dobrego z każdej miary sprawił/ tak iż żadnego człowieka nigdziej nieznajdowało się/ coby W. M. w czym miał znaleźć przyczynę do przygany: i owszem wszędzie wszyscy pod niebiosa prawie wynosili: iż nie wspomnię nic/ jako świadomej wszytkim rzeczy/ urzędu W. M. przy boku Króla I. M. Podkanclerskiego/ na którym/ acz jest barzo trudny/ radziby byli wszyscy obywatele Koronni W. M. do śmierci widzieli. Na teraźniejszym też Biskupstwie niewiem by kto inszy miał W. M. złorzeczyć/ oprócz ludzi Boga się niebojących/ i w sumnieniu zapomniałych/ których W. M. nie rad widząc/ wedle
dobrego z káżdey miáry spráwił/ ták iż żadnego człowieká nigdźiey nieznáydowáło się/ coby W. M. w czym miał ználeść przyczynę do przygány: y owszem wszędźie wszyscy pod niebiosá práwie wynośili: iż nie wspomnię nic/ iáko świádomey wszytkim rzeczy/ vrzędu W. M. przy boku Krolá I. M. Podkánclerskiego/ ná ktorym/ ácz iest bárzo trudny/ rádźiby byli wszyscy obywátele Koronni W. M. do śmierći widźieli. Ná teráznieyszym też Biskupstwie niewiem by kto inszy miał W. M. złorzeczyć/ oprocz ludźi Bogá się nieboiących/ y w sumnieniu zápomniáłych/ ktorych W. M. nie rad widząc/ wedle
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 7 nlb
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
W tym czasie Radziejowski z żoną swoją niedawno poślubioną, przedtym Kazanowską, marszałkową nadworną koronną, poróżnił się, za powodem znać rodzonego jej Słuszki, chorążego województwa litewskiego. Więc jako między pany nie było konfidencyjej, tak i słudzy ich znać umyślnie między sobą zwaśnili się i powadziwszy się między sobą, ledwie nie z przyczyny sług podkanclerskich, i panów w to wmieszali, bo słudzy podkanclerzego na młódź Słus- Rok 1651
czyną w Warszawie, pod bokiem królewskim wsiadłszy, aż ich do dworu pańskiego pędzili i wielu nasiekli, w ostatku i samego Słuszkę pana ich zastraszyli. Udawano, że i sam tam Radziejowski w posiłku swoim przybieżał był.
Więc, że się
W tym czasie Radziejowski z żoną swoją niedawno poślubioną, przedtym Kazanowską, marszałkową nadworną koronną, poróżnił się, za powodem znać rodzonego jej Słuszki, chorążego województwa litewskiego. Więc jako między pany nie było konfidencyjej, tak i słudzy ich znać umyślnie między sobą zwaśnili się i powadziwszy się między sobą, ledwie nie z przyczyny sług podkanclerskich, i panów w to wmieszali, bo słudzy podkanclerzego na młódź Słus- Rok 1651
czyną w Warszawie, pod bokiem królewskim wsiadłszy, aż ich do dworu pańskiego pędzili i wielu nasiekli, w ostatku i samego Słuszkę pana ich zastraszyli. Udawano, że i sam tam Radziejowski w posiłku swoim przybieżał był.
Więc, że się
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 91
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000