Z. te napisał słowa: Ebrium nunquam putabo castum: Ja mam za to/ że Opilca nigdy nie jest czystym. Chryzostom Z. stary Nauczyciel tak o opiłych Niewiastach/ co się rady opijają/ pisze: Mulier, si Comessatrix, est Meretrix: Niewiasta która rada na dobrej myśli bywa/ albo/ rada sobie podpija/ pewnie nierządu jest pełna. Lot był to Mąż bogobojny: Niezbożność Sodomitów nie mogła go zwyciężyć; Lecz wino/ którym się był opił/ przywiodło go do tego/ że z Córkami swymi kazirodztwo popełnił. Matth. 12. v. 24. Genes. 19. v. 32. seqq. Origen. Homil
S. te nápisał słowá: Ebrium nunquam putabo castum: Ja mam zá to/ że Opilcá nigdy nie jest czystym. Chryzostom S. stáry Náuczyćiel ták o opiłych Niewiástách/ co śię rády opijáją/ pisze: Mulier, si Comessatrix, est Meretrix: Niewiástá ktora rádá ná dobrey myśli bywa/ álbo/ rádá sobie podpija/ pewnie nierządu jest pełna. Lot był to Mąż bogoboyny: Niezbożność Sodomitow nie mogłá go zwyćiężyć; Lecz wino/ ktorym śię był opił/ przywiodło go do tego/ że z Corkámi swymi káźirodztwo popełnił. Matth. 12. v. 24. Genes. 19. v. 32. seqq. Origen. Homil
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 5.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
6. Talery potrzy Obadwa tedy psowali mi do owych konkurencej fantazyją Sladkowski na tamtę powiedał że Matkę Miała swowolną występnicę że by i sama taka Consequenter niebyła, wojewoda zaś na Sladkowską powiedał in haec Verba Cóż to choć ma siedmdziesiąt Tysięcy kiedy sama Panna ma niektóre vitia et praecipue zła jako jaszczurka i bez mała niepodpija atobie trzeba upatrywac ze by. była z dobremi obyczajemi zalby się Boże ciebie tam, Ale tak jeżelic się Radoszowska nie podoba jeszcze ja z tobą rozmaicie muszę a zenić ci się z Sladkowską niedąm Jam tych rzeczy słuchał właśnie jak kiedy owo na dwa Hory muzyka gra i ta pięknie, i ta pięknie
6. Talery potrzy Obadwa tedy psowali mi do owych konkurrencey fantazyią Sladkowski na tamtę powiedał że Matkę Miała swowolną występnicę że by y sama taka Consequenter niebyła, woiewoda zas na Sladkowską powiedał in haec Verba Coz to choc ma siedmdziesiąt Tysięcy kiedy sama Panna ma niektore vitia et praecipue zła iako iaszczurka y bez mała niepodpiia atobie trzeba upatrywac ze by. była z dobremi obyczaiemi zalby się Boze ciebie tam, Ale tak jezelic się Radoszowska nie podoba ieszcze ia z tobą rozmaicie muszę a zęnić ci się z Sladkowską niedąm Iam tych rzeczy słuchał własnie iak kiedy owo na dwa Hory muzyka gra y ta pięknie, y ta pięknie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 220
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ciężko albo więc niezręcznie, Będę się kontentował, kiedy przyjmiesz wdzięcznie. 91 (P). RZADKO UCZCIWE Z POŻYTECZNYM BYWA DO POLITYKA
Grzeczny jeden, a co rzecz, starosta dostatni, Korzystając w afektach i przyjaźni bratniej, Wielkim kosztem częstował, gdziem też siedział i ja. Więc gdy przy dobrej myśli co żywo podpija, Krzyczą: wiwat, kolejna za kolejną jedzie, Widzę różne humory przy owej biesiedzie. Ci psy, ci damy, drudzy wojenne odwagi Wspominają; aż jeden dwa duże bukłagi, Każdy pod stół chłopięciu podając kieliszek, W rzeczy pijany, winem nalał, miasto kiszek. „Nie zwyczaj — rzekę — panie, nie
ciężko albo więc niezręcznie, Będę się kontentował, kiedy przyjmiesz wdzięcznie. 91 (P). RZADKO UCZCIWE Z POŻYTECZNYM BYWA DO POLITYKA
Grzeczny jeden, a co rzecz, starosta dostatni, Korzystając w afektach i przyjaźni bratniej, Wielkim kosztem częstował, gdziem też siedział i ja. Więc gdy przy dobrej myśli co żywo podpija, Krzyczą: wiwat, kolejna za kolejną jedzie, Widzę różne humory przy owej biesiedzie. Ci psy, ci damy, drudzy wojenne odwagi Wspominają; aż jeden dwa duże bukłagi, Każdy pod stół chłopięciu podając kieliszek, W rzeczy pijany, winem nalał, miasto kiszek. „Nie zwyczaj — rzekę — panie, nie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 272
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987