ja z bogatszego, niśli ty, śpitalu.” 58. BARBARA
Rombarbarom — lekarstwo to bywa w aptyce. Bez rom — mógłby lekarstwem kto być tej dziewice. IV 59. NON MISCEANTUR PROFANA SACRIS
Z czerwonymi złotemi zgubił szkaplerz w łaźniej, Bo non misce profana sacris, czyń uważniej! Wypróżniwszy go — potym podrzucono. Leży: To ten uważał, żeby ujść świętokradzieży. 60. CZEMU ZWIERZĘ MA CZTERY NOGI, A PTAK DWIE
Właśnie pod męskich strojów i pod nieubogi Wymion ciężar — nad ptaka zwierzę ma dwie nogi. Człeka w tym ukrzywdziła natura — więc stary Lub słaby miewa trzeci kij pod też ciężary. 61. CZEMU PTAK
ja z bogatszego, niśli ty, śpitalu.” 58. BARBARA
Rombarbarom — lekarstwo to bywa w aptyce. Bez rom — mógłby lekarstwem kto być tej dziewice. IV 59. NON MISCEANTUR PROFANA SACRIS
Z czerwonymi złotemi zgubił szkaplerz w łaźniej, Bo non misce profana sacris, czyń uważniej! Wypróżniwszy go — potym podrzucono. Leży: To ten uważał, żeby ujść świętokradzieży. 60. CZEMU ZWIERZĘ MA CZTERY NOGI, A PTAK DWIE
Właśnie pod męskich strojów i pod nieubogi Wymion ciężar — nad ptaka zwierzę ma dwie nogi. Człeka w tym ukrzywdziła natura — więc stary Lub słaby miewa trzeci kij pod też ciężary. 61. CZEMU PTAK
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 19
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
wiek Nestorów: szczęśliwie panuj Najaśniejszy Królu Zygmuncie Trzeci/ Panie nam Miłościwy. Tyś sam wszystkich Antecesorów swoich szczęściem przeszedł. Abowiem tym świętym kluczem pobożności/ nabożeństwa/ (które się po wszytkiej Koronie z wielkim narodów wszystkich podziwieniem rozżarzyły) skarbnicę sławy nieśmiertelnej otworzyłeś/ nieprzyjaciela tak potężnego hardość skruszywszy/ i pod nogi swe podrzuciwszy/ z którym Antecesorowie twoi/ nie tylko krwawego Marsa gry statecznie zacząć/ ale i porwać się nań rozmyslali. Kto tedy tak wielkiego dobra uczestnikiem być chce/ Obediencją aby zachował potrzeba; Ucho prawe temu któremu Syn Boży rzekł. Pasce agnos meos: otworzył/ i zawsze był posłusznym. A zwłaszcza ty Koronny Synu
wiek Nestorow: sczęśliwie pánuy Naiáśnieyszy Krolu Zygmunćie Trzeći/ Pánie nam Miłośćiwy. Tyś sam wszystkich Antecessorow swoich sczęśćiem przeszedł. Abowiem tym świętym kluczem pobożnośći/ nabożeństwá/ (ktore się po wszytkiey Koronie z wielkim narodow wszystkich podziwieniem rozżarzyły) skárbnicę sławy nieśmiertelney otworzyłeś/ nieprzyiaćielá ták potężnego hárdość skruszywszy/ y pod nogi swe podrzućiwszy/ z ktorym Antecessorowie twoi/ nie tylko krwáwego Marsá gry státecznie zácząć/ ále y porwáć się nań rozmysláli. Kto tedy ták wielkiego dobrá vczestnikiem bydz chce/ Obedientią áby záchował potrzebá; Vcho práwe temu ktoremu Syn Boży rzekł. Pasce agnos meos: otworzył/ y záwsze był posłusznym. A zwłasczá ty Koronny Synu
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Cv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Tolosie w Francyj na stos skazany ognisty, że się publicznym wyznał Ateistą, i to przyznał, że z Neapoly Osób 13, wyszło na świat, aby Atheismum wszędzie opowiadali przeklęci to byli Misionarze, z Piekła emisaryj. Roku 1714, w Magdeburgu Niezbożny Ateista jakiś, 14. Arkuszów napisawszy Augumentów negujących existentiám BOGA, je podrzucił, gdzie Mojżesza nazywa Czarnoksiężnikiem, Apostołów Zwodziciełami, Duszę poczyta śmiertelną, jako świadczy Georgius Gengell z Kazania Predykantckiego świeżo drukowanego. Marinus Mersennius Ojczyzny swojej opłakuje nieszczęście, że w samym Paryżu za jego wieku, znajdowało się Ateistów 50 tysięcy. U Turków świadczy Rykot w Monarchii swojej, że jest Ateistów bez liczby, do czego
