na główki wasze, a idźcie z procesją do kościoła, a panu Bogu czołem uderżcie, za świebodę, za wolność ciał,
ale i dusz waszych, abowiem dobry, abowiem na wieki miłosierdzie jego. Wielkie miłosierdzie pokazało się nad wami Boga naszego, który dla was (tak ja trzymam) niewinniątek swoich, harde pogany pogromił, wstecz Murzy i komunniki obrócił, nadęte i buczne Bisurmany poniżył, zawory żelazne piekła połamał, jako niegdy dla Cyrusa pomazańca swego. I wyście pomazańcami na krzcie ś. zostały, i wam zgotowane są skarby zakryte, i tajemnice wielkiego błogosławieństwa. Nuże nuże rozbierzcie między się, ręce białychgłów miłosiernych te osierociałe, te
na główki wasze, a idźcie z processyą do kościoła, a panu Bogu czołem uderżcie, za świebodę, za wolność ciał,
ale i dusz waszych, abowiem dobry, abowiem na wieki miłosierdzie jego. Wielkie miłosierdzie pokazało się nad wami Boga naszego, który dla was (tak ja trzymam) niewinniątek swoich, harde pogany pogromił, wstecz Murzy i komunniki obrócił, nadęte i buczne Bisurmany poniżył, zawory żelazne piekła połamał, jako niegdy dla Cyrusa pomazańca swego. I wyście pomazańcami na krzcie ś. zostały, i wam zgotowane są skarby zakryte, i tajemnice wielkiego błogosławieństwa. Nuże nuże rozbierzcie między się, ręce białychgłów miłosiernych te osierociałe, te
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 262
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka.
XXXII.
Ten będąc przy tem w on czas, kiedy przyniesiono Nowinę, że obudwu królów pogromiono, Umyślił zaraz stamtąd jechać i onego Wszędzie szukać tam i sam rycerza mężnego; Ale to przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce ważył sobie, Częścią, że się obawiał, aby go kto drugi Nie uprzedził beł zasię do onej posługi.
XXXIII.
I kazał pytać, jako on się
u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka.
XXXII.
Ten będąc przy tem w on czas, kiedy przyniesiono Nowinę, że obudwu królów pogromiono, Umyślił zaraz stamtąd jechać i onego Wszędzie szukać tam i sam rycerza mężnego; Ale to przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce ważył sobie, Częścią, że się obawiał, aby go kto drugi Nie uprzedził beł zasię do onej posługi.
XXXIII.
I kazał pytać, jako on się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 303
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jego Tytanowicowie, chcieli byli otrzymać Państwo po Saturnie, za pomocą Ojca swego, i pojmawszy Stryja swego i z żoną jego, wsadzili go byli do więzienia na zginienie, dla tego, że wedle umowy synów swych nie zabijał. Jednak Jupiter usłyszawszy o tym, z wojskiem przybył, i przeciw Bratom Stryjecznym walczył. A pogromiwszy ich, Saturna Ojca z więzienia wypuśćuł na swobodę, i w Państwie dawnym posadził. Lecz gdy potym Jupiter dowiedział się, że Ociec z podwiedzienia od sąsiad, był nieprzyjacielem zdrowiu jego, wypędził go z Królestwa. Za czym Saturnus z dostatkatmi swymi uciekł do Włoskiej Ziemie do Króla Janusza, od którego był łaskawie przyjęty,
iego Tytánowicowie, chćieli byli otrzymáć Páństwo po Sáturnie, zá pomocą Oycá swego, y poimawszy Stryiá swego y z żoną iego, wsádźili go byli do więźienia ná zginienie, dla tego, że wedle vmowy synow swych nie zábiiał. Iednák Iupiter vsłyszawszy o tym, z woyskiem przybył, y przećiw Bratom Stryiecznym walczył. A pogromiwszy ich, Saturná Oycá z więźieniá wypuśćuł na swobodę, y w Páństwie dawnym posadźił. Lecz gdy potym Iupiter dowiedźiał się, że Oćiec z podwiedzienia od sąśiad, był nieprzyiaćielem zdrowiu iego, wypędził go z Krolestwá. Za czym Sáturnus z dostátkátmi swymi vćiekł do Włoskiey Ziemie do Krolá Iánuszá, od ktorego był łáskawie przyięty,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 9
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, nad zamiar długo się tam zatrzymują, które ze krwią pomieszane, całą humorów massę zarażają; z czego wzmagając się syphilis z czasem, ciało i kości niszczy, i psuje, człowieka w obrzydliwą postać obraca, który i sobie i drugim przykrym się staje.
