: a gdy widzi żeśmy krnąbrne dzieci to do rózgi na nas. Któżby tu chciał wyliczać rózgi któremi nas biczowano przeszlich lat za rozpustę i niestworność naszę: więc teraz nie dziw że obaczywszy na niebie wizerunk rózgi/ lękamy się: bo jeżeli ziemne bicze dokuczyły nam/ i snadź się plagi od nich nie pogoiły jeszcze/ a cóż sobie po niebieskich obiecywać mamy? Nie tylkoć te od nas wyszły wapory/ dymy/ kurzawy co z nich urósł na powietrzu ten Kometat ale i grzechy/ zbrodnie/ z których ten bicz uczyniono/ którym ta miotła grozi i odpowieda: niemaszci w niebie materii na bicze/ jeżeli z ziemie nie
: á gdy widźi żesmy krnąbrne dźieći to do rozgi ná nas. Ktożby tu chciał wyliczać rozgi ktoremi nas biczowano przeszlych lat zá rospustę y niestworność nászę: więc teraz nie dźiw że obaczywszy na niebie wizerunk rozgi/ lękamy sie: bo ieżeli źiemne bicze dokuczyły nam/ y snadź sie plagi od nich nie pogoiły iescze/ á coż sobie po niebieskich obiecywáć mamy? Nie tylkoć te od nas wyszły wapory/ dymy/ kurzáwy co z nich vrosł ná powietrzu ten Kometát ále y grzechy/ zbrodnie/ z których ten bicz vczyniono/ ktorym tá miotłá groźi y odpowieda: niemászći w niebie máteryey ná bicze/ ieżeli z źiemie nie
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B4v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
trzy łoty. A te zioła i korzenia mają być świeże/ i posiekać drobno/ a z drzwem raszplowanym pomieszać/ nalać na to ze cztery garnce wody studziennej/ i pułtora garnca z tego wyciągnąć wodki/ tej z rana i w wieczor rannym/ po ośmi abo dziesiąci łyżek dawać ciepło pić/ aż się im rany pogoją. Zmazom
Z twarzy wszelakie zmazy wodka Biedrzeńcowa spądza/ umywając się nią/ nic nie ścierając/ ażby weschła w ciało. Tak płeć chędogą i gładką uczyni/ często się nią umywając. Ręce białe czyni.
Ręce także zgrubiałe i czarne/ ogorzałe/ czyni białe/ i miękkie/ nią umywane. Wzroku
Wzrok jasny
trzy łoty. A te źiołá y korzenia máią bydź świeże/ y pośiekáć drobno/ á z drzwem rászplowánym pomieszáć/ nálać ná to ze cztery gárnce wody studźienney/ y pułtorá gárncá z tego wyćiągnąć wodki/ tey z ráná y w wieczor ránnym/ po ośmi ábo dźieśiąći łyżek dáwáć ćiepło pić/ áż sie im rány pogoią. Zmázom
Z twarzy wszelákie zmázy wodká Biedrzeńcowa spądza/ vmywáiąc sie nią/ nic nie śćieráiąc/ áżby weschłá w ćiáło. Ták płeć chędogą y głádką vczyni/ często sie nią vmywáiąc. Ręce białe czyni.
Ręce tákże zgrubiáłe y czarne/ ogorzáłe/ czyni białe/ y miękkie/ nią vmywáne. Wzroku
Wzrok iásny
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 72
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
jednej zawsze pod językiem trzymać/ o czym się też wyższej przypomniało. Zielnik D. Simona Syreniusa/ Nogom dziurawym z odmrożenia.
Nogam odmarzłym/ i z dziurawym z odziębienia/ Rzepik z Omanowym korzeniem warz/ a każdego dnia raz i trzy nogi w tym kąpaj. Tak zazięblinę z nich wyciągniesz/ i rany abo dziury pogoisz. Rany i sadzele stare zagniłe leczy i wychędaża.
Rany złe/ zastarzałe/ zagniłe/ i doleczenia trudne snadnie goi. Maść prosta/ a nieporownana z dzisiejszemi/ od starodawnych przodków naszych czyniona/ liścia Rzepikowego z wieprzowym smalcem tłukąc daleko lepsza i doświadczona jest/ niżli naszych Laziebników/ Golaczów i barwierzów wydworne owe zielone czerwone
iedney záwsze pod ięzykiem trzymáć/ o czym się też wysszey przypomniáło. Zielnik D. Simona Syreniusá/ Nogom dźiuráwym z odmrożenia.