Tolosie w Francyi na stos skazany ognisty, że się publicznym wyznał Ateistą, y to przyznał, że z Neapoly Osob 13, wyszło na świat, aby Atheismum wszędzie opowiadali przeklęci to byli Missionarze, z Piekła emisarii. Roku 1714, w Magdeburgu Niezbożny Atheista iakiś, 14. Arkuszow napisawszy Augumentow neguiących existentiám BOGA, ie podrzucił, gdzie Moyżesza nazywa Czarnoxiężnikiem, Apostołow Zwodziciełami, Duszę poczyta śmiertelną, iako świadczy Georgius Gengell z Kazania Predykantckiego świeżo drukowanego. Marinus Mersennius Oyczyzny swoiey opłakuie nieszcżęście, że w samym Paryżu za iego wieku, znáydowało się Atheistow 50 tysięcy. U Turkow świadczy Rykot w Monarchii swoiey, że iest Ateistow bez liczby, do czego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 149
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
gdy się Metala/ Karawaki/ i inne rzeczy mosiężne uleją/ albo na ich odnowienie. Tak sobie postąpisz. Nalej (naprzykład na Metala) nieco szejdwasseru w misie glinianej; na 200. naprzykład Metalów wielkich jak ort/ z pułfunta sejdwaseru: gdy wrzeć i kurżyć się będzie/ raz drugi na misie podrzuciwszy metala ku gorze/ nalej wody zimnej czystej/ znowu podrzuć kilka razy. Potym wstaw w naczyniu miedzianym wody/ włóż wańsztynu i tyle dwoje foli. Wywarz w tym Metala/ wywarzywszy/ wykracuj mosiężną szczoteczką wrzuć w piękną wodę. Ususz choć w trocinach/ zawin potym w papier/ od powietrza strzegąc. Niech tak z
gdy się Metállá/ Káráwáki/ i inne rzeczy mośiężne uleią/ albo na ich odnowienie. Ták sobie postąpisz. Náley (naprzykłád ná Metállá) nieco szeydwásseru w misie gliniáney; ná 200. naprzykład Metállow wielkich iak ort/ z pułfuntá seydwáseru: gdy wrzeć y kurżyć się będźie/ ráz drugi ná miśie podrzućiwszy metállá ku gorze/ náley wody źimney czystey/ znowu podrzuć kilká rázy. Potym wstáw w naczyniu miedźiánym wody/ włoż wáńsztynu i tyle dwoie foli. Wywárz w tym Metallá/ wywárzywszy/ wykrácuy mośiężną szczoteczką wrzuć w piękną wodę. Vsusz choć w troćinach/ záwin potym w pápier/ od powietrzá strzegąc. Niech tak z
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 274
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ albo na ich odnowienie. Tak sobie postąpisz. Nalej (naprzykład na Metala) nieco szejdwasseru w misie glinianej; na 200. naprzykład Metalów wielkich jak ort/ z pułfunta sejdwaseru: gdy wrzeć i kurżyć się będzie/ raz drugi na misie podrzuciwszy metala ku gorze/ nalej wody zimnej czystej/ znowu podrzuć kilka razy. Potym wstaw w naczyniu miedzianym wody/ włóż wańsztynu i tyle dwoje foli. Wywarz w tym Metala/ wywarzywszy/ wykracuj mosiężną szczoteczką wrzuć w piękną wodę. Ususz choć w trocinach/ zawin potym w papier/ od powietrza strzegąc. Niech tak z tydzień i dalej poleżą/ a scendrują się pięknie/ jakby
/ albo na ich odnowienie. Ták sobie postąpisz. Náley (naprzykłád ná Metállá) nieco szeydwásseru w misie gliniáney; ná 200. naprzykład Metállow wielkich iak ort/ z pułfuntá seydwáseru: gdy wrzeć y kurżyć się będźie/ ráz drugi ná miśie podrzućiwszy metállá ku gorze/ náley wody źimney czystey/ znowu podrzuć kilká rázy. Potym wstáw w naczyniu miedźiánym wody/ włoż wáńsztynu i tyle dwoie foli. Wywárz w tym Metallá/ wywárzywszy/ wykrácuy mośiężną szczoteczką wrzuć w piękną wodę. Vsusz choć w troćinach/ záwin potym w pápier/ od powietrzá strzegąc. Niech tak z tydzień y dáley poleżą/ a zcendruią się pięknie/ iákby
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 274
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
nie obierał? a tego stworzenia któreć Bóg podał na podźwignienie/ ty na przytłoczenie serca twego nie obracał? Jeżelić z tego coć Bóg dał abyś jako po stopniach do niego i do nieba wstępował/ ty szczeblów na przepaść nie ciosał? czyć sługom twym nie służył? a coć Bóg pod nogi podrzucił/ tyś jako drogirgo kanaka na czoło nie kładł? słowem: Czyś Boga twego/ chlebem od niego z Ojcowskiej ręki wziętym/ nie kamionował. Łask/ darów/ i dobrodziejstw jego/ na złość na obrazę jego nie zażywał etc. a wiem że się ciężko uderzysz w piersi. Bij/ i żałuj.
