Ich Mości, którzy wszelkiemi podobnemi sposobami prosili za niem Króla Jego Mości, i już Pan przezierać począł się był w jego Niewinności, ale non deerant Pochlebcy, Boże się pożal, że przed Cnotliwemi w krześlie siedzący, którzy mówili Panu. Jeżeli to uczynisz, noneris amicus Francie, nie pójdą Pistoły na Corrupcje. Pojedziemy z Polski, odstąpiemy cię. z Gabinetu zaś Królowej Jej Mości przęchodzili się od Paniej do Pana, kochające Ojczyzny Subiecta. Radziejowski, Rej, ex consilio Posła Francuskiego, który z rozkazania Francjej na zgubę Wolności naszej, dksień i noc strzegł. Straszono Króla, że nań Szwedzi nastąmpią, że Królowaz desperacji precz z
Ich Mośći, ktorzy wszelkiemi podobnemi sposobámi prośili zá niem Krolá Iego Mośći, y iuż Pan przeźierać począł się był w iego Niewinnośći, ále non deerant Pochlebcy, Boże się pożal, że przed Cnotliwemi w krześlie siedzący, ktorzy mowili Pánu. Ieżeli to vczynisz, noneris amicus Francie, nie poydą Pistoły na Corrupcye. Poiedźiemy z Polski, odstąpiemy ćię. z Gábinetu záś Krolowey Iey Mośći przęchodźili się od Pániey do Páná, kocháiące Oyczyzny Subiecta. Rádźieiowski, Rey, ex consilio Posłá Fráncuskiego, ktory z roskazánia Franciey ná zgubę Wolnośći nászey, dxień y noc strzegł. Strászono Krolá, że nań Szwedźi nástąmpią, że Krolowaz desperácyey precz z
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 68
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
a kto wam nierad da? Kto pogardzi wami? A rzekę, będą jeszcze kłaniać się z pannami; Gdyż to wam Bóg dał, że tu i starożytością Domu, i przechodzicie wszystkich majętnością. Postąpcie przyjacielskie z nami: co jest nasze, Niech naszym będzie; a my na potrzebę waszę, Gdziekolwiek rozkażecie, wszędzie pojedziemy, I swatstwa, i wesela spólnie pomożemy”. To i co więcej mówił, ale na wiatr słowa Leciały i nic wdzięku nie odniosła mowa, Bo oni przy uporze swoim mocno stali. A gdy się już tak użyć rozumem nie dali, Na wet rzecze: „Prze Boga, dajcie się hamować! Winniśmy
a kto wam nierad da? Kto pogardzi wami? A rzekę, będą jeszcze kłaniać się z pannami; Gdyż to wam Bóg dał, że tu i starożytością Domu, i przechodzicie wszystkich majętnością. Postąpcie przyjacielskie z nami: co jest nasze, Niech naszym będzie; a my na potrzebę waszę, Gdziekolwiek rozkażecie, wszędzie pojedziemy, I swatstwa, i wesela spólnie pomożemy”. To i co więcej mówił, ale na wiatr słowa Leciały i nic wdzięku nie odniosła mowa, Bo oni przy uporze swoim mocno stali. A gdy się już tak użyć rozumem nie dali, Na wet rzecze: „Prze Boga, dajcie się hamować! Winniśmy
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 53
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
/ że rzekł do nich Ociec ich: idźcie znowu/ a kupcie nam cokolwiek żywności. 3. I rzekł do niego Judasz mówiąc: Oświadczając oświadczył się przeciwko nam tam ten mąż/ mówiąc: Nie ujrzycie oblicza mojego/ jeśli nie będzie brat wasz z wami. 4. Jeśli tedy poślesz brata naszego z nami/ pojedziemy/ i nakupiemyć żywności. 5. Ale jeśli nie poślesz/ nie pojedziemy: bo on mąż mówił do nas: Nie ujrzycie twarzy mojej/ jeśli nie będzie brata waszego z wami. 6. Tedy rzekł Izrael: Przeczżeście mi tak źle uczynili/ powiedziawszy temu mężowi że jeszcze macie brata? 7. I rzekli:
/ że rzekł do nich Oćiec ich: idźćie znowu/ á kupćie nam cokolwiek żywnośći. 3. Y rzekł do niego Iudás mowiąc: Oświadczájąc oświadczył śię przećiwko nam tám ten mąż/ mowiąc: Nie ujrzyćie oblicża mojego/ jeśli nie będźie brát wász z wámi. 4. Iesli tedy poślesz brátá nászego z námi/ pojedźiemy/ y nákupiemyć żywnośći. 5. Ale jesli nie poślesz/ nie pojedźiemy: bo on mąż mowił do nas: Nie ujrzyćie twarzy mojey/ jesli nie będźie brátá wászego z wámi. 6. Tedy rzekł Izráel: Przeczżeśćie mi ták źle uczynili/ powiedźiawszy temu mężowi że jeszcze máćie brátá? 7. Y rzekli:
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 46
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
