mowie: Jeżeli spytasz słowem, tysiącem odpowie; A co się jej zda czynić najbardziej dowcipnie, Za każdym cię zakole, za każdym uszczypnie.
Patrzaj, co diabeł broi! Im bardziej jest szpetna, Tym bardziej zła, kto by rzekł, tym bardziej zaletna, I rzadko która, żeby przystała jej szubka, Nie podsyca w starości gorzałeczką czubka; Chce nadstawić tej, która z ciała spadła, krasy Klejnotami, wstęgami, świetnymi hatłasy. Szczęśliwa, która młodo nie zroniwszy kwiatu. Doniesie do boskiego swój glanc majestatu: Nie szpeci płci niewinnej językiem zuchwałem, Ale pobożną duszą, nie zmarszczona ciałem, Na niebieskie z śmiertelnej przesadzona grzędy Kwitnąć będzie
mowie: Jeżeli spytasz słowem, tysiącem odpowie; A co się jej zda czynić najbardziej dowcipnie, Za każdym cię zakole, za każdym uszczypnie.
Patrzaj, co diabeł broi! Im bardziej jest szpetna, Tym bardziej zła, kto by rzekł, tym bardziej zaletna, I rzadko która, żeby przystała jej szubka, Nie podsyca w starości gorzałeczką czubka; Chce nadstawić tej, która z ciała spadła, krasy Klejnotami, wstęgami, świetnymi hatłasy. Szczęśliwa, która młodo nie zroniwszy kwiatu. Doniesie do boskiego swój glanc majestatu: Nie szpeci płci niewinnej językiem zuchwałem, Ale pobożną duszą, nie zmarszczona ciałem, Na niebieskie z śmiertelnej przesadzona grzędy Kwitnąć będzie
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 439
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
miłej ojczyźnie zasługi: Boś pewnie nie zamącił naszej spólnej strugi, Którąśmy długim pasmem, jako bieży z góry, Jeszcze kiedy rozmierzał Lech tę ziemię sznury, Kiedy Krakus, gdzie smocy żywo ludzi jedli, Miasto swoje stołeczne zakładał, osiedli Przy tej ścienie, gdzie nieba ostre Tatry bodą, Gdzie nas winną Lyaeus podsyca jagodą. PRZEMOWA
Stąd jako orzeł z gniazda, koń Trojański z brzucha, Odważne kawalery (nie ujźrzysz piecucha), Wysadza na teatrum koronnego świata, A sława nieśmiertelna pod słońce wylata. Tuć dawne Lipie leży, tu Laskowa w boku, Tu Rupnów i Stadniki od tego Poloku Cugiem idą; tu Wiśnicz sławnych niegdy
miłej ojczyźnie zasługi: Boś pewnie nie zamącił naszej spólnej strugi, Którąśmy długim pasmem, jako bieży z góry, Jeszcze kiedy rozmierzał Lech tę ziemię sznury, Kiedy Krakus, gdzie smocy żywo ludzi jedli, Miasto swoje stołeczne zakładał, osiedli Przy tej ścienie, gdzie nieba ostre Tatry bodą, Gdzie nas winną Lyaeus podsyca jagodą. PRZEMOWA
Stąd jako orzeł z gniazda, koń Trojański z brzucha, Odważne kawalery (nie ujźrysz piecucha), Wysadza na theatrum koronnego świata, A sława nieśmiertelna pod słońce wylata. Tuć dawne Lipie leży, tu Laskowa w boku, Tu Rupnów i Stadniki od tego Poloku Cugiem idą; tu Wiśnicz sławnych niegdy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 389
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Lepszej w sprawie owoców w swe nie miała czasy. Skąd imię ma. Nie stoi o rzeki/ o lasy/ Wioskę woli/ a z jabłkiem drzewinę szczęśliwym Oszczepem się nie para/ sierpem tylko krzywym; Tym częścia wilków zrzyna/ i rózgi strychuje Ladajako roźlazłe/ pręt częścią szpuntuje W kroj zaskorny/ i płodu podsyca cudzego: By więc z suchości nie wiądł; ogodnki krzywego Korzenia macza wodą płynącego zdroju. Ta miłość/ ta zabawka z Wenerą w pokoju/ Jednak chłopstwa się bojąc/ Sad reglem zapuszcza/ Ostroków nie nawidzi/ ni ich tam dopuszcza. O co się nie kusieli skoczni Satyrowie? O co rogi choiną naplotszy Panowie
Lepszey w spráwie owocow w swe nie miáłá czásy. Zkąd imię ma. Nie stoi o rzeki/ o lásy/ Wioskę woli/ á z iábłkiem drzewinę szczęśliwym Oszczepem się nie para/ śierpem tylko krzywym; Tym częśćia wilkow zrzyna/ y rozgi strychuie Ledáiáko roźlázłe/ pręt częśćią szpuntuie W kroy zaskorny/ y płodu podsyca cudzego: By więc z suchośći nie wiądł; ogodnki krzywego Korzenia macza wodą płynącego zdroiu. Tá miłość/ tá zabáwká z Wenerą w pokoiu/ Iednák chłopstwá się boiąc/ Sad reglem zápuszcza/ Ostrokow nie nawidźi/ ni ich tám dopuszcza. O co się nie kuśieli skoczni Sátyrowie? O co rogi choiną naplotszy Pánowie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 367
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636