hostilis incursio pararetur. Zostawił tam różne dywizje, od Smoleńska ip. Chmarę pułkownika, dobrego żołnierza, który podjazdami znacznie nieprzyjacielowi naprzykrzał się; ten miał 25 chorągwi: ip. generała Domaradzkiego z rajtarii sześcią set, i siedmią tatarskich chorągwi od Połocka; ip. generała majora Sapiehę we trzydziestu chorągwi i czterechset rajtarii na granicach Podlasza; piechoty dwaregimenta w Kownie. A będąc w tak dobrej posturze nie dba o suspicję dworu i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie ip. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł
hostilis incursio pararetur. Zostawił tam różne dywizye, od Smoleńska jp. Chmarę pułkownika, dobrego żołnierza, który podjazdami znacznie nieprzyjacielowi naprzykrzał się; ten miał 25 chorągwi: jp. generała Domaradzkiego z rajtaryi sześcią set, i siedmią tatarskich chorągwi od Połocka; jp. generała majora Sapiehę we trzydziestu chorągwi i czterechset rajtaryi na granicach Podlasza; piechoty dwaregimenta w Kownie. A będąc w tak dobréj posturze nie dba o suspicyę dworu i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie jp. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 266
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Galery z Morza, Wyprowadza nad gwiazdy wyborniejsza zorza. BOsforanie lubo nędzą naszą wiadomy naród Tatarowie/ żyjąc łupem/ onego po różnych Państwach zasiągają; Trafiło się/ że wtargnęli i w Królestwo Polskie/ gdzie wiele ludzi z dobrami ich w plon zagrabiwszy/ miedzy nimi Simeona Michajłowicza Chodorowskiego z Chodorowa załapili; ta majętność leży na Podlaszu/ sąsiadka Surazowi; Agarenom go za pewną cenę oddali: u których lat trzydzieści cierpiąc nieucieszne okowy/ a czasu nawigatii ciężkie na Galerach łopaty/ aż do ostatniego uprzykrzenia. Ten czasu jednego wsiadszy w Galerę z Carogrodu/ pomyślił jakoby się z tej niewoli klatki wyzwolić/ lub przez śmierć/ lub przez ujście; i przyszło
Gálery z Morzá, Wyprowadza nád gwiazdy wybornieysza zorzá. BOsphoránie lubo nędzą nászą wiádomy narod Tátárowie/ żyiąc łupem/ onego po roznych Páństwách záśiągáią; Tráfiło się/ że wtárgnęli y w Krolestwo Polskie/ gdźie wiele ludźi z dobrámi ich w plon zágrábiwszy/ miedzy nimi Simeoná Micháyłowiczá Chodorowskiego z Chodorowá záłápili; tá máiętnośc leży ná Podlászu/ sąśiádká Surázowi; Agárenom go zá pewną cenę oddáli: v ktorych lat trzydźieśći ćierpiąc nieućieszne okowy/ á czásu náuigátii ćiężkie ná Gálerách łopáty/ áż do ostátniego vprzykrzenia. Ten czásu iednego wśiadszy w Gálerę z Cárogrodu/ pomyślił iákoby się z tey niewoli klatki wyzwolić/ lub przez śmierć/ lub przez vyśćie; y przyszło
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 169.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, rozsłuchując się o regimentarzu naszym, chodziliśmy.
Usłyszawszy na resztę, że Pociej regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, z swoją dywizją jest cały i że w Brześciu ani Moskwy, ani przeciwnej partii nie masz, poszliśmy do Brześcia, gdzie tym doskonalszą wziąwszy relacją, że regimentarz i marszałek konfederacki rozlokowali się na Podlaszu, w starostwie bielskim, więc zostawiwszy ludzi w Brześciu pojechałem z Pełką, marszałkiem konfederackim, do Bielska. Zastaliśmy tam nie tylko Pocieja regimentarza i Ogińskiego marszałka, ale z przegranej sieleckiej, oprócz Pocieja podczaszego i Szczytta, cześnika lit., wszystkich niemal z pułkownikiem Krasińskim
i pułkownikiem Sosnowskim, oprócz piechoty gemejnów,
, rozsłuchując się o regimentarzu naszym, chodziliśmy.
