są Bogu/ ludziom trzeźwim i mierny żywot prowadzącym obrzydliwością; i nie umieją mówić jedno żarty nieprzystojne/ brzydkie/ plugawe i nieczyste słowa/ także im z gęby nic dobrego nie wychodzi. Dobrzeć powiedział Pan JEZUS: Z obfitości serca usta mówią: A Ambroży Z. powiada: Ebrietas est fomentum libidinis: Opilstwo jest podpałem (pobudką) do nieczystości. Hieronim Z. te napisał słowa: Ebrium nunquam putabo castum: Ja mam za to/ że Opilca nigdy nie jest czystym. Chryzostom Z. stary Nauczyciel tak o opiłych Niewiastach/ co się rady opijają/ pisze: Mulier, si Comessatrix, est Meretrix: Niewiasta która rada na dobrej
są Bogu/ ludźiom trzeźwim y mierny żywot prowádzącym obrzydliwośćią; y nie umieją mowić jedno żárty nieprzystoyne/ brzydkie/ plugáwe y nieczyste słowá/ tákże im z gęby nic dobrego nie wychodźi. Dobrzeć powiedźiáł Pan JEZUS: Z obfitośći sercá ustá mowią: A Ambroży S. powiáda: Ebrietas est fomentum libidinis: Opilstwo jest podpałem (pobudką) do nieczystośći. Hieronym S. te nápisał słowá: Ebrium nunquam putabo castum: Ja mam zá to/ że Opilcá nigdy nie jest czystym. Chryzostom S. stáry Náuczyćiel ták o opiłych Niewiástách/ co śię rády opijáją/ pisze: Mulier, si Comessatrix, est Meretrix: Niewiástá ktora rádá ná dobrey
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 5.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tym czym być chcesz/ broni/ A od żądości twoich uroda twa stroni. Foebus przecię miłuje/ i żąda serdecznie Do małżeństwa z ujźrzaną Dafną przyść koniecznie: I tego czego pragnie/ spodziewa się/ ale Jego własne nadzieje zdradzają go cale. Jako po zżęciu kłosia/ lekką ścierń palają/ Jako i suche płoty z podpału gorają/ Który albo przymknąwszy blisko w nocy sprawieł Człek podróżny/ albo go i na dzień zostawieł: K Tak Bóg niespodziewanie w gorącym płomieniu Uwiąznąwszy/ musiał trwać w srogim utrapieniu. Męcząc się wszystek w sobie okrutnym pałaniem/ Karmi niepłodną miłość próżnym spodziewaniem. Widzi z pozornej szyje wisząc nie czosane Włosy/ cóżby rzekł
tym czym bydź chcesz/ broni/ A od żądośći twoich vrodá twa stroni. Phoebus przećię miłuie/ y żąda serdecznie Do małżeństwá z vyźrzáną Dáphną przyść koniecznie: Y tego czego prágnie/ spodźiewa się/ ále Iego własne nádźieie zdrádzáią go cále. Iáko po zżęćiu kłośia/ lekką śćierń paláią/ Iáko y suche płoty z podpału goráią/ Ktory álbo przymknąwszy blisko w nocy spráwieł Człek podrożny/ álbo go y ná dźień zostáwieł: K Ták Bog niespodźiewánie w gorącym płomieniu Vwiąznąwszy/ muśiał trwáć w srogim vtrapieniu. Męcząc się wszystek w sobie okrutnym pałániem/ Karmi niepłodną miłość proznym spodźiewániem. Widźi z pozorney szyie wisząc nie czosáne Włosy/ cożby rzekł
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 29
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
pierwszego: i przeto ten nasz ogień iż jest przy jakiejkolwiek zawsze materii/ predko spali/ czego on pod niebem nie czyni. Do tego ten nasz ogień bez żagwi/ abo pokarmu nie może wytrwać/ i przeto kiedy nie ma co palić/ i sam gaśnie: a tam ten który jest żywiołem/ nie potrzebuje żadnego podpału/ ani żagwi/ aby trwał. Takowy tedy ogień nasz najduje się we wnętrznościach ziemie. A żebyś to łatwiej porozumiał/ naucz się tego: że ziemia począwszy od centrum, to jest od pośrodku w głąb aż do wierzchu/ która jest z przyrodzenia swego/ jakoby gębka mając w sobie wiele dziurek nieznacznych/ ma
