wszytka z ciała Krew gdzieś uciekła i dusza leciała. Przyszedłem k’sobie, alić się wznowiły Wszytkie me żale, które do mogiły Doprowadzą mię, da Bóg, niezadługo. A toż zapłata twoja, wierny sługo: Nie mów nic panu, chociaż cię co boli; Lepiej, że cię śmierć z milczeniem podgoli. Wywlecz kto język, przyczynę mej winy; Jeśli ten winny, przecz cierpi kto inny? Oczy co winne, żeś im zakazała Paść się w twej twarzy i mnieś postradała, Okrutna dziewko, wszytkich mych radości? Atoli dosyć czyniąc surowości Twej i mandatom, idę między skały,
Żeby mię oczy twoje nie
wszytka z ciała Krew gdzieś uciekła i dusza leciała. Przyszedłem k’sobie, alić się wznowiły Wszytkie me żale, które do mogiły Doprowadzą mię, da Bóg, niezadługo. A toż zapłata twoja, wierny sługo: Nie mów nic panu, chociaż cię co boli; Lepiej, że cię śmierć z milczeniem podgoli. Wywlecz kto język, przyczynę mej winy; Jeśli ten winny, przecz cierpi kto iny? Oczy co winne, żeś im zakazała Paść się w twej twarzy i mnieś postradała, Okrutna dziewko, wszytkich mych radości? Atoli dosyć czyniąc surowości Twej i mandatom, idę między skały,
Żeby mię oczy twoje nie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 20
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
parobek przed księdzem tej winy, Że w brogu gospodarskiej dojechał dziewczyny. A gdy wszytko z początku powie, jako było, Pyta go ksiądz: „Jeślić żal?” „Ba, jeszcze mi miło.” 366. BALWIERZ NIEMIEC Z POLAKIEM
Do Niemca cyrulika szlachcic już niemłody Przyszedszy: „Proszę, panie, podgolcie mi brody.” Niemiec, więcej po polsku nie umiejąc, rzecze: „Ja, ja!” — a szlachcic za drzwi co prędzej uciecze. „Bodajże go haniebnie zabito, hultaja! Ja każę brodę golić, a on mi chce jaja.” 367. PCHŁA
Zdejmując pannie młodzieniec pchłę z szyje:
parobek przed księdzem tej winy, Że w brogu gospodarskiej dojechał dziewczyny. A gdy wszytko z początku powie, jako było, Pyta go ksiądz: „Jeślić żal?” „Ba, jeszcze mi miło.” 366. BALWIERZ NIEMIEC Z POLAKIEM
Do Niemca cyrulika szlachcic już niemłody Przyszedszy: „Proszę, panie, podgolcie mi brody.” Niemiec, więcej po polsku nie umiejąc, rzecze: „Ja, ja!” — a szlachcic za drzwi co prędzej uciecze. „Bodajże go haniebnie zabito, hultaja! Ja każę brodę golić, a on mi chce jaja.” 367. PCHŁA
Zdejmując pannie młodzieniec pchłę z szyje:
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 346
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: Nie pomału się z tego cieszę/ iż żaden z Ateńczyków z mej przyczyny w żałobie nie chodził. Dając znać/ iż nie był Tyranem. Cne bowiem serca z wielą to trudnością na sobie przewieść mogą/ aby kogo skazać mieli na śmierć. A drudzy tak są miałkiego rozsądku/ że dla lada przyczyny nie tylko podgolić: ale i spalić żywo człowieka/ prawem nie przekonanego/ barzo radzi dadzą: kiedy gdzie urzędziec mają. Nie pomnią na to co nadobnie jeden uczony napisał. Seneka Cordubensis. Vos, quibus Rector maris atq terrae, Ius dedit magnum necis atq vitae: Ponite inflatos tumidosq vultus: Quicquid a vobis minor extimescit, Maior