Usłyszawszy na resztę, że Pociej regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, z swoją dywizją jest cały i że w Brześciu ani Moskwy, ani przeciwnej partii nie masz, poszliśmy do Brześcia, gdzie tym doskonalszą wziąwszy relacją, że regimentarz i marszałek konfederacki rozlokowali się na Podlaszu, w starostwie bielskim, więc zostawiwszy ludzi w Brześciu pojechałem z Pełką, marszałkiem konfederackim, do Bielska. Zastaliśmy tam nie tylko Pocieja regimentarza i Ogińskiego marszałka, ale z przegranej sieleckiej, oprócz Pocieja podczaszego i Szczytta, cześnika lit., wszystkich niemal z pułkownikiem Krasińskim
i pułkownikiem Sosnowskim, oprócz piechoty gemejnów,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 90
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
plebana dywińskiego po złożony u niego monderunek, tedy ksiądz mi go nie oddał, ale jeszcze skomatyczny dał mi respons. Pojechałem tedy do księdza Olszańskiego, administratora po śmierci Rupniewskiego biskupstwa łuckiego, od którego ostrą wziąłem do plebana dywińskiego na wydanie monde-
runku intymacją. Stamtąd pojechałem do Pocieja regimentarza, pod Ostromęckiem w Podlaszu stojącego, uskarżając się na tegoż księdza, gdzie regimentarz posłał Michała Buchowieckiego, rotmistrza województwa brzeskiego, człeka żwawego, z chorągwią jego, aby odebrał ten monderunek od plebana dywińskiego. A tak mocno przyciśniony żołnierską egzekucją, musiał ksiądz oddać złożony u siebie monderunek.
Zebrawszy tedy całą chorągiew moją i dawszy im monderunek, przyszedł
plebana dywińskiego po złożony u niego monderunek, tedy ksiądz mi go nie oddał, ale jeszcze skomatyczny dał mi respons. Pojechałem tedy do księdza Olszańskiego, administratora po śmierci Rupniewskiego biskupstwa łuckiego, od którego ostrą wziąłem do plebana dywińskiego na wydanie monde-
runku intymacją. Stamtąd pojechałem do Pocieja regimentarza, pod Ostromęckiem w Podlaszu stojącego, uskarżając się na tegoż księdza, gdzie regimentarz posłał Michała Buchowieckiego, rotmistrza województwa brzeskiego, człeka żwawego, z chorągwią jego, aby odebrał ten monderunek od plebana dywińskiego. A tak mocno przyciśniony żołnierską egzekucją, musiał ksiądz oddać złożony u siebie monderunek.
Zebrawszy tedy całą chorągiew moją i dawszy im monderunek, przyszedł
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 92
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
em około tego mocno, ale wyperswadować nie mogłem, najprzód, że już po sejmiku gospodarskim ta materia propono-
wana była, druga, że się wielu nie zdawało, ażeby przez obranie komisarzów legitymować przechód Moskwy bez konsensu Rzpltej przez jej kraje, trzecia racja, że Moskwa marszem swoim tylko część województwa brzeskiego, brzegiem od Podlasza, przechodziła i wszystkich równie nie dotykała. Na samą tedy Wielkanoc ruską przechodząca Moskwa stanęła w Wysokiem, w Rasnej i w innych pobliższych miejscach.
Po przejściu Moskwy brat mój, pułkownik teraźniejszy, mając relacją o posażnej damie Zarankównie, podczaszance wołkowyskiej, w województwie mińskim przy ojcu wdowcu mieszkającej, która się z Łochowskiej rodziła,
em około tego mocno, ale wyperswadować nie mogłem, najprzód, że już po sejmiku gospodarskim ta materia propono-
wana była, druga, że się wielu nie zdawało, ażeby przez obranie komisarzów legitymować przechód Moskwy bez konsensu Rzpltej przez jej kraje, trzecia racja, że Moskwa marszem swoim tylko część województwa brzeskiego, brzegiem od Podlasza, przechodziła i wszystkich równie nie dotykała. Na samą tedy Wielkanoc ruską przechodząca Moskwa stanęła w Wysokiem, w Rasnej i w innych pobliższych miejscach.
Po przejściu Moskwy brat mój, pułkownik teraźniejszy, mając relacją o posażnej damie Zarankównie, podczaszance wołkowyskiej, w województwie mińskim przy ojcu wdowcu mieszkającej, która się z Łochowskiej rodziła,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, aby go przecie placare i ażeby był skłonniejszym do zgody, a Paszkowski dał się kondemnować.
