/ według rzeczonego przez Chrystusa Pana/ Wy z ojca Diabła jesteście. Nie pójdzie tedy ta obmowa żadnemu Heretykowi/ nie pójdzie: ale raczej każdy taki starać się winien/ aby tego tak srogiego dekretu Bożego uszedł/ nawróceniem się zaś na prostą prawdziwej wiary drogę/ z której szkodliwie spadł/ raz poznaną wiary prawdę znieważywszy i podeptawszy. Niepodobno bowiem, aby ci, którzy raz są oświeceni, i skosztowali daru niebieskiego, i ucześnikami stali się Ducha ś^o^, i skosztowali dobra Bożego słowa, i mocy przyszłego wieku, a upadszy, znowu odnowili się w pokutę, po wtóre krzyżując sobie Syna Bożego w wpokazaniu mając. Nie jest rzecz podobna namilejszy
/ według rzeczonego przez Christusá Páná/ Wy z oycá Dyabłá iesteśćie. Nie poydźie tedy tá obmowa żadnemu Hęretykowi/ nie poydźie: ále ráczey kożdy táki staráć sie winien/ áby tego ták srogiego dekretu Bożego vszedł/ náwroceniem sie záś ná prostą prawdźiwey wiary drogę/ z ktorey szkodliwie spadł/ raz poznáną wiáry prawdę znieważywszy y podeptawszy. Niepodobno bowiem, áby ći, ktorzy raz są oświeceni, y skosztowáli dáru niebieskiego, y vcześnikámi stáli sie Duchá ś^o^, y skosztowáli dobrá Bożego słowá, y mocy przyszłego wieku, á vpadszy, znowu odnowili sie w pokutę, po wtore krzyżuiąc sobie Syná Bożego w wpokazániu máiąc. Nie iest rzecż podobna namileyszy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 18
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Konsul. Te tylko vitia trzy jego cmiły sławę, iż był ambitiosus, avarus, luxuriosus. Ambicja i łakomstwo go przyprowadziło, iż dwóch sobie Krasa i Pompejusza przybrawszy przy pomocy Trybunów (według Diona Autora) Państwo Rzymskie invaserunt: każdy z nich był w pretensyj, w sercu ukrytej tylko, panowania absolutnego, libertatem wprżód podeptawszy, lat dziesięć kryjąc te w sercach tajemnicę. Juliusz w Gallii hetmanił victore ferro, na co lat 9 impendit: Krassus w Azyj gdzie też od Partów zabity złotem w gardło topionym, jakoż go paliła auri socra fames; a Pompejusz w Rzymie konsularną piastował godność. Juliusza bogactwa podejzrżane były Pompejuszowi, a Pumpejuszowa Godność Juliuszowi
Konsul. Te tylko vitia trzy iego cmiły sławę, iż był ambitiosus, avarus, luxuriosus. Ambicya y łakomstwo go przyprowadziło, iż dwoch sobie Krasa y Pompeiusza przybrawszy przy pomocy Trybunow (według Diona Autora) Państwo Rzymskie invaserunt: każdy z nich był w pretensyi, w sercu ukrytey tylko, panowania absolutnego, libertatem wprżod podeptawszy, lat dziesięć kryiąc te w sercach taiemnicę. Iuliusz w Gallii hetmanił victore ferro, na co lat 9 impendit: Krassus w Azyi gdzie też od Partow zabity złotem w gardło topionym, iakoż go paliła auri socra fames; á Pompeiusz w Rzymie konsularną piastował godność. Iuliusza bogactwa podeyzrżane były Pompeiuszowi, á Pumpeiuszowa Godność Iuliuszowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 645
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gdy ci, którzy w tej rzeczy do księżnej jejmości słali, ludzie wielcy, możni, zacni, bogaci; przyjąwszy za wdzięczne prawdziwą i przystojną omowe księżny jejmości, przedsięwzięcia swego zaniechali; nalazł się poddany W. K. M. daleko tamtym, którzy prosili, nierówny, który zwyczaju pospolitego nie zachowawszy, prawo pospolite podeptawszy, Boga zapomniawszy, zwierzchność W. K. M. z siebie zrzuciwszy, córkę księżny jejmości poddaną W. K. M. sierotę, w opiekę W. K. M. podaną wziął gwałtem i takie nad nią uczynił okrucieństwo, jakiego nie uczyniłby poganin, gdyby ją wziął w niewolą. Co jako się
gdy ci, którzy w tej rzeczy do księżnej jejmości słali, ludzie wielcy, możni, zacni, bogaci; przyjąwszy za wdzięczne prawdziwą i przystojną omowe księżny jejmości, przedsięwzięcia swego zaniechali; nalazł się poddany W. K. M. daleko tamtym, którzy prosili, nierówny, który zwyczaju pospolitego nie zachowawszy, prawo pospolite podeptawszy, Boga zapomniawszy, zwierzchność W. K. M. z siebie zrzuciwszy, córkę księżny jejmości poddaną W. K. M. sierotę, w opiekę W. K. M. podaną wziął gwałtem i takie nad nią uczynił okrucieństwo, jakiego nie uczyniłby poganin, gdyby ją wziął w niewolą. Co jako się
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 182
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
: 11 12. 13. Afekt. Afekt. Przykład X. Afekt rodziców zwyciężywszy syn Grofa jednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne ubiory porzuciwszy/ trwał szatecznie w Zakonie. 10.
