/ wieszając się krajem/ Gdzie Bułgar gruby pasie stada nad Dunajem. Na swychbyście Tyorbach smutne grały Dumy/ Ażby z głowy zalotne wywietrzały szumy.
Leć na spolną obronę zaniechać niechciałem/ Przed mądrego Lektóra stojąc Trybunałem. Nieuczynić obmowy. Boże broń by pienie/ Stron moich miało komu przynieść pogorszenie. Lirycorum Polskich.
Niestroiłem ja Lutni przy Lezbickiej Cytrze/ Co nieuków miłości płochej uczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bandory/ Na której sobie szkodne grał tam ktoś Amory.
Anim z Anakreontem/ ja Kuliga chodził/ A nim do Lukrecjej Carqwiniego wodził. Nie przy mnie Byk za morze sprawił
/ wieszáiąc się kráiem/ Gdźie Bulgár gruby páśie stádá nád Dunáiem. Ná swychbyśćie Thyorbach smutne gráły Dumy/ Ażby z głowy zalotne wywietrzáły szumy.
Leć ná spolną obronę zániecháć niechćiałęm/ Przed mądrego Lektorá stoiąc Trybunałem. Nieuczynić obmowy. Boże broń by pienie/ Stron moich miáło komu przynieść pogorszęnie. Lyricorum Polskich.
Niestroiłem ia Lutni przy Lezbickiey Cythrze/ Co nieukow miłośći płochey vczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bándory/ Ná ktorey sobie szkodne grał tám ktoś Amory.
Anim z Anákreontem/ ia Kuligá chodźił/ A nim do Lukrecyey Cárqwiniego wodźił. Nie przy mnie Byk zá morze spráwił
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 150
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
światłością słoneczną będąc/ mgłą nieumiejętności pociemnieli/ tak iż niektórzy z nas i swego własnego języka pism dobrze czytać nie umiemy: światłość Księżyca jaka będzie? ponieważ nasza świałość i w nich i w powierzonej im rozumnej trzodzie świecić się miała? gdzież nie mrok/ gdzie nie ciemność? Dla której wielkie wielu błędy/ wielkie pogorszenia/ wielkie i niepohamowane od Cerkwie Bożej odszczepieństwa urosły/ gdzie bowiem z nich jeden Kaznodzieja/ ktroby swoim zwykłym Duchownym a nie cudzym Ewanielskiej nauki chlebem/ owieczki swe karmił? Te są moje do ciebie Synu słowa. Ta z tobą moja rozmowa/ którą od Rodziczki twojej wysłuchawszy wdzięcznie przyjmi/ a z pilnością wiecznymi czasy w
świátłośćią słonecżną będąc/ mgłą nieumieiętnośći poćiemnieli/ ták iż niektorzy z nas y swego własnego ięzyká pism dobrze cżytáć nie vmiemy: świátłość Kśiężycá iáka będźie? ponieważ nászá świáłość y w nich y w powierzoney im rozumney trzodźie świećić się miáłá? gdźież nie mrok/ gdźie nie ćiemność? Dla ktorey wielkie wielu błędy/ wielkie pogorszenia/ wielkie y niepohámowáne od Cerkwie Bożey odszcżepieństwá vrosły/ gdźie bowiem z nich ieden Káznodźieiá/ ktroby swoim zwykłym Duchownym á nie cudzym Ewánielskiey náuki chlebem/ owiecżki swe karmił? Te są moie do ćiebie Synu słowá. Tá z tobą moiá rozmowá/ ktorą od Rodźicżki twoiey wysłuchawszy wdzięcżnie przyimi/ á z pilnośćią wiecżnymi cżásy w
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 26v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
w swej władzej Papież miał/ nie miałby o co Cesarza prosić/ z którego Listu teć słowa do czytania z Dziejów czwartego Synodu przekładam. Jeśli pobożność wasza na przypomnienie, i prośbę naszę pozwolić będzie raczyła, i rozkazać, aby we Włoszech Biskupskie Konsylium było miane, prędko (za pomocą Bożą) mogą się wszystkie pogorszenia, które w zaburzenie wszystkiej Cerkwi są wzniecone, odsiec, etc. A po zezwoleniu Cesarskim na Konsylium Biskupskie/ przez drugi List tegoż Cesarza już wespół i z zebranymi Biskupami o poweszechny Synod w te słowa prosi. A jeśli się którzy z czystością wiary naszej, i z poważnością Ojców śś. nie zgadzają. Konsylium
