na sąd samego Pana Boga wm. pana zapozwę. Czy godzi się, że szlachcic stara się o kawałek chleba i daje mu go boska opatrzność, nienawidzić go za to i krzyw-
dzić?” Wojewoda podlaski rozgniewał się, rozeszli się infensis animis i ociec mój pojechał do domu do Rasnej.
A gdy siostry moje poczęły podrastać, miały wielu godnych konkurentów, tak dla posagów, jako i dla talentów swoich, bo choć nie było kosztu na ich edukacją łożonego, ale naturalną dał im Pan Bóg roztropność i układność. Matka jednak moja, zawsze w myśli mając prawowanie się o odebrany jarmark, chciała dla lepszej pomocy za ludzi prawnych powydawać. Jakoż
na sąd samego Pana Boga wm. pana zapozwę. Czy godzi się, że szlachcic stara się o kawałek chleba i daje mu go boska opatrzność, nienawidzić go za to i krzyw-
dzić?” Wojewoda podlaski rozgniewał się, rozeszli się infensis animis i ociec mój pojechał do domu do Rasnej.
A gdy siostry moje poczęły podrastać, miały wielu godnych konkurentów, tak dla posagów, jako i dla talentów swoich, bo choć nie było kosztu na ich edukacją łożonego, ale naturalną dał im Pan Bóg roztropność i układność. Matka jednak moja, zawsze w myśli mając prawowanie się o odebrany jarmark, chciała dla lepszej pomocy za ludzi prawnych powydawać. Jakoż
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 398
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nabarziej białymgłowom które są wątroby suchej/ a iż mają żyły wątrobne łakome/ i takie które siła wilgotności wysysają/ dla tego i plugastwa suche zostawają/ i zgoła nie wilgotne: przydaje się też konstipacja/ gdy która mało jada/ abo pości/ abo upornie suszy/ a płód zaś co jest/ trawi/ który gdy podrasta/ jelita ściska: i tak z tej też nieladajakiej przyczyny uryna ostatnich Księżyców brzemienia zastanawiam się. Leki Brzemiennych nabarziej i jak napilniej mają być przez to/ coby żywot śliski robiło/ i wątrobę okociło/ jeśli z niedostatku pokarmów będzie zatwardzenie/ dostatek jeść trzeba warzyste i polewki/ a jeśli zgorąca/ pokarmy mają
nabárźiey białymgłowom ktore są wątroby suchey/ á iż maią żyły wątrobne łákome/ y tákie ktore śiłá wilgotnośći wysysáią/ dla tego y plugástwá suche zostawáią/ y zgołá nie wilgotne: przydáie się też konstipácya/ gdy ktora máło iáda/ ábo pośći/ ábo vpornie suszy/ á płod záś co iest/ trawi/ ktory gdy podrasta/ ielitá śćiska: y ták z tey też nieládáiákiey przyczyny vryná ostátnich Kśiężycow brzemienia zástánawiam się. Leki Brzemiennych nabárźiey y iák napilniey máią być przez to/ coby żywot śliski robiło/ y wątrobę okoćiło/ ieśli z niedostatku pokármow będźie zatwárdzenie/ dostatek ieść trzebá warzyste y polewki/ á ieśli zgorącá/ pokármy máią
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C4
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
dał, ale Ossejskich niedźwiedzi jaskinie Macać kazał; innego nie chwaląc igrzyska, Tylko lwic i Tygrysów sposoczyc łożyska. Sam w swej jamie tym czasem na mnie oczekiwał, Uważając jeżelim dosyć we krwi pływał: I nie pierwej do twarzy schyliwszy się niski, Przypuścił mię: aż wszytkie obejźrzał pociski. Gdym już potym podrastał, do boju krwawego Ćwiczył mię; i tak kładę że nie było tego Wojowania sposobu, którego ochotnym Nie pojąłem dowcipem. To jako obrotnym Broń swoję zwykli kołem Peonowie toczyć, Jak z dzidą Macedońską, jak z kopią skoczyć: Ostrej kosy Getowie, jak łuku Geloni Zażywają; więc jako niedościgłe goni Swą koła na
dał, ále Osseyskich niedźwiedźi iáskinie Mácáć kazał; innego nie chwaląc igrzyská, Tylko lwic y Tygrysow sposoczyc łożyská. Sam w swey iámie tym czásem ná mnie oczekiwał, Vważáiąc ieżelim dosyć we krwi pływał: Y nie pierwey do twarzy schyliwszy się niski, Przypuśćił mię: áż wszytkie obeyźrzał poćiski. Gdym iuż potym podrastał, do boiu krwáwego Cwiczył mię; y ták kłádę że nie było tego Woiowánia sposobu, ktorego ochotnym Nie poiąłęm dowćipem. To iáko obrotnym Broń swoię zwykli kołem Peonowie toczyć, Iák z dźidą Mácedońską, iák z kopią skoczyć: Ostrey kosy Getowie, iák łuku Geloni Záżywáią; więc iáko niedośćigłe goni Swą kołá ná
