścze się tedy chrześcijaninie na opatrzność świętą jego ... która jeśli tak szczodra jest i najpodlejszym bestikom, że napełnia każda z nich błogosławieństwem, zaprawdę niebędzie skąpa tobie na obraz boży stworzonemu, zwłaszcza chrześcijaninowi, to jest królestwa niebieskiego dziedzicowi? Rzeczesz, splondrował włości moje okrutny nieprzyjaciel, kopytami szkap swoich podeptał zboża moje, role moje powodzią pogaństwa zniesione są, szarańcza hordyńska przeleciała, i popaliła wszytkie pszenice moje. Niefrasuj się duszo chrześcijańska; wrócić się to wszytko, co obżarta ta bestia popsowała; otworzy pan skarby swoje niebieskie, puści dżdże swoje, wypuści ducha swego, a będą stworzenia nowe, i odnowi się dalibóg
zwierze błogosławieństwem. Puśćże się tedy chrześcianinie na opatrzność świętą jego ... która jeśli tak szczodra jest i najpodlejszym bestijkom, że napełnia każda z nich błogosławieństwem, zaprawdę niebędzie skąpa tobie na obraz boży stworzonemu, zwłaszcza chrześcianinowi, to jest królestwa niebieskiego dziedzicowi? Rzeczesz, splondrował włości moje okrutny nieprzyjaciel, kopytami szkap swoich podeptał zboża moje, role moje powodzią pogaństwa zniesione są, szarańcza hordyńska przeleciała, i popaliła wszytkie pszenice moje. Niefrasuj się duszo chrześciańska; wrócić się to wszytko, co obżarta ta bestya popsowała; otworzy pan skarby swoje niebieskie, puści dżdże swoje, wypuści ducha swego, a będą stworzenia nowe, i odnowi się dalibóg
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 268
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
którzy mają pozór pobożności/ a mocy jej zaparlisie. Chociaż bowiem każdy Heretyk tak mówi/ każdy jednak depce Syna Bożego/ pod nogami swemi ma go. Krew jego świętą/ przez którą był oświecony/ ma zapokalaną/ i łaski Ducha ś^o^ lży/ ponieważ przyjete prawdy poznanie/ i używane prawdziwej wiary wyznanie odrzucił/ i podeptał: ponieważ z pośrzodku tych siebie wyłączył/ którzy Syna Bożego na głowach swych noszą/ i którzy krew Testamentu znają i wyznawają być czystą: i łaski Ducha ś^o^ mają wpoczciwości: tym stał się przeciwnikiem/ a w nich samemu Bogu. Heretyka człowieka po pierwszym i wtórym strofowaniu/ tenże Błog. Apostoł Paweł/
ktorzy máią pozor pobożnośći/ á mocy iey zápárlisie. Choćiasz bowiem każdy Haeretyk ták mowi/ káżdy iednák depce Syná Bożego/ pod nogámi swemi ma go. Krew iego świętą/ przez ktorą był oświecony/ ma zápokaláną/ y łáski Duchá ś^o^ lży/ poniewasz przyiete prawdy poznánie/ y vżywáne prawdźiwey wiáry wyznánie odrzućił/ y podeptał: poniewasz z pośrzodku tych śiebie wyłączył/ ktorzy Syná Bożego ná głowách swych noszą/ y ktorzy krew Testámentu znáią y wyznawáią bydź czystą: y łáski Duchá ś^o^ máią wpoczćiwośći: tym stał sie przećiwnikiem/ á w nich sámemu Bogu. Haeretyká człowieká po pierwszym y wtorym strofowániu/ tenże Błog. Apostoł Páweł/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Kaznodziejów, sprawuje przez Spo- wiedników, nie przyszedłeś na kazanie, nie przyszedłeś do spowiedzi, bez szczegolnego natchnienia Pańskiego, ten Pan Bóg, któryć tu kazał, ten Pan Bóg, który serce twoje tu skierował, otoć mówi: Czas się poprawić, duszęś twoję na potępienie zaprzedał, Krewęś moję podeptał, czas by o duszy myślić, czas myślić o zbawieniu! 6. Ale okrom tego powierzchownego Kaznodziejskiego głosu, jest jeszcze inny Kaznodzieja wnętrzny, serdeczny, to jest sumnienie twoje własne, a to bywa dwojakie: Jedne któreć jaśnie pokazuje, jesteś w-grzechu śmiertelnym, nie masz, a już dawno! nie masz
Káznodźieiow, spráwuie przez Spo- wiednikow, nie przyszedłeś ná kazánie, nie przyszedłeś do zpowiedźi, bez szczegolnego nátchnienia Pańskiego, ten Pan Bog, ktoryć tu kazał, tęn Pan Bog, ktory serce twoie tu zkierował, otoć mowi: Czás się popráwić, duszęś twoię ná potępienie záprzedał, Krewęś moię podeptał, czás by o duszy myślić, czás myślić o zbáwieniu! 6. Ale okrom tego powierzchownego Káznodźieyskiego głosu, iest ieszcze inny Káznodźieia wnętrzny, serdeczny, to iest sumnienie twoie własne, á to bywa dwoiákie: Iedne ktoreć iáśnie pokázuie, iesteś w-grzechu śmiertelnym, nie mász, á iuż dawno! nie mász
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 50
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
gdzie wzrok mierzył, nie doniosło, Jednak wymierzonego miejsca blisko doszło; Bo królewic samego nie mógł dosiądź pana, Ale konia ciął, że padł i ściągnął kolana.
