wino/ którym się był opił/ przywiodło go do tego/ że z Córkami swymi kazirodztwo popełnił. Matth. 12. v. 24. Genes. 19. v. 32. seqq. Origen. Homil. 5. in Genes. c. 19. Tom. I. p. 24.
Na to poglądając niektóry stary Nauczyciel woła mówiąc: Audite, quid agat Ebrietas: Audite, quantum facinoris conciliet temulentia. Audite, et cavete vos, quibus hoc malum non in crimine, sed in usu est? Ebrietas decepit, quem Sodoma non decepit: Uritur ille flammis mulierum, quem sulphurea flamma non ussit! Słuchajcie/ powiada/
wino/ ktorym śię był opił/ przywiodło go do tego/ że z Corkámi swymi káźirodztwo popełnił. Matth. 12. v. 24. Genes. 19. v. 32. seqq. Origen. Homil. 5. in Genes. c. 19. Tom. I. p. 24.
Ná to poglądájąc niektory stáry Náuczyćiel woła mowiąc: Audite, quid agat Ebrietas: Audite, quantum facinoris conciliet temulentia. Audite, et cavete vos, quibus hoc malum non in crimine, sed in usu est? Ebrietas decepit, quem Sodoma non decepit: Uritur ille flammis mulierum, quem sulphurea flamma non ussit! Słucháyćie/ powiáda/
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 6.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
inszymi nie podłą długiego ich na świecie życia przyczyną było/ o czym Lira świadczy. Sabell. lib. 8. cap. 7. D. Paul. Laurent. sup. lib. I. Sam. c. 25. Con. XIII. p. m. 709.
Na co bez wątpienia ludzie poczciwi poglądając miernie żyli/ a ożralstwem i pijaństwu w głowę Nieprzyjaciółmi byli.
O Indianach piszą/ że się pijaństwem nader hidzili/ a bez względu na Osoby tę zbrodnię (pijaństwo) na wszystkich ludziach srodze karali; Osobliwie takie mieli prawo/ że się i Król ich upijać nie śmiał: i powinien był każdy pilne na to mieć
inszymi nie podłą długiego ich ná świećie żyćia przyczyną było/ o czym Lyra świádczy. Sabell. lib. 8. cap. 7. D. Paul. Laurent. sup. lib. I. Sam. c. 25. Con. XIII. p. m. 709.
Ná co bez wątpienia ludźie poczćiwi poglądájąc miernie żyli/ á ożrálstwem y pijáństwu w głowę Nieprzyjaćiołmi byli.
O Indiánách piszą/ że śię pijáństwem náder hidźili/ á bez względu ná Osoby tę zbrodnię (pijáństwo) ná wszystkich ludźiách srodze karáli; Osobliwie tákie mieli práwo/ że śię y Krol ich upijáć nie śmiał: y powinien był káżdy pilne ná to mieć
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 45.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ aby Kapłani włosów nie rościli: Drugi/ aby z przymieszaną solą była święcona woda: Trzeci/ aby Laikowie ołtarzowego naczynia nie tykali się: i inszy insze/ ile do porządku/ Cerkiewnego: a nie ile do wiary: wzieło się od Heretyków w potwarz/ że co Papież to insza wiara. Co nie mniej poglądając na świeże naszej Wschodniej Cerkwie ustawy/ i o naszych Patriarchach Heretycy mówić mogą. Ale głupie. Gdyż obrządków i Porządków Cerkiewnych ustawa lub odmiana wiary trwałości nie psuje/ ni naraża. Ludzie głupich rozumienie u Uniej. Uważenie Czego potrzebuje Cerkiew Zachodnia po Wschodniej. Balsam: in Respons. ad interrog. 4. Monachorum pag
/ áby Kápłani włosow nie rośćili: Drugi/ áby z przymieszáną solą byłá święcona wodá: Trzeći/ áby Láikowie ołtarzowego naczynia nie tykáli sie: y inszy insze/ ile do porządku/ Cerkiewnego: á nie ile do wiáry: wźieło sie od Hęretykow w potwarz/ że co Papież to insza wiárá. Co nie mniey poglądáiąc ná świeże nászey Wschodney Cerkwie vstáwy/ y o nászych Pátryárchách Heretycy mowić mogą. Ale głupie. Gdyż obrządkow y Porządkow Cerkiewnych vstáwá lub odmiáná wiáry trwáłośći nie psuie/ ni náraża. Ludźie głupich rozumienie u Vniey. Vważenie Czego potrzebuie Cerkiew Zachodnia po Wschodniey. Balsam: in Respons. ad interrog. 4. Monachorum pag
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 185