ŚLiszałem o niektórym młodzieńcu bracie naszym: ten był zacnego Domu z Grofów Angielskich/ ale umysłu zacniejszego. Będąc natchniony Duchem Bożym/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitów Augustyna ś./ którego przyjaciele wedle ciała/ ale nieprzyjaciele wedle Boga/ chcieli do świata przeciągnąć; obiecując mu wielkie dostojeństwa i bogactwa. Lecz młodzieniec mocnie trwając w miłości Bożej/ tym wszytkim pogardził. Gdy przyszedł czas Prefesji/ przyjaciele jeszcze potężniej się uzbroili/ aby umysł jego zmiękczyli: już
: 11 12. 13. Affekt. Affekt. PRZYKLAD X. Affekt rodźicow zwyciężywszy syn Groffá iednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne vbiory porzućiwszy/ trwał szátecznie w Zakonie. 10.
SLyszałem o niektorym młodźieńcu bráćie nászym: ten był zacnego Domu z Groffow Angielskich/ ále vmysłu zacnieyszego. Będąc nátchniony Duchem Bożỹ/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitow Augustyná ś./ ktorego przyiaćiele wedle ćiáłá/ ále nieprzyiaćiele wedle Bogá/ chćieli do swiátá przećiągnąć; obiecuiąc mu wielkie dostoieństwá y bogáctwá. Lecz młodźieniec mocnie trwáiąc w miłosći Bożey/ tym wszytkim pogárdził. Gdy przyszedł czás Professiey/ przyiaćiele iescze potężniey sie vzbroili/ aby vmysł iego zmiękczyli: iuż
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 19
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Jakie Chęci prośby rozumiesz? wiedz: że twych, w tym czasie Rozkazów niesłuchamy Królu: bo w tej sprawie Nie prośba, ale wola już nasza zachodzi. SA: Dobrze: tak ci najlepiej. gdy się wam tak godzi, Weście już i Królestwo:zedrzyjcie Koronę Z głowy, weście Tron, Berło; podeptawszy prawa Lub Boskie, lub też ludzkie; wykrzyknijcie społem: Saul, nie Królem naszym, AK: Rządź, króluj szczęśliwie; Korony, którąć Bóg dał, nikt z głowy niezdziera: Tego chcemy jedynie, żebyś nam dziedzica Tronu zostawił w Synie. SA: Insze Bóg wyroki Postanowił: nie wasze w tym
Jákie Chęci proźby rozumiesz? wiedz: że twych, w tym czásie Rozkázów niesłuchamy Królu: bo w tey spráwie Nie proźbá, ále wola iuż nászá záchodzi. SA: Dobrze: ták ci naylepiey. gdy się wam ták godzi, Weście iuż i Królestwo:zedrzyicie Koronę Z głowy, weście Tron, Berło; podeptawszy práwá Lub Boskie, lub też ludzkie; wykrzykniicie społem: Saul, nie Królem nászym, AK: Rządź, króluy szczęśliwie; Korony, ktorąć Bóg dał, nikt z głowy niezdziera: Tego chcemy iedynie, żebyś nam dziedzicá Tronu zostáwił w Synie. SA: Insze Bóg wyroki Postánowił: nie wásze w tym
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 67
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
na mandat, wydany imp. wojewodzie wileńskiemu, i skrypt ad archivum podany, aby utrumque kasować. Co nie należało ad eam solennitatem, im. ks. kanclerz wyszedł, a potem i drudzy ichm. za nim. Ichmpp. litewscy i kilku koronnych zeszli się do izby poselskiej, chcąc coś moliri, ale tam podeptawszy, pochodziwszy i imp. podkomorzy wileński z imp. pisarzem poi. W.Ks.L. sobie podmówiwszy cum confusione odeszli z niczym. Z tej transakcyjej król im. się śmiał mówiąc: „mięły Boże, jak to na dobre nie masz rady, a na złe jest, pod cudzym imieniem pisać paszkwile,
