.
3 Novembris żonę swoją do Królewca po pilnych potrzebach wyprawiwszy, sam jechałem na kwaterę wojnucką, dla porachowania się z włością o hybernę, którąm miał od ip. hetmana na moją kuchnię naznaczoną; był ze mną Feliś, syn mój. Polowałem tam dni kilka, był na mojej kwaterze ip. Jan Dąbrowski podkomorzyc wileński gościem; hyberny nie chcieli chłopi wydawać według zwyczaju i z łatwością, tedy musieli wydać przez egzekucją chorągwi tatarskiej, któram miał in assistentiam daną od hetmana. Przez dwie niedziele continuo konwersowałem z ipp. Sapiehami: marszałkiem wielkim, pisarzem polnym i starostą olkinickim; bywali u mnie zawsze na karty i kolacje jadali.
.
3 Novembris żonę swoją do Królewca po pilnych potrzebach wyprawiwszy, sam jechałem na kwaterę wojnucką, dla porachowania się z włością o hybernę, którąm miał od jp. hetmana na moją kuchnię naznaczoną; był ze mną Feliś, syn mój. Polowałem tam dni kilka, był na mojéj kwaterze jp. Jan Dąbrowski podkomorzyc wileński gościem; hyberny nie chcieli chłopi wydawać według zwyczaju i z łatwością, tedy musieli wydać przez exekucyą chorągwi tatarskiéj, któram miał in assistentiam daną od hetmana. Przez dwie niedziele continuo konwersowałem z jpp. Sapiehami: marszałkiem wielkim, pisarzem polnym i starostą olkinickim; bywali u mnie zawsze na karty i kolacye jadali.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 140
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
A wy, którzyście, mimo innych wiele Młodych Prusaków, jako na wesele, Za wojewodą swym ochotnie poszli, Byście pod rządem jego sławy doszli, Wiedźcie, że palmę macie przed innymi, Laty, urodą sobie podobnymi. Gdy oni wolą pod znaki białymi, Wy pogan bijcie sercy wspaniałymi. Czapski, malborski podkomorzyc, sławę Za cel obrawszy sobie, tak zabawę Marsa traktuje, że każdy mu przyzna, Iż jest do wojny urodzon mężczyzna. A też z takiego plemienia wychodzi, W którym co Czapski, to junak się rodzi. Ja mu to wrożę. Z jego ręki miernej Niejeden jeszcze zleci kark niewierny.
Ty co cię
A wy, ktorzyście, mimo innych wiele Młodych Prusakow, jako na wesele, Za wojewodą swym ochotnie poszli, Byście pod rządem jego sławy doszli, Wiedźcie, że palmę macie przed innymi, Laty, urodą sobie podobnymi. Gdy oni wolą pod znaki białymi, Wy pogan bijcie sercy wspaniałymi. Czapski, malborski podkomorzyc, sławę Za cel obrawszy sobie, tak zabawę Marsa traktuje, że każdy mu przyzna, Iż jest do wojny urodzon mężczyzna. A też z takiego plemienia wychodzi, W ktorym co Czapski, to junak się rodzi. Ja mu to wrożę. Z jego ręki miernej Niejeden jeszcze zleci kark niewierny.
Ty co cię
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 284
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
się z sobą znieśli, nie miałem sposobu oponować się Grabowskiemu, ile nawet, że regenta mego Laskowskiego nie miałem sobie afidowanego, rem zatem fatis permisi. Doszły sejmiki elekcyjne wszystkie i nawet pod tenże czas sejmik poselski, na którym stanął posłem Grabowski, sędzia grodzki, kandydat do ziemskiego sęstwa, i Chrzanowski podkomorzyc, teraźniejszy podczaszy brzeski.
Było mi to dość bolesno. Zjechałem się z Laskowskim, moim regentem, w Czelejowie, asekurowaliśmy sobie na dalszy czas mocną przyjaźń, a za tym pojechałem do Wilna na trybunał skarbowy, na którym przypadła sprawa nieboszczyka Pocieja, strażnika wielkiego W. Ks. Lit., z
się z sobą znieśli, nie miałem sposobu oponować się Grabowskiemu, ile nawet, że regenta mego Laskowskiego nie miałem sobie afidowanego, rem zatem fatis permisi. Doszły sejmiki elekcyjne wszystkie i nawet pod tenże czas sejmik poselski, na którym stanął posłem Grabowski, sędzia grodzki, kandydat do ziemskiego sęstwa, i Chrzanowski podkomorzyc, teraźniejszy podczaszy brzeski.