pierwszego: y przeto ten nász ogień iż iest przy iakieykolwiek záwsze máteriey/ predko spali/ cżego on pod niebem nie cżyni. Do tego ten nász ogień bez żagwi/ ábo pokármu nie może wytrwáć/ y przeto kiedy nie má co palić/ y sam gáśnie: á tám ten ktory iest żywiołem/ nie potrzebuie żadnego podpału/ áni żagwi/ áby trwał. Tákowy tedy ogień nász náyduie się we wnętrznośćiách źiemie. A żebyś to łatwiey porozumiał/ náucż się tego: że źiemiá pocżąwszy od centrum, to iest od pośrodku w głąb áż do wierzchu/ ktora iest z przyrodzenia swego/ iákoby gębká máiąc w sobie wiele dźiurek nieznácżnych/ ma
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 98.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
się/ które mogą pomnażać i rozżarzać on ogień. Niechajże już tak ta sentencja mocno stanie/ że pod ziemią wiele skrytych i potajemnych ogniów zakrywa się. Galen: de Konstyt: artis. Plinius lib:[...] . cap: 103. O Cieplicach Plinius. Rozdział Szesnasty. O Cieplicach Rozdział Siedmnasty. Ogień każdy bez podpału nie może być, a iż ognia podziemnego podpałem jest ropa, abo klej, i siarka.
PRzedsię nie już to koniec/ i doskonałe pokazanie skąd te wody ciepliczne/ gorącość abo ciepłość mają: gdyśmy to dowodnie wywiedli/ że ciepło podziemne/ które się na wielu miejscach najduje/ zagrzewa one wody/ które ciepłe
się/ ktore mogą pomnáżać y rozżarzáć on ogień. Niechajże iuź ták tá sentencya mocno stánie/ że pod źiemią wiele skrytych y potáiemnych ogniow zákrywa się. Galen: de Constit: artis. Plinius lib:[...] . cap: 103. O Cieplicách Plinius. Rozdźiał Sżesnasty. O Cieplicách Rozdział Siedmnasty. Ogień káżdy bez podpału nie może bydź, á iż ogniá podźiemnego podpałem iest ropá, ábo kliy, y śiárká.
PRzedśię nie iuż to koniec/ y doskonáłe pokazánie zkąd te wody ćieplicżne/ gorącość ábo ćiepłość máią: gdysmy to dowodnie wywiedli/ że ćiepło podźiemne/ ktore się ná wielu mieyscách náyduie/ zágrzewa one wody/ ktore ćiepłe
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 104.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. Niechajże już tak ta sentencja mocno stanie/ że pod ziemią wiele skrytych i potajemnych ogniów zakrywa się. Galen: de Konstyt: artis. Plinius lib:[...] . cap: 103. O Cieplicach Plinius. Rozdział Szesnasty. O Cieplicach Rozdział Siedmnasty. Ogień każdy bez podpału nie może być, a iż ognia podziemnego podpałem jest ropa, abo klej, i siarka.
PRzedsię nie już to koniec/ i doskonałe pokazanie skąd te wody ciepliczne/ gorącość abo ciepłość mają: gdyśmy to dowodnie wywiedli/ że ciepło podziemne/ które się na wielu miejscach najduje/ zagrzewa one wody/ które ciepłe na wierzch ziemie wynikają. Abowiem nie dosyć jest
. Niechajże iuź ták tá sentencya mocno stánie/ że pod źiemią wiele skrytych y potáiemnych ogniow zákrywa się. Galen: de Constit: artis. Plinius lib:[...] . cap: 103. O Cieplicách Plinius. Rozdźiał Sżesnasty. O Cieplicách Rozdział Siedmnasty. Ogień káżdy bez podpału nie może bydź, á iż ogniá podźiemnego podpałem iest ropá, ábo kliy, y śiárká.