: Nie pomáłu się z tego ćieszę/ iż żaden z Atheńcżykow z mey przycżyny w żáłobie nie chodźił. Dáiąc znáć/ iż nie był Tyránnem. Cne bowiem sercá z wielą to trudnośćią ná sobie przewieść mogą/ áby kogo skázáć mieli ná śmierć. A drudzy ták są miáłkiego rozsądku/ że dla ládá przycżyny nie tylko podgolić: ále y spalić żywo cżłowieká/ práwem nie przekonánego/ bárzo rádźi dádzą: kiedy gdźie vrzędźiec máią. Nie pomnią ná to co nadobnie ieden vcżony nápisał. Seneca Cordubensis. Vos, quibus Rector maris atq terrae, Ius dedit magnum necis atq vitae: Ponite inflatos tumidosq vultus: Quicquid a vobis minor extimescit, Maior
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 114
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupców którzy obesłali się żeby na złość nie kupować Mnie zaś com był wich kolejej zapłacili Pszenicę po 150. Złotych Onym na złość. Kupił u mnie Pan Jarlach. A oni az prosili żeby u nich kupiono zapłacono im tedy po 110 i tak co mnie grozili podgoleniem to onych samych podgolono. Pierwsze Flisowanie Rok Pański 1671
Zacząłem w Smogorzowie alem się przeprowadził od Srzodopościa do Skrzypiowa dawszy nate dobra i na zakrzów Panu kasztelanowi Bełskiemu Myszkowskiemu. Flo: 10000 a Smogorzów puściłem na Rok w arendę Panu Trębickiemu który przed tym Skrzypiów trzymał bo się niemiał gdzie podziec.
W tym że Roku zaraz
Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupcow ktorzy obesłali się zeby na złość nie kupować Mnie zas com był wich koleiey zapłacili Pszęnicę po 150. Złotych Onym na złość. Kupił u mnie Pan Iarlach. A oni az prosili zeby u nich kupiono zapłacono im tedy po 110 y tak co mnie grozili podgoleniem to onych samych podgolono. Pierwsze Flisowanie Rok Panski 1671
Zacząłęm w Smogorzowie alem się przeprowadził od Srzodoposcia do Skrzypiowa dawszy nate dobra y na zakrzow Panu kasztellanowi Bełskiemu Myszkowskiemu. Flo: 10000 a Smogorzow pusciłęm na Rok w aręndę Panu Trębickiemu ktory przed tym Skrzypiow trzymał bo się niemiał gdzie podziec.
W tym że Roku zaraz
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 234v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, Tego rano pocieszy, a kto dziś zaszumi, Jutro go, jutro szczęście niestateczne stłumi. Z jakiejby okazji tak padła ta biera? Hetmańska nieostrożność, a swawola szczera W ciurach naszych przyczyną, którzy gdy się grozy Za zrabowane boją obiecanej wozy Przy koronnej granicy, więc uprzedzić wolą, Niż którego zawieszą albo też podgolą. Kiedy tak obu wodzów różny los potyka, Znowu tu nieszczęśliwy Korecki wpadł w łyka, I już więcej nie widział swojej ziemi lubej, Czcze jej tylko do Korca oddano kadłuby, Bo kości, przez dwa roki obnażone z ciała, Które Greka jednego cnota dochowała, Aż powracał Zbaraski z legacyjej onej; Tak padł ten
, Tego rano pocieszy, a kto dziś zaszumi, Jutro go, jutro szczęście niestateczne stłumi. Z jakiejby okazyej tak padła ta biera? Hetmańska nieostrożność, a swawola szczera W ciurach naszych przyczyną, którzy gdy się grozy Za zrabowane boją obiecanej wozy Przy koronnej granicy, więc uprzedzić wolą, Niż którego zawieszą albo też podgolą. Kiedy tak obu wodzów różny los potyka, Znowu tu nieszczęśliwy Korecki wpadł w łyka, I już więcej nie widział swojej ziemi lubej, Czcze jej tylko do Korca oddano kadłuby, Bo kości, przez dwa roki obnażone z ciała, Które Greka jednego cnota dochowała, Aż powracał Zbaraski z legacyjej onéj; Tak padł ten
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 35
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924