Było mi to dość bolesno. Zjechałem się z Laskowskim, moim regentem, w Czelejowie, asekurowaliśmy sobie na dalszy czas mocną przyjaźń, a za tym pojechałem do Wilna na trybunał skarbowy, na którym przypadła sprawa nieboszczyka Pocieja, strażnika wielkiego W. Ks. Lit., z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 166
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, sędziemu grodzkiemu i horodniczemu brzeskiemu. Podsędkostwo
Zborowskiemu, cześnikowi brzeskiemu, pisarstwo Buchowieckiemu, podczaszemu brzeskiemu. Stolnikostwo po Suzinie dostało się Szujskiemu podstolemu, po którym podstolostwo mnie się dostało. Horodnictwo brzeskie po Grabowskim dostało się Grabowskiemu, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu. Cześnikostwo po Zborowskim dostało się Nestorowiczowi, podczastwo po Buchowieckim dostało się Chrzanowskiemu, podkomorzycowi brzeskiemu.
Notandum, że bez wiadomości mojej książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, teraźniejszy kanclerz lit., mocno się umawiał o podstolostwo dla mnie brzeskie, co jako Sapiezie kanclerzowi, memu dobrodziejowi, z podziwieniem było, tak też mi zaczęło u niego niejakąś czynić suspicją.
Będąc w Warszawie byliśmy zaproszeni na obiad, wszyscy
, sędziemu grodzkiemu i horodniczemu brzeskiemu. Podsędkostwo
Zborowskiemu, cześnikowi brzeskiemu, pisarstwo Buchowieckiemu, podczaszemu brzeskiemu. Stolnikostwo po Suzinie dostało się Szujskiemu podstolemu, po którym podstolostwo mnie się dostało. Horodnictwo brzeskie po Grabowskim dostało się Grabowskiemu, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu. Cześnikostwo po Zborowskim dostało się Nestorowiczowi, podczastwo po Buchowieckim dostało się Chrzanowskiemu, podkomorzycowi brzeskiemu.
Notandum, że bez wiadomości mojej książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, teraźniejszy kanclerz lit., mocno się umawiał o podstolostwo dla mnie brzeskie, co jako Sapiezie kanclerzowi, memu dobrodziejowi, z podziwieniem było, tak też mi zaczęło u niego niejakąś czynić suspicją.
Będąc w Warszawie byliśmy zaproszeni na obiad, wszyscy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 168
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zaś familia Potockich i książąt Radziwiłłów, ukryciej niż Potoccy postępując, byli temu przeciwni, nie chcąc Rzpltej w tę wojnę implikować, tedy książęta Czartoryscy do takiej udali się inwencji.
Wiedzieli, że poseł pruski i francuski nie chcieli dojścia tego sejmu według intencji dworu, a zatem że musieli ujmować posłów. Namówili tedy Wilczewskiego, podkomorzyca wiskiego i posła tejże ziemi, obersztelejtnanta w wojsku saskim — a sciendum, że Wilczewscy mają w Prusach Brandenburskich posesją dziedziczną — że Wilczewski, zabrawszy głos, oświadczył się z tym, że go poseł pruski korumpował na zerwanie sejmu, i wyrzucił worek ze złotem, niby od posła pruskiego dany, na śrzod izby poselskiej
zaś familia Potockich i książąt Radziwiłłów, ukryciej niż Potoccy postępując, byli temu przeciwni, nie chcąc Rzpltej w tę wojnę implikować, tedy książęta Czartoryscy do takiej udali się inwencji.
Wiedzieli, że poseł pruski i francuski nie chcieli dojścia tego sejmu według intencji dworu, a zatem że musieli ujmować posłów. Namówili tedy Wilczewskiego, podkomorzyca wiskiego i posła tejże ziemi, obersztelejtnanta w wojsku saskim — a sciendum, że Wilczewscy mają w Prusach Brandeburskich posesją dziedziczną — że Wilczewski, zabrawszy głos, oświadczył się z tym, że go poseł pruski korumpował na zerwanie sejmu, i wyrzucił worek ze złotem, niby od posła pruskiego dany, na śrzod izby poselskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 235
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
lit. a konsukcesorami, tedy nie dano nam likwidować intraty jeziernickiej, a tak rozjechaliśmy się z tej komisji.
