Po miedzy piecami podziemnemi ognistemi, jedne w równi, drugie wyżej są kanały wód podziemnych, jednych do morza płynących, drugich z morza wypadających. Czego eksperiencja uczy; ponieważ to w Zupach, to w innych sodynach górnicy kopiąc głęboko minerały, wody i rzek obszernych się dokopują. I za kruszcami pod same wody głębiej się podkopują. Same rzeki biorąc w początkach swoich, gdy albo z bagnów, albo ze skał, mają swego duktu inceptę, być musi, że podziemnemi nurtami skąd inąd dochodzi nieustanna woda. Co samo też zeznaje Dawid. Psal. 123. Bo Bóg ziemię ufundował na morzach, i nad rzekami wydoskonalił ją. Koniec i pożytek
Po miedzy piecami podziemnemi ognistemi, iedne w rowni, drugie wyżey są kánáły wod podziemnych, iednych do morżá płynących, drugich z morza wypádáiących. Czego experyencyá uczy; ponieważ to w Zupach, to w innych sodynách gornicy kopiąc głęboko minerały, wody y rzek obszernych się dokopuią. Y zá kruszcámi pod sáme wody głębiey się podkopuią. Sáme rzeki biorąc w początkách swoich, gdy álbo z bágnow, álbo ze skáł, máią swego duktu inceptę, być musi, że podziemnemi nurtámi zkąd inąd dochodzi nieustanná wodá. Co sámo też zeznáie Dawid. Psal. 123. Bo Bog ziemię ufundował ná morzach, y nad rzekami wydoskonalił ią. Koniec y pożytek
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
zachowuję na to odpowiedzi rzetelne, bo tu do końca się śpieszę; to tylko tu śmiele twierdzę, że to bajki ,są, kochani bracia, żeby który sejm dotąd aby jeden był z dobrem Ojczyzny zerwany. Jest to jedno, co ogniem pożar gasić, trucizną leczyć, co chcąc dom naprawić, fundamenta pod nim podkopywać i kruszyć, a rwaniem sejmów chcieć pomóc Rzplitej. Radzić tu trzeba, radzić, nie radę znosić, kiedy chcemy co dobrego uczynić Ojczyźnie lub ją oswobodzić od złego. Co to za doktor, który febrę lecząc, w malignę lub w maniją pacjenta wpędza? To to we wszystkich inszych królestwach i rzplitych rady koniecznie potrzeba
zachowuję na to odpowiedzi rzetelne, bo tu do końca się śpieszę; to tylko tu śmiele twierdzę, że to bajki ,są, kochani bracia, żeby który sejm dotąd aby jeden był z dobrem Ojczyzny zerwany. Jest to jedno, co ogniem pożar gasić, trucizną leczyć, co chcąc dom naprawić, fundamenta pod nim podkopywać i kruszyć, a rwaniem sejmów chcieć pomóc Rzplitej. Radzić tu trzeba, radzić, nie radę znosić, kiedy chcemy co dobrego uczynić Ojczyźnie lub ją oswobodzić od złego. Co to za doktór, który febrę lecząc, w malignę lub w maniją pacyjenta wpędza? To to we wszystkich inszych królestwach i rzplitych rady koniecznie potrzeba
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 177
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
periculo. Wiek starożytny nieznając prochu dzilnie i odważnie, dobrze po całym uzbrojony ciele, nacierał śmiele i dokazywał wiele: kruszył Taranami największe mury, zapalał Miasta, to ogniem do strzał przywiązanym: to przez mury wrzuconym; na które ascendise było vicisze: do czego machin żurawiami zwanych, to jest wież drzewianych zażywano, podkopywano najgłębiej, prze- Czy stary czy nowy wiek lepszy?
biano mury, i tym sposobem wchodzono do miast i Fortec. Wiek świeży, prawda wynalazł proch do strzelania, przez osobę Bartolda Szwarca Niemca. Roku 1378. czyli Roku 1330. oraz strzelbę: a tak z tego nowego, i strasznego inventum wymyślone miny albo podkopy
periculo. Wiek starożytny nieznaiąc prochu dzilnie y odważnie, dobrze po całym uzbroiony ciele, nacierał smiele y dokazywał wiele: kruszył Taranami naywiększe mury, zapalał Miasta, to ogniem do strzał przywiązanym: to przez mury wrzuconym; na ktore ascendise było vicisze: do czego machin żurawiami zwanych, to iest wież drzewianych zażywano, podkopywano naygłębiey, prze- Czy stary czy nowy wiek lepszy?
