przy pierwszym mówiło przykazaniu.
(4.) Pijaństwo pobudza człowieka do wszystkich występków. I stądci się zowie/ o czym się wyżej obszernie mówiło/ Mater omnium vitiorum: Matką wszystkich występków. Sir. 37. v. 35.
(5.) Żywota człowiekowi ukraca. Przez obżarstwo i pijaństwo wiele ich pomarło (poginęło.) A kto miernym jest przedłuży sobie żywota. A Galenus powiedział: plures moriuntur crapulâ, quàm gladio: Więcej ich/ prawi/ umiera (ginie) od pijaństwa/ niż od miecza. Ad. Olear. in derOriental. Reisep. 124.
Roku pańskiego 1608. był od Cara Moskiewskiego Legat do
przy pierwszym mowiło przykazániu.
(4.) Pijáństwo pobudza człowieká do wszystkich występkow. Y ztądći śię zowie/ o czym śię wyżey obszernie mowiło/ Mater omnium vitiorum: Mátką wszystkich występkow. Sir. 37. v. 35.
(5.) Zywotá człowiekowi ukraca. Przez obżárstwo y pijáństwo wiele ich pomárło (poginęło.) A kto miernym jest przedłuży sobie żywotá. A Galenus powiedźiał: plures moriuntur crapulâ, quàm gladio: Więcey ich/ práwi/ umiera (ginie) od pijáństwá/ niż od mieczá. Ad. Olear. in derOriental. Reisep. 124.
Roku páńskiego 1608. był od Cárá Moskiewskiego Legat do
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 29.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ludzie podziśdzień na baczności mieli/gdyby nie jedli/ nie pili/ ażby się im chciało: o jakby przez to od różnych chorób uwolnieni byli: Nam multos morbos fercula multa ferunt: Wiele potraw wiele chorób z sobą przynosi; albo/ jako pismo mówi; Wiele ich przez obżarstwo (i pijaństwo) pomarło (poginęło) a kto miernym jest/ przedłuży sobie żywota. Sir. 37. v. 35.
(2.) Carnem frenat: Mierność w życiu hamuje i powściąga żądze i pożądliwości cielesne: Bo jako przez każdodzienną rozkosz ciało do zbytków/ do złych namiętności i lekkomyślności zapalone i pobudzone bywa/ także Hieronim Z. niezdróżnie
ludźie podźiśdźień ná bacznośći mieli/gdyby nie jedli/ nie pili/ ażby śię im chćiáło: o jákby przez to od rożnych chorob uwolnieni byli: Nam multos morbos fercula multa ferunt: Wiele potraw wiele chorob z sobą przynośi; álbo/ jáko pismo mowi; Wiele ich przez obżárstwo (y pijáństwo) pomárło (poginęło) á kto miernym jest/ przedłuży sobie żywotá. Sir. 37. v. 35.
(2.) Carnem frenat: Mierność w żyćiu hámuje y powśćiąga żądze y pożądliwośći ćielesne: Bo jáko przez káżdodźienną roskosz ćiáło do zbytkow/ do złych námiętnośći y lekkomyślnośći zápalone y pobudzone bywa/ tákże Hieronym S. niezdrożnie
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 33.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, który bok swój na krzyżu otworzył, abyście u niego, jako gołębice w opocznych maczlochach, przemieszkiwali. W nim tylko samym zbawienie wasze; w synu człowieczym, a pogotowiu w synu diabelskim (jaki jest Mahomet) zbawienia niemasz.
Wynidzie duch jego, i wróci się do ziemi swojej, w on dzień poginą myśli ich. Bywa to nakoniec, iż ten który sobie Nestorowe lata obiecował, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot, jako słaba sława. Similisque vitro, fragiliter splendido, jako mówi Augustyn ś. wspominając szczęście rzymskie. Drugim się śni, a oni wysokie
, który bok swój na krzyżu otworzył, abyście u niego, jako gołębice w opocznych maczlochach, przemieszkiwali. W nim tylko samym zbawienie wasze; w synu człowieczym, a pogotowiu w synu djabelskim (jaki jest Machomet) zbawienia niemasz.