Nogam odmárzłym/ y z dźiuráwym z odźiębienia/ Rzepik z Ománowym korzeniem warz/ á káżdego dniá raz y trzy nogi w tym kąpay. Ták záźięblinę z nich wyćiągniesz/ y rány ábo dźiury pogoisz. Rány y sadzele stáre zágniłe leczy y wychędaża.
Rány złe/ zástárzáłe/ zágniłe/ y doleczenia trudne snádnie goi. Máść prosta/ á nieporownána z dźiśieyszemi/ od stárodawnych przodkow nászych czyniona/ liśćia Rzepikowego z wieprzowym smalcem tłukąc dáleko lepsza y doświadczona iest/ niżli nászych Láźiebnikow/ Golaczow y bárwierzow wydworne owe źielone czerwone
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 278
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
? Nie chcesz koniecznie, aby mógł być zdrowy. Tylko nie skona ten, co go miłujesz — A tyś to winna, że go nie lekujesz! 61
Dobrzebyś była godna większej dzięki I prędkobyś się z tego ucieszyła, Kiedybyś mu ty sama z własnej ręki Lekarskiej — rany jego pogoiła I zbawiwszy go i bólu i męki Do zdrowiabyś go pierwszego wróciła A w twarzybyś się jego przeglądała I w twej piękności, którąbyś mu dała”. 62
Gdy na plac przyszła i siedziała sobie Chwilę swe myśli w sobie rozbierając I o swojego skrytego sposobie Wyścia za miasto w pole rozmyślając,
? Nie chcesz koniecznie, aby mogł być zdrowy. Tylko nie skona ten, co go miłujesz — A tyś to winna, że go nie lekujesz! 61
Dobrzebyś była godna większej dzięki I prędkobyś się z tego ucieszyła, Kiedybyś mu ty sama z własnej ręki Lekarskiej — rany jego pogoiła I zbawiwszy go i bolu i męki Do zdrowiabyś go pierszego wrociła A w twarzybyś się jego przeglądała I w twej piękności, ktorąbyś mu dała”. 62
Gdy na plac przyszła i siedziała sobie Chwilę swe myśli w sobie rozbierając I o swojego skrytego sposobie Wyścia za miasto w pole rozmyślając,
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 24
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
, przytym choremu dawać tedy owedy samego Rhabarbarum do lekkiego purgowania.
Item weźmi świeżego liścia Ciemierzyce czarnej, posiekaj, utłucz, włóż do długiego worka wąskiego, którym niech się chory w pół opasze, niech to często czyni od godziny do godziny trzymając jeden, a jeżeliby się krosty wydały, zaniechać, aż się pogoją, na co przykładać wino ciepłi włożywszy do niego trochę hałunu.
Item weźmi Hubek albo grzybków, które się rodzą w łaziennej izbie pod ławami, lub w wilgotnej izbie, lub w piwnicy, spal je w garnuszku, tym zasypuj.
Item weźmi Koperwasu zwyczajnego, spal go w mocnym ogniu aż będzie czerwony, utrzyj,
, przytym choremu dawáć tedy owedy samego Rhabarbarum do lekkiego purgowánia.
Item weźmi świeżego liśćia Ciemierzyce czárney, pośiekay, utłucz, włoż do długiego worká wąskiego, ktorym niech się chory w puł opásze, niech to często czyni od godźiny do godźiny trzymáiąc ieden, á ieżeliby się krosty wydáły, zániecháć, ász się pogoią, ná co przykłádáć wino ćiepłi włożywszy do niego trochę háłunu.
Item weźmi Hubek álbo grzybkow, ktore się rodzą w łáźienney izbie pod łáwámi, lub w wilgotney izbie, lub w piwnicy, spal ie w garnuszku, tym zásypuy.
Item weźmi Koperwásu zwyczáynego, spal go w mocnym ogniu ász będźie czerwony, utrzyi,
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 83
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
, Rzepiku, Niedośpiałku, Przewrotniku, Gruszyczki, każdego po garści, Lukrecyj, drzewa Jałowcowego po dwa łoty, Hanyż[...] garść, spisglasu przetłuczonego i w węzełku związanego pół funta, wody garcy cztery, warz aż trzecia część wywre, przecedź niech chory pije miasto piwa, i gardło niech zawsze płocze, poty póki się nie pogoi, przytym i wanien pocących niech zażywa, a jeżeliby zapalenie było, trzeba przylewać gorzałki mocnej do dekoktu na płokanie.