biano mury, y tym sposobem wchodzono do miast y Fortec. Wiek swieży, prawda wynalazł proch do strzelania, przez osobę Bartolda Szwarca Niemca. Roku 1378. czyli Roku 1330. oraz strzelbę: a tak z tego nowego, y strasznego inventum wymyślone miny albo podkopy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 26
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
alias dyle. Drudzy nie w burtowanie w kładają te deszczki, ale po zasłupy kładą dyle, i zaraz ziemią ubi- O Ekonomice, mianów: o Studni Wodzie etc.
jają, co trochę podniesą. Inni Majstrowie zaraz na wierzchu wpas lub więcej zrobią strukturę, czy to kwadrzastą, czy okrągłą mocną, i coraz podkopują ziemię, a ta struktura wziemię wykopaną, alias wdół się spuszcza; a Majstrowie znowu zwierzchu przyczyniają wzrębu tego. Ale ten sposób niebezpieczny dla kopaczów, aby ich struktura zgóry niepobiła, nagle osiadłszy, wdole podkopanym. Jeśli by zrzodło było przeszkodą Majstrom robiącym, może go tym czasem zatkać,
alias dyle. Drudzy nie w burtowanie w kładaią te deszczki, ale po zasłupy kładą dyle, y zaraz ziemią ubi- O Ekonomice, mianow: o Studni Wodzie etc.
iaią, co troche podniesą. Inni Maystrowie zaraz na wierzchu wpas lub więcey zrobią strukturę, czy to kwadrzastą, czy okrągłą mocną, y coraz podkopuią ziemię, á ta struktura wziemię wykopaną, alias wdoł się spuszcza; á Maystrowie znowu zwierzchu przyczyniaią wzrębu tego. Ale ten sposob niebespieczny dla kopaczow, aby ich struktura zgory niepobiła, nagle osiadłszy, wdole podkopanym. Iezli by zrzodło było przeszkodą Maystrom robiącym, może go tym czasem zátkać,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 471
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się po pulsie domacał w nim dusze. Miły bąku, szkoda by darmo ludzi straszyć, Bo i w tym pierzu strzelec może cię optaszyć. 150. CZUJ! STARY PIES SZCZEKA SATYRICUM DRUGI RAZ
Stary pies: Gospodarzu, czuj o sobie! — szczeka. Dosypiaszli? Szkoda cię, ba, zginienie czeka: Podkopują złodzieje, zbójcy na przemiany Do komór, domu twego rozbierają ściany. Porwi się, biały orle! Radź o sobie, Lachu! Cnotę wprzód, męstwo za nią postaw na szylwachu. Domowi, co rzecz gorsza, żeby cicho kradli, Złodzieje i postronni zbójcy cię opadli: Trudno ustrzec domowych, snadniej ich odprawić;
się po pulsie domacał w nim dusze. Miły bąku, szkoda by darmo ludzi straszyć, Bo i w tym pierzu strzelec może cię optaszyć. 150. CZUJ! STARY PIES SZCZEKA SATYRICUM DRUGI RAZ
Stary pies: Gospodarzu, czuj o sobie! — szczeka. Dosypiaszli? Szkoda cię, ba, zginienie czeka: Podkopują złodzieje, zbójcy na przemiany Do komór, domu twego rozbierają ściany. Porwi się, biały orle! Radź o sobie, Lachu! Cnotę wprzód, męstwo za nią postaw na szylwachu. Domowi, co rzecz gorsza, żeby cicho kradli, Złodzieje i postronni zbójcy cię opadli: Trudno ustrzec domowych, snadniej ich odprawić;
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 88
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pilno liszki i bojażliwego zająca Lub też chciałem tą strzelbą wilka zabić drapieżnego, Bo zwykł nasze rozrywać tyle razy baranki Wilk okrutny. Niedawno przed chatą prosiątko Porwał, uciekając do lasu bardzo spiesznym krokiem — Mile, bojaźni pełne, a pożarł je ostrym rozerwawszy zębem. Bardzo często ten nocą do zamkniętych wdzierał się obór I podkopując się pod chlewy (wiele by opowiadać żałosno), Jakież szkody naszym wyrządzał żarłok oborom, Ileż wołków, krówek, kóz, ileż pogryzł cielątek! Lecz opowiadam już to, co widziałem: co rzekł Achates,