Wynidzie duch jego, i wróci się do ziemi swojej, w on dzień poginą myśli ich. Bywa to nakoniec, iż ten który sobie Nestorowe lata obiecował, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot, jako słaba sława. Similisque vitro, fragiliter splendido, jako mówi Augustyn ś. wspominając szczęście rzymskie. Drugim się śni, a oni wysokie
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 263
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, mimo jus civilitatis, mimo charitatem proximi, czego i dzikie nad niewolnikiem nie praktykują narody, słowem nieludzko, immaniter, barbare, bezbożnie nazajutrz summo mano tumultuarie wszystkich rozsiekali. Et non est, cujus non poeniteret śmierci tak nikczemnej tak wielkiego kawalera, nadziei domu et magnae expectationis człowieka, koniuszego, Wojny i innych. Poginęli na placu ze strony rzeczypospolitej litewskiej ipp. Biegański młody, jedynak u ojca starosty starodubowskiego, Chomiński także jedynak Kianowski rotmistrz piechoty trybunalskiej. Anno 1701.
Sejm był w Warszawie, na którym wysadzeni ipp. senatorowie pracowali ut componerent litigia i niezgody wiel. księstwa lit. Procerum, ale sine effectu, bo nie mogąc nic
, mimo jus civilitatis, mimo charitatem proximi, czego i dzikie nad niewolnikiem nie praktykują narody, słowem nieludzko, immaniter, barbare, bezbożnie nazajutrz summo mano tumultuarie wszystkich rozsiekali. Et non est, cujus non poeniteret śmierci tak nikczemnéj tak wielkiego kawalera, nadziei domu et magnae expectationis człowieka, koniuszego, Wojny i innych. Poginęli na placu ze strony rzeczypospolitéj litewskiéj jpp. Biegański młody, jedynak u ojca starosty starodubowskiego, Chomiński także jedynak Kianowski rotmistrz piechoty trybunalskiéj. Anno 1701.
Sejm był w Warszawie, na którym wysadzeni jpp. senatorowie pracowali ut componerent litigia i niezgody wiel. księstwa lit. Procerum, ale sine effectu, bo nie mogąc nic
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 208
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
że rychlej niż się spodziewali/ do piekła się dostali. Każdy abowiem Schismatyk/ abo Heretyk może być i ścięty i spalony/ ale koronowany być niemoże. Korony abowiem Królewskie/ synom Królestwa należą/ a nie wywołańcom z Królestwa: jakimi są wszyscy Schismatykowie i Heretykowie. Małoż Heretyków/ i prócz tych pomienionych/ poginęło przez miecz/ przez ogień/ i przez insze śmierci: a z opiniej ich dla wiary/ wiarę być Herezja swoję sądziwszy? ni jeden jednak z nich biegiem tym swoim Korony niedostąpił. Bo nie Królewskim od Boga utorowanym gościńcem biegł/ przy którego końcu są Korony: ale swoją od siebie/ abo od inszego sobie
że rychley niż sie spodźiewáli/ do piekłá sie dostáli. Káżdy ábowiem Schismátyk/ ábo Hęretyk może bydź y śćięty y spalony/ ále koronowány bydź niemoże. Korony ábowiem Krolewskie/ synom Krolestwá należą/ á nie wywołáńcom z Krolestwá: iákimi są wszyscy Schismátykowie y Hęretykowie. Máłoż Hęretykow/ y procż tych pomienionych/ poginęło przez miecz/ przez ogień/ y przez insze śmierći: á z opiniey ich dla wiáry/ wiárę bydź Hęrezya swoię sądźiwszy? ni ieden iednák z nich biegiem tym swoim Korony niedostąpił. Bo nie Krolewskim od Bogá vtorowánym gośćincem biegł/ przy ktorego końcu są Korony: ále swoią od śiebie/ ábo od inszego sobie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 91
