Kto dziś wieś zastawił? Żeby poczet stawił? Ujęty sławy pragnieniem Młodzieniec/ Biegł zochotnikiem aże pod Kamieniec. Woli się fantować/ Włości rozmarnować. Tak mniema/ sławy ze dostać przy stole Jak triumfować w zwalczonym Stambole. Woli odzian Lamą Z grzeczną w tąńcu Damą. Podkowką krzesać pawiment Ciosany/ Niżli się w polu podkać z Bissurmany. Powdziewawszy Burki/ Kędy Miejskie Curki. Co gładsze z okna/ patrzają wieczorem/ Jak się tym piszą na burku Ubiorem. Nie od burku burka/ Leć bywa od Turka. Na harcu zdarta/ gdy go kto zwojuje/ Lub ją Pobratym/ Tatarzyn daruje. Ci w burkach za stołem I w tańcu
Kto dźiś wieś zástáwił? Zeby poczet stáwił? Vięty sławy prágnieniem Młodźieniec/ Biegł zochotnikiem áże pod Kámięniec. Woli się fántowáć/ Włośći rozmárnowáć. Ták mniema/ sławy ze dostáć przy stole Iák tryumphowáć w zwalczonym Stámbole. Woli odźiąn Lámą Z grzeczną w tąńcu Dámą. Podkowką krzesáć páwiment Ciosány/ Niżli się w polu podkáć z Bissurmány. Powdźiewawszy Burki/ Kędy Mieyskie Curki. Co głádsze z okná/ pátrzáią wieczorem/ Iák się tym piszą ná burku Vbiorem. Nie od burku burká/ Leć bywá od Turká. Ná hárcu zdárta/ gdy go kto zwoiuie/ Lub ią Pobrátym/ Tátárzyn dáruie. Ci w burkách zá stołem Y w tańcu
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
napadszy 9. Hiszpańskich Okrętów ataqvowali ich zaraz/ i nakoniec po długiej bardzo z obodwu stron utarczce/ 5. znich na Dno Morskie wyprawiwszy/ po zostałe 4. Ogniem zapalili/ tak że ztych wszytkich Okrętów 9. zaden ani Okręt/ ani Człowiek nie uszedł. Toż rozumieją/ że jeszcze ma podkać/ pozostałe. 12. poniewsz już są wkoło obegnani/ przy pewnej niewielkiej Wyspie/ tak że się stamtąd ruszyć nie mogą. Mesyna i insze co znaczniejsze w Sycylii Miejsca/ już na się Cesarską przyjęły Proteccją/ tak że już teraz tylko na Sardynią pilne obracać poczynamy oczy. z Rzymu/ 19. Augusta.
Odjeżdżającego
nápadszy 9. Hiszpáńskich Okrętow áttaqvowáli ich záraz/ y nákońiec po długiey bardzo z obodwu stron utarcżce/ 5. znich ná Dno Morskie wypráwiwszy/ po zostałe 4. Ogńiem zápálili/ ták że ztych wszytkich Okrętow 9. zaden áńi Okręt/ áńi Cżłowiek nie uszedł. Tosz rozumieią/ że ieszcże ma podkáć/ pozostałe. 12. poniewsz iusz są wkoło obegnáni/ przy pewney niewielkiey Wyspie/ ták że śię ztámtąd ruszyć nie mogą. Messyná y insze co znácżńieysze w Siciliey Mieyscá/ iusz ná śię Cesárską przyięły Protectią/ ták że iusz teraz tylko ná Sárdynią pilne obracáć poczynámy oćzy. z Rzymu/ 19. Augusta.
Odieżdżáiącego
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 43
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
/ Roztropną/ Bogatą szukać; bo nie łatwo taką znajdziesz/ a znajdzieszli nie dadząc jej pono/ ale dość jedno P. to jest Parem: Równą sobie w urodzeniu/ w latach/ w substancji dobierać. ODPOWIEDZ DAMY na ZŁOTE JARZMO.
Ale pewnie rzeczesz na to: nie sztuka o równą fortunę która zawzdy podkać może/ ale o nią podobno się starać/ chociem ja rolnik/ chce mi się Mieszczkę: chociem Kupiec/ chce mi się Szlachciankę pojąć: chociem ja niezgrabny/ gładką koniecznie muszę mieć Zonę/ chociem sam chudy golec/ bogatej mi trzeba/ i już nie pytam o jej postępki/ niech będzie jako chce/ byle
/ Roztropną/ Bogátą szukáć; bo nie łátwo táką znáydźiesz/ a znáydźieszli nie dádząc iey pono/ ále dość iedno P. to iest Parem: Rowną sobie w urodzeniu/ w látách/ w substáncyey dobieráć. ODPOWIEDZ DAMY ná ZŁOTE IARZMO.
