do zacnego Domu Wmci M. M. Pana/ obrócił chęć i ochotę/ tak przy przytomnym Jego Mci/ jako i przy nas niezmarszczonym czołem jest okazana. Ten sam niech sprawi/ aby to wszytko co zaczął/ w sercach stron obudwu do skutku samego/ tłumiąc przeskody wszelakie/ które do tego przedsięwzięcia zwyklej byeać pogotowiu/ przywieść raczył. To obiecujemy/ że na chęci i usługach Jego Mci/ które zawziął przeciw zacnemu Domowi W, M. Mciwego Pana namniej nie zejdzie. Trzecie o tymże Dziękowanie.
ACzkolwiek wielkie są w sercach ludźkich/ w tych sprawach które wiodą nieustawiczności /i wątpienia/ większe jednak daleko są terminy i dekreta
do zacnego Domu Wmći M. M. Páná/ obroćił chęć y ochotę/ ták przy przytomnym Iego Mci/ iáko y przy nas niezmarszcżonym cżołem iest okazána. Ten sam niech spráwi/ áby to wszytko co zácżął/ w sercach stron obudwu do skutku sámego/ tłumiąc przeskody wszelákie/ ktore do tego przedśięwźięćia zwykley byeáć pogotowiu/ przywieść racżył. To obiecuiemy/ że ná chęći y vsługach Iego Mći/ ktore záwźiął przećiw zácnemu Domowi W, M. Mćiwego Pána namniey nie zeydźie. Trzećie o tymże Dźiękowánie.
ACzkolwiek wielkie są w sercách ludźkich/ w tych spráwách ktore wiodą nieustawicżnośći /y wątpienia/ większe iednák dáleko są terminy y dekretá
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: A4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Ci co się radzi spółkują z Wenerą.
Wiem niebyłać miłą/ Boś się wszytką siłą
Chronił Basztarda/ Onej Kupidyna/ Skąd twej niemocy podobno przyczyna.
Tak źrebiec pierzchliwy/ Nieda na Bóg żywy/
W niewiadome nóg opinać forgocze Aż musi; wniwecz/ co się uszamoce.
I ty gwoli zdrowiu/ Masz być pogotowiu.
Lekarstw Nohela/ i porady słuchać. A potym radzę/ i na zimną dmuchać.
Wprzód puszczadłem z stali/ (Któż się nie uzali.)
W zyłę cię zatnie; skąd krwie potok żyzny/ Wyciecze z tamtej dobrowolnej blizny.
Purgansy Syropy Po których masz wtropy.
Wsiąść na parepę/ tej co lipa
Ci co się rádźi społkuią z Wenerą.
Wiem niebyłáć miłą/ Boś się wszytką śiłą
Chronił Básztárdá/ Oney Kupidyná/ Zkąd twey niemocy podobno przyczyná.
Ták źrebiec pierzchliwy/ Nieda ná Bog żywy/
W niewiádome nog opináć forgocze Aż muśi; wniwecz/ co się vszámoce.
Y ty gwoli zdrowiu/ Masz bydz pogotowiu.
Lekarstw Nohelá/ y porády słucháć. A potym rádzę/ y ná źimną dmucháć.
Wprzod puszczádłem z stali/ (Ktoż się nie vzali.)
W zyłę ćię zátnie; zkąd krwie potok żyzny/ Wyćiecze z támtey dobrowolney blizny.
Purgánsy Syropy Po ktorych masz wtropy.