na mandat, wydany jmp. wojewodzie wileńskiemu, i skrypt ad archivum podany, aby utrumque kasować. Co nie należało ad eam solennitatem, jm. ks. kanclerz wyszedł, a potem i drudzy ichm. za nim. Ichmpp. litewscy i kilku koronnych zeszli się do izby poselskiej, chcąc coś moliri, ale tam podeptawszy, pochodziwszy i jmp. podkomorzy wileński z jmp. pisarzem poi. W.Ks.L. sobie podmówiwszy cum confusione odeszli z niczym. Z tej transakcyjej król jm. się śmiał mówiąc: „mięły Boże, jak to na dobre nie masz rady, a na złe jest, pod cudzym imieniem pisać paszkwile,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 79
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Nie sprzyjał mu w Asyzu Kapłan jeden/ Sylwester imieniem/ aż we śnie obaczy miasto od smoka otoczone/ a z ust Z. Franciszka Krzyż złoty/ wierzchem do nieba przestający/ a pobocznie na dwie strony świata/ na którego obaczenie smok on przepadł. Dopiero on Kapłan w Świętym się zakochał/ i świat podeptawszy za nim się udał. Tamże gdy w nocy trwał na modlitwie/ Bracia jego widzieli wóz ognisty w owym domostwie/ na którym koło ogniste złożone było; przez co Świętego tegoż rozumieli/ jako też Eliasz wozem nazwany jest od Elizeusza. A gdy do Aretium miasta przyszedł/ widział wesołe nad tym miastem czartostwo/ a
. Nie sprzyiał mu w Asyzu Kápłan ieden/ Sylwester imieniem/ áż we śnie obaczy miásto od smoká otoczone/ á z ust S. Fránćiszká Krzyż złoty/ wierzchem do niebá przestáiący/ á pobocznie ná dwie strony świátá/ ná ktorego obaczenie smok on przepadł. Dopiero on Kápłán w Swiętym się zákochał/ i świát podeptawszy za nim się udał. Támże gdy w nocy trwał ná modlitwie/ Braćia iego widźieli woz ognisty w owym domostwie/ na ktorym koło ogniste złożone było; przez co Swiętego tegoż rozumieli/ iako też Eliasz wozem názwany iest od Elizeusza. A gdy do Aretium miástá przyszedł/ widźiał wesołe nád tym miastem czártostwo/ a
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 51
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
,to jest/ mortis, że radzi zabijają. Minister Hus zgadza się zemną on z młodości zaraz dowcipnie uczony/ a na starość dziwnie świątobliwy/ Eneas Sylujus,pisząc i uskarżając się przed
wszytkim światem. Gdziekolwiek jest na świecie co złego/[...] ska ziemia światkiem jest/ w której naszych wieków odrzuciwszy Rzymskiego Kościoła posłuszeństwo/ podeptawszy Ojcowskie nabożeństwo/ Kapłany Chrystusowe pozabijawszy/ Kościoły i mięszkania świętych porozwalawszy/ bez wiary bez obyczajów dobrych/ w łotrostwach/ gwałtach/ zbrodniach/ w każdym plugastwie żyjąc/ przeciw potężnym Królom/ niezliczonym ludziom/ doświadczonym Hetmanom/ uszykowanym wojskom/ niezwyciężeni zostawali. A to im dostatki wielkim podusczeniem bywały. Sed verissima est Christianae religionis
,to iest/ mortis, że rádźi zabiiáią. Minister Hus zgadzá się zemną on z młodośći záráz dowćipnie vcżony/ á ná stárość dźiwnie świątobliwy/ AEneas Syluius,pisząc y vskarżaiąc się przed
wszytkim świátem. Gdźiekolwiek iest ná świećie co złego/[...] ska źiemiá świátkiem iest/ w ktorey nászych wiekow odrzućiwszy Rzymskiego Kośćiołá posłuszeństwo/ podeptawszy Oycowskie nabożeństwo/ Kápłany Chrystusowe pozábiiáwszy/ Kośćioły y mięszkánia świetych porozwalawszy/ bez wiáry bez obyczáiow dobrych/ w łotrostwách/ gwałtách/ zbrodniách/ w káżdym plugástwie żyiąc/ przećiw potężnym Krolom/ niezliczonym ludźiom/ doświádczonym Hetmánom/ vszykowánym woyskom/ niezwyćiężeni zostáwáli. A to im dostátki wielkim poduscżeniem bywáły. Sed verissima est Christianae religionis
