, że veniet, qui venturus est, na ukaranie buntów jakichś w Polsce, których tu nikt nie widzi, chybaby to pro crimine było, że kto o złamanie praw i o dotrzymanie obietnic poprzysiężonych Rzpltej na imię boskie upomina się abo o takową krzywdę mówi i tak ciężką od Niemców opresyją, której już żadnym sposobem podołać nie podobna.
8. Jeżeli czekać należy tak zuchwałego od Niemców nad sobą traktamentu, wżdyć to magis convenicus est, wszystkie zarzucić prywaty, które wziątkiem jednego tylko uczyć mogą, bo te wszystkie połamią szyję prerogatywy i wielkich konsyderacyj panowie sub absoluto i przy tej pierwszej zaczynającej się komedii albo raczej fatalnej na Rzpltą tragedii i
, że veniet, qui venturus est, na ukaranie buntów jakichś w Polsce, których tu nikt nie widzi, chybaby to pro crimine było, że kto o złamanie praw i o dotrzymanie obietnic poprzysiężonych Rzpltej na imię boskie upomina się abo o takową krzywdę mówi i tak ciężką od Niemców opresyją, której już żadnym sposobem podołać nie podobna.
8. Jeżeli czekać należy tak zuchwałego od Niemców nad sobą traktamentu, wżdyć to magis convenicus est, wszystkie zarzucić prywaty, które wziątkiem jednego tylko uczyć mogą, bo te wszystkie połamią szyję prerogatywy i wielkich konsyderacyj panowie sub absoluto i przy tej pierwszej zaczynającej się komedyi albo raczej fatalnej na Rzpltą tragedyi i
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 199
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i Dermański.
Laski Boga wszechmogącego/ przy uniżonym swym pokłonie Życzy i winszuje. W Roku 1597. niejakiś ciemny Autor Krzysztof Filalet, (ciemnym go nazywam, iż przezwisko (we własne utaiwszy, zmyślenie nazwał się Filalete) ważył się o dwie rzeczy wielkie i twarde otrącić, że im miał abo wytrwać, abo też podołać: rozumiejąc ale nie rozsądnie: bo z motyką nie rzuca się na słońce nikt, tylo głupi, i opoki głowa kruszyć nie kusi się, tylo szalony. Pierwsza rzecz, Z. Cerkiew Wschodnia; Rzecz druga, Z. pamięci JAN ZAMOJSKI, Kanclerz i Hetman wiel: Koronny, Ojciec Wielm: twej. O
y Dermáński.
Láski Bogá wszechmogącego/ przy vniżonym swym pokłonie Zyczy y winszuie. W Roku 1597. nieiákiś ciemny Autor Krzysztoph Philálet, (ćiemnym go názywam, iż przezwisko (we własne vtaiwszy, zmyślenie názwał się Philálete) ważył się o dwie rzeczy wielkie y twárde otrąćić, że im miał ábo wytrwáć, ábo też podołáć: rozumieiąc ále nie rozsądnie: bo z motyką nie rzuca sie ná słonce nikt, tylo głupi, y opoki głowa kruszyć nie kuśi się, tylo szalony. Pierwsza rzecz, S. Cerkiew Wschodna; Rzecz druga, S. pámięći IAN ZAMOYSKI, Kánclerz y Hetman wiel: Koronny, Oyćiec Wielm: twey. O
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 3
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
co to zbytnie larwą oczy nasuwa, że nie tylko na sążeń, ale i na piędź przed sobą widzieć nie może. Heretyk jak swoje nosi oziębłe ku pobożności serce, bo czczy jest łaski Ducha Z. tak toż rozumie i o gorącości serca Katolickiego, przetoż kusi się o nie, i mniemaże mu może podołać, aku obronie swych na majestat Boży bluźnierstw pociągnąć. Katolik zaś czuje i swoję gorącość, bo pełny jest ducha Bożego: zna i Heretycką oziębłość, i zaraz, żałuje jego jako bliźniego upadku, a śmieje się głupstwu jego, że się o to waży czemu siły jego wydołać żadnym sposobem nie mogą. Wie abowiem prawdziwy