PRzedśię nie iuż to koniec/ y doskonáłe pokazánie zkąd te wody ćieplicżne/ gorącość ábo ćiepłość máią: gdysmy to dowodnie wywiedli/ że ćiepło podźiemne/ ktore się ná wielu mieyscách náyduie/ zágrzewa one wody/ ktore ćiepłe ná wierzch źiemie wynikáią. Abowiem nie dosyć iest
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 104.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
i zachowując sama się w onże ogień obrócić. A iż nie może być nigdy ogień trwały/ ażby ustawiczną miał podżogę: i dla tegoż wielki ogień wielkiej podżogi potrzebuje/ a mały podżoga nie wielka zachowa: ustawicznemu ogniowi potrzeba ustawicznej podżogi/ a który na nie długi czas ma trwać/ nie wiele też podpału trzeba: przetoż i ten ogień podziemny który cieplice zagrzewa/ nie może być bez ustawicznego podpału/ o którym podpale abo podżodze rozmaicie rozmaici powiadają i trzymają. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyka Joannem de Dondys, który uchybił tu brodu/ i barzo się omylił; abowiem postanowiwszy ono ciepło podziemne/ zaraz szukając pod pału
y záchowuiąc sámá się w onże ogień obroćić. A iż nie może bydz nigdy ogień trwáły/ áżby vstáwicżną miał podżogę: y dla tegoż wielki ogień wielkiey podżogi potrzebuie/ á máły podżogá nie wielka záchowa: vstawicżnemu ogniowi potrzebá vstáwicżney podżogi/ á ktory ná nie długi cżás ma trwáć/ nie wiele też podpału trzebá: przetoż y ten ogień podźiemny ktory ćieplice zágrzewa/ nie może bydź bez vstáwicżnego podpału/ o ktorym podpale ábo podżodze rozmáićie rozmáići powiádáią y trzymáią. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyká Ioannem de Dondis, ktory vchybił tu brodu/ y bárzo się omylił; ábowiem postánowiwszy ono ćiepło podźiemne/ záraz szukáiąc pod pału
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 105.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ ażby ustawiczną miał podżogę: i dla tegoż wielki ogień wielkiej podżogi potrzebuje/ a mały podżoga nie wielka zachowa: ustawicznemu ogniowi potrzeba ustawicznej podżogi/ a który na nie długi czas ma trwać/ nie wiele też podpału trzeba: przetoż i ten ogień podziemny który cieplice zagrzewa/ nie może być bez ustawicznego podpału/ o którym podpale abo podżodze rozmaicie rozmaici powiadają i trzymają. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyka Joannem de Dondys, który uchybił tu brodu/ i barzo się omylił; abowiem postanowiwszy ono ciepło podziemne/ zaraz szukając pod pału i paszy temu ogniowi i ciepłu podziemnemu/ powiada że to ciepło podziemne tak się rozpala ciepłem słonecznym
/ áżby vstáwicżną miał podżogę: y dla tegoż wielki ogień wielkiey podżogi potrzebuie/ á máły podżogá nie wielka záchowa: vstawicżnemu ogniowi potrzebá vstáwicżney podżogi/ á ktory ná nie długi cżás ma trwáć/ nie wiele też podpału trzebá: przetoż y ten ogień podźiemny ktory ćieplice zágrzewa/ nie może bydź bez vstáwicżnego podpału/ o ktorym podpale ábo podżodze rozmáićie rozmáići powiádáią y trzymáią. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyká Ioannem de Dondis, ktory vchybił tu brodu/ y bárzo się omylił; ábowiem postánowiwszy ono ćiepło podźiemne/ záraz szukáiąc pod pału y paszy temu ogńiowi y ćiepłu podźiemnemu/ powiáda że to ćiepło podźiemne ták się rospala ćiepłem słonecżnym
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 105.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
miał podżogę: i dla tegoż wielki ogień wielkiej podżogi potrzebuje/ a mały podżoga nie wielka zachowa: ustawicznemu ogniowi potrzeba ustawicznej podżogi/ a który na nie długi czas ma trwać/ nie wiele też podpału trzeba: przetoż i ten ogień podziemny który cieplice zagrzewa/ nie może być bez ustawicznego podpału/ o którym podpale abo podżodze rozmaicie rozmaici powiadają i trzymają. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyka Joannem de Dondys, który uchybił tu brodu/ i barzo się omylił; abowiem postanowiwszy ono ciepło podziemne/ zaraz szukając pod pału i paszy temu ogniowi i ciepłu podziemnemu/ powiada że to ciepło podziemne tak się rozpala ciepłem słonecznym/ i innych gwiazd