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 157
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
z miasta wyciągnę ręce swe do PANA/ a gromy ustaną/ i grad nie będzie więcej: abyś wiedział że Pańska jest ziemia. 30. Ale ty i słudzy twoij wiem że się jeszcze nie boicie oblicza PANA Boga. 31. Len tedy i jęczmień potłuczony jest: bo jęczmień był niedostały/ a len podrastał. 32. Pszenica jednak i żyto potłuczone nie były/ bo pozne były. 33. Wyszedszy tedy Mojżesz od Faraona z miasta/ wyciągnął ręce swe do PANA: i przestały gromy i grady/ a deszcz nie padał na ziemię. 34. A widząc Farao/ że przestał deszcz/ i grad/ i gromy/
z miástá wyćiągnę ręce swe do PANA/ á gromy ustáną/ y grad nie będźie więcey: ábyś wiedźiáł że Páńska jest źiemiá. 30. Ale ty y słudzy twoij wiem że śię jeszcze nie bojićie obliczá PANA Bogá. 31. Len tedy y jęczmień potłuczony jest: bo jęczmień był niedostáły/ á len podrástáł. 32. Pszenicá jednák y żyto potłuczone nie były/ bo pozne były. 33. Wyszedszy tedy Mojzesz od Fáráoná z miástá/ wyćiągnął ręce swe do PANA: y przestáły gromy y grády/ á deszcz nie pádał ná źiemię. 34. A widząc Fáráo/ że przestał deszcz/ y grád/ y gromy/
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 65
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. I wrzeczach wątpliwych uczą wprawie biegli/ że liepiej dziewiąciam winnem pofolgować/ aniżeliby dziesiąty bez winny miał zniemi marnie i niewinnie zginąć. Do czego nam i Zbawiciel powodem u Mat. C. 13. onem podobieństwem o Kąkolu miedzy pszenicą/ gdy mówi/ bysnadz wykorzeniając kąkol/ nie wyrwali i pszenice Niechai oboje podrasta etc. o niezatając siębydła w worze/ poczekaj mało. Aciekawość sędziów nie rozmyślnych/ sprawuje osławę rodowitych i zacnych familyj/ niebezpieczeństwo vćciwych osób/ zawiedzenie wielu sumnienia/ tak tych których powoływają/ jako i samych lekkomyślnych sędziów. Bo bez prawnie potępionego na stos drew doczesnej męki/ aduszę swoje na potępienie wieczne
. I wrzeczách wątpliwych vczą wpráwie biegli/ że liepiey dziewiąćiam winnem pofolgowáć/ ániżeliby dźieśiąty bez winny miał zniemi márnie y niewinnie zginąć. Do czego nam y Zbawićiel powodem v Matt. C. 13. onem podobienstwem o Kąkolu miedzy pszenicą/ gdy mowi/ bysnadz wykorzeniáiąc kąkol/ nie wyrwáli y pszenice Niechai oboie podrasta etc. o niezátáiąc siębydła w worze/ poczekay máło. Aćiekawość sędziow nie rozmyślnych/ spráwuie osławę rodowitych y zácnych fámilyi/ niebespieczeństwo vććiwych osob/ záwiedzenie wielu sumnienia/ ták tych ktorych powoływáią/ iáko y sámych lekkomyślnych sędźiow. Bo bez práwnie potępionego ná stos drew doczesney męki/ áduszę swoie ná potępienie wieczne
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 8
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Troje. Potomstwo/ Wiara/ Sakrament w związku/ miłości/ i nierozdzielności. V. Co Rodzicy powinni dziatkom? M. Mogą ich sobie życzyć/ o nich mieć pieczołowanie/ gdy są w Żywocie: dać je do Krztu świętego jak skoro się narodzą. V. Jakie ćwiczenie mają im dać? M. Gdy podrastają/ w Pobożności: a gdy wykraczają/ w karności. V. Jakie ma być Dziatek karanie? M. Z rozsądkiem/ przy pilnym napominaniu słów/ a najwięcej wdaniu dobrego przykładu. V. Która jest powinność Rodziców ku dziatkom? M. Rodzicy Potomstwo P. Bogu niech oddają/ 2. Uczyć ich się modlić
Troie. Potomstwo/ Wiárá/ Sákráment w zwiąsku/ miłośći/ y nierozdźielnośći. V. Co Rodźicy powinni dźiatkom? M. Mogą ich sobie życzyć/ o nich mieć pieczołowánie/ gdy są w Zywoćie: dáć ie do Krztu świętego iák skoro się národzą. V. Iákie ćwiczenie máią im dáć? M. Gdy podrastáią/ w Pobożnośći: á gdy wykraczáią/ w kárnośći. V. Iákie ma bydź Dźiatek karánie? M. Z rozsądkiem/ przy pilnym nápominániu słow/ á naywięcey wdániu dobrego przykłádu. V. Ktora iest powinność Rodźicow ku dźiatkom? M. Rodźicy Potomstwo P. Bogu niech oddáią/ 2. Vczyć ich się modlić
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 51
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
