się nie udali służyć Bogom cudzym/ których nie znaliście: to jest/ jeśliście się nie wzięli za bluźnierstwa/ błędy/ i Herezje/ których i przodkowie wasi/ i wy mało przedtym sami/ nie znaliście. których nam ci nowi nasi Teologowie nasiali/ i cudzym Bogom chwalonym być w narodzie naszym/ podmiot uczynili: sądzcie sami. Jeśli się w tym przez mię pomienionym najdujecie? przyczyna poniżenia waszego na widoku. jeśliż się nie najdujecie? Upatrujcie sami przyczyny inszej. Mnie dosyć się dzieje z mej postrogi. Bo wiem co zamiejsce mają uwas ci scribentowie. Zyzani/ Filalet/ Ortolog/ jak drudzy trzej święciciele
sie nie událi służyć Bogom cudzym/ ktorych nie znaliśćie: to iest/ ieśliśćie sie nie wźięli zá bluźnierstwá/ błędy/ y Hęrezye/ ktorych y przodkowie wáśi/ y wy máło przedtym sámi/ nie ználiśćie. ktorych nam ći nowi náśi Theologowie náśiali/ y cudzym Bogom chwalonym bydź w narodźie nászym/ podmiot vczynili: sądzćie sámi. Ieśli sie w tym przez mię pomienionym náyduiećie? przyczyná poniżenia wászego ná widoku. ieśliż sie nie náyduiećie? Vpátruyćie sámi przyczyny inszey. Mnie dosyć sie dźieie z mey postrogi. Bo wiem co zámieysce máią vwas ći scribentowie. Zyzáni/ Philálet/ Ortolog/ iák drudzy trzey święcićiele
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 124
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
chęci uprzejmej, I z tej, którą ojczyźnie winien żarliwości, O! jako starożytnych praw jej i wolności Nad oka strzegł źrenicę; przy tym murze stała Strona słabsza, gdy fakcyj możniejszych się bała I panów opresji, ani go afektów, Ani wietrzyk prywaty i ludzkich respektów Owiał kiedy, ale przez narzucane złota I podatków podmioty, cała jego cnota, Której nie już domowi i dobrych tak wiele, Ale obce narody i nieprzyjaciele Sami się zdumiewali, fala ona kiedy Przyniosła tu z zamorza niebywałe Szwedy, I zginąwszy dopiero Prusy się postrzegły, A tu flegmy śmiertelne ojczyźnie zaległy. Kto i tedy na on gwałt wypaść ochotniejszy, Kto i boku pańskiego
chęci uprzejmej, I z tej, którą ojczyznie winien żarliwości, O! jako starożytnych praw jej i wolności Nad oka strzegł źrenicę; przy tym murze stała Strona słabsza, gdy fakcyj możniejszych się bała I panów opresyi, ani go afektów, Ani wietrzyk prywaty i ludzkich respektów Owiał kiedy, ale przez narzucane złota I podatków podmioty, cała jego cnota, Której nie już domowi i dobrych tak wiele, Ale obce narody i nieprzyjaciele Sami się zdumiewali, fala ona kiedy Przyniosła tu z zamorza niebywałe Szwedy, I zginąwszy dopiero Prusy się postrzegły, A tu flegmy śmiertelne ojczyznie zaległy. Kto i tedy na on gwałt wypaść ochotniejszy, Kto i boku pańskiego
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 118
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
vtroq; extremo, jaka jest między Bogiem a stworzeniem/ albowiem w stworzeniu jest rzetelna/ lecz w Bogu nie masz jej rzetelnie/ ale tylko według rozsądku/ i rozumu/ że go nazywamy Creator Stworzyciel/ i lubo to trudno takową relacją dependentiae opisać/ możem jednak jakimkolwiek sposobem przyrównać ją do Subiectum et accidens, do podmiotu i przymiotu/ albowiem przymiot dwojako pochop swój ma do subiectum: Naprzód informantis ad informatum, drugi vt posterioris naturaliter ad prius: Naprzykład/ Ściana jest subiectum podmiot albo podłoga/ albedo białość/ jest accidens, to accidens białość/ dwojaki ma pochop/ albo zawisłość do ściany pierwszy informantis ad informatum, że ją białą