VIII. Żebym więc zaraźliwą, która opanowała, materią pogromił (pamiętając zawsze na części do płodu służące obrażone) przeczyściwszy trunkiem ex senna, manna, cassia najprzód pierwsze kanały, dekoktu ex sarsaparillia, china, ligno guayaco, radicibus altheae, eringii z mlekiem kozim dwa razy na dzień pić kazałem funt jeden; czym nie tylko się choroba nie uśmierzała, ale się uporczywszą być
, nad zamiar długo się tam zatrzymuią, ktore ze krwią pomieszane, całą humorow massę zarażaią; z czego wzmagaiąc się syphilis z czasem, ciało y kości niszczy, y psuie, człowieka w obrzydliwą postać obraca, ktory y sobie y drugim przykrym się staie.
VIII. Zebym więc zaraźliwą, ktora opanowała, materyą pogromił (pamiętaiąc zawsze na części do płodu służące obrażone) przeczyściwszy trunkiem ex senna, manna, cassia nayprzod pierwsze kanały, dekoktu ex sarsaparillia, china, ligno guayaco, radicibus altheae, eringii z mlekiem kozim dwa razy na dzień pić kazałem funt ieden; czym nie tylko się choroba nie uśmierzała, ale się uporczywszą być
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 6
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
płosza hardych w sercu swoim? Za łaską twoją Chryste Jezu, ja dziś nową Muzykę zacznę/ Muzykę Staropolską/ której na Wojnach swoich Polscy twoi chrześcijanie zażywali: zowią onę Bogarodzicą od naświętszej Matki twojej; wszak to skrzynia twoja/ która gromiła nieprzyjacioły; wszak ta dała ciało tobie/ to dawszy/ dała miecz/ którym pogromiłeś wszystkie mocarze/ a nam przyniosłeś błogosławieństwo. Będzie tedy wychwalanie twoje w gardle Polskim dzisia/ a miecz obosieczny w ręku naszych; a to w imię twoje święte ChrystE Jezu. Jako Dawid na wojnach przedtym śpiewał/ a śpiewając wzywał ratunku Bożego: tak Wojciech ś. Arcybiskup Gnieźnieński/ na wojnach potym śpiewał/
płoszá hárdych w sercu swoim? Zá łáską twoią Chryste IESV, ia dźiś nową Muzykę zácznę/ Muzykę Stáropolską/ ktorey ná Woynách swoich Polscy twoi chrześćiánie záżywáli: zowią onę Bogárodzicą od naświętszey Mátki twoiey; wszak to skrzynia twoiá/ ktora gromiłá nieprzyiaćioły; wszák tá dáłá ćiáło tobie/ to dawszy/ dáłá miecz/ ktorym pogromiłeś wszystkie mocarze/ á nam przyniosłeś błogosłáwieństwo. Będźie tedy wychwalánie twoie w gárdle Polskim dźiśia/ á miecz obośieczny w ręku nászych; á to w imię twoie święte CHRISTE IESV. Iako Dawid ná woynách przedtym śpiewał/ á śpiewáiąc wzywał rátunku Bożego: ták Woyćiech ś. Arcybiskup Gnieźnieński/ ná woynách potym śpiewał/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ który tchnienie ich trzyma w ręku swoim: On to jest/ który Lucypery z nieba Kościoła swego/ na który się wspinają/ strąca; i każe im do piekła. Darmo mruczycie na Galilejczyka Julianowie: darmo nam zarzucacie ukrzyżowanego Mesjasza/ Bisurmanowie. Ten Galilejczyk oszczepem swoim zabije jeszcze nie jednego Apostatę: ten ukrzyżowany/ pogromi Krzyżem swym ś. nie jednego Mahometana. Dziś jedengo/ jutro drugiego: to robota jego/ harde te pany poniżać/ ubogie wierne swe sługi podnosić. Toż nie dawno uczynił w Knstantynopolu w Oktawę Pentecostes, abo Pięćdziesiątnice. Puścił ognie swoje w Pogany Tureckie/ które do nich zanieśli źli Aniołowie/ i zapalił serca