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zrysuj Mapę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, a ona zrysowana pokażeć omyłki znaczne Mapy, inakszym instrumentem wystawionej. Wszakze wtakich okazjach, chroń się ruinować kogo, i szczerym sercem podejmuj się takiej proby, aby Dziedżyc nie był ukrzywdzony. Jeżeliby zaś poginęły kopce, i nie było o dalszych od D, pamięci między ludżmi, tak żebyś punktu E, żadnego znaku nie mógł mieć na ziemi: tedy przenieś DE, na skalę, i nanotowawszy jej cząstki: uczyń: Jako linia CD na Mapie cząstek zskale 291. do łokci 300 na ziemi w odległości CD
zrysuy Máppę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, á oná zrysowána pokażeć omyłki znáczne Máppy, inákszym instrumentem wystáwioney. Wszákze wtákich okázyách, chroń się ruinowáć kogo, y szczerym sercem podeymuy się tákiey proby, áby Dźiedżic nie był vkrzywdzony. Jeżeliby záś poginęły kopce, y nie było o dálszych od D, pámięći między ludżmi, ták żebyś punktu E, żadnego znáku nie mogł mieć ná źiemi: tedy przenieś DE, ná skálę, y nánotowawszy iey cząstki: vczyń: Iáko liniia CD ná Máppie cząstek zskále 291. do łokći 300 ná żiemi w odległośći CD
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 101
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Aby jego srebrnego przybytku dostali.
IX.
Nieszczęśliwa Ravenno! lepiej, żebyś była Okrutnemu zwyciężcy wstrętu nie czyniła I żebyś ty źwierciadło raczej z Bressy miała, Niż się Aryminowi z Faencą równała. Poszli, poszli, Ludwiku, prędko Trywulcego, Niech powściągnie żołnierza twego swowolnego I ukaże, jak wiele dla takiego ździerstwa Poginęło we Włoszech twojego rycerstwa.
X.
Jako teraz potrzeba, aby król swojemu Wojsku wodze Ludowik dał nieposłusznemu, Tak w on czas z Agramantem królem król Marsyli, Aby w dobry porządek wojska swe wprawili, Rozkazali, aby stąd, kędy zimowały, Do głównego się wszytkie popisu ściągały, Aby potem, jakoby potrzebę baczyli,
Aby jego srebrnego przybytku dostali.
IX.
Nieszczęśliwa Ravenno! lepiej, żebyś była Okrutnemu zwyciężcy wstrętu nie czyniła I żebyś ty źwierciadło raczej z Bressy miała, Niż się Aryminowi z Faencą równała. Poszli, poszli, Ludwiku, prętko Trywulcego, Niech powściągnie żołnierza twego swowolnego I ukaże, jak wiele dla takiego ździerstwa Poginęło we Włoszech twojego rycerstwa.
X.
Jako teraz potrzeba, aby król swojemu Wojsku wodze Ludowik dał nieposłusznemu, Tak w on czas z Agramantem królem król Marsyli, Aby w dobry porządek wojska swe wprawili, Rozkazali, aby stąd, kędy zimowały, Do głównego się wszytkie popisu ściągały, Aby potem, jakoby potrzebę baczyli,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 297
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
m grzeszny, wiem, żem zły, ale dla mojego Występku nie karz ludu, o Panie, twojego!
LXX.
Ale jeśli tak raczysz, abyśmy cierpieli I karanie za grzechy popełnione mieli, Skłoń twoje miłosierdzie na lud chrześcijański, A nie karz go, mój Boże, przez naród pogański! Bo jeśli poginiemy od twych nieprzyjaciół, My, którzy przecię mamy imię twych przyjaciół, Będą mówić poganie, że ty nic nie możesz, Kiedy swem chwalcom w tak złem razie nie pomożesz.
LXXI.
I na miejsce jednego, co twe przykazanie Zgwałcił, tysiąc się twoich przeciwników zstanie I zły zakon, niezbożny twoję wykorzeni Świętą wiarę i
m grzeszny, wiem, żem zły, ale dla mojego Występku nie karz ludu, o Panie, twojego!
LXX.
