opuściło, Biedna moja hołoweczka, cóż mi po tym było! Pókim sobie był młodzieńcem, wszyscy mi zajźrzeli, A z wesela teraz mego wszyscy się naśmieli. Była też tam i koteczka z małymi dziatkami, Kazała im przywitać się z drobnymi ptaszkami. Niedoperza na wesele nie wzięto biednego, Lecz on w nocy przyleciawszy podsiadł niejednego. KRUCY W RZYMIE WITALI CESARZA
Krucy w Rzymie witali cesarza, U nas czasów tych kurczęta żegnały kucharza, Bo gdy na nie padł dekret surowy, Aby kuram i kurczętam pospadały głowy. Już przy ogniu gorąco modliły
I o żywot barzo żywo kucharza prosiły: „O Bazyli, o dolorum, wiele gubisz razem
opuściło, Biedna moja hołoweczka, cóż mi po tym było! Pókim sobie był młodzieńcem, wszyscy mi zajźrzeli, A z wesela teraz mego wszyscy się naśmieli. Była też tam i koteczka z małymi dziatkami, Kazała im przywitać się z drobnymi ptaszkami. Niedoperza na wesele nie wzięto biednego, Lecz on w nocy przyleciawszy podsiadł niejednego. KRUCY W RZYMIE WITALI CESARZA
Krucy w Rzymie witali cesarza, U nas czasów tych kurczęta żegnały kucharza, Bo gdy na nie padł dekret surowy, Aby kuram i kurczętam pospadały głowy. Już przy ogniu gorąco modliły
I o żywot barzo żywo kucharza prosiły: „O Bazyli, o dolorum, wiele gubisz razem
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 611
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ń się zamierza/ mówi do Hungariej tak.
Dicitur infelix grauibus constructa catenis. Amplius ad proprias, non reditura lares. Illa ego quae quondam latissima regna tenebam, Et Getici victrix saepius bostis eram. Ecce sub infesta iaceo vastata Tiranno, Pannonia hostili, proxima terra solo.
Cóż tu rozumieć dalej o swej potężności/ podsiadł się Turczyn pod nas zobu stron/ przyczynę starzy ludzie opisali dla czego te Państwa zginęły/ a to
wszytko nie zgoda w Węgrzech/ a w Grecji Hardość/ Łakomstwo/ i Gnuśność sprawiła pierwsza/ że sobielekce ważyli nieprzyjaciela/ druga niechcieli do kõposytyej/ trzecia niedbale odprawowali wyprawę wojenną/ w ten czas Sejmowali kiedy się
ń sie zámierzá/ mowi do Hungáryey ták.
Dicitur infelix grauibus constructa catenis. Amplius ad proprias, non reditura lares. Illa ego quae quondam latissima regna tenebam, Et Getici victrix saepius bostis eram. Ecce sub infesta iaceo vastata Tiranno, Pannonia hostili, proxima terra solo.
Coż tu rozumieć dáley o swey potężnośći/ podśiadł się Turczyn pod nas zobu stron/ przyczynę stárzy ludźie opisáli dla czego te Państwá zginęły/ á to
wszytko nie zgodá w Węgrzech/ á w Grecyey Hárdość/ Lákomstwo/ y Gnusność spráwiłá pierwsza/ że sobielekce ważyli nieprzyiaćielá/ druga niechćieli do kõposytyey/ trzećia niedbále odpráwowáli wypráwę woienną/ w ten czás Seymowáli kiedy się
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: A3v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
wyższym miejscu siedział, potym arcyksiążę Ferdynand, a za nim posłowie od wielkich monarchów, a za tymi posłowie od elektorów i od inszych książąt. Poseł książęcia ferarskiego, iż mu po elektorach naznaczono miejsce, do stołu przyść nie chciał, został w gospodzie. Po tej zaś stronie, gdzie biała płeć siedziała, królowa węgierska podsiadła matkę. Jakoż i królowa Bona tak sama chciała, gdyż królestwo węgierskie przed polskim ma miejsce miedzy królmi. Były potym gonitwy na zamku: gonił Zygmunt Wolski, miecznik, z Kieżgalem, zacnym szlachcicem litewskim, w gończych na ostre, i mężnie się potkali z sobą. Gonił Kosmowski z koniuszym księcia pruskiego. Był turniej
wyższym miejscu siedział, potym arcyksiążę Ferdynand, a za nim posłowie od wielkich monarchów, a za tymi posłowie od elektorów i od inszych książąt. Poseł książęcia ferarskiego, iż mu po elektorach naznaczono miejsce, do stołu przyść nie chciał, został w gospodzie. Po tej zaś stronie, gdzie biała płeć siedziała, królowa węgierska podsiadła matkę. Jakoż i królowa Bona tak sama chciała, gdyż królestwo węgierskie przed polskim ma miejsce miedzy królmi. Były potym gonitwy na zamku: gonił Zygmunt Wolski, miecznik, z Kieżgalem, zacnym szlachcicem litewskim, w gończych na ostre, i mężnie się potkali z sobą. Gonił Kosmowski z koniuszym księcia pruskiego. Był turniej