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Aijv
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
ten kamień Koronnemu Synowi i W. X. Lit: Obywatelowi Echo swe oddawał/ że ten tu Jaśnie Oświecony in Titulum somnij Reclinatorij zaszedł/ który Kościoły/ szpitale ufundowawszy/ Zakony wprowadziwszy/ Majestatom się Pańskim/ Rzeczypospolitej/ Ojczyźnie przysłużywszy/ tak sobie miłość Jaśnie Oświeconych Przyjaciół odziedziczył/ iż fortunę na głowę starszy/ śmierć podeptawszy/ wieczną cnot swych mirtową osięgnął koronę. Ukazał abowiem na oko/ iż tytuły jaki na sobie napis wyrażają/ tako się z rzeczą schodzić mają. Jakoż tu Prześwietna Familio/ Wierna Ojczyzno/ któraś i onego piastowała/ i na twym łonie wypielęgnowanego trzymając/ od onegoś nie raz była obroniona/ widząc że ozdobę jego
ten kámień Koronnemu Synowi y W. X. Lith: Obywatelowi Echo swe oddawáł/ że ten tu Iásnie Oświecony in Titulum somnij Reclinatorij zászedł/ ktory Kośćioły/ szpitale vfundowawszy/ Zakony wprowádźiwszy/ Máiestatom się Páńskim/ Rzeczypospolitey/ Oyczyznie przysłużywszy/ ták sobie miłość Iásnie Oświeconych Przyiaćioł odźiedźiczył/ iż fortunę ná głowę stárszy/ śmierć podeptawszy/ wieczną cnot swych mirthową ośięgnął koronę. Ukázał ábowiem ná oko/ iż tytuły iáki ná sobie nápis wyrażáią/ táko się z rzeczą schodźić máią. Iákoż tu Prześwietna Fámilio/ Wierna Oyczyzno/ ktoraś y onego piástowáłá/ y ná twym łonie wypielęgnowánego trzymáiąc/ od onegoś nie raz byłá obroniona/ widząc że ozdobę iego
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 99
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
bo tak mniejszym złym złe gonią i powszechnej zgody bronią.
Tegoż użył on sposobu, wiecznego się bojąc grobu, bo kapłańskim po wyroku przyjął białą płeć do boku i posadził zaś na tronie, wielkich królów krew w koronie.
Co byś był rzekł, gdy król krzywy i Bogu, i żenie żywej, podeptawszy prawa święte, wziął małżeństwo tak przeklęte, że z córki swej spłodził plemię, co rządziło Anglów ziemię?
Kto hojnych łez nie wyleje, wspomniawszy na one dzieje, gdy na drzewcach głowy święte krwią kipiały, pierwej ścięte,
marmórowe a klasztory obrócono w sprosne dwory?
Z naszym się ten błąd nie łączy, do odmiany
bo tak mniejszym złym złe gonią i powszechnej zgody bronią.
Tegoż użył on sposobu, wiecznego się bojąc grobu, bo kapłańskim po wyroku przyjął białą płeć do boku i posadził zaś na tronie, wielkich królów krew w koronie.
Co byś był rzekł, gdy król krzywy i Bogu, i żenie żywéj, podeptawszy prawa święte, wziął małżeństwo tak przeklęte, że z córki swej spłodził plemię, co rządziło Anglów ziemię?
Kto hojnych łez nie wyleje, wspomniawszy na one dzieje, gdy na drzewcach głowy święte krwią kipiały, pierwej ścięte,
marmórowe a klasztory obrócono w sprosne dwory?
Z naszym się ten błąd nie łączy, do odmiany
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 201
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995