Pospieszyłem potem na sejmik deputacki do Brześcia, gdzie solita prezentowałem się popularitate. Była ta mens księcia, teraźniejszego kanclerza lit., ażeby był deputatem Laskowski, regent grodzki brzeski, i Suzin, podkomorzyc brzeski. Druga zaś strona, to jest książę Radziwiłł, hetman wielki W. Ks. Lit., i Sapieha kanclerz nie chcieli tego sejmiku. Laskowski wziął niewinną suspicją o mnie, że dlatego go do deputacji promowuję, abym się zbył go z regencji grodzkiej. Na to mu dawałem asekuracją. Potem chciał
lit. a konsukcesorami, tedy nie dano nam likwidować intraty jeziernickiej, a tak rozjechaliśmy się z tej komisji.
Pospieszyłem potem na sejmik deputacki do Brześcia, gdzie solita prezentowałem się popularitate. Była ta mens księcia, teraźniejszego kanclerza lit., ażeby był deputatem Laskowski, regent grodzki brzeski, i Suzin, podkomorzyc brzeski. Druga zaś strona, to jest książę Radziwiłł, hetman wielki W. Ks. Lit., i Sapieha kanclerz nie chcieli tego sejmiku. Laskowski wziął niewinną suspicją o mnie, że dlatego go do deputacji promowuję, abym się zbył go z regencji grodzkiej. Na to mu dawałem asekuracją. Potem chciał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 254
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, bywszej, która przedała ojcu naszemu połowę miasteczka Radzanowa w województwie płockim, i jadąc do Piotrkowa odprowadził charteczkę swoją ode mnie kasztelance wiskiej darowaną. Z Lechnickim dał się kondemnować, a z Rutkowskim wygrał sprawę.
Potem nastąpił sejmik brzeski deputacki, na którym tenże sam konkurent był Laskowski, regent grodzki, z Suzinem, podkomorzycem brzeskim. Interea Laskowski, nie chcąc być deputatem,
ile gdy mu Fleming pieniędzy i tych, które przedtem dawał, dać nie chciał, potrafił w to, me inscio, że podskarbi napisał do mnie kartkę, aby ten sejmik nie doszedł. Były niektóre łatwe i małe do ufacylitowania jeszcze trudności, gdy mię ta doszła
, bywszej, która przedała ojcu naszemu połowę miasteczka Radzanowa w województwie płockim, i jadąc do Piotrkowa odprowadził charteczkę swoją ode mnie kasztelance wiskiej darowaną. Z Lechnickim dał się kondemnować, a z Rutkowskim wygrał sprawę.
Potem nastąpił sejmik brzeski deputacki, na którym tenże sam konkurent był Laskowski, regent grodzki, z Suzinem, podkomorzycem brzeskim. Interea Laskowski, nie chcąc być deputatem,
ile gdy mu Fleming pieniędzy i tych, które przedtem dawał, dać nie chciał, potrafił w to, me inscio, że podskarbi napisał do mnie kartkę, aby ten sejmik nie doszedł. Były niektóre łatwe i małe do ufacylitowania jeszcze trudności, gdy mię ta doszła
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 262
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przykry.
Przed sejmikiem zaś poselskim taka zaszła w województwie brzeskim okoliczność. Książę Marcin Radziwiłł, krajczy W. Ks. Lit., prowadząc swywolne życie i mając liczny swój saraj, był zawsze w bojaźni, aby go konsystorz o to nie strofował. Jakoż często się konsystorzowi okupował. Tandem wziął suspicją na księdza Suzina, podkomorzyca brzeskiego, plebana swego kleckiego i czarnawczyckiego — który o tym nie myślał — że go ten pleban ma w konsystorzu o to konwinkować, a jako i tenże sam pleban nie był skrupulat, tak książę krajczy umyślił go pierwej o toż samo do biskupa oskarżyć i odesłać. Sprowadził tedy tegoż księdza Suzina pod pretekstem rekoncyliacji
przykry.