co to zbytnie lárwą oczy násuwa, że nie tylko ná sążeń, ále y ná piędź przed sobą widźieć nie może. Haeretyk iák swoie nośi oźiębłe ku pobożnośći serce, bo czczy iest łáski Duchá S. ták toż rozumie y o gorącości sercá Kátholickiego, przetoż kuśi się o nie, y mniemaże mu może podołáć, áku obronie swych ná máyestat Boży bluźnierstw poćiągnąć. Kátholik záś czuie y swoię gorącość, bo pełny iest duchá Bożego: zna y Haeretycką oźiębłość, y záraz, żałuie iego iáko bliźniego vpadku, á śmieie sie głupstwu iego, że sie o to waży czemu siły iego wydołáć żadnym sposobem nie mogą. Wie abowiem prawdźiwy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 4
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, żywe Oraculum, Tłumacz lokotenenta Boskiego/ Klejnotu nadroższego Piastun/ prac i trudów Pańskich zastępca/ sławy narodu Trąba/ Argo Rzeczypospolitej sternik/ wolności stróż/ Ojczyzny Filar: Wielkie i nader wspaniałe Tytuły et nomina humanis augustiora, ale straszne oraz i niskiemu dowcipowi nieznośne. Czyli ja sercem WKM. kierować poważę się i podołam: które sam P. Bóg w-ręku swoich piastuje! czyli prosty i nigdy niepolerowany język mój arcana divinae mentis WKM. objaśniać potrafi? Czyli tak ogromnego Orła Jovis alitem, mały mój ziemiański nidulus ogarnie i otrzyma? Czyli niewczasy i kłopoty WKM. oprą się doskonale o głową moję:
, żywe Oraculum, Tłumacz lokotenentá Boskiego/ Kleynotu nadroszszego Piastun/ prac i trudow Pańskich zástępcá/ sławy narodu Trąba/ Argo Rzeczypospolitey sternik/ wolnośći stroż/ Oyczyzny Filar: Wielkie i náder wspániałe Tytuły et nomina humanis augustiora, ále strászne oraz i niskiemu dowćipowi nieznośne. Czyli ia sercem WKM. kierować poważę się i podołam: ktore sam P. Bog w-ręku swoich piástuie! czyli prosty i nigdy niepolerowány ięzyk moy arcana divinae mentis WKM. obiaśniać potrafi? Cżyli ták ogromnego Orłá Jovis alitem, mały moy źiemiánski nidulus ogárnie i otrzyma? Czyli niewczásy i kłopoty WKM. oprą się doskonále o głową moię:
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 21
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, Ze miał zara z gotowym opaść się obłowem, I przyszedszy z-tą siłą naszych brać zz szyje, Kiedy widzi, że nie tak snadnie ich pożyje, I że dotąd zdradliwe samołowki owe, Ani mogły ofiary uwieść pokojowe, Sturbowany, każe go do siebie zawołać. I tedyż (pry) nie możesz garści tej podołać? Tedy mnie w-tym zostawać nie bywałym wstydzie? I dobywać? i ludzie gubić mi swe przyjdzie? Nu, wiedzże to, jeśli się prędko nie rozprawisz, I mnie tu w-tych pogrzebach nad trzy dni zabawisz Sam staniesz mi za szkode: i Lachy którymi Rzekłeś mi Krym osadzić, osadzisz
, Ze miał zara z gotowym opaść sie obłowem, I przyszedszy z-tą siłą naszych brać zz szyie, Kiedy widźi, że nie tak snadnie ich pożyie, I że dotąd zdradliwe samołowki owe, Ani mogły ofiary uwieść pokoiowe, Zturbowany, każe go do siebie zawołać. I tedyż (pry) nie możesz garśći tey podołać? Tedy mnie w-tym zostawáć nie bywáłym wstydźie? I dobywáć? i ludźie gubić mi swe przyydźie? Nu, wiedzże to, ieżli sie pretko nie rozprawisz, I mnie tu w-tych pogrzebach nad trzy dni zabawisz Sam staniesz mi za szkode: i Lachy ktorymi Rzekłeś mi Krym osadźić, osadźisz
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 64
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