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
: a te cnoty sobie zalecajmy. słów owych B. Apostoła Pawła/ Cum dixerint pax et securitas: tunc repentinus eis superueniet interitus: źle na zatracenie sobie nie używajmy. i owymi nam nie służącymi P. Chrystosowymi słowy/ nolite timere/ pusillus grex: nie cieszmy się. Których nie rzadczej/ na swoję małość poglądając/ u nas ponurzeńcy ku swemu im zatraceniu zażywają/ niźli owi naszy/ z domu do domu biegający Lapikuflowie: Homines Corrupti ment. reprobi circa fidem. W pokoju i w jedności z Rzymiany żyjąc/ nie mamy się bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywają do zgody i pokoju na nieczystość/ na namiętności żądze/
: á te cnoty sobie zálecaymy. słow owych B. Apostołá Páwłá/ Cum dixerint pax et securitas: tunc repentinus eis superueniet interitus: źle ná zátrácenie sobie nie vżywaymy. y owymi nam nie służącymi P. Christosowymi słowy/ nolite timere/ pusillus grex: nie ćieszmy sie. Ktorych nie rzadczey/ ná swoię máłość poglądáiąc/ v nas ponurzeńcy ku swemu im zátráceniu záżywáią/ niźli owi nászy/ z domu do domu biegáiący Lápikuflowie: Homines Corrupti ment. reprobi circa fidem. W pokoiu y w iednośći z Rzymiány żyiąc/ nie mamy sie bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywáią do zgody y pokoiu ná niecżystość/ ná namiętnośći żądze/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
by tą żelazną choroby dotkniony był łaską/ dobry Rachmistrz kompytuje/ i przzed oczy stawi sobie kupy występoków swoich; za te serdecznie boleje/ we dwu Niedzielach potym uwalnia się od przyponu tego/ wiarę swoję eliberuje/ w drogę do wdzięcznych pastwisk i świętobliwych łąk duchownych Kijowskich pośpiesza/ na recidywy i choroby z poruszenia wynikające nie poglądając/ do których gdy przypieszał/ pokłon uczynił za dobrodziejstwo doznane miłosiernej Dobredziejce swej/ i Świętej Corze świętych Joachima i Anny/ konterfet jej błogosławioną twarz representujący z reuerencją całował; zrzucił tłumoki wielkie duchownych ciężarów przez Spowiedź/ która u Presbytera Bożego uczynił/ umiejącego duszewne te rany leczyć/ i te dobrze goić/ to jest/
by tą żelázną choroby dotkniony był łáską/ dobry Ráchmistrz compytuie/ y przzed oczy stáwi sobie kupy występokow swoich; zá te serdecznie boleie/ we dwu Niedźielách potym vwalnia się od przyponu tego/ wiárę swoię eliberuie/ w drogę do wdzięcznych pástwisk y świętobliwych łąk duchownych Kiiowskich pośpiesza/ ná recidiwy y choroby z poruszenia wynikáiące nie poglądáiąc/ do ktorych gdy przypieszał/ pokłon vczynił zá dobrodźieystwo doznáne miłośierney Dobredźieyce swey/ y Swiętey Corze świętych Ioáchimá y Anny/ conterfet iey błogosłáwioną twarz representuiący z reuerentią cáłował; zrzućił tłumoki wielkie duchownych ćiężarow przez Spowiedź/ ktora v Presbyterá Bożego vczynił/ vmieiącego duszewne te rány leczyć/ y te dobrze goić/ to iest/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 167.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
potym drugi z ziemie cudzej/ jako dziś widzimy/ podniesion na to Przełożeństwo i wyższe będzie. Po tych słowach jeden z Młodzianów usługujących obróci go na Południe/ i patrzać każe tam gdzie stało gumno Monastera Pieczarskiego/ do którego wielkiego rodu i stanu człowiek z czeladzią przyszedszy rozdawał potrzebujacym nie szczędząc niczego/ na co brat nabożny poglądając prawi: Cóż wżdy to jest/ że Świecki człowiek to co Zakonnikom zgromadzono rozprawsza ladajako? lecz Młodzieniec zaprawdę prawi/ ten który to jest na gumnie sporządzać mieszkanie Matki Bożej będzie/ replikuje Brat: nie można to/ boć jest Świecki/ odpłaca Anioł/ od ludzi nie można/ od Boga wszystko możno.