potym go od pełni ubywa. Tenże Księżyc, gdy ziemia słoneczne promienie Zastąpi w centrze cieniem, zapada w zaćmienie. A tak miesiąc niemoże Bogiem być nazwany, Ale czynem spraw Boskich ma być mianowany,
Na ostatek, którzy być Bogiem powiadają Stworzonego człowieka, w błędzie swym zostają: Bo widzimy, że człowiek podrasta stworzony, Potym bywa zgrzybiałym wiekiem obciążony. Raz go wesele, drugi kroć smutek turbuje; Dla ciała też, pokarmu, i szat potrzebuje. Zazdrość go pod czas trapi, podczas zapalczywość, I inszy defekt, drugdy ciała pożądliwość. Od Elementów przytym zepsowany bywa, Potym go śmierć do grobu w loch podziemny wzywa
potym go od pełni vbywa. Tenże Kśiężyc, gdy źiemiá słoneczne promienie Zástąpi w centrze ćieniem, západa w záćmienie. A ták mieśiąc niemoże Bogiem bydź názwány, Ale czynem spraw Boskich ma bydź miánowány,
Ná ostátek, ktorzy bydź Bogiem powiádáią Stworzonego człowieká, w błędźie swym zostáią: Bo widźimy, że człowiek podrasta stworzony, Potym bywa zgrzybiáłym wiekiem obćiążony. Raz go wesele, drugi kroć smutek turbuie; Dla ćiáłá też, pokármu, y szat potrzebuie. Zazdrość go pod czás trapi, podczás zápálczywość, Y inszy defekt, drugdy ćiáłá pożądliwość. Od Elementow przytym zepsowány bywa, Potym go śmierć do grobu w loch podźiemny wzywa
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 200
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Blazej Grybel, aby oddał na kościół Ptaszkowski za duszę niegdy Konstancji Gryblowny tynf. 40 ratami na każdy rok po tynf. 10, a zaś resztę tynf. 25, aby siostrzeńcowi swemu, tj. synowi Franciszka Szczeciny z siostrą jego spłodzonemu wypłacił lub za rok kupiwszy woły za te pieniądze chował i dochował onemu, aby podrastały wraz z tymże pozostałym synem, co wszytko pod grzywnami 15 dotrzymać i wypełnić pomieniony Blazej Grybel powinien a na jurysdykcją zamkową zaraz mającemi być wypłaconemi grzyw. 5, naznaczam mocą dekretu tego. — M. Wolski burgr. i dzierżawca Starosądecki mp. (Ij. 230)
4186. (147) Po zakonczonych sprawach
Blazey Grybel, aby oddał na kościoł Ptaszkowski za duszę niegdy Konstancyi Gryblowny tynf. 40 ratami na każdy rok po tynf. 10, a zaś resztę tynf. 25, aby siostrzeńcowi swemu, tj. synowi Franciszka Szczeciny z siostrą iego spłodzonemu wypłacił lub za rok kupiwszy woły za te pieniądze chował y dochował onemu, aby podrastały wraz z tymże pozostałym synem, co wszytko pod grzywnami 15 dotrzymać y wypełnić pomieniony Blazey Grybel powinien a na iuryzdykcyą zamkową zaraz maiącemi bydz wypłaconemi grzyw. 5, naznaczam mocą dekretu tego. — M. Wolski burgr. y dzierzawca Starosądecki mp. (II. 230)
4186. (147) Po zakonczonych sprawach
Skrót tekstu: KsPtaszUl_4
Strona: 574
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, powinnym.
Co się zaś tknie nas Rodziców, jeżeli w Krakowie chowaliśmy was według Kondycji waszej z łaski Bożej dosyć honoryfice, pewnie i w cudzej ziemi na niczym wam nie zniejdzie. Jednak i wy sami co już do lat z Łaski Bożej przychodzicie, macie to konsiderować, że też są doma Siostry, które podrastają, i które zbyć błazeństwem nie pozwala ani lex Divina ani lex Naturae ani honor Domu naszego. Ja też muszę sustinere dignitatem Senatoriam na co kosztu siła trzeba, i przyznam się wam, że wolę na was w Polsce ważyć in occulis Pana a wszystkiej ojczyzny, a niż się wyśilić na sumpty do cudzej ziemi, a
, powinnym.
Co się zaś tknie nas Rodziców, ieżeli w Krakowie chowaliśmy was według Condyciéy waszéy z łaski Bożéy dosyć honoryfice, pewnie y w cudzéy ziemi na niczym wam nie znieydzie. Jednak y wy sami co iuż do lat z Łaski Bożéy przychodzicie, macie to considerować, że też są doma Siostry, które podrastaią, y kture zbyć błazeństwem nie pozwala ani lex Divina ani lex Naturae ani honor Domu naszego. Ja też muszę sustinere dignitatem Senatoriam na co kosztu siła trzeba, y przyznam się wam, że wolę na was w Polszcze ważyć in occulis Pana a wszystkiéy oyczyzny, a niż się wyśilić na sumpty do cudzéy ziemi, a
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 19
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883