/ ktory tchnienie ich trzyma w ręku swoim: On to iest/ ktory Lucypery z niebá Kośćiołá swego/ ná ktory się wspináią/ strąca; y każe im do piekłá. Dármo mruczyćie ná Gálileyczyká Iulianowie: dármo nam zárzucaćie vkrzyżowánego Messyaszá/ Bisurmanowie. Ten Gálileyczyk oszczepem swoim zábiie ieszcze nie iednego Apostátę: ten vkrzyżowány/ pogromi Krzyżem swym ś. nie iednego Máhumetaná. Dźiś iedengo/ iutro drugiego: to robotá iego/ hárde te pány poniżáć/ vbogie wierne swe sługi podnośić. Toż nie dawno vczynił w Knstántynopolu w Oktawę Pentecostes, ábo Pięćdźieśiątnice. Puśćił ognie swoie w Pogány Tureckie/ ktore do nich zánieśli źli Anyołowie/ y zápalił sercá
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 34
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ już z niebios leci? Na grzbiecie Bajazeta Pradziada twego/ nogi swoje kładł Tamerlan Tatarski Sultan/ gdy miał na konia wsiadać. Gromił Bóg hardość jego przeklętą/ tą ceremonią więzienia jego/ jako i klatką w której był wożony. Tyś tego nie doczekał Osmanie/ ale na gardle twoim katowski powróz stanął/ aby pogromił/ i zatłumił okrutne wyroki na Chrześcijany/ które z niego/ jako z otchłani niejakiej piekielnej/ wypadały. Twoje słowa nagęstsze były : Zabij/ zamorduj. gdy Gaurów/ Kozaków nie stawało/vzabijałeś więźniów swoich. Sameś nawet w ciągnieniu pod Chocim/ jednego Rotmistrza Kozackiego związanego/ rękoma swoimi ustrzelał/ zaprawując się w
/ iuż z niebios leći? Ná grzbiećie Báiázetá Prádźiádá twego/ nogi swoie kładł Támerlan Tátárski Sultan/ gdy miał ná koniá wśiadáć. Gromił Bog hárdość iego przeklętą/ tą ceremonią więźienia iego/ iáko y klatką w ktorey był wożony. Tyś tego nie doczekał Osmanie/ ále ná gárdle twoim kátowski powroz stánął/ áby pogromił/ y zátłumił okrutne wyroki ná Chrześćiány/ ktore z niego/ iáko z otchłáni nieiákiey piekielney/ wypadáły. Twoie słowá nagęstsze były : Zábiy/ zámorduy. gdy Gaurow/ Kozakow nie sstawáło/vzábiiałeś więźniow swoich. Sameś náwet w ćiągnieniu pod Choćim/ iednego Rotmistrzá Kozáckiego związánego/ rękomá swoimi vstrzelał/ zápráwuiąc się w
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 40
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
niebo wojuje/ któremu w oczy wiatry nieprzyjazne biją. Tamtemu Cesarzowi ufce Chrześcijańskie zwycięstwo uprosiły/ wiatry w oczy nieprzyjacielskie/ pioruny gęste na szkapy/ na same ich łby: Tu ufce Chrześcijańskie były przeciwko Poganinowi: ufce Bogu miłe/ skryło im niebo/ i gwiazdy; jako niegdy ufcom Izraelskim przeciwko Sisarze/ którego niebo samo pogromiło: Dano bitwę z nieba Sisarze, gwiazdy stanąwszy w szeregach swoich, uderzyły w Pogany. Chciałeś wstąpić na wysokość obłoków/ i być podobnym Nawyzszemu. Prostaku Osmanie/ nie twoje to dzieło po obłokach skakać; przyjdzie ten/ który cię już osądził wedle dusze/ który karety swoje na obłokach zatoczył/ i ukaże się