Wszystko tak było! Drogie oglądać karety, Wielbłądy i muły można było, także wojska zastęp I
pilno liszki i bojażliwego zająca Lub też chciałem tą strzelbą wilka zabić drapieżnego, Bo zwykł nasze rozrywać tyle razy baranki Wilk okrutny. Niedawno przed chatą prosiątko Porwał, uciekając do lasu bardzo spiesznym krokiem — Mile, bojaźni pełne, a pożarł je ostrym rozerwawszy zębem. Bardzo często ten nocą do zamkniętych wdzierał się obór I podkopując się pod chlewy (wiele by opowiadać żałosno), Jakież szkody naszym wyrządzał żarłok oborom, Ileż wołków, krówek, kóz, ileż pogryzł cielątek! Lecz opowiadam już to, co widziałem: co rzekł Achates,
Wszystko tak było! Drogie oglądać karety, Wielbłądy i muły można było, także wojska zastęp I
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 30
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
. Vineae.
Gotowali też komory z drzewa dużego/ w szerz ośm/ w zdłuż szesnaście/ wzwyż siedm stop/ dachem dwoistym nakrywali/ kratami z jakiej materii wierzch pokładali/ z boków wiciami zasłaniali/ skorami surowemi potym dla ognia wszędy warowali. Siła więc takowych robiono komór/ pod któremi żołnierz do muru szedł/ i podkopywał się pod nie. Zwano je Vineas/ Cezar używał ich zawsze. Wspomina też Wegecjusz/ że niejakie sklepy zdrzewa gotowano/ tarcicami obijano/ a skorami surowemi wszytkie całkiem dla ognia okrywano/ w których była balka żelazem krzywo okowana na kształt kosy (i zwano ją Falx muralis, kosa murowa) co nią wywalano z
. Vineae.
Gotowáli też komory z drzewá dużego/ w szerz ośm/ w zdłuż szesnaśćie/ wzwysz śiedm stop/ dachem dwoistym nákrywáli/ kratámi z iákiey máteryey wierzch pokłádali/ z bokow wićiami zasłániali/ skorámi surowemi potym dla ogniá wszędy warowali. Siłá więc tákowych robiono komor/ pod ktoremi żołnierz do muru szedł/ y podkopywał sie pod nie. Zwano ie Vineás/ Cezar vżywał ich záwsze. Wspomina też Wegecyusz/ że nieiákie sklepy zdrzewá gotowano/ tárćicámi obiiano/ á skorámi surowemi wszytkie cáłkiem dla ogniá okrywano/ w ktorych byłá bálká żelázem krzywo okowána ná kształt kosy (y zwano ią Falx muralis, kosá murowá) co nią wywalano z
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 48
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
zasłonieniu i galeryjej nieprzyjacielski. Trzecie remedium — przeciwko długiemu oblężeniu — trzeba mieć municyjej dostatek, a starać się o posiłek, a nieprzyjacielowi nie zostawić żadnej commoditatem do żywności dostania dla jego ludzi ani dla koni. Czwarte remedium — przeciwko zdradzie — rządzić z miłością, strażą dobrą i gęstą, a słuchać, jeśli się nie podkopują, i brama żeby była obwarowana przeciw oszukaniu nieprzyjacielskiemu petardą albo inszymi efektami. Te są nalepsze środki, a chociażby z dworu odjęli obronę z boków A i rozsypali kawalery B i popsowali anguły od baszty C, przeć się ni masz to poczytać za zgubę fortecy, ale ją trzeba ratować retyratami i DE. I przeciwko szturmu