vtroq; extremo, iáka iest między Bogiem á stworzeniem/ álbowiem w stworzeniu iest rzetelna/ lecz w Bogu nie mász iey rzetelnie/ ále tylko według rozsądku/ y rozumu/ że go názywamy Creator Stworzyćiel/ y lubo to trudno tákową relácią dependentiae opisáć/ możem iednák iákimkolwiek sposobem przyrownáć ią do Subiectum et accidens, do podmiotu y przymiotu/ álbowiem przymiot dwoiáko pochop swoy ma do subiectum: Naprzod informantis ad informatum, drugi vt posterioris naturaliter ad prius: Náprzykład/ Sciáná iest subiectum podmiot álbo podłogá/ albedo białość/ iest accidens, to accidens białość/ dwoiaki ma pochop/ álbo záwisłość do ściány pierwszy informantis ad informatum, że ią białą
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 74
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
rozumu/ że go nazywamy Creator Stworzyciel/ i lubo to trudno takową relacją dependentiae opisać/ możem jednak jakimkolwiek sposobem przyrównać ją do Subiectum et accidens, do podmiotu i przymiotu/ albowiem przymiot dwojako pochop swój ma do subiectum: Naprzód informantis ad informatum, drugi vt posterioris naturaliter ad prius: Naprzykład/ Ściana jest subiectum podmiot albo podłoga/ albedo białość/ jest accidens, to accidens białość/ dwojaki ma pochop/ albo zawisłość do ściany pierwszy informantis ad informatum, że ją białą czyni/ drugi posterioris naturaliter ad prius, albowiem ściana jako subiectum, jest pierwsza aniżeli accidens, to jest jakikolwiek kolor/ a tak accidens dependuje od ściany jako posterius
rozumu/ że go názywamy Creator Stworzyćiel/ y lubo to trudno tákową relácią dependentiae opisáć/ możem iednák iákimkolwiek sposobem przyrownáć ią do Subiectum et accidens, do podmiotu y przymiotu/ álbowiem przymiot dwoiáko pochop swoy ma do subiectum: Naprzod informantis ad informatum, drugi vt posterioris naturaliter ad prius: Náprzykład/ Sciáná iest subiectum podmiot álbo podłogá/ albedo białość/ iest accidens, to accidens białość/ dwoiaki ma pochop/ álbo záwisłość do ściány pierwszy informantis ad informatum, że ią białą czyni/ drugi posterioris naturaliter ad prius, álbowiem śćiáná iáko subiectum, iest pierwsza ániżeli accidens, to iest iákikolwiek kolor/ á ták accidens dependuie od śćiány iáko posterius
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 74
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
siła zależy/ iż ma w sobie znakomitą ostrość/ rozgrzewa i wysusza/ na końcu wtórego stopnia/ albo na początku trzeciego/ rościeńcza/ otwiera/ wyciera/ ścieńcza/ pobudza i posila/ rozprawuje/ rozsiekuje. Mniejszy ze wszech nasilniejsz i napotężniejszy/ bo ostrzejszy. Wtóre ma po nim miejsce średni. Poślednie pierwszy. Podmiot.
W Niedostatku korzenia Biedrzeńcowego/ możemy Macedońskiego Opichu/ albo Pietruszki używać: tak też namiejsce jej Biedrzeńcu/ tak korzenia/ jako nasienia. Moc i skutki. Zielnik D. Simona Syrenniusa.
Korzenie tych naszych Biedrzenców/ a ile do zaprawienia potraw miasto pieprzu/ pospolitemu człowiekowi jest bardzo dobry/ ususzywszy go i miałko
śiłá zależy/ iż ma w sobie znákomitą ostrość/ rozgrzewa y wysusza/ ná końcu wtorego stopniá/ álbo ná początku trzećiego/ rośćieńcza/ otwiera/ wyćiera/ śćieńcza/ pobudza y pośila/ rozpráwuie/ rozśiekuie. Mnieyszy ze wszech naśilnieysz y napotężnieyszy/ bo ostrzeyszy. Wtore ma po nim mieysce średni. Poślednie pierwszy. Podmiot.
W Niedostátku korzeniá Biedrzeńcowego/ możemy Mácedońskiego Opichu/ álbo Pietruszki vżywáć: ták też námieysce iey Biedrzeńcu/ ták korzenia/ iáko naśienia. Moc y skutki. Zielnik D. Simoná Syrenniusá.
Korzenie tych nászych Biedrzencow/ á ile do zápráwienia potraw miásto pieprzu/ pospolitemu człowiekowi iest bárdzo dobry/ vsuszywszy go y miáłko
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 63
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
rozmaitości krain/ i nieba ich/ jako Syryjski/ Medski/ znacznie także rozgrzewające/ i po niemałej części w sobie powietrznej istności i ognistej mając/ jednak daleko są różne od Cyrenajskiego. Księgi Pierwsze. Proba i doświadczenie Soku Cyrenańskiego/ prawdziwego i istotnego.