Ale jeśli tak raczysz, abyśmy cierpieli I karanie za grzechy popełnione mieli, Skłoń twoje miłosierdzie na lud chrześcijański, A nie karz go, mój Boże, przez naród pogański! Bo jeśli poginiemy od twych nieprzyjaciół, My, którzy przecię mamy imię twych przyjaciół, Będą mówić poganie, że ty nic nie możesz, Kiedy swem chwalcom w tak złem razie nie pomożesz.
LXXI.
I na miejsce jednego, co twe przykazanie Zgwałcił, tysiąc się twoich przeciwników zstanie I zły zakon, niezbożny twoję wykorzeni Świętą wiarę i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 313
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
złości wygubić miał: przypadł potym na to, aby nie piorunami, ani ogniem, ale wylaniem wód wielkich i potopem. Za czym wielkie niepogody i deszcze poruszył: a od Neptuna Brata poratowany będąc wodami, potop wielki wprowadksił na ziemię; tym wszelki zwierzęta ziemskie, ptastwa, i ludzie (oprócz tylko dwu osób) poginęli. Powieść Dziewiąta.
ZAginął już jeden Dom/ ale nie samemu Domowi słuszna była zaginąć jednemu/ Gdyż po wszej ziemi sroga A Erynnis króluje Jędza piekielna/ co świat w złości tal wpawuje/ Jakbyś rozumiał że się sprzysiądz mieli na nie/ Niechże co prędzej wszyscy (to jest moje zdanie) Cierpią karanie/
złośći wygubić miał: przypadł potym ná to, áby nie piorunámi, áni ogniem, ále wylaniem wod wielkich y potopem. Zá czym wielkie niepogody y deszcze poruszył: á od Neptuná Brátá porátowány będąc wodámi, potop wielki wprowádxił ná źiemię; tym wszelki źwierzętá źiemskie, ptastwá, y ludzie (oprocz tylko dwu osob) poginęli. Powieść Dźiewiąta.
ZAginął iuż ieden Dom/ ále nie sámemu Domowi słuszna byłá záginąć iednemu/ Gdyż po wszey źiemi sroga A Erynnis kroluie Iędzá piekielna/ co świát w złośći tál wpáwuie/ Iákbyś rozumiał że się zprzyśiądz mieli ná nie/ Niechże co prędzey wszyscy (to iest moie zdánie) Cierpią karánie/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 17
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dusze nowe. Nas dwoje człowieczy ród na sobie trzymamy/ Tak Bóg chciał: my pamiątką ludzi się stawamy. A Tam góra jest. To jest Parnassus w Baescji. Księgi Pierwsze. B Gdzie skoro Deukalion. Deukalion u Tessaloczyków królował, za jego weiku niesłychany też potop przypadł był w onej krainie, którym wiele ludzi poginęło. On jednak z żoną swoją (która była Stryjeczną siostrą jego) w łódź wsiadszy, góry Parnassie dopłynął, i zdrowie swoje w całe zachował. A skoro opadły powodzi one, radził się BałwanaTemidy wieszczej Boginiej, którymby sposobem ludzi w onej krainie mógł rozmnożyć. To Poeta z błędu obrośuł do onego dawnego i powszechnego
dusze nowe. Nas dwoie człowieczy rod ná sobie trzymamy/ Ták Bog chćiał: my pámiątką ludźi się sstawamy. A Tám gorá iest. To iest Párnássus w Baestiey. Kśięgi Pierwsze. B Gdźie skoro Deukálion. Deukálion v Thessáloczykow krolował, zá iego weiku niesłychány też potop przypadł był w oney kráinie, ktorym wiele ludzi poginęło. On iednak z żoną swoią (ktora byłá Stryieczną śiostrą iego) w łodź wśiadszy, gory Párnássie dopłynął, y zdrowie swoie w cáłe záchował. A skoro opádły powodźi one, rádźił się BáłwanáThemidy wieszczey Boginiey, ktorymby sposobem ludźi w oney kráinie mogł rozmnożyć. To Poëtá z błędu obrośuł do onego dawnego y powszechnego
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 22
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638