nie obierał? á tego stworzenia ktoreć Bog podał ná podźwignienie/ ty ná przytłoczenie sercá twe^o^ nie obracał? Jeżelić z tego coć Bog dał abyś iáko po stopniach do niego y do niebá wstępowáł/ ty szczeblow ná przepaść nie ćiosał? czyć sługom twym nie służył? á coć Bog pod nogi podrzućił/ tyś iáko drogirgo kánáká ná czoło nie kładł? słowem: Czyś Bogá twego/ chlebem od niego z Oycowskiey ręki wźiętym/ nie kámionował. Łask/ dárow/ y dobrodźieystw iego/ ná złość ná obrazę iego nie záżywał etc. á wiem że się ćięszko uderzysz w pierśi. Biy/ i żałuy.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 25
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
się w pokoju do domu Ojca mego/ tedy będzie mi Pan za Boga. 22. A kamień ten którym wystawił na znak/ będzie domem Bożym/ a ze wszystkiego co mi dasz/ dziesięcinę pewną oddawaćci będę. Rozdział XXIX. Jakub przyszedszy do Labana 15 służy mu siedm lat za Rachelę 21 Laban mu podrzucił Lią 26 przetoż drugie siedm lat służył za nie: bo się jej był wielce rozmiłował. 34 Lia mu czterech Synów porodziła. 1.
TEdy Jakub wstawszy/ poszedł do ziemie mieszkających na wschód słońca. 2. I ujrzał studnią na polu/ i trzy stada owiec leżących przy niej/ bo z onej studnie napawano
śię w pokoju do domu Ojcá mego/ tedy będźie mi Pan zá Bogá. 22. A kámień ten ktorym wystáwił ná znák/ będźie domem Bożym/ á ze wszystkiego co mi dasz/ dźieśięćinę pewną oddawáćći będę. ROZDZIAL XXIX. Iákob przyszedszy do Lábáná 15 służy mu śiedm lat zá Ráchelę 21 Lában mu podrzućił Lią 26 przetoż drugie śiedm lat służył zá nie: bo śię jey był wielce rozmiłował. 34 Lia mu czterech Synow porodźiłá. 1.
TEdy Iákob wstawszy/ poszedł do źiemie mieszkájących ná wschod słońcá. 2. Y ujrzał studnią ná polu/ y trzy stádá owiec leżących przy niey/ bo z oney studnie nápawano
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 29
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
.
Ta świątobliwość ciasną drogą jest nazwana Od własnego Podawce a naszego Pana, Droga ciasna do nieba, do dobra prawego, Jest wszystkim ukazana od Boga mądrego.
Abowiem to jest Boga wszechmocnego zdanie, To Jego święta wola, święte przykazanie, Żeby każdy z nas w Jego Syna uwierzywszy I kark swój raz pod jarzmo Jego podrzuciwszy,
Serce miał ustawicznie ku Niemu wzniesione, Proste, szczyre, ze wszytkich złości oczyścione. Serce próżne obłudy, niebo miłujące I w cnocie się nad wszytko cale kochające.