JAko w innych wielu rzeczach znajdowały się zdawna fałsze/ i podmioty z łakomstwa i ze złości ludzkiej/ tak i w tym Soku Cyrenajskim. Przeto proba prawdziwego i przedniego Soku ta jest połknąwszy go trochę/ jeśli go Żołądek strawi/ a pot/ albo wilgotność potu podobna/ po wszytkim ciele wyniknie. Jest prawdziwy/ jeśli to nie będzie sfałszowany. Miejsce.
ROście to ziele w Afryce
rozmáitośći kráin/ y niebá ich/ iáko Syriyski/ Medski/ znácznie tákże rozgrzewáiące/ y po niemáłey częśći w sobie powietrzney istnośći y ognistey máiąc/ iednák dáleko są rozne od Cyrenáyskiego. Kśięgi Pierwsze. Probá y doświadczenie Soku Cyrenánskiego/ prawdźiwego y istotnego.
IAko w inych wielu rzeczách znáydowáły sie zdawná fałsze/ y podmioty z łákomstwá y ze złośći ludzkiey/ ták y w tym Soku Cyrenáyskim. Przeto probá prawdźiwego y przedniego Soku tá iest połknąwszy go trochę/ iesli g^o^ Zołądek strawi/ á pot/ álbo wilgotność potu podobna/ po wszytkim ćiele wyniknie. Iest prawdźiwy/ iesli to nie będźie zfałszowány. Mieysce.
ROśćie to źiele w Afryce
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 188
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
że to na człowieka paść nie może/ nie z pierwszej przyczyny/ bo jeśli więtsze/ tedy i mniejsze rzeczy za dopuszczeniem Bożym dziać się mogą. Ale więtsze rzeczy/ tak na dzieciach/ jako i ludziach dorosłych pokazowały się/ a na sprawiedliwych osobliwie/ i w łasce po stanowionych. Abowiem gdy pytają/ jeśli szatani podmioty abo odmianę w dzieciach czynić mogą i jeśli szatan z miejsca na miejsce człowieka przenieść może/ a zwłaszcza nad jego wolą: Odpowieda się na pierwszy punkt/ iż tak jest: Abowiem i Gwilhelm Paryski powieda: Podmioty w dzieciach mogą być/ tak że za Bożym dopuszczeniem. Szatan miasto dziecięcia/ może się pod rzucić/
że to ná człowieká paść nie może/ nie z pierwszey przyczyny/ bo iesli więtsze/ tedy y mnieysze rzeczy zá dopusczeniem Bożym dźiáć sie mogą. Ale więtsze rzeczy/ ták ná dźieciách/ iáko y ludźiách dorosłych pokázowáły sie/ á ná spráwiedliwych osobliwie/ y w łásce po stánowionych. Abowiem gdy pytáią/ iesli szátáni podmioty ábo odmiánę w dźieciách czynić mogą y iesli szátan z mieyscá ná mieysce człowieká przenieść może/ á zwłasczá nád iego wolą: Odpowieda sie ná pierwszy punkt/ iż ták iest: Abowiem y Gwilhelm Paryski powieda: Podmioty w dźiećiách mogą bydź/ ták że zá Bożym dopusczeniem. Szátan miásto dźiećięciá/ może sie pod rzućić/
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 55
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
pokazowały się/ a na sprawiedliwych osobliwie/ i w łasce po stanowionych. Abowiem gdy pytają/ jeśli szatani podmioty abo odmianę w dzieciach czynić mogą i jeśli szatan z miejsca na miejsce człowieka przenieść może/ a zwłaszcza nad jego wolą: Odpowieda się na pierwszy punkt/ iż tak jest: Abowiem i Gwilhelm Paryski powieda: Podmioty w dzieciach mogą być/ tak że za Bożym dopuszczeniem. Szatan miasto dziecięcia/ może się pod rzucić/ abo też z miejsca na miejsce przenieść. Takowe abowiem dzieci zawsze są nędzne/ płaczliwe/ i choćby pięć matek abo mamek/ zaledwieby mu spotrzebę pokarmu dodały/ nigdy wszakże takowe nie tyją/ ale barzo