LXIV.
Lazł, zbywszy Kalamidor konia, na bałuku, Aby uciekł; wtem na głos tak wielkiego huku Książę z Marry ratować Zerbina pośpieszał I koniem go podeptał i z ziemią pomieszał. Ariodant z Lurkaniem, gdzie beł obtoczony I od nieprzyjaciela królewic ściśniony, I inszy cni rycerze zewsząd się zbiegają I aby konia dosiadł, pomoc mu dawają.
LXV.
Ariodant miecz straszny kręcił wielkiem kołem, O czem umie Artalik powiedzieć z Mirkołem, Ale jeszcze Kazimierz lepiej i Arbali Siłę jego i
gdzie wzrok mierzył, nie doniosło, Jednak wymierzonego miejsca blizko doszło; Bo królewic samego nie mógł dosiądz pana, Ale konia ciął, że padł i ściągnął kolana.
LXIV.
Lazł, zbywszy Kalamidor konia, na bałuku, Aby uciekł; wtem na głos tak wielkiego huku Książę z Marry ratować Zerbina pośpieszał I koniem go podeptał i z ziemią pomieszał. Aryodant z Lurkaniem, gdzie beł obtoczony I od nieprzyjaciela królewic ściśniony, I inszy cni rycerze zewsząd się zbiegają I aby konia dosiadł, pomoc mu dawają.
LXV.
Aryodant miecz straszny kręcił wielkiem kołem, O czem umie Artalik powiedzieć z Mirkołem, Ale jeszcze Kazimierz lepiej i Arbali Siłę jego i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 373
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
a rzeczy osta-
teczne uważył! Wiem o jednym, co z tobą długo żył, u stołu twego siadał, na łonie twoim sypiał, z ręki twojej brał pokarm, z tobą rozmawiał. Ten dziedzicznym prawem sługą twoim jest, ale żeś go z młodu delikacko karmił i nie karał, zuchwałym się stał, ciebie podeptał i w niewolą podał. S Bernardus lib Medit, cap 17 Certamen Animae cum Corpore post mortem, revelatum cuidam viro, filio regis Franciae, qui post revelationem spretis omnibus factus est eremita devotus
Georgius Bartholdus Pontanus lib De consequentibus mortem
Vir quidam extiterat dudum eremita, Philibertus Francigena, cuius erat vita, dum in vita fuerat
a rzeczy osta-
teczne uważył! Wiem o jednym, co z tobą długo żył, u stołu twego siadał, na łonie twoim sypiał, z ręki twojej brał pokarm, z tobą rozmawiał. Ten dziedzicznym prawem sługą twoim jest, ale żeś go z młodu delikacko karmił i nie karał, zuchwałym się stał, ciebie podeptał i w niewolą podał. S Bernardus lib Medit, cap 17 Certamen Animae cum Corpore post mortem, revelatum cuidam viro, filio regis Franciae, qui post revelationem spretis omnibus factus est eremita devotus
Georgius Bartholdus Pontanus lib De consequentibus mortem
Vir quidam extiterat dudum eremita, Philibertus Francigena, cuius erat vita, dum in vita fuerat
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 22
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
winni/ Był winien: dwiema bowiem acz w prawdzie ciężkiemi Obraził Boga swego grzechami sprosnemi; Jednak gdy uznał swoje grzechy poczynione; Tak dalece miał serce w żalu zanurzone/ Ze życzył sobie/ aby wzrok płynął strumieniem Łez/ a serce lamentem/ żalem/ i westchnieniem Opływało/ że Boga Majestat wielkiego Obraził/ i mandata podeptał onego. O Niebiosa gwazdami utknione jasnemi! O Ziemio ozdobiona kwiatkami różnemi/ Na którem ja poglądać swym wzrokiem niegodzien Dla popełnionych w moim życiu wielkich zbrodzień! Jeśli wielci Królowie/ i Książęta świata/ Ze raz/ abo dwa razy zgwałcili mandata Boskie/ taką pokutą winy nagradzają: Ze w płaczu twarz/ a serce w