miał podżogę: y dla tegoż wielki ogień wielkiey podżogi potrzebuie/ á máły podżogá nie wielka záchowa: vstawicżnemu ogniowi potrzebá vstáwicżney podżogi/ á ktory ná nie długi cżás ma trwáć/ nie wiele też podpału trzebá: przetoż y ten ogień podźiemny ktory ćieplice zágrzewa/ nie może bydź bez vstáwicżnego podpału/ o ktorym podpale ábo podżodze rozmáićie rozmáići powiádáią y trzymáią. Nie wspomnię tu onego wielkiego Medyká Ioannem de Dondis, ktory vchybił tu brodu/ y bárzo się omylił; ábowiem postánowiwszy ono ćiepło podźiemne/ záraz szukáiąc pod pału y paszy temu ogńiowi y ćiepłu podźiemnemu/ powiáda że to ćiepło podźiemne ták się rospala ćiepłem słonecżnym/ y innych gwiazd
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 105.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
siarkę zezwalają się prawie wszytkie narody/ abowiem gdy cieplice nazywają świątobliwemy; zaś siarkę Grecy zowią[...] to jest coś Boskiego i świątobliwego: toć i cieplice także rozumieją onę świątobliwość brać od siarki. Używali też oni poganie siarki do oczyszczenia jakiegoś domów/ i gmachów wszelkich kadzenia siarką. klej zaś abo ropa/ dla tegoż jest podpałem tym wodom/ iż materia jest takowa że łatwie ogień do siebie porywa/ i przez czas długi w sobie ogień i ciepło zachowuje: a takowe mają być te rzeczy/ które ogień zachowywać mają/ i długiej trwałości onemu dodawać. Na siarkę jakom już powiedział prawie wszyscy starzy pisarze zgadzają się/ i już się to
śiárkę zezwaláią się prawie wszytkie narody/ ábowiem gdy ćieplice názywáią świątobliwemy; záś śiárkę Graecy zowią[...] to iest coś Boskiego y świątobliwe^o^: toć y ćieplice tákże rozumieią onę świątobliwość bráć od śiárki. Vżywáli też oni pogánie śiárki do ocżyśćienia iákiegoś domow/ y gmáchow wszelkich kádzenia śiárką. kliy záś ábo ropá/ dla tegoż iest podpałem tym wodom/ iż máterya iest tákowa że łatwie ogień do śiebie porywa/ y przez cżás długi w sobie ogień y ćiepło záchowuie: á tákowe máią bydź te rzecży/ ktore ogień záchowywáć máią/ y długiey trwáłośći onemu dodáwáć. Ná śiárkę iákom iuż powiedźiał práwie wszyscy stárzy pisarze zgadzáią się/ y iuż się to
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 109.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
będzie brał przed się ono mniemanie jako my teraz rozumiemy/ tedy prawdziwe jest/ i które się zgadza zna- mi. Do tego jeszcze i sposób inszy przynosi Albertus Magnus o rozpaleniu siarki/ a niżeli my potym przyniesiemy. Niech że to już tak stanie/ że ognia onego podziemnego/ który rozgrzewa wody ciepliczne/ materią i podpałem ropa/ abo klej/ i siarka. Rozdział Siedmnasty. Aleks: Afród. in lib. Kwest: Natur. Galen: in lib: de usu Respir. cap: 3. Sebastian: Paparella lib:1.de calido igneo. O Cieplicach Vitruujus lib: 8. cap: 3. Rozdział Siedmnasty
będźie brał przed śię ono mniemánie iáko my teraz rozumiemy/ tedy prawdźiwe iest/ y ktore się zgadza zná- mi. Do tego ieszcże y sposob inszy przynośi Albertus Magnus o rospaleniu śiárki/ á niżeli my potym przynieśiemy. Niech że to iuż ták stánie/ że ogniá onego podźiemnego/ ktory rozgrzewa wody ćieplicżne/ máteryą y podpałem ropá/ ábo kliy/ y śiárká. Rozdźiał Siedmnasty. Alex: Aphrod. in lib. Quaest: Natur. Galen: in lib: de vsu Respir. cap: 3. Sebastian: Paparella lib:1.de calido igneo. O Cieplicách Vitruuius lib: 8. cap: 3. Rozdźiał Siedmnasty
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 100
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617