I gdy włódarzem każe się być, zaczem Jak chłopem będę, nie dał mi korbaczem. Albo żeby mnie, dufając w dostatek, Z kościoła za łeb nie wziął na ostatek I od strasznego, co się często zdarza, Pod kije na gnój nie porwał ołtarza. Czczę, bo się boję: I któż im podoła? Żeby mi złego nie zrobili zgoła. Przebóg! tak że jest, a gdzie się podzieję? Czczę, bo się przez nich wszytko dobrze dzieje. Kędy się, mówię, podzieję? Że purpury senatorskie wysokim cnoty godności kolorem, a nie swoim bisiorem, krzesła sposobnością i doskonałością, a nie złotymi gałkami i aksamitem
I gdy włódarzem każe się być, zaczem Jak chłopem będę, nie dał mi korbaczem. Albo żeby mnie, dufając w dostatek, Z kościoła za łeb nie wziął na ostatek I od strasznego, co się często zdarza, Pod kije na gnój nie porwał ołtarza. Czczę, bo się boję: I któż im podoła? Żeby mi złego nie zrobili zgoła. Przebóg! tak że jest, a gdzie się podzieję? Czczę, bo się przez nich wszytko dobrze dzieje. Kędy się, mówię, podzieję? Że purpury senatorskie wysokim cnoty godności kolorem, a nie swoim bisiorem, krzesła sposobnością i doskonałością, a nie złotymi gałkami i aksamitem
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 180
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
piastuje, łzy ich otarszy, przewdzięcznie całuje, źrzódeł dobroci obfitych dobywa, one wylewa. Wzywa czeladki, żeby częstowała, ochoty wdzięcznym gościom dodawała, żeby na niczym wszytkim nie schodziło, lecz ich cieszyło. Jak szczupła wasza hojność, Aswerowie, zgaśliście z waszym dostatkiem królowie – hojności Boskiej nigdy nie zrównacie, nie podołacie! Nie na półroka gości Bóg częstuje i nie na trochę osób stół gotuje; nieskazitelne potrawy stawiają, onych dodają. Luc. 12, Isai. 66, Apoc. 7, Apoc. 21, Cant. 5, Luc. 15, Ester 1
O, jako drogie, jako wyśmienite, o, jako słodkie
piastuje, łzy ich otarszy, przewdzięcznie całuje, źrzódeł dobroci obfitych dobywa, one wyléwa. Wzywa czeladki, żeby częstowała, ochoty wdzięcznym gościom dodawała, żeby na niczym wszytkim nie schodziło, lecz ich cieszyło. Jak szczupła wasza hojność, Asswerowie, zgaśliście z waszym dostatkiem królowie – hojności Boskiej nigdy nie zrównacie, nie podołacie! Nie na półroka gości Bóg częstuje i nie na trochę osób stół gotuje; nieskazitelne potrawy stawiają, onych dodają. Luc. 12, Isai. 66, Apoc. 7, Apoc. 21, Cant. 5, Luc. 15, Esther 1
O, jako drogie, jako wyśmienite, o, jako słodkie
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 113
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
o Święty Panie, czci i chwale kwoli, Niech mię dobroć Twa z ciężkich grzechów mych wyzwoli. Rzekłeś pokutę przyjąć i iścieć-eś pewny, Przyjmże, o Królu wieczny, i ten mój płacz rzewny. Wszakeś prędki do łaski, ani Twej srogości Do końca chować umiesz przeciw tej krewkości, Która największą siłą nie podoła temu, Aby się podobała, Panie, oku Twemu. I tak Ci dym wiek ludzki; jako słońce trawi Parę ziemną, tak prędko nagła śmierć nas dawi. Za Twoim rozkazaniem tak prędko żyjemy, Że się tylko rodzimy, a zaś wnet giniemy. Jeszcze w tak małej chwili bój tylko panuje, A co by
o Święty Panie, czci i chwale kwoli, Niech mię dobroć Twa z ciężkich grzechów mych wyzwoli. Rzekłeś pokutę przyjąć i iścieć-eś pewny, Przyjmże, o Królu wieczny, i ten mój płacz rzewny. Wszakeś prędki do łaski, ani Twej srogości Do końca chować umiesz przeciw tej krewkości, Która największą siłą nie podoła temu, Aby się podobała, Panie, oku Twemu. I tak Ci dym wiek ludzki; jako słońce trawi Parę ziemną, tak prędko nagła śmierć nas dawi. Za Twoim rozkazaniem tak prędko żyjemy, Że się tylko rodzimy, a zaś wnet giniemy. Jeszcze w tak małej chwili bój tylko panuje, A co by