Item weźmi Gryszpanu ćwierć łota, Hałunu pół łota, Koperwasu, Minij, po ćwierci łota, utrzyj wszystko subtelno, nalej Wina pułtory kwaterki, Gorzałki łyżkę, umieszaj, postaw w cieple przez
, Rzepiku, Niedośpiáłku, Przewrotniku, Gruszyczki, káżdego po garśći, Lukrecyi, drzewá Jáłowcowego po dwá łoty, Hányż[...] garść, spisglásu przetłuczonego y w węzełku związánego puł funtá, wody gárcy cztery, warz ász trzećia część wywre, przecedz niech chory pije miásto piwá, y gárdło niech záwsze płocze, poty poki się nie pogoi, przytym y wánien pocących niech záżywa, á ieżeliby zápálenie było, trzebá przylewáć gorzałki mocney do dekoktu ná płokánie.
Item weźmi Gryszpanu ćwierć łotá, Háłunu puł łotá, Koperwásu, Minij, po ćwierći łotá, utrzyi wszystko subtelno, náley Winá pułtory kwáterki, Gorzałki łyszkę, umieszay, postaw w ćieple przez
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 139
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
wodzami ciągniesz/ tym dalej bieży i uporzy. Jeśliże tedy gębę ma złą z przyrodzenia/ tę munsztukiem naprawić możesz/ taki mu przybierając/ jakiego okoliczność gęby jego potrzebować będzie/ o czym niżej najdziesz naukę w opisaniu o Munsztukach. Jeśli zepsowaną/ na takim koniecznie namniej nie pracować/ aż mu się do końca gęba pogoi/ kładąc nań potym nad zwyczaj wolniejszy munsztuk. Jeśliże też przyczyną jeździec będzie w ćwiczeniu swym nieopatrznym/ tenże dawszy mu wolniejszy munsztuk/ poprzestawszy prace wielkiej i karania ostrego/ niechaj go łagodnie i powoli jako znowu ćwiczy i wprawuje: a co nieopatrznością zepsował/ niech swoją pracą i cierpliwością nadstawi/ przywodząc do
wodzámi ćiągniesz/ tym dáley bieży y vporzy. Iesliże tedy gębę ma złą z przyrodzenia/ tę munsztukiem nápráwić możesz/ táki mu przybieráiąc/ iákiego okoliczność gęby iego potrzebowáć będźie/ o czym niżey naydźiesz náukę w opisániu o Munsztukách. Iesli zepsowáną/ ná tákim koniecznie namniey nie prácowáć/ áż mu się do końcá gębá pogoi/ kłádąc nań potym nád zwyczay wolnieyszy munsztuk. Iesliże też przyczyną ieźdźiec będźie w ćwiczeniu swym nieopátrznym/ tenże dawszy mu wolnieyszy munsztuk/ poprzestawszy prace wielkiey y karánia ostrego/ niechay go łágodnie y powoli iáko znowu ćwiczy y wpráwuie: á co nieopátrznośćią zepsował/ niech swoią pracą y ćierpliwośćią nádstáwi/ przywodząc do
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Iij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
się do niego na robotę. W czym on słowa nie dotrzymał, ale nad rzetelne zakazanie poszedłszy na robotę strycharską do I. M. P. Pisarskiego, klasztorowi robotę nie oddawszy, ani dokonczywszy. Znowu go kazano fortelem zarwac i okować. Co sobie za kontempt miał I. M. P. Pisarski. Tandem pogoiło się, ze teraz robi, gdzie chce, zostając w poddanstwie. Dziś jest dzień d. 18 Augusti 1672, — Frater Laurentius a S. Maria m. p. 7409. (p. 121
(27) Działo się w hospitariej górnej konwentu O. N. S. Eliasza pustelniczego we czwartek nazajutrz po
się do niego na robotę. W czym on słowa nie dotrzymał, ale nad rzetelne zakazanie poszedłszy na robotę strycharską do I. M. P. Pisarskiego, klasztorowi robotę nie oddawszy, ani dokonczywszy. Znowu go kazano fortelem zarwac y okowac. Co sobie za kontempt miał I. M. P. Pisarski. Tandem pogoiło się, ze teraz robi, gdzie chce, zostaiąc w poddanstwie. Dzis iest dzien d. 18 Augusti 1672, — Frater Laurentius a S. Maria m. p. 7409. (p. 121
(27) Działo sie w hospitariey gorney konwentu O. N. S. Eliasza pustelniczego we czwartek nazaiutrz po
Skrót tekstu: SprawyCzerUl
Strona: 407
Tytuł:
Sprawy sądowe poddanych klasztoru OO. Karmelitów w Czernej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Czerna
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1663 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1663
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921