Ale pewnie rzeczesz ná to: nie sztuká o rowną fortunę ktora záwzdy podkáć może/ ále o nię podobno się stáráć/ choćiem ia rolnik/ chce mi się Mieszczkę: choćiem Kupiec/ chce mi się Sláchciánkę poiąć: choćiem ia niezgrábny/ głádką koniecznie muszę mieć Zonę/ choćiem sam chudy golec/ bogátey mi trzebá/ y iuż nie pytam o iey postępki/ niech będźie iáko chce/ byle
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 45
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
trzeba chować/ daleko więcej gdy ogardło i śmierć okrutną idzie. Jeśli rzeczesz w długą by to poszło. Zeznawam o wielką rzecz idzie/ o drogie kupno krwie Chrystusowej/ o obrazę Boską/ o dobrą sławę bliźniego nie tylo pomówionego/ ale i domu jego/ i miasta wszystkiego/ co tego dzisia/ jutro ciebie podkać może. Aczci niektórzy Juryste mówią/ że do tej przysięgi może niezaciągać ile czarownic/ białychgłów lekkomyślnych/ i jako powietrznik odmiennych (choć one w tych plotkach o czarach i pomowach najwięcej robią) dosyć że wiemy gdzie by tego potrzeba/ iż tego powołania swego złoczynca niepoprzysięgła. A tym więcej dla krzywoprzysięstwa/
trzebá chowáć/ daleko więcey gdy ogárdło y śmierć okrutną idzie. Ieśli rzeczesz w długą by to poszło. Zeznawam o wielką rzecz idzie/ o drogie kupno krwie Chrystusowey/ o obrázę Boską/ o dobrą sławę bliźniego nie tylo pomowionego/ ále y domu iego/ y miástá wszystkiego/ co tego dziśia/ iutro ćiebie podkáć może. Aczći niektorzy Iuristae mowią/ że do tey przyśięgi może niezáciągáć ile czárownic/ białychgłow lekkomyślnych/ y iáko powietrznik odmiennych (choć one w tych plotkách o czárách y pomowách naywięcey robią) dosyć że wiemy gdzie by tego potrzebá/ iż tego powołánia swego złoczyncá niepoprzyśięgłá. A tym więcey dla krzywoprzyśięstwá/
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 79
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
już rozumie że dość daleko pominął psy/ i chce jako był zwykł/ przodek wziąwszy/ pojąć i gonić zwierzę/ iż już zająca minął/ i niema przed sobą pąda: a owi co je minął popierają zanim zająca/ musi stanąć obróciwszy się ku nim: w czym często trafi mu się z zającem w oczy podkać/ i wziąwszy to sobie w rozum/ imię tego szukać: i ex casu artem uczyni/ i sam się popsowawszy popsuje i drugie. Bo to pestis wielka i przymiotna między psy. O psiech
To trzeba na przestrogę myśliwczą wiedzieć/ iż między gońcami pospolita to/ że przebiegają/ jedni drugim przodek odejmując/ co nie
iuż rozumie że dość dáleko pominął psy/ y chce iáko był zwykł/ przodek wźiąwszy/ poiąć y gonić zwierzę/ iż iuż záiącá minął/ y niema przed sobą pądá: á owi co ie minął popieráią zánim záiącá/ muśi stánąć obroćiwszy sie ku nim: w cżym cżęsto tráfi mu sie z záiącem w ocży podkáć/ y wźiąwszy to sobie w rozum/ imie tego szukáć: y ex casu artem vcżyni/ y sam sie popsowawszy popsuie y drugie. Bo to pestis wielká y przymiotna między psy. O psiech
To trzebá ná przestrogę myśliwcżą wiedźieć/ iż między gońcámi pospolita to/ że przebiegáią/ iedni drugim przodek odeymuiąc/ co nie
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 38
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
okazją podasz mu do wiadomości żem przysiągł na wymię Medei Czarownice, iż się zemścić mam nad Prusiem Królem Bytyńskim onej zdrady którą mu pokazał, chcąc go jako Zdrajcą wydać Rzymianom, a pomszczę się w takiej zapalczywości, iż psi po ulicach krew pić będą jego. T. A jako to bywa, dostanieli się podkać w tej drodze z Romułusem pierwszym Królem Rzymskim, albo z Nummą Pompiliuszem, co im od Wmci będę miał powiedzieć? B. Powiesz, iż ja tego chcę koniecznie (jakoż to rzecz snadna) aby Rok który najpierwej za Romulusa, z dziesiąci a potym za Numy Pompiliusza, że dwunastu był złożony miesięcy, zaczął
okázyą podasz mu do wiádomośći żem przyśiągł ná wymię Medei Czárownice, iż się zemśćić mąm nád Pruśiem Krolem Bytynskim oney zdrády ktorą mu pokázał, chcąc go iáko Zdraycą wydáć Rzymiánom, á pomszczę się w tákiey zápálczywośći, iż pśi po vlicách krew pić będą iego. T. A iáko to bywa, dostánieli się podkáć w tey drodze z Romułusem pierwszym Krolem Rzymskim, álbo z Nummą Pompiliuszem, co im od Wmći będę miał powiedźieć? B. Powiesz, iż ia tego chcę koniecznie (iákoż to rzecz snádna) áby Rok ktory naypierwey zá Romulusá, z dżieśiąći á potym zá Numy Pompiliuszá, że dwunastu był złożony mieśięcy, záczął