Wśieść ná párepę/ tey co lipá
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
dawszy przyczynę/ Z świezym Kupidem zwadzi Libytynę. Postawie/ Cerze/ przypatrz się postaci; Jak ciężkim żalem kochania przypłaci Oczy ponurzy/ płachtę na się wdzieje Z wierzchu się smuci/ a we wnątrz się śmieje. Łzy przymuszone na Zgrzebnej koszuli Niechcąc padają: które od Cybuli Są wyciśnione. Ach sroga żałości! Mieć pogotowiu Alkiermes dla mdłości/ P. Och. Zwykłe Małżeńskiej pobożności dziło. Zagrzebszy wziemię/ z głowy nam ubyło; Jakoż/ i dobrze. Teraźniejszy żywy Powrotu twego snadź czeka tęskliwy. Acz widzę gości jedzie grzecznych siła Pono z Warsztatu Marsowego dziła: A na ten pogłos iześ świeza Wdowa. Pozal się Boże/
dawszy przyczynę/ Z swiezym Kupidem zwádźi Libythynę. Postáwie/ Cerze/ przypátrz się postáći; Iák cięszkim zalem kochánia przypłáći Oczy ponurzy/ płáchtę na się wdźieie Z wierzchu się smući/ á we wnątrz się śmieie. Łzy przymuszone ná Zgrzebney koszuli Niechcąc pádáią: ktore od Cybuli Są wyćiśnione. Ach sroga záłośći! Mieć pogotowiu Alkiermes dla mdłośći/ P. Och. Zwykłe Małzeńskiey pobożnośći dźiło. Zágrzebszy wźiemię/ z głowy nam vbyło; Iákosz/ y dobrze. Teráźnieyszy żywy Powrotu twego snadź czeka tęskliwy. Acz widzę gośći iedźie grzecznych śiła Pono z Wársztátu Mársowego dźiłá: A ná ten pogłos iześ świeza Wdowá. Pozal się Boże/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 187
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
się do wykonania powinności swych, jako zaś fakcja jego ozięblejszą w pierwszym uporze swym, i tak nie kłusząc i nie odkrywając tych rzeczy na tym zjeździe, tylko samem postrachem odkrycia ich mógł się IKM. do tego przywieść, aby był tych zamysłów absoluti dominii, także i fakcji jako środka do tego służącego, zaniechał, pogotowiu aby tym praktykom był już tandem koniec uczynił i Rzpltą, jakiby się mógł najgruntowniejszy znaleźć sposób, w tym ubezpieczył, a zatym zawarcie sejmu i prędkie i pocieszne, mogłoli było, być; gdzieby też i to nie szło, abyśmy wżdy w kupie będąc, zrazu o sobie radzić mogli, z
się do wykonania powinności swych, jako zaś fakcya jego ozięblejszą w pierwszym uporze swym, i tak nie kłusząc i nie odkrywając tych rzeczy na tym zjeździe, tylko samem postrachem odkrycia ich mógł się JKM. do tego przywieść, aby był tych zamysłów absoluti dominii, także i fakcyej jako środka do tego służącego, zaniechał, pogotowiu aby tym praktykom był już tandem koniec uczynił i Rzpltą, jakiby się mógł najgruntowniejszy znaleść sposób, w tym ubezpieczył, a zatym zawarcie sejmu i prędkie i pocieszne, mogłoli było, być; gdzieby też i to nie szło, abyśmy wżdy w kupie będąc, zrazu o sobie radzić mogli, z
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 285
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
za zbawiciela zbojcę niecnotliwego, Mahometa potępionego. Wróćcie się przestępnicy do serca, i waszego, w którem niegdy gospodę swoję miał Chrystus, i chrystusowego, który bok swój na krzyżu otworzył, abyście u niego, jako gołębice w opocznych maczlochach, przemieszkiwali. W nim tylko samym zbawienie wasze; w synu człowieczym, a pogotowiu w synu diabelskim (jaki jest Mahomet) zbawienia niemasz.
Wynidzie duch jego, i wróci się do ziemi swojej, w on dzień poginą myśli ich. Bywa to nakoniec, iż ten który sobie Nestorowe lata obiecował, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot
za zbawiciela zbojcę niecnotliwego, Machometa potępionego. Wróćcie się przestępnicy do serca, i waszego, w którem niegdy gospodę swoję miał Chrystus, i chrystusowego, który bok swój na krzyżu otworzył, abyście u niego, jako gołębice w opocznych maczlochach, przemieszkiwali. W nim tylko samym zbawienie wasze; w synu człowieczym, a pogotowiu w synu djabelskim (jaki jest Machomet) zbawienia niemasz.