potym drugi z źiemie cudzey/ iáko dźiś widźimy/ podnieśion ná to Przełożeństwo y wyższe będźie. Po tych słowách ieden z Młodźianow vsługuiących obroći go ná Południe/ y pátrzáć każe tám gdźie stało gumno Monásterá Pieczárskiego/ do ktorego wielkiego rodu y stanu człowiek z czeládźią przyszedszy rozdawał potrzebuiacym nie szczędząc nicze^o^/ ná co brát nabożny poglądáiąc práwi: Coż wżdy to iest/ że Swiecki człowiek to co Zakonnikom zgromádzono rosprawsza ládáiáko? lecz Młodźieniec záprawdę práwi/ ten ktory to iest ná gumnie sporządzáć mieszkánie Mátki Bożey będzie/ replikuie Brát: nie można to/ boć iest Swiecki/ odpłaca Anyoł/ od ludźi nie można/ od Bogá wszystko możno.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 191.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ i modl za mnie tego/ i za przywrócenie zdrowia mego: przed którego wiecznym stoisz prześliczny asystencie majestatem/ odtych czas święte imię twoje nigdy z ust moich nie wynidzie: poty Ruskim obrzędom i Świętym ich Ojcom Pieczarskim ja nagrawałem się. Co słysząc Szlachetny Pan Jan Pigłowski z drugimi/ a na ból tak wielki poglądając/ zaprowadzili go znowu do Pieczary/ gdzie pocałowawszy z reuerencją Głowę S^o^ Jana/ przyszedł do siebie; i zdrów do Kijowa sam zaszedł; gdzie i powtóre go ciż Panowie Żołnierze napotemi obchodził się/ i drugich jakoby ich wenerować mieli/ biada swą nauczał: grożąc mu czym gorszym napotym. Jan Limnotowski owrzodział.
/ y modl zá mnię tego/ y zá przywrocenie zdrowia mego: przed ktorego wiecznym stoisz prześliczny ássistenćie máiestatem/ odtych czas świete imię twoie nigdy z vst moich nie wynidźie: poty Ruskim obrzędom y Swiętym ich Oycom Pieczárskim ia nágrawałem się. Co słysząc Szláchetny Pan Ian Pigłowski z drugimi/ á ná bol ták wielki poglądáiąc/ záprowádźili go znowu do Pieczáry/ gdźie pocáłowawszy z reuerentią Głowę S^o^ Ianá/ przyszedł do śiebie; y zdrow do Kiiowá sam zaszedł; gdźie y powtore go ćiż Pánowie Zołnierze nápotemi obchodźił się/ y drugich iákoby ich venerowáć mieli/ biáda swą náuczał: grożąc mu czym gorszym nápotym. Ian Limnotowski owrzodział.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 207.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się nam na zbyt z tego wywodzić potrzeba, et documenta damus żelazem i piórem pospolicie za łaską Bożą triumfalnymqua simus origine nati. Patrząc na fatalne ex adverso szturmy, na trudne i uporne zwiększą prawie częścią świata, wojny Polskie; przyznać absque livore każdy musi, że Korona Polska jedyna fatorum mora dalszego Chrześcijaństwa zostawa. Poglądając też na walne ingeniorum certamina, i tu jawna, że nie w samych siedmiogornego Rzymu granicach, Apollo z Muzami meliore lauru triumfuje. Widać i na równinach pola naszego wyniosłe pod obłok Parnassy. Ródzą się Tulliuszowie, widzimy i czytamy Pliniuszów Polskich nec digniùs unquam Majestas meminit sefe Romana locutam, jako w Polakach, których ozdobnej
się nam ná zbyt z tego wywodźić potrzebá, et documenta damus żelázem i piorem pospolićie zá łáską Bożą triumfálnymqua simus origine nati. Patrząc ná fatálne ex adverso szturmy, ná trudne i uporne zwiętszą práwie częśćią świátá, woyny Polskie; przyznáć absque livore káżdy muśi, że Korona Polska iedyna fatorum mora dálszego Chrześćiáństwá zostawa. Poglądáiąc też ná wálne ingeniorum certamina, i tu iáwna, że nie w sámych śiedmiogornego Rzymu gránicách, Apollo z Muzámi meliore lauru tryumfuie. Widáć i ná rowninách pola nászego wyniosłe pod obłok Párnássy. Rodzą się Tulliuszowie, widźimy i czytamy Pliniuszow Polskich nec digniùs unquam Majestas meminit sefe Romana locutam, iáko w Polakách, ktorych ozdobney