Przed sejmikiem zaś poselskim taka zaszła w województwie brzeskim okoliczność. Książę Marcin Radziwiłł, krajczy W. Ks. Lit., prowadząc swywolne życie i mając liczny swój saraj, był zawsze w bojaźni, aby go konsystorz o to nie strofował. Jakoż często się konsystorzowi okupował. Tandem wziął suspicją na księdza Suzina, podkomorzyca brzeskiego, plebana swego kleckiego i czarnawczyckiego — który o tym nie myślał — że go ten pleban ma w konsystorzu o to konwinkować, a jako i tenże sam pleban nie był skrupulat, tak książę krajczy umyślił go pierwej o toż samo do biskupa oskarżyć i odesłać. Sprowadził tedy tegoż księdza Suzina pod pretekstem rekoncyliacji
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 273
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nadana. Pociej, teraźniej-
szy strażnik wielki lit., pobiegł do Wołczyna do księcia podkanclerzego i do Fleminga podskarbiego. Wyrobił to sobie, że dawszy 40 000 zł Flemingowi, obronił od tradycji Jelną, a potem przez kondyktowy z Flemingiem dekret obwarował sobie securitatem posesji. Podawałem i inne dobra. Szpitalów bronił Chełchowski, podkomorzyc kowieński, który tam pierwej wpadł ode mnie, mając urzędowe podanie przez Buchowieckiego, pisarza ziemskiego brzeskiego. Gdy do Rzeczycy przyjechałem, zastałem tam Jałowickiego, starostę berżańskiego, który zbiegł przysłany od strażnikowej wielkiej lit. wdowej, biorącej się do dóbr Rzeczycy vigore zapisów małżeńskich. Jałowicki, człek wesoły, a mniej do
nadana. Pociej, teraźniej-
szy strażnik wielki lit., pobiegł do Wołczyna do księcia podkanclerzego i do Fleminga podskarbiego. Wyrobił to sobie, że dawszy 40 000 zł Flemingowi, obronił od tradycji Jelną, a potem przez kondyktowy z Flemingiem dekret obwarował sobie securitatem posesji. Podawałem i inne dobra. Szpitalów bronił Chełchowski, podkomorzyc kowieński, który tam pierwej wpadł ode mnie, mając urzędowe podanie przez Buchowieckiego, pisarza ziemskiego brzeskiego. Gdy do Rzeczycy przyjechałem, zastałem tam Jałowickiego, starostę berżańskiego, który zbiegł przysłany od strażnikowej wielkiej lit. wdowej, biorącej się do dóbr Rzeczycy vigore zapisów małżeńskich. Jałowicki, człek wesoły, a mniej do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 290
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, tak i mnie zwiódł.
Pojechałem potem do Czemer. Tam gospodarowałem, młyny budowałem i zabawiałem się. Pod tenże czas był w Peliszczach Sosnowski, pisarz lit., i w Żywinie kombinował księdza Suzina, kanonika brzeskiego, proboszcza kleckiego i czarnawczyckiego, z bratem jego rodzonym, Ludwikiem Suzinem, podkomorzycem brzeskim, na którą kombinacją i ja byłem od obydwóch stron użyty. Pojechałem tedy do Peliszcz i tam po mojej awanturze pierwszy raz Sosnowskiego obaczyłem, którego, choć pod pozo-
rem grzeczności; widziałem jednak do mnie złośliwe serce. Kombinacja doszła, którąm ja opisał, potem rozjechaliśmy się.
Dawniej trochę
, tak i mnie zwiódł.
Pojechałem potem do Czemer. Tam gospodarowałem, młyny budowałem i zabawiałem się. Pod tenże czas był w Peliszczach Sosnowski, pisarz lit., i w Żywinie kombinował księdza Suzina, kanonika brzeskiego, proboszcza kleckiego i czarnawczyckiego, z bratem jego rodzonym, Ludwikiem Suzinem, podkomorzycem brzeskim, na którą kombinacją i ja byłem od obodwoch stron użyty. Pojechałem tedy do Peliszcz i tam po mojej awanturze pierwszy raz Sosnowskiego obaczyłem, którego, choć pod pozo-
rem grzeczności; widziałem jednak do mnie złośliwe serce. Kombinacja doszła, którąm ja opisał, potem rozjechaliśmy się.
Dawniej trochę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 362
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986