Wynidzie duch jego, i wróci się do ziemi swojej, w on dzień poginą myśli ich. Bywa to nakoniec, iż ten który sobie Nestorowe lata obiecował, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 263
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
: Dobry jest wąż driakwi, dobry i truciźnie. Znajdziesz pczoły, jest tam miód pewny; a w mrowisku Na co gmerać, na co się dać kąsać bez zysku? Wszytko to, jako w lesie, wszytko, jako w boru, W mym Ogrodzie baczywszy, nie tylko koloru, Smaku radzę najpierwej patrzyć; pogotowiu Nie słuchać apetytu, ma-li szkodzić zdrowiu. Wszędzieć, lecz i w potrawach potrzebny rozsądek, Bo nie każdy jednako strawny ma żołądek. Do łasa, czytelniku, idziesz, nie do raju,
Tam same tylko frukty, drzewa biorą w gaju. Ścinaj, coć się zda, i bierz, nie uczynisz
: Dobry jest wąż dryjakwi, dobry i truciźnie. Znajdziesz pczoły, jest tam miód pewny; a w mrowisku Na co gmerać, na co się dać kąsać bez zysku? Wszytko to, jako w lesie, wszytko, jako w boru, W mym Ogrodzie baczywszy, nie tylko koloru, Smaku radzę najpierwej patrzyć; pogotowiu Nie słuchać apetytu, ma-li szkodzić zdrowiu. Wszędzieć, lecz i w potrawach potrzebny rozsądek, Bo nie każdy jednako strawny ma żołądek. Do łasa, czytelniku, idziesz, nie do raju,
Tam same tylko frukty, drzewa biorą w gaju. Ścinaj, coć się zda, i bierz, nie uczynisz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 14
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
cię zabito!” A chłopiec: „O to mniej, Ale się każdy swojej zniewagi upomni.
Rozdałeś Waszeć siła i naobiecował, Jedno z siebie pogubił, a drugie popsował.” Anuż skutek ludzkości, pożytek ochoty: Boska wprzód, nie bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać. Jako
cię zabito!” A chłopiec: „O to mniej, Ale się każdy swojej zniewagi upomni.
Rozdałeś Waszeć siła i naobiecował, Jedno z siebie pogubił, a drugie popsował.” Anoż skutek ludzkości, pożytek ochoty: Boska wprzód, nie bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać. Jako
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 20
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Iż władza nakazywania Synodów powszechnych należy Biskupowi Rzymskiemu.
PRzytym błąd ciężki jest i owo/ w nas przez tegoż Filaleta umówiony/ władze nakazywania Synodów przywłaszczać Królom i Cesarzom. Jeśli prawami Cerkiewnymi Sobory pomiestne Episkopowie i Metropolitańskie/ od Episkopów i Metropolitanów a nie od Królów i Cesarzów składane być/ uchwalone są i nakazane: pogotowiu do Kładania Synodów powszechnych świetska władza/ nie Królewska ni Cesarska nic niema. Ale ma do tego władza zwierchniejsza duchowna. Za jaką po wszytkie siedm powszechne Synody od wszytkiej Cerkwie znany był Biskup Rzymski: do którego jak wszytek powszechny Rząd Cerkiewny/ tak i nakazywanie powszechnych Synodów/ co też jest tegoż rządu własną powinnością
Iż władza nákázywánia Synodow powszechnych należy Biskupowi Rzymskiemu.