winni/ Był winien: dwiemá bowiem ácż w ṕráwdźie ćięszkiemi Obraźił Boga swego grzechámi sṕrosnemi; Iednak gdy uznáł swoie grzechy pocżynione; Ták dalece miał serce w żalu zanurzone/ Ze życzył sobie/ áby wzrok płynął strumieniem Łez/ á serce lamentem/ żálem/ y westchnieniem Opływáło/ że Boga Máiestat wielkiego Obraźił/ y mándata podeptáł onego. O Niebiosá gwazdámi vtknione iásnemi! O Ziemio ozdobiona kwiátkámi rożnemi/ Ná ktorem ia ṕoglądáć swym wzrokiem niegodźien Dla popełnionych w moim żyćiu wielkich zbrodźień! Ieśli wielci Krolowie/ y Xiązęta światá/ Ze ráz/ ábo dwa razy zgwałćili mándata Boskie/ táką pokutą winy nágradzaią: Ze w płáczu twarz/ á serce w
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 6
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Wódz nasz Królestwa niebieskiego/ pewnie nie dla siebie/ bo wszelkim prawem jego było/ ale dla mnie/ i dla zgubionych wszytkich równie ze mną grzeszników i zdrajców swoich. Dla skuteczniejszego osłabienia nieprzyjaciół zbawienianaszego/ na dowodne/ oczewiste/ pokazanie i wzdy kiedyż tedyż skuteczną perswasią/ że i godności które obrawszy obelgi/ podeptał/ za fraszkę: i bogactwa które swym Ubóstwem potłumił/ za nic/ i rozkoszy/ które tak ciężkimi mękami i krwią swą na ich obmycie wytoczoną zalał/ za jednę omierzłą brzydkość uznawał. 9. Cóż? choć tak trudna/ przykra/ straszna/ droga; przecię za Panem/ lubo nie z jego Krzyżem/
Wodz nász Krolestwá niebieskiego/ pewnie nie dlá śiebie/ bo wszelkim práwem ie^o^ było/ ále dlá mnie/ y dlá zgubionych wszytkich rownie ze mną grzesznikow y zdráycow swoich. Dlá skutecznieyszego osłábieniá nieprzyiáćioł zbáwieniánászego/ na dowodne/ oczewiste/ pokázánie y wzdy kiedyż tedyż skuteczną perswásią/ że y godnośći ktore obráwszy obelgi/ podeptáł/ zá frászkę: y bogáctwá ktore swym Vbostwem potłumił/ zá nic/ y roskoszy/ ktore ták ćiężkimi mękámi y krwią swą ná ich obmyćie wytoczoną záláł/ zá iednę omierzłą brzytkość uznáwał. 9. Coż? choć ták trudna/ przykra/ strászna/ drogá; przećię zá Panem/ lubo nie z iego Krzyżem/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 328
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, uważywszy i tę potrzebę, dla której i ten teraz zwiedziony jest, jako się pokazało, aby pan postulata Reipublicae pogardził i znieważył, aby posły jej z niełaską i niesmacznym responsem, jako się tu i sam do tego w pomienionym uniwersale zna, odprawił, aby i one same rozgromił, rozegnał i wszytkich konsens nogami podeptał; przypatrzywszy się też jeszcze i temu, że ci żołnierze nie za inflanckie ani za tatarskie merita, ale za tę właśnie posługę odnieśli, ów artykuł, że w sześć lat każdy wedle kondycji swej ma być opatrzony, prawie jakoby panu narazili, jako mu do tych rzeczy żołnierza ustawicznego będzie potrzeba, temu wszemu się przypatrzywszy