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 4
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
wziąwszy, Wołynia dopinać się myśli. W-tym też Pereasławscy i Migrodzcy przyszli Ludzie świeży do niego. Swoich także więcej Przybrawszy Komonnika, do trzech mógł tysięcy Liczyć wszystkich. Tedy z-tym pospołu wyborem, Podobnym gdzieś z-Egiptu Mojżeszowym torem, Wyszedł z-Lubien, nie bez łzy ukanienia który, Na Miasto podobane poglądając z-góry, I Kościooł znamienity od siebie wzbudzony, Jako miał być nie długoż w-popioł obrócony! Wiec co mu był gościniec prosty ku Kijowu, Dla przepraw zastąpionych, aż ku Czerniechowu Wyżej Dniepru obróci. Ale i tam wszedzie Groble, mosty, zrzucone. Nakoniec przebedzie Kiedyś go pod Lubeczem. O
wźiąwszy, Wołynia dopinać sie myśli. W-tym tesz Pereasławscy i Migrodzcy przyszli Ludźie świeży do niego. Swoich także wiecy Przybrawszy Komonniká, do trzech mogł tysiecy Liczyć wszystkich. Tedy z-tym pospołu wyborem, Podobnym gdźieś z-Egiptu Moyzeszowym torem, Wyszedł z-Lubien, nie bez łzy ukanienia ktory, Ná Miasto podobane poglądaiąc z-gory, I Kośćiooł znamienity od siebie wzbudzony, Iáko miał bydz nie długoż w-popioł obrocony! Wiec co mu był gośćiniec prosty ku Kiiowu, Dla przepraw zastąpionych, áż ku Czerniechowu Wyżey Dniepru obroći. Ale i tám wszedźie Groble, mosty, zrzucone. Nákoniec przebedźie Kiedyś go pod Lubeczem. O
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 16
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
stoi, Nie znajdziesz, Hannibal się i Hektor nie boi. Więc zielonej ozdobie przydawając krasy, Wdzięczna wiosna, pieśń nasza, i wesołe czasy! ERATO
Wdzięcznej wiosny wesołe nastąpiły chwile: Gdziekolwiek pojrzysz, wszędzie na świat pojźreć mile, Który dopiero nagi, dopiero był goły, Już się odział kwiatkami i wonnymi zioła. Poglądając wyniosłe pagórki po sobie, Nie mogą się tak ślicznej nawierzyć ozdobie. Odymają się znacznie barwą góry nową, Jakoby zabóść w niebo swoją chciały głową. Igra po łąkach ślicznie śmiejących się Flora, Gdy ją ranna przybierze w perły Aurora, I śmie się równać słońcu rozlicznych barw glancem, Kiedy złotym do góry pomyka kagańcem:
stoi, Nie znajdziesz, Hannibal się i Hektor nie boi. Więc zielonej ozdobie przydawając krasy, Wdzięczna wiosna, pieśń nasza, i wesołe czasy! ERATO
Wdzięcznej wiosny wesołe nastąpiły chwile: Gdziekolwiek pojźrysz, wszędzie na świat pojźreć mile, Który dopiero nagi, dopiero był goły, Już się odział kwiatkami i wonnymi zioły. Poglądając wyniosłe pagórki po sobie, Nie mogą się tak ślicznej nawierzyć ozdobie. Odymają się znacznie barwą góry nową, Jakoby zabóść w niebo swoją chciały głową. Igra po łąkach ślicznie śmiejących się Flora, Gdy ją ranna przybierze w perły Aurora, I śmie się równać słońcu rozlicznych barw glancem, Kiedy złotym do góry pomyka kagańcem:
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 110
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987