PANNĄ KONIECPOLSKĄ HERBU PODKOWA ARGUCJA
Zgadni, jako się w jednym ostać mogą ciele Przeciwne sobie rzeczy dwie: koniec i wiele. Obie mają dość pola; gdzie wiele, tam koniec; Gdzie koniec, końca nie masz; tu pierścień, tam goniec: Tu koń, a tam podkowa; dziwna rzecz, ufnalem Jednym się podkuć i być koniem i kowalem. Aleć tam mniej potrzebne młoty i kowadła, Kiedy sama do rogu podkowa przypadła. 123. NA OŻENIENIE DRUGIE TEGOŻ JEGOMOŚCI Z JEJMOŚCIĄ PANNĄ KOMOROWSKĄ HERBU TRZY RZEKI
Wszędzie przy wodach komorzy na świecie; Gdzie kiedyś zabrnął, mój zacny dzianecie, Już musisz krzyże ustawnie z kałdonem Oganiać
PANNĄ KONIECPOLSKĄ HERBU PODKOWA ARGUCJA
Zgadni, jako się w jednym ostać mogą ciele Przeciwne sobie rzeczy dwie: koniec i wiele. Obie mają dość pola; gdzie wiele, tam koniec; Gdzie koniec, końca nie masz; tu pierścień, tam goniec: Tu koń, a tam podkowa; dziwna rzecz, ufnalem Jednym się podkuć i być koniem i kowalem. Aleć tam mniej potrzebne młoty i kowadła, Kiedy sama do rogu podkowa przypadła. 123. NA OŻENIENIE DRUGIE TEGOŻ JEGOMOŚCI Z JEJMOŚCIĄ PANNĄ KOMOROWSKĄ HERBU TRZY RZEKI
Wszędzie przy wodach komorzy na świecie; Gdzie kiedyś zabrnął, mój zacny dzianecie, Już musisz krzyże ustawnie z kałdonem Oganiać
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 255
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
smokiem Ni z bazyliszkiem, by cię swym miał zabić wzrokiem! Choć na cię Marsem rzuci i z furią wsiądzie, Zmyśloną-ć to on gniewu fantazją przędzie! A ty go nie rozumiesz: nie dla czego pono, Tylko dlatego, żeby mu się nakłoniono«.
Zmarszczył się na to sługus, ale że mu boty Srebrem podkuto, prędko pozbył nieochoty. Bieży tedy z zwyczajnej wypsnąwszy się dziury. Potkał Pana na wschodach idącego z gury, Więc gdy mu te rzetelnie wypowiedział słowa, Których się mu zwierzyła ona białogłowa:
»Źle się tu — rzekł — nadają z damami przyjaźni; Jako muchy lgnąc w miedzie, w tym placu odważni Marnie giną
smokiem Ni z bazyliszkiem, by cie swym miał zabić wzrokiem! Choć na cie Marsem rzuci i z furyą wsiędzie, Zmyśloną-ć to on gniewu fantazyą przędzie! A ty go nie rozumiesz: nie dla czego pono, Tylko dlatego, żeby mu sie nakłoniono«.
Zmarszczył sie na to sługus, ale że mu boty Srebrem podkuto, prędko pozbył nieochoty. Bieży tedy z zwyczajnej wypsnąwszy sie dziury. Potkał Pana na wschodach idącego z gury, Więc gdy mu te rzetelnie wypowiedział słowa, Ktorych sie mu zwierzyła ona białogłowa:
»Źle sie tu — rzekł — nadają z damami przyjaźni; Jako muchy lgnąc w miedzie, w tym placu odważni Marnie giną
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 36
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949