niebo woiuie/ ktoremu w oczy wiátry nieprzyiázne biią. Támtemu Cesárzowi vfce Chrześćiáńskie zwyćięstwo vprośiły/ wiátry w oczy nieprzyiáćielskie/ pioruny gęste ná szkápy/ ná sáme ich łby: Tu vfce Chrześćiáńskie były przećiwko Pogáninowi: vfce Bogu miłe/ skryło im niebo/ y gwiazdy; iáko niegdy vfcom Izráelskim przećiwko Sisárze/ ktorego niebo sámo pogromiło: Dano bitwę z niebá Sisarze, gwiazdy stánąwszy w szeregách swoich, vderzyły w Pogány. Chćiałeś wstąpić ná wysokość obłokow/ y być podobnym Nawyzszemu. Prostaku Osmanie/ nie twoie to dźieło po obłokách skákáć; przyidźie ten/ ktory ćię iuż osądźił wedle dusze/ ktory kárety swoie ná obłokách zátoczył/ y vkaże się
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam. Za antecesora króla IMci nie były jedno cztery pobory; za te cztery pobory odprawilichmy wojnę gdańską, pogromilichmy Moskwę, odiskalichmy Inflanty, ubezpieczylichmy tak, że pięknie i szeroko zakwitła Ukraina, strach zewsząd nieprzyjaciołom uczynieli, sławy wielkiej nabyli. Teraz nie cztery, ale dziesięć dawszy poborów, że się pominie klęska szwedzka, utracilichmy już raz Inflanty, a blisko tego, że i drugi raz, jako słychać, utracili
naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam. Za antecessora króla JMci nie były jedno cztery pobory; za te cztery pobory odprawilichmy wojnę gdańską, pogromilichmy Moskwę, odiskalichmy Inflanty, ubezpieczylichmy tak, że pięknie i szeroko zakwitła Ukraina, strach zewsząd nieprzyjaciołom uczynieli, sławy wielkiej nabyli. Teraz nie cztery, ale dziesięć dawszy poborów, że się pominie klęska szwedzka, utracilichmy już raz Inflanty, a blizko tego, że i drugi raz, jako słychać, utracili
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 259
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
drugiego przypomnieć zmarłego, Któryś ojczyznę, kiedykolwiek trwogi Na nią przypadły, z serca ochotnego Radą swą wspierał: niemniej będąc srogi Jej przeciwnikom. Doznał męstwa twego Maksymilian Rakuszanin dumny, Choć wielką dosyć potęgą ogromny,
Gdyś pod Byczyną, wespół z wielkim onym Janem Zamojskim, kanclerzem koronnym, Oraz i wodzem wojsk niewychwalonym, Pogromił jego ufce i potomnym Pokazał wiekom, że się na znikomym Ten sadzi gruncie, ktokolwiek nieskromnym Afektem pnie się na królewskie trony I gwałtem chce brać berła i korony.
Kto insze czyny przystojne i dary Bogato z nieba wyliczy nadane! Żarliwość z strony świętej rzymskiej wiary, I nabożeństwo Bogu oddawane, Roztropność i wiek, które
drugiego przypomnieć zmarłego, Któryś ojczyznę, kiedykolwiek trwogi Na nię przypadły, z serca ochotnego Radą swą wspierał: niemniej będąc srogi Jej przeciwnikom. Doznał męstwa twego Maxymilian Rakuszanin dumny, Choć wielką dosyć potęgą ogromny,
Gdyś pod Byczyną, wespół z wielkim onym Janem Zamojskim, kanclerzem koronnym, Oraz i wodzem wojsk niewychwalonym, Pogromił jego ufce i potomnym Pokazał wiekom, że się na znikomym Ten sadzi gruncie, ktokolwiek nieskromnym Affektem pnie się na królewskie throny I gwałtem chce brać berła i korony.
Kto insze czyny przystojne i dary Bogato z nieba wyliczy nadane! Żarliwość z strony świętej rzymskiej wiary, I nabożeństwo Bogu oddawane, Rostropność i wiek, które
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 329
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842