pokázowáły sie/ á ná spráwiedliwych osobliwie/ y w łásce po stánowionych. Abowiem gdy pytáią/ iesli szátáni podmioty ábo odmiánę w dźieciách czynić mogą y iesli szátan z mieyscá ná mieysce człowieká przenieść może/ á zwłasczá nád iego wolą: Odpowieda sie ná pierwszy punkt/ iż ták iest: Abowiem y Gwilhelm Paryski powieda: Podmioty w dźiećiách mogą bydź/ ták że zá Bożym dopusczeniem. Szátan miásto dźiećięciá/ może sie pod rzućić/ ábo też z mieyscá ná mieysce przenieść. Tákowe ábowiem dźieci záwsze są nędzne/ płácżliwe/ y choćby pięć mátek ábo mámek/ záledwieby mu spotrzebę pokármu dodáły/ nigdy wszákże tákowe nie tyią/ ále bárzo
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 56
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
przepuszcza/ przeto do spowiedzi ludzie mają być napominani. W niektórych też prowincjach klątwy na nie bywają wydawane/ ale te do szatanów ściągają się/ niedo samego stworzenia nierozumnego. Bywa i insze straszne na ludzi od Pana Boga przepuszczenie/ gdy niewiastom podczas dzieci ich własne giną/ a cudze od szatanów bywają podmiatane/ które to podmioty trojakie bywają. Jedne z nich zawsze chude a płaczliwe/ z których jedno i czterech białychgłów pokarmem nienasyciłoby się. Drugie są sprawą latawców spłodzone/ których wszakże dziećmi nie są ale właśnie tego człowieka/ którego nasienia dostają. Co więc czynią mężczyznę do zmazy nocnej przywodząc. Takowe dzieci podczas za Bożym dopuszczeniem podmiataja/
przepuscza/ przeto do spowiedźi ludźie máią bydź nápomináni. W niektorych też prowinciách klątwy ná nie bywáia wydawáne/ ále te do szátánow ściągáią sie/ niedo sáme^o^ stworzenia nierozumnego. Bywa y insze strászne ná ludźi od Páná Bogá przepusczenie/ gdy niewiástom podczás dźieci ich własne giną/ á cudze od szátánow bywáią podmiátáne/ ktore to podmioty troiákie bywáią. Iedne z nich záwsze chude á płácżliwe/ z ktorych iedno y czterech białychgłow pokármem nienásyciłoby sie. Drugie są spráwą latáwcow spłodzone/ ktorych wszákże dźiećmi nie są ále właśnie tego człowieká/ ktorego nasienia dostáią. Co więc czynią mężcżyznę do zmázy nocney przywodząc. Tákowe dźieci podcżás zá Bożym dopusczeniem podmiátáia/
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 282
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
latawców spłodzone/ których wszakże dziećmi nie są ale właśnie tego człowieka/ którego nasienia dostają. Co więc czynią mężczyznę do zmazy nocnej przywodząc. Takowe dzieci podczas za Bożym dopuszczeniem podmiataja/ własne ludzkie dzieci pokrywszy. Trzecie są/ gdy podczas szatani/ wziąwszy na się postac małych dziatek/ mamkom sami siebie podmiatają. Te trojakie podmioty wtym się zgadzają/ iż są barzo ciężkie/ chude/ a nie rosną/ i żadnym dostatkiem mleka nakarmione być nie mogą/ i powiedają że częstokroć z oczu ginęły/ Dla czegoby zaś Pan Bóg wszechmogący takowe rzeczy na ludzi przepuszczał/ możemy mówić. Iż dla dwu przyczyn. Pierwsza że rodzicy dzieci swoje nazbyt miłują
latáwcow spłodzone/ ktorych wszákże dźiećmi nie są ále właśnie tego człowieká/ ktorego nasienia dostáią. Co więc czynią mężcżyznę do zmázy nocney przywodząc. Tákowe dźieci podcżás zá Bożym dopusczeniem podmiátáia/ włásne ludzkie dźieći pokrywszy. Trzecie są/ gdy podczás szátáni/ wźiąwszy ná się postác máłych dźiatek/ mámkom sámi śiebie podmiátáią. Te troiákie podmioty wtym sie zgadzáią/ iż są bárzo cięszkie/ chude/ á nie rostą/ y żadnym dostátkiem mleká nákarmione bydź nie mogą/ y powiedáią że częstokroć z oczu ginęły/ Dla cżegoby záś Pan Bog wszechmogący tákowe rzecży ná ludźi przepusczał/ możemy mowić. Iż dla dwu przycżyn. Pierwsza że rodźicy dźieci swoie názbyt miłuią
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 282
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614