tyłu, ni przodu; Nigdy, zawsze, i wszędzie, te mi służą słowa, Wszem daję, sam nic niemam, Syn mi moja Mowa.* Syn*Boski jest Verbum Patris.
Ta Zagadka znaczy BOGA Chrześcijańskiego prawdziwego.
Druga Zagadka.
Lutniom jest, którą Żydzi dobrze wystroili, Przy muje Adam Abraham w górę podskoczyli. Znaczy Chrystusa Pana od Żydów Ukrzyżowanego.
Trzecia Zagadka,
Nad Kwiat jestem, zawsze kwitnę, Frukta moje dziwnie świtnę, O Enigmatach albo Zagadkach
Jestem Koncha, z rosy rodzę, Po Kryształach od tchu brodze, Jest Najświętsza Panna Niepokalanie poczęta BOGA Rodzica.
Jest Najświętsza Panna Niepokalanie poczęta BOGA Rodzica. Czwarta Zagadko.
Jak
tyłu, ni przodu; Nigdy, zawsze, y wszędżie, te mi służą słowa, Wszem daię, sam nic niemam, Syn mi moia Mowa.* Syn*Boski iest Verbum Patris.
Ta Zagadka znaczy BOGA Chrześciańskiego prawdziwego.
Druga Zagadka.
Lutniom iest, ktorą Zydzi dobrze wystroili, Przy muie Adam Abraham w gorę podskoczyli. Znaczy Chrystusa Paná od Zydow Ukrzyżowanego.
Trzecia Zagadka,
Nad Kwiat iestem, zawsze kwitnę, Frukta moie dziwnie switnę, O Enigmatach albo Zagadkach
Iestem Koncha, z rosy rodzę, Po Krzyształach od tchu brodze, Iest Nayswiętsza Panna Niepokalanie poczęta BOGA Rodzica.
Iest Nayswiętsza Panna Niepokalanie poczęta BOGA Rodzica. Czwarta Zagadko.
Iak
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1201
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
czasy śmierć ściele. I on prawdziwy stopień Miłości społecznej/ V was w Polsce już ginie od wzgardy wszetecznej. Gdzie by jeden drugiego miał spolnie miłować/ Nie gardząc bratem swoim w przygodzie ratować. To więc gdzie może włąsny perpedem drugiego/ Nachylić/ nie mają dziś krewni za grzech tego. Im na formniej może kto podskoczyć kogo/ Takowego już dowcip poważają drogo. Do Praktyk go do rady tajemnej wzywają/ Choć w nim Cnoty o kości/ tak onim mawiają. Umie ten z samostrzału umie też i z Kusze Strzelić/ i przewieść wszytko by przyłożyć dusze. Nie tak strzelał on zacny Królewic JONATA Co Dawida miłujac prawie jako brata.
czásy śmierć sćiele. Y on prawdźiwy stopień Miłośći społeczney/ V was w Polscze iuż ginie od wzgárdy wszeteczney. Gdźie by ieden drugiego miał spolnie miłowáć/ Nie gárdząc brátem swoim w przygodźie rátowáć. To więc gdźie może włąsny perpedem drugiego/ Náchylić/ nie máią dźiś krewni zá grzech tego. Im na formniey może kto podskoczyć kogo/ Tákowego iuż dowćip poważaią drogo. Do Práktyk go do rády táiemney wzywáią/ Choć w nim Cnoty o kośći/ ták onim mawiáią. Vmie ten z sámostrzału vmie też y z Kusze Strzelić/ y przewieść wszytko by przyłożyć dusze. Nie ták strzelał on zacny Krolewic IONATA Co Dawidá miłuiac práwie iáko brátá.
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
że pewna Kula znaszych uderzyła w Kamień tam blisko lezący gdzie Król był/ który gdy się rozpierzchnął/ niektóry kawalec miał go wtwarz a drugi trafic wramię/ tym czasem kilka Szwedzkich Okrętów/ gęstym strzelaniem na dno poszło/ a osobliwie pewny Statek/ na którym było 12. Beczek Prochu/ z Wody na powietrze podskoczył/ co tam dalej Szwedzi jeszcze wskórają/ czas to pokaże. z Chrystiania/ 23. Iulii.
W Nocy między 17. i 18. t. m. Przeprawieli Szwedzi/ z Stromstadu/ przez Lond/ na Wodę Iddetiant nazwaną 7. wodnych Statków/ gdzie lubo ich naszy mocno ataqvowali/ ale postaremu ponieważ
że pewna Kulá znászych uderzyłá w Kámien tam blisko lezący gdźie Krol był/ ktory gdy śię rozpierzchnął/ niektory káwalec miał go wtwarz á drugi tráfic wrámię/ tym czásem kilká Szwedzkich Okrętow/ gęstym strzeláńiem ná dno poszło/ á osobliwie pewny Státek/ ná ktorym było 12. Becżek Prochu/ z Wody ná powietrze podskocżył/ co tám daley Szwedzi ieszćze wskoráią/ ćzás to pokaze. z Christianiá/ 23. Iulii.
W Nocy między 17. y 18. t. m. Przepráwieli Szwedzi/ z Stromstádu/ przez Lond/ ná Wodę Iddetiánt názwáną 7. wodnych Státkow/ gdźie lubo ich nászy mocno áttáqvowáli/ ále postaremu poniewasz
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 29
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
ziepały. Nawet proporzec, co na maszcie wiewał, Zwiesił się cicho, ani sobą kiwał. Raczej narzekam na nasze igrania I melodyjne dźwięki, i śpiewania. Przez te cny pokój i wody powolne Pobudziliśmy na tańce swawolne. Z nas do wesela morze pochop brało, Zaczym się samo ze dna rozigrało. Wszytko zarazem podskoczyło nagle. Marynarz krzyknie: ,,Zaciągajcie żagle! Do kupy wszytkie zbierajcie, do kupy, Nim z wody sroższe wyskoczą kazupy!” Na jego okrzyk bosmani jak kozy Po rejach skaczą zbierając powrozy, Płachty co prędzej przy maszcie zwijają, Okręt na wierzchu drzwiami zamykają. Wtym morze większy taniec zaczynało, Więcej szalonych wałów
ziepały. Nawet proporzec, co na maszcie wiewał, Zwiesił się cicho, ani sobą kiwał. Raczej narzekam na nasze igrania I melodyjne dźwięki, i śpiewania. Przez te cny pokój i wody powolne Pobudziliśmy na tańce swawolne. Z nas do wesela morze pochop brało, Zaczym się samo ze dna rozigrało. Wszytko zarazem podskoczyło nagle. Marynarz krzyknie: ,,Zaciągajcie żagle! Do kupy wszytkie zbierajcie, do kupy, Nim z wody sroższe wyskoczą kazupy!” Na jego okrzyk bosmani jak kozy Po rejach skaczą zbierając powrozy, Płachty co prędzej przy maszcie zwijają, Okręt na wierzchu drzwiami zamykają. Wtym morze większy taniec zaczynało, Więcej szalonych wałów
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 46
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971