Chce Bóg, żeby i mowy, i zwierzchowne sprawy, Wszytkie nasze postępki i wszytkie zabawy Z świętymi wyrokami Jego się zgadzały I od Jego dróg świętych
.
Ta świątobliwość ciasną drogą jest nazwana Od własnego Podawce a naszego Pana, Droga ciasna do nieba, do dobra prawego, Jest wszystkim ukazana od Boga mądrego.
Abowiem to jest Boga wszechmocnego zdanie, To Jego święta wola, święte przykazanie, Żeby każdy z nas w Jego Syna uwierzywszy I kark swój raz pod jarzmo Jego podrzuciwszy,
Serce miał ustawicznie ku Niemu wzniesione, Proste, szczyre, ze wszytkich złości oczyścione. Serce próżne obłudy, niebo miłujące I w cnocie się nad wszytko cale kochające.
Chce Bóg, żeby i mowy, i zwierzchowne sprawy, Wszytkie nasze postępki i wszytkie zabawy Z świętymi wyrokami Jego się zgadzały I od Jego dróg świętych
Skrót tekstu: PsalArianBar_II
Strona: 655
Tytuł:
Psalmy i pieśni ariańskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Raków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni, psalmy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
karty z królem do północy grawał. Trafiło się, że siedział; już miały piać kury; Trzeba mu było opus odprawić natury. Trwawszy długo, musiał wstać w swoim interesie; Lecz ledwie forę za drzwi do sieni wyniesie. Nazajutrz któryś z dworzan, gdy się król ocucił, Takie mu wiersze, ile pamiętam, podrzucił: A nasz miły pan grof Grac, Gdy się mu zachciało srać, Nie mógł trafić do wychodu, Usmrodził się wedle wschodu. A toż masz, królu Zygmuncie, Niemiecki kopiec na swym własnym gruncie. I radzę, nie waż tego sobie za nic, Bo zechcą Niemcy dalej pomknąć granic.” Uśmiechnąwszy Władysław
karty z królem do północy grawał. Trafiło się, że siedział; już miały piać kury; Trzeba mu było opus odprawić natury. Trwawszy długo, musiał wstać w swoim interesie; Lecz ledwie forę za drzwi do sieni wyniesie. Nazajutrz któryś z dworzan, gdy się król ocucił, Takie mu wiersze, ile pamiętam, podrzucił: A nasz miły pan grof Grac, Gdy się mu zachciało srać, Nie mógł trafić do wychodu, Usmrodził się wedle wschodu. A toż masz, królu Zygmuncie, Niemiecki kopiec na swym własnym gruncie. I radzę, nie waż tego sobie za nic, Bo zechcą Niemcy dalej pomknąć granic.” Uśmiechnąwszy Władysław
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 567
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
uczynił. V. Bóg mię tego waruj. M. Tego się ważył Adam. Boskie przykazanie pokinął: Czarta usłuchał/ cięzszy grzech nad świat wszytek popełnił. V. Jakoż to cięzszy i większy. M. Bo w jednym sześć grzechów popełnił/ któremi sześć wieku świata szczęśliwości/ śmierci i nędzy podał/ i podrzucił. V. Któreż to były? M. Pierwszy Pycha/ gdy równym Bogiem chciał być/ a dla tegoż który był przełożony inym rzeczom/ stał się nad nie podlejszy/ o tym ci świadczy pismo: Immundus est coram DEO omnis qui exaltat cor suum. Wtóry był grzech Nieposłuszeństwa/ iż przykazanie złamał/
vczynił. V. Bog mię tego wáruy. M. Tego się ważył Adam. Boskie przykazánie pokinął: Czártá vsłuchał/ ćięzszy grzech nád świát wszytek popełnił. V. Iákoż to ćięzszy y większy. M. Bo w iednym sześć grzechow popełnił/ ktoremi sześć wieku świátá szczęśliwośći/ śmierći y nędzy podał/ y podrzućił. V. Ktoreż to były? M. Pierwszy Pychá/ gdy rownym Bogiem chćiał bydź/ á dla tegoż ktory był przełożony inym rzeczom/ sstał się nád nie podleyszy/ o tym ći świádczy pismo: Immundus est coram DEO omnis qui exaltat cor suum. Wtory był grzech Nieposłuszeństwá/ iż przykazánie złamał/
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 25
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651