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 382
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
cautum lege było: gdzieby szlachcic od urzędu ekstra ordinem legum pojman był i do więzienia wzięt, a tym gorzej bez wszelakiego procesu prawnego stracony, będzie tam powinna ziemia tamta consurgere przeciwko takiemu każdemu, i ma być indicta causa i tak inauditus pierwej degradowan, a potym na gardle karan. Gdzieby też ziemia tamta podołać temu sama nie mogła, drugie przyległe tamquam ad commune remedium armatae na pomoc ukrzywdzonej onej przybyć powinne będą. A konstytucja ta ma być in omni casu przeciwko każdej zwierzchności nemine prorsus excepto ekstendowana i totaliter zachowana. Drugie remedium jest, iż tyranowie zwaśniwszy się naprzód na prawa pospolite, a potym na każdego dobrego, którego dobrem
cautum lege było: gdzieby szlachcic od urzędu extra ordinem legum pojman był i do więzienia wzięt, a tym gorzej bez wszelakiego procesu prawnego stracony, będzie tam powinna ziemia tamta consurgere przeciwko takiemu każdemu, i ma być indicta causa i tak inauditus pierwej degradowan, a potym na gardle karan. Gdzieby też ziemia tamta podołać temu sama nie mogła, drugie przyległe tamquam ad commune remedium armatae na pomoc ukrzywdzonej onej przybyć powinne będą. A konstytucya ta ma być in omni casu przeciwko każdej zwierzchności nemine prorsus excepto ekstendowana i totaliter zachowana. Drugie remedium jest, iż tyranowie zwaśniwszy się naprzód na prawa pospolite, a potym na każdego dobrego, którego dobrem
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 280
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ku Królowie Sicilijskiemu wyświadczali Kompasią/ rozcumiejąc/ że prawie samochcąc: chcąc drugich/ samego siebie najbardziej oszukał. Poseł Cesarski rozumie: Ze w Wiedniu nie będą sobie już ważyć ofiarowania się Dworu Turyńskiego/ ponieważ ten pierwej proponowanymi sobie. Kondycjami pogardził. Francuska Wodna Armada wiewynidzie tego Roku na Morze/ rozumiejąc że Hiszpanom będzie mogła podołać sama Flota Angelska. Ekstract z Listu 13. Aug. od Haskich Granic.
Ze Wojsko Rzeszy Niemieckiej/ ordynowane na Evacuacją Reinfeldu/ niedaleko od Fuldy obozem Stoi/ pókiby i drudzy jeszcze do nich ordynowani nie przybyli/ tym czasem Książę I. M. Land-Graf Heski Kaselski/ kazał/ od Hirszfeldu począwszy
ku Krolowie Siciliiskiemu wyświadcżáli Compassią/ rozcumieiąc/ że práwie sámochcąc: chcąc drugich/ sámego śiebie naybárdźiey oszukał. Poseł Cesárski rozumie: Ze w Wiedńiu nie będą sobie iusz ważyć ofiárowánia śię Dworu Turyńskiego/ poniewasz ten pierwey proponowánymi sobie. Conditiámi pogárdźił. Francuska Wodna Armádá wiewynidzie tego Roku ná Morze/ rozumieiąc że Hiszpánom będzie mogła podołáć sámá Flottá Angelska. Extract z Listu 13. Aug. od Háskich Gráńic.
Ze Woysko Rzeszy Niemieckiey/ ordinowáne ná Evácuátią Reinfeldu/ niedáleko od Fuldy obozem Stoi/ pokiby y drudzy ieszcze do nich ordinowáni nie przybyli/ tym ćzasem Książe I. M. Land-Graf Heski Kásselski/ kazał/ od Hirszfeldu począwszy
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 36
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718