w swey władzey Papież miał/ nie miałby o co Cesárzá prośić/ z ktorego Listu teć słowá do cżytánia z Dźieiow cżwartego Synodu przekładam. Ieśli pobozność waszá ná przypomnienie, y prośbę nászę pozwolić będzie racżyłá, y roskazáć, áby we Włoszech Biskupskie Concilium było miáne, prędko (zá pomocą Bożą) mogą się wszystkie pogorszenia, ktore w záburzenie wszystkiey Cerkwi są wzniecone, odśiec, etc. A po zezwoleniu Cesárskim ná Concilium Biskupskie/ przez drugi List tegoż Cesárzá iuż wespoł y z zebránymi Biskupámi o poweszechny Synod w te słowá prośi. A ieśli sie ktorzy z cżystośćią wiary naszey, y z poważnośćią Oycow śś. nie zgadzáią. Concilium
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 47
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
niechaj się przy tym reflektują, dlaczego i jako żyć zawsze powinni światłem całego świata dla przykładu i przewodni do Boga. Solą nieoszacowaną w ziemi, skarbnicą dla zaprawowania wewnętrznego w nas gustu być skutecznie mają. Niechajże nią przez odrażenie od siebie w oczach ludzkich nie bywają. Niechaj świecą, ale nie kopcą knotem obelgi i pogorszenia zaraźliwym. Niechaj pilnie pamiętają na to, że ich zupełną w członkach całość nie na swawolą i rozpustę ciała, ale na proporcyjonalną piękności i godności charakteru kapłańskiego tablicę wola i dyspozycja Boska według prawa i postanowienia dawnego mieć i bez wszelkiego defektu i niedołęgi wykształtować raczyła. Nakazała i ochędostwo do wewnętrznego powierzchowne, cóż tedy przez niechlujstwo
niechaj się przy tym reflektują, dlaczego i jako żyć zawsze powinni światłem całego świata dla przykładu i przewodni do Boga. Solą nieoszacowaną w ziemi, skarbnicą dla zaprawowania wewnętrznego w nas gustu bydź skutecznie mają. Niechajże nią przez odrażenie od siebie w oczach ludzkich nie bywają. Niechaj świecą, ale nie kopcą knotem obelgi i pogorszenia zaraźliwym. Niechaj pilnie pamiętają na to, że ich zupełną w członkach całość nie na swawolą i rozpustę ciała, ale na proporcyjonalną piękności i godności charakteru kapłańskiego tablicę wola i dyspozycyja Boska według prawa i postanowienia dawnego mieć i bez wszelkiego defektu i niedołęgi wykształtować raczyła. Nakazała i ochędostwo do wewnętrznego powierzchowne, cóż tedy przez niechlujstwo
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 236
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kładą ręce swoje/ i błogoławią/ a strzegą tego/ aby w oczach ich słowa złego nie rzekli kiedy; ciężki abowiem rachunek uczynią z tego/ jako pogorką jednego z tych malutkich; i lepiej aby uwiązano im kamień młyński na szyjej/ a rzucono ich w morze/ a niżby przez nie miało na świat przyść pogorszenie. Mowmyż tedy dobre słowa/ jako pewnie mówił KANTY święty/ a naprzód zalećmy młodym bojaźń Pańską: Bojaźń Pańska początek mądrości. Bójcie się Boga Panowie młodzi/ obiecuję wam zapewne mądrość świętą. Pięknie Królom/ Arcyksiążętom z tą: onym bojaźń Pańska stoi za korony na głowie/ za noszenia nabogatsze na piersiach. Synu mój
kłádą ręce swoie/ y błogołáwią/ á strzegą tego/ áby w oczách ich słowá złego nie rzekli kiedy; ćięszki ábowiem ráchunek vczynią z tego/ iáko pogorką iednego z tych málutkich; y lepiey áby vwiązano im kámień młyński ná szyiey/ á rzucono ich w morze/ á niżby przez nie miáło ná świát przyść pogorszenie. Mowmyż tedy dobre słowá/ iáko pewnie mowił KANTY święty/ á naprzod zálećmy młodym boiaźń Páńską: Boiaźń Páńska początek mádrośći. Boyćie się Bogá Pánowie młodźi/ obiecuię wam zápewne mądrość świętą. Pięknie Krolom/ Arcykśiążętom z tą: onym boiáźń Páńska stoi zá korony ná głowie/ zá noszenia nabogátsze ná pierśiách. Synu moy
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
siła/ tam pewnie miłość szczyra była; Bo chciała woda/ żeby Ogień zagasiła. Kłąmstwo trojakie.