zasłonieniu i galeryjej nieprzyjacielski. Trzecie remedium — przeciwko długiemu oblężeniu — trzeba mieć municyjej dostatek, a starać się o posiłek, a nieprzyjacielowi nie zostawić żadnej commoditatem do żywności dostania dla jego ludzi ani dla koni. Czwarte remedium — przeciwko zdradzie — rządzić z miłością, strażą dobrą i gęstą, a słuchać, jeśli się nie podkopują, i brama żeby była obwarowana przeciw oszukaniu nieprzyjacielskiemu petardą albo inszymi efektami. Te są nalepsze środki, a chociażby z dworu odjęli obronę z boków A i rozsypali kawalery B i popsowali anguły od baszty C, przeć się ni masz to poczytać za zgubę fortecy, ale ją trzeba ratować retyratami i DE. I przeciwko szturmu
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 232
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
, a nie tylko z ich niesławą, ale i z szkodą wojska, i przewagą monarchów, dla wielu okoliczności, które trafiają się w tej nauce podkopania. A dlatego mniemam lepszą być inwencja przez motykę i rydel, przeć się, puszkarzu, naśladuj zwyczajów podkopania, bo ja nie chcę ich proskrybowaće, a naucz się podkopywać, bo nie zawsze znajdzie się inżynier w obozie, a ty zarobisz na sławę z okazji w wojsku i kiedy indziej, ale obserwuj dobrze te czterzy przestrogi najpożyteczniejsze do podkopania. Pierwsza przestroga, abyś stęplował dobrze czeluście u pieca, żeby ogień nie mógł uczynić sobie drogi i wynijść przez nie, gdyż nie popchnąłby
, a nie tylko z ich niesławą, ale i z szkodą wojska, i przewagą monarchów, dla wielu okoliczności, które trafiają się w tej nauce podkopania. A dlatego mniemam lepszą być inwencyja przez motykę i rydel, przeć się, puszkarzu, naśladuj zwyczajów podkopania, bo ja nie chcę ich proskrybowaće, a naucz się podkopywać, bo nie zawsze znajdzie się indzinier w obozie, a ty zarobisz na sławę z okazyjej w wojsku i kiedy indziej, ale obserwuj dobrze te czterzy przestrogi najpożyteczniejsze do podkopania. Pierwsza przestroga, abyś stęplował dobrze czeluście u pieca, żeby ogień nie mógł uczynić sobie drogi i wynijść przez nie, gdyż nie popchnąłby
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 304
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
droga i gęste przeprawy, prosi, żeby go nie odchodzieł, aże ostatniej sztuki w Trembowli dokaże.
136 W ośmdziesiąt człeka trzymał tam załogę Chrzanowski szlachcic – imo inszych wielu bezpiecznie nazwać szlachcicem go mogę. Nie mógł Imbrahim wymyślić fortelu,
gęstą granatów rzucając szrzeżogę do tak małego w oczach swoich celu; żeby co wskórał, podkopywał miny, lecz jegoż ludzi bieły te ruiny.
137 Już tylko w człeka czterdziestu się strzelał mężny komendant, już z zburzonej studni łyżką żołnierzom kęs wody rozdzielał, a im mu cieśniej, im rzeczy szły trudniej, miał tyle serca, że się i ośmielał wypadać w kilku junaków, bo ludniej nie mógł; tak
droga i gęste przeprawy, prosi, żeby go nie odchodzieł, aże ostatniej sztuki w Trembowli dokaże.
136 W ośmdziesiąt człeka trzymał tam załogę Chrzanowski szlachcic – imo inszych wielu beśpiecznie nazwać szlachcicem go mogę. Nie mógł Imbrahim wymyślić fortelu,
gęstą granatów rzucając szrzeżogę do tak małego w oczach swoich celu; żeby co wskórał, podkopywał miny, lecz jegoż ludzi bieły te ruiny.
137 Już tylko w człeka czterdziestu się strzelał mężny komendant, już z zburzonej studni łyżką żołnierzom kęs wody rozdzielał, a im mu cieśniej, im rzeczy szły trudniéj, miał tyle serca, że się i ośmielał wypadać w kielku junaków, bo ludniéj nie mógł; tak
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 52
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996