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 177
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
niepokazuje się swyadectwo od Mikołaja na te pułtora korca owsa, urząd wolnym czyni Szymona Puta, jednak powinien oddać jak naiprędzei jeden korzec połownika Mikołajowi, a drugi korzec na bez rok dali Bóg. (I. 195)
303. (363) Sebastian ląntek skarżył się na Szymona Machaja, iz go w roli podsiadł, on yą kupił u Wilka za grzywien 20, a on się tej rolej chwycieł, lat temu pięć będzie na przyszły S. Wojciech, jako go przekupił, (za grzywien piecz, nota dla tego tamten kupił za grzywien 20, bo przy roliej wziął parę kony, woz i potrzeby insze, a
niepokazuie się swyadectwo od Mikołaia na the pułtora korca owsa, urząd wolnym czyni Szymona Puta, iednak powinien oddać iak naiprędzei ieden korzec połownika Mikołaiowi, a drugi korzec na bez rok dali Bog. (I. 195)
303. (363) Sebestian ląntek skarzył się na Szymona Machaia, iz go w roli podsiadł, on yą kupił u Wilka za grziwien 20, a on się they roley chwycieł, lat temu pięc będzie na przyszły S. Woyciech, iako go przekupił, (za grzÿwien piecz, nota dlia thego thamten kupił za grzÿwien 20, bo przy roliey wziął pare kony, woz i potrzeby insze, a
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 320
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
narowu; Prędki jest do odmiany, prędki do kolery. Łacno było wyczytać z Radułowej cery, Że chciał szczerym o pokój nasz chodzić staraniem, Jako ten, co mu więcej należało na niem, Bowiem mający w domu strasznej wojny zapał, I skarbów, których przez wiek tak długi nałapał, I, w którym inszych podsiadł, panowania trochy Najmniejszej nie był pewien nad swymi Wołochy. Wszytko to pod pretekstem chrześcijańskiej wiary Ukrywszy, obiecuje bez końca, bez miary, Kołacąc w piersi dłonią po szedziwej brodzie, Służyć nam w tym wedle swej możności zawodzie. I upewni, sami-li nie będziemy przeczyć, Że może wszytkie wzajem urazy poleczyć; Między Turki
narowu; Prędki jest do odmiany, prędki do kolery. Łacno było wyczytać z Radułowej cery, Że chciał szczerym o pokój nasz chodzić staraniem, Jako ten, co mu więcej należało na niém, Bowiem mający w domu strasznej wojny zapał, I skarbów, których przez wiek tak długi nałapał, I, w którym inszych podsiadł, panowania trochy Najmniejszej nie był pewien nad swymi Wołochy. Wszytko to pod pretekstem chrześcijańskiej wiary Ukrywszy, obiecuje bez końca, bez miary, Kołacąc w piersi dłonią po szedziwej brodzie, Służyć nam w tym wedle swej możności zawodzie. I upewni, sami-li nie będziemy przeczyć, Że może wszytkie wzajem urazy poleczyć; Między Turki
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 280
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
CHOCIMSKA
Między wozy i między mieszają się kary, W kociszach, jeżeli kto ranny albo stary. Na odwodzie Husseim trzyma straże zadnie Z ludźmi europskimi; lecz i ten szkaradnie Z onej wojny niekontent i z Osmanem społem Do Stambołu powraca, najmniej nie wesołym: Bowiem ten na Polaki, tamten sidła przędzie Na Dilawera, który podsiadł go w urzędzie. I kiedy się z Szemberkiem jako z pobratymem Żegnał, z którym tu razem stanął pod Chocimem: „I mnieć jeszcze Bóg poda sposobów tak wiela, Potłumiwszy głównego gdy nieprzyjaciela, Mogę się narodowi polskiemu przysłużyć”. Na marmorze zwykł krzywdę urażony drużyć. Jakoż krótko fortuna Dilawera trzyma, Gdy go zrzuci
CHOCIMSKA
Między wozy i między mieszają się kary, W kociszach, jeżeli kto ranny albo stary. Na odwodzie Husseim trzyma straże zadnie Z ludźmi europskimi; lecz i ten szkaradnie Z onej wojny niekontent i z Osmanem społem Do Stambołu powraca, najmniej nie wesołém: Bowiem ten na Polaki, tamten sidła przędzie Na Dilawera, który podsiadł go w urzędzie. I kiedy się z Szemberkiem jako z pobratymem Żegnał, z którym tu razem stanął pod Chocimem: „I mnieć jeszcze Bóg poda sposobów tak wiela, Potłumiwszy głównego gdy nieprzyjaciela, Mogę się narodowi polskiemu przysłużyć”. Na marmorze zwykł krzywdę urażony drużyć. Jakoż krótko fortuna Dilawera trzyma, Gdy go zrzuci
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 332
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924