PRzytym błąd ćiężki iest y owo/ w nas przez tegoż Philaletá vmowiony/ władze nákázywánia Synodow przywłaszczáć Krolom y Cesárzom. Ieśli práwámi Cerkiewnymi Sobory pomiestne Episkopowie y Metropolitáńskie/ od Episkopow y Metropolitanow á nie od Krolow y Cesárzow skłádáne bydź/ vchwalone są y nákazáne: pogotowiu do Kładánia Synodow powszechnych świetska władza/ nie Krolewska ni Cesárska nic niema. Ale ma do tego władza zwierchnieysza duchowna. Zá iáką po wszytkie śiedm powszechne Synody od wszytkiey Cerkwie znány był Biskup Rzymski: do ktorego iák wszytek powszechny Rząd Cerkiewny/ ták y nákázywánie powszechnych Synodow/ co też iest tegoż rządu własną powinnośćią
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 56
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
do Soboru powszechnego i Cesarz/ należą i Królowie/ ale jak obrońcy Cerkwie władzą świetską: jak wspomożce jej/ i poratownicy ubogich Biskupów podwodami/ Vitykiem/ i wszelakiemi w takich sprawach potrzebami i dostatkami: i w postrodze pokoju na nim pospolitego. Ale jak do Rady Episkopskiej i namów wsprawach Duchownych/ tak pogotowiu do nakazywania Synodu/ nie należał właśnie nigdy/ i niemógł należeć ni Król który/ ni Cesarz: ponieważ rozkazować i nieposłusznych karać w cudzym Państwie niemógł/ i władze danej sobie od Boga niemiał: jaka dana jest zwierchnemu Cerkiewnemu przez owe słowa/ Pasce oues meas, Paś owce moje. Moje/ rzekszy
do Soboru powszechnego y Cesarz/ należą y Krolowie/ ále iák obrońcy Cerkwie władzą świetską: iák wspomożce iey/ y porátownicy vbogich Biskupow podwodámi/ Vitykiem/ y wszelákiemi w takich spráwách potrzebámi y dostátkámi: y w postrodze pokoiu ná nim pospolitego. Ale iák do Rády Episkopskiey y namow wspráwách Duchownych/ ták pogotowiu do nákázywánia Synodu/ nie nalezał właśnie nigdy/ y niemogł náleżeć ni Krol ktory/ ni Cesarz: poniewasz roskázowáć y nieposłusznych káráć w cudzym Páństwie niemogł/ y władze dáney sobie od Bogá niemiał: iáka dána iest zwierchnemu Cerkiewnemu przez owe słowá/ Pasce oues meas, Páś owce moie. Moie/ rzekszy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 58
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ojcowi duchów, a żyć będziemy? Tego tedy Cerkiew Pana Chrystusowa/ według przełożonej pisma Z. nauki/ rozumienie jest/ że Pan Bóg każdemu człowiekowi duszę nowo tworzy/ i w ciało onym w Raju uczynionym Błogosławieństwem jego/ z nasienia w żywocie matczynym zaczete i postanowione wlewa. Gdyż jak duch ducha nie rodzi/ tak pogotowiu ciało ducha urodzić nie może. Skąd Złotousty Z. Dusza/ mówi/ ani rodzi/ ani się rodzi. i żadnego nie zna ojca/ prócz tego/ którego wolą jest stworzona. Z. Cyrylus Aleksandryjski/ wyprawując poważnie z pisma ś^o^. O wcieleniu Syna Bożego/ i o imieniu tym/ Bogarodzica/ ile do
Oycowi duchow, á żyć będźiemy? Tego tedy Cerkiew Páná Christusowá/ według przełożoney pismá S. náuki/ rozumienie iest/ że Pan Bog káżdemu człowiekowi duszę nowo tworzy/ y w ćiáło onym w Ráiu vczynionym Błogosłáwieństwem iego/ z naśienia w żywoćie mátczynym záczete y postánowione wlewa. Gdyż iák duch duchá nie rodźi/ ták pogotowiu ćiáło duchá vrodźić nie może. Zkąd Złotousty S. Duszá/ mowi/ áni rodźi/ áni sie rodźi. y żadnego nie zna oycá/ procż tego/ ktorego wolą iest stworzona. S. Cyrillus Alexandriyski/ wypráwuiąc powáżnie z pismá ś^o^. O wćieleniu Syná Bożego/ y o imieniu tym/ Bogárodźicá/ ile do
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 66
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628