Była także sprawa Zygmunta Chrzanowskiego z Markowskimi Podlaszanami, mającymi posesją w województwie brzeskim litewskim. Byli Markowscy na sądach, których ochoczo częstowałem. Na resztę zdali się na mnie obiedwie strony na kombinacją. Zjechałem do nich na Podlasze, o pół mile od Pakaniewa, gdzie się naówczas znajdowała generałowa Kamińska z córką swoją Zaleską, kasztelanką wiską. Namówiłem Markowskich, ażeby jechali do generałowej Kamińskiej, prosząc jej, ażeby w tej sprawie była kombinatorką, która gdy na to pozwoliła, zjechaliśmy się do Pakaniewa. Prędko ta pod powagą generałowej doszła kombinacja
, aby go przecie placare i ażeby był skłonniejszym do zgody, a Paszkowski dał się kondemnować.
Była także sprawa Zygmunta Chrzanowskiego z Markowskimi Podlaszanami, mającymi posesją w województwie brzeskim litewskim. Byli Markowscy na sądach, których ochoczo częstowałem. Na resztę zdali się na mnie obiedwie strony na kombinacją. Zjechałem do nich na Podlasze, o pół mile od Pakaniewa, gdzie się naówczas znajdowała generałowa Kamińska z córką swoją Zaleską, kasztelanką wiską. Namówiłem Markowskich, ażeby jechali do generałowej Kamińskiej, prosząc jej, ażeby w tej sprawie była kombinatorką, która gdy na to pozwoliła, zjechaliśmy się do Pakaniewa. Prędko ta pod powagą generałowej doszła kombinacja
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 301
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mego i różne przykrości w sąsiedztwie ojcu memu czynił. Potem ociec mój nabył od Malinowskich szlachty pretensją do Bychowszczyzny, gruntów w Wołkowyczach, które Koiszewski appropriavit sobie, nabył bowiem od Bychowca (który pierwej siostrom swoim, Malinowskiej i Przyłuskiej, donacją wieczności części swojej tychże dóbr uczynił) haereditatem tych gruntów. Malinowska potem z Podlasza przyjechała do Koiszewskiego, upominając się o grunta swoje. Koiszewski pod pretekstem przejrzenia dokumentów odebrał dokumenta od Malinowskiej i gwałtem ją wypędził z domu swego, a ona do ojca mego rekurs uczyniła i przedała ojcu memu te grunta. Ociec mój zaczął proceder z Koiszewskim starym i kondemnatę na nim otrzymał w grodzie brzeskim. A jako ociec
mego i różne przykrości w sąsiedztwie ojcu memu czynił. Potem ociec mój nabył od Malinowskich szlachty pretensją do Bychowszczyzny, gruntów w Wołkowyczach, które Koiszewski appropriavit sobie, nabył bowiem od Bychowca (który pierwej siostrom swoim, Malinowskiej i Przyłuskiej, donacją wieczności części swojej tychże dóbr uczynił) haereditatem tych gruntów. Malinowska potem z Podlasza przyjechała do Koiszewskiego, upominając się o grunta swoje. Koiszewski pod pretekstem przejrzenia dokumentów odebrał dokumenta od Malinowskiej i gwałtem ją wypędził z domu swego, a ona do ojca mego rekurs uczyniła i przedała ojcu memu te grunta. Ociec mój zaczął proceder z Koiszewskim starym i kondemnatę na nim otrzymał w grodzie brzeskim. A jako ociec
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 337
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przenie-
sienią siebie i nie mając sposobu do dalszej siebie in victu sustentacji, którego ociec mój nie tylko najętymi ludźmi kazał przez ową przeprawę przenieść, ale też nakarmiwszy, hojną opatrzył jałmużną.
Nikomu ociec mój nie zaszkodził, a każdemu, ile mógł, usłużył. Jeszcze będąc małej fortuny, gdy karmelici w Bielsku, w Podlaszu, z zebranej sumy zaczęli się fundować, tedy ociec mój dał im dwa tysiące złotych, ale o tym nigdy przed nami nie wspominał. Sami karmelici bielscy o tym mi już po śmierci jego powiedali. Kapucynom w Warszawie, ile mógł, wspomożenia sekretne dawał. Gdy zaś Jelną trzymał pod Kamieńcem Lit., był naówczas
przenie-
sienią siebie i nie mając sposobu do dalszej siebie in victu sustentacji, którego ociec mój nie tylko najętymi ludźmi kazał przez ową przeprawę przenieść, ale też nakarmiwszy, hojną opatrzył jałmużną.