Pierwsze Kłąmstwo w statuach/ zdrzewa śnicerz robi/ Pochlebnymi cieniami/ drugie Malarz zdobi. Trzecie Metaforyczne/ czynią/ co do zdechu Chwalą się/ a wszyscy trzej jednego są Cechu. Fraszek. Ojcowski Grzech.
Synowskie Pogorszenie Z Owena PRzestępstwa Ojcowskiego dwojaka jest wina/ Ze grzeszy/ i przykładem złym/ pogarsza Syna. Stądci z Ojca Zabójce/ Syn bywa złośliwy/ Zawsze Curka niecnota/ z Matki niewstydliwy/ Dobrych Rodziców dzieci/ dobrą idą drogą/ A złych tropu/ i ścieżek/ uchybić niemogą. Grzecznemu Kawalerowi.
Maereri et habere
śiłá/ tám pewnie miłość sczyra byłá; Bo chćiáłá wodá/ zeby Ogień zágáśiłá. Kłąmstwo troiákie.
PIersze Kłąmstwo w státuách/ zdrzewá snicerz robi/ Pochlebnymi ćieniámi/ drugie Málarz zdobi. Trzećie Metáphoryczne/ czynią/ co do zdechu Chwalą się/ á wszyscy trzey iednego są Cechu. Frászek. Oycowski Grzech.
Synowskie Pogorszenie Z Owena PRzestępstwá Oycowskiego dwoiáka iest winá/ Ze grzeszy/ y przykłádem złym/ pogarsza Syná. Ztądći z Oycá Zaboyce/ Syn bywa złośliwy/ Záwsze Curká niecnotá/ z Mátki niewstydliwy/ Dobrych Rodźicow dźieći/ dobrą idą drogą/ A złych tropu/ y śćieszek/ vchybić niemogą. Grzecznemu Káwállerowi.
Maereri et habere
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 16
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
: które zaś suchości, przy nowiu. Zgoła że od Księżyca ku pełni się mającemu, dalej większe wapory i wilgotne ekshalacje napełniają Atmosferę i wszystkie ziemne rzeczy, a niżeli około nowiu ku pierwszej i ostatniej kwadrze. Więc we wszystkich rzeczach sublunarnych według odmiany Księżyca, dzieje się alteracją; proporcjonalnie do ich konstytucyj, polepszenie albo pogorszenie, konserwacja lub decess, orzezwienie lub zaraza. INFORMACJA II. O słońcu.
XII. Słońce co do istoty swojej wielu rozumie z Platonem być formalnie ogniem. Atoli pospoliciej Animastycy sądzą, iż lubo ma wiele przymiotów ognia, jako to: światło, gorącość, suchość, letkość. Przecież nie jest formalnie ogniem z tych
: ktore zaś suchości, przy nowiu. Zgołá że od Xiężyca ku pełni się máiącemu, dáley większe wapory y wilgotne exchalácye nápełniáią Atmosferę y wszystkie ziemne rzeczy, á niżeli około nowiu ku pierwszey y ostatniey kwadrze. Więc we wszystkich rzeczach sublunarnych według odmiany Xiężyca, dzieie się álteracyą; proporcyonalnie do ich konstytucyi, polepszenie álbo pogorszenie, konserwacya lub decess, orzezwienie lub zaraza. JNFORMACYA II. O słońcu.
XII. Słońce co do istoty swoiey wielu rozumie z Platonem być formalnie ogniem. Atoli pospoliciey Animastycy sądzą, iż lubo ma wiele przymiotow ognia, iáko to: swiatło, gorącość, suchość, letkość. Przecież nie iest formalnie ogniem z tych
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: L
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743