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 29
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
majętności własne/ więtszą niewolą cierpią niżeli tam: Bo tam przecie każdy swoje trzyma/ zapłaciwszy z niej tyle/ ile ustawiono: A tu jako wiele ludzi co swego nie trzyma: będąc złupieni z majetności swych od sąsiad możniejszych i od ludzi niepobożnych: A jeśli się ubogi o obronę do prawa pospolitego uciecze/ tak go podkać może/ jako onego drugeigo/ który gdy się według Statutu upominał sprawiedliwości/ powiedziano mu: Ze nie dla was piszą statutów Smerdowie/ ale dla Panów. Więc gdzie to takie zniewolenie ludzkie się dzieje/ gdzie prawu pospolitemu ludzie rozkazują/ nie ludziom prawo/ tam wolności niemasz/ ale swawola/ która i człowieka/
máiętności własne/ więtszą niewolą ćierpią niżeli tám: Bo tám przećie káżdy swoie trzyma/ zápłáćiwszy z niey tyle/ ile vstáwiono: A tu iáko wiele ludźi co swego nie trzyma: będąc złupieni z máietnośći swych od sąśiad możnieyszych y od ludźi niepobożnych: A ieśli się vbogi o obronę do práwá pospolitego vćiecze/ ták go podkáć może/ iáko onego drugeigo/ który gdy się według Státutu vpominał spráwiedliwośći/ powiedźiano mu: Ze nie dla was piszą státutow Smerdowie/ ále dla Pánow. Więc gdźie to tákie zniewolenie ludzkie się dźieie/ gdźie práwu pospolitemu ludźie rozkázuią/ nie ludźiom práwo/ tám wolnośći niemász/ ále swawola/ która y człowieká/
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 6
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
może/ dla tego nie nazbyt Chciwie życzę/ abym zaś nazbyt nie żałował/ Gdyby mię minąć miało/ co więc często bywa. Głupi każe bezpiecznie/ jako na trzy tuzy Na szczęście/ mając skutek wszelkich swych zamysłów Za niepochybny. Już ten sobie obiecuje/ I przed czasem nieborak głupie triumfuje. Jak by go podkać miało/ to co ubrdał w głowie. Gdy go to zasię minie/ żem się niespodziewał Powiada/ i boleje oraz/ że minęło. Mądry nie tak. Uważa że wyroki z naszą Wolą nie zawsze zgodne/ i że są niepewne. I tak do siebie mówi. Jutro jadę w drogę Jeśli mi na
może/ dla tego nie nazbyt Chćiwie życzę/ ábym záś nazbyt nie żałował/ Gdyby mię minąć miáło/ co więc często bywá. Głupi każe bespiecznie/ iáko ná trzy tuzy Ná szczęśćie/ máiąc skutek wszelkich swych zámysłow Zá niepochybny. Iusz ten sobie obiecuie/ Y przed czásem nieborak głupie tryumfuie. Iák by go podkáć miáło/ to co vbrdał w głowie. Gdy go to zásię minie/ żem się niespodźiewał Powiada/ y boleie oraz/ że minęło. Mądry nie ták. Vważa że wyroki z naszą Wolą nie záwsze zgodne/ y że są niepewne. Y ták do siebie mowi. Iutro iadę w drogę Ieśli mi ná
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 20
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. Księgi Wtórej Mancipia dworskie Sfaciato vat inanzi. Staną tacy za błaznów Przyjmi wdzięcznie, co Bóg da. Nie frasuj się też gdy minie.
A tak ty Mikołaju nie troszcz sobie głowy Że Starostwo minęło: był dekret gotowy W niebie/ czyje miało być. Tenże dekret pono Napisany/ że cię co lepszego ma podkać. Czekaj tedy cierpliwie a w Cnotę się zawiń Gotów będąc i wrócić co Fortuna dała/ Jako kazał Wirszopis on sławny Horacy. Mówiąc. Laudo manentem, si celeres quatit Pennas, resigno quae dedit, et mea Virtute me inuoluo, probamque Pauperiem sine dote quaero. W Cnotę się zawinąwszy. SATYRA VIII. Na tych
. Xięgi Wtorey Mancipia dworskie Sfaciato vat inanzi. Staną tacy zá błaznow Przyimi wdźięcznie, co Bog da. Nie frasuy się tesz gdy minie.
A ták ty Mikołáiu nie troszcz sobie głowy Że Starostwo minęło: był dekret gotowy W niebie/ czyie miáło bydź. Tenże dekret pono Nápisany/ że ćię co lepszego ma podkáć. Czekay tedy ćierpliwie á w Cnotę się záwiń Gotow będąc y wroćić co Fortuná dałá/ Iáko kazał Wirszopis on sławny Horacy. Mowiąc. Laudo manentem, si celeres quatit Pennas, resigno quae dedit, et mea Virtute me inuoluo, probamque Pauperiem sine dote quaero. W Cnotę się záwinąwszy. SATYRA VIII. Ná tych
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 58
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650