Nikomu ociec mój nie zaszkodził, a każdemu, ile mógł, usłużył. Jeszcze będąc małej fortuny, gdy karmelici w Bielsku, w Podlaszu, z zebranej sumy zaczęli się fundować, tedy ociec mój dał im dwa tysiące złotych, ale o tym nigdy przed nami nie wspominał. Sami karmelici bielscy o tym mi już po śmierci jego powiedali. Kapucynom w Warszawie, ile mógł, wspomożenia sekretne dawał. Gdy zaś Jelną trzymał pod Kamieńcem Lit., był naówczas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 399
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, jednak i z niej oczywiście pokazuje się bezbożna i cale kłamliwa na imię moje kalumnia. Że zaś w tych responsoriach namienione jest, iż pomieniony Maciej czy Matus był zahoży z Podlasia, dóbr Kossowskiego, tedy prosiłem brata mego pułkownika, aby jako mający koligacją przez żonę swoją w województwie podlaskim, dojechał choć niedaleko na Podlasze i tam się de origine ojca Szymczychy Gińczukowej kalumniatorki pilnie wywiadywał, ale brat mój pułkownik ekskuzował się i nie chciał tego się podjąć. Ja zaś dla blisko następujących aktoratów naszych w trybunale musiałem się do Wilna spieszyć, a tymczasem Kajetana Szczepanowskiego, patrona grodzkiego brzeskiego, wysłałem, którego ociec, regent asesorski lit.
, jednak i z niej oczywiście pokazuje się bezbożna i cale kłamliwa na imię moje kalumnia. Że zaś w tych responsoriach namienione jest, iż pomieniony Maciej czy Matus był zahoży z Podlasia, dóbr Kossowskiego, tedy prosiłem brata mego pułkownika, aby jako mający koligacją przez żonę swoją w województwie podlaskim, dojechał choć niedaleko na Podlasze i tam się de origine ojca Szymczychy Gińczukowej kalumniatorki pilnie wywiadywał, ale brat mój pułkownik ekskuzował się i nie chciał tego się podjąć. Ja zaś dla blisko następujących aktoratów naszych w trybunale musiałem się do Wilna spieszyć, a tymczasem Kajetana Szczepanowskiego, patrona grodzkiego brzeskiego, wysłałem, którego ociec, regent asesorski lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 551
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ i jak trzciny się swych konceptów trzymając/ obiecał wszytek Wołyń Pokucie/ Ukrainę odciąć/ mówiąc że będę po sobie Litwę miał/ Ruś/ i Kozaki Zaporowskie/ bo to naszy/ i będą zawsze przy nas nie przy Polakach : gdyby się złączyła z nami Litwa/ Ruś/ Ukraina/ Podole/ Wołyn/ Pokucie Podlasze/ a Kozacy Zaporowscy/ tedybyśmy się nie bali Króla Polskiego. O Corydon quae te dementia coepit. Si mens non laeua fuisset. Obiecował i Tatarów namówić żeby im pomagali/ jakoż blisko tego było/ mówił iże jakom Smoleńsk stracił/ tak go zaś dostanę/ i tak sobie malował rozmaite myśli na
/ y iak trzćiny sie swych konceptow trzymáiąc/ obiecał wszytek Wołyń Pokućie/ Vkráinę odćiąć/ mowiąc że będę po sobie Litwę miał/ Ruś/ y Kozaki Zaporowskie/ bo to nászy/ y będą zawsze przy nas nie przy Polakách : gdyby sie złączyłá z nami Litwa/ Ruś/ Vkráiná/ Podole/ Wołyn/ Pokućie Podlásze/ á Kozacy Zaporowscy/ tedybysmy sie nie bali Krolá Polskiego. O Corydon quae te dementia coepit. Si mens non laeua fuisset. Obiecował y Tátarow námowić żeby im pomagali/ iakoż blisko tego było/ mowił iże iákom Smolensk straćił/ tak go záś dostánę/ y ták sobie málował rozmáite myśli na
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D3
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634