, uważywszy i tę potrzebę, dla której i ten teraz zwiedziony jest, jako się pokazało, aby pan postulata Reipublicae pogardził i znieważył, aby posły jej z niełaską i niesmacznym responsem, jako się tu i sam do tego w pomienionym uniwersale zna, odprawił, aby i one same rozgromił, rozegnał i wszytkich konsens nogami podeptał; przypatrzywszy się też jeszcze i temu, że ci żołnierze nie za inflanckie ani za tatarskie merita, ale za tę właśnie posługę odnieśli, ów artykuł, że w sześć lat każdy wedle kondycyej swej ma być opatrzony, prawie jakoby panu narazili, jako mu do tych rzeczy żołnierza ustawicznego będzie potrzeba, temu wszemu się przypatrzywszy
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 245
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sejmu, obawiając się, aby za tą skwapliwością niektórych mimo pozwolenie WKMci i stanów wszech (gdyż przecię postronne kraje wiedzą, że go naród nasz prowadzi) żeby ten Borys, ten chłop, sławy narodu naszego, u wszech narodów sławionego (żeśmy Moskwie tak srodzy beli za króla Stefana), teraz ladajako nie podeptał i w niwecz nie obrócił. Wolałbym beł, jeśli się nam tamtego księstwa chciało, żeby się to beło za pozwoleniem wszech stanów, za uchwałą sejmową i z więtszą potęgą zaczęło i odprawiło. Co się dotycze osoby tego samego Dymitra, ato słyszę, że się mieni być synem onego Iwana; prawda
sejmu, obawiając się, aby za tą skwapliwością niektórych mimo pozwolenie WKMci i stanów wszech (gdyż przecię postronne kraje wiedzą, że go naród nasz prowadzi) żeby ten Borys, ten chłop, sławy narodu naszego, u wszech narodów sławionego (żeśmy Moskwie tak srodzy beli za króla Stefana), teraz ladajako nie podeptał i w niwecz nie obrócił. Wolałbym beł, jeśli się nam tamtego księstwa chciało, żeby się to beło za pozwoleniem wszech stanów, za uchwałą sejmową i z więtszą potęgą zaczęło i odprawiło. Co się dotycze osoby tego samego Dymitra, ato słyszę, że się mieni być synem onego Iwana; prawda
Skrót tekstu: MowaZamojCz_II
Strona: 474
Tytuł:
Mowa Zamoyskiego na sejmie 1605 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sobie, Nie dotrzymał do końca swej farby na próbie: Wszytko to za nic stoi, wszytkie te ich dzieła Niemężna białogłowska gładkość wyniszczyła. Ale to u mnie rycerz i bohatyr wzięty, Co siebie wprzód, a potem grzech ze wszech przeklęty Ujął ciała chciwości, że więcej nie mogą Oń się kusić, bo hardą podeptał je nogą. Ale to u mnie rycerz i mąż znakomity, Co nie miasto i zamek, chociaż niedobyty, Lecz ten świat szturmem bierze przez duże petardy I na diabła samego najdzie munsztuk twardy. Takiemu już ani śmierć i jej bystre kosy Nie szkodzą, bowiem wszytkie wytrzyma ich stosy. Lecz nie wiem, byłii taki
sobie, Nie dotrzymał do końca swej farby na próbie: Wszytko to za nic stoi, wszytkie te ich dzieła Niemężna białogłowska gładkość wyniszczyła. Ale to u mnie rycerz i bohatyr wzięty, Co siebie wprzód, a potem grzech ze wszech przeklęty Ujął ciała chciwości, że więcej nie mogą Oń się kusić, bo hardą podeptał je nogą. Ale to u mnie rycerz i mąż znakomity, Co nie miasto i zamek, chociaż niedobyty, Lecz ten świat szturmem bierze przez duże petardy I na diabła samego najdzie munsztuk twardy. Takiemu już ani śmierć i jej bystre kosy Nie szkodzą, bowiem wszytkie wytrzyma ich stosy. Lecz nie wiem, byłii taki
Skrót tekstu: PotPieśRKuk_I
Strona: 484
Tytuł:
Pieśni różne
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1669 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987