cokolwiek żywności. 3. I rzekł do niego Judasz mówiąc: Oświadczając oświadczył się przeciwko nam tam ten mąż/ mówiąc: Nie ujrzycie oblicza mojego/ jeśli nie będzie brat wasz z wami. 4. Jeśli tedy poślesz brata naszego z nami/ pojedziemy/ i nakupiemyć żywności. 5. Ale jeśli nie poślesz/ nie pojedziemy: bo on mąż mówił do nas: Nie ujrzycie twarzy mojej/ jeśli nie będzie brata waszego z wami. 6. Tedy rzekł Izrael: Przeczżeście mi tak źle uczynili/ powiedziawszy temu mężowi że jeszcze macie brata? 7. I rzekli: Pilnie się pytał on mąż o nas/ i o rodzinie naszej/ mówiąc
cokolwiek żywnośći. 3. Y rzekł do niego Iudás mowiąc: Oświadczájąc oświadczył śię przećiwko nam tám ten mąż/ mowiąc: Nie ujrzyćie oblicża mojego/ jeśli nie będźie brát wász z wámi. 4. Iesli tedy poślesz brátá nászego z námi/ pojedźiemy/ y nákupiemyć żywnośći. 5. Ale jesli nie poślesz/ nie pojedźiemy: bo on mąż mowił do nas: Nie ujrzyćie twarzy mojey/ jesli nie będźie brátá wászego z wámi. 6. Tedy rzekł Izráel: Przeczżeśćie mi ták źle uczynili/ powiedźiawszy temu mężowi że jeszcze máćie brátá? 7. Y rzekli: Pilnie śię pytał on mąż o nas/ y o rodźinie nászey/ mowiąc
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 46
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ i o rodzinie naszej/ mówiąc: Żywże jeszcze Ocieć wasz? macieli jeszcze którego brata? i odpowiedzielismy mu według pytania jego: cóżesmy my wiedzieli że miał mówić/ przywiedźcie mi tu brata waszego. 8.
I Rżekł Judasz do Izraela Ojca swego: Pośli tego młodzieńca ze mną/ a wstawszy pojedziemy/ abyśmy żyli/ a nie pomarli głodem tak my/ jako i ty/ i dziateczki nasze. 9. Ja przyrzekam zań/ z ręki mojej szukaj go: Jeśli go nie przywiodę do ciebie/ a nie stawię go przed tobą/ będęć winien grzechu po wszystkie dni. 10. Bo gdybyśmy byli
/ y o rodźinie nászey/ mowiąc: Zywże jeszcze Oćieć wász? maćieli jeszcze ktorego brátá? y odpowiedźielismy mu według pytánia jego: cożesmy my wiedźieli że miał mowić/ przywiedźćie mi tu brátá wászego. 8.
Y Rżekł Iudás do Izráelá Ojcá swego: Pośli tego młodźieńcá ze mną/ á wstawszy pojedźiemy/ ábysmy żyli/ á nie pomárli głodem ták my/ jáko y ty/ y dźiateczki násze. 9. Ia przyrzekam zań/ z ręki mojey szukaj go: Iesli go nie przywiodę do ćiebie/ á nie stáwię go przed tobą/ będęć winien grzechu po wszystkie dni. 10. Bo gdybysmy byli
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 46
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
I stało się/ gdyśmy odeszli do sługi twego/ Ojca mojego/ i powiedzieliśmy mu te słowa Pana mego. 25. Tedy rzekł Ociec nasz: Jedźcie znowu/ a kupcie nam trochę żywności. 26. I powiedzieliśmy: Nie możemy tam iść: lecz jeśli brat nasz młodszy będzie z nami/ tedy pojedziemy: bo inaczej nie będziemy mogli oglądać oblicza męża onego/ jeśli brat nasz młodszy nie będzie z nami. 27. I rzekł sługa twój/ Ociec mój/ do nas: wy wiecie że dwu Synów urodziła mu żona moja/ 28. I wyszedł jeden odemnie/ i rzekłem/ Zaiste od zwierza rozdarty jest
Y stáło śię/ gdysmy odeszli do sługi twego/ Ojcá mojego/ y powiedzielismy mu te słowá Páná mego. 25. Tedy rzekł Oćiec nász: Iedźćie znowu/ á kupćie nam trochę żywnośći. 26. Y powiedźielismy: Nie możemy tam iść: lecz jesli brát nász młodszy będźie z námi/ tedy pojedźiemy: bo inaczey nie będźiemy mogli oglądáć oblicza mężá onego/ jeśli brát nász młodszy nie będźie z námi. 27. Y rzekł sługá twoj/ Oćiec moj/ do nas: wy wiećie że dwu Synow urodźiłá mu żoná mojá/ 28. Y wyszedł jeden odemnie/ y rzekłem/ Záiste od zwierzá rozdárty jest
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 48
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
listy z Londonu, a osobliwie te, które IMciPan Hrabia do niego zostawił. Ta była prawdziwie moja intencja jechać do Kurlandyj, i nic, tylko słabość mego kochanka naszemu przeszkadzała odjazdowi. Na koniec dostał listy od IMciPana Hrabi. Otoż, powiedział mi, znalazł swoję Małżonkę, i mieszka z nią w Holandyj. Nie pojedziemyli do niego? Szczęśliwymi bylibyśmy u niego! Więcej mu nie trzeba było, żeby mię od mojej oderwał Ojczyzny. Jużeśmy ułożyli jechać do Holandyj. Wsiadłam z nim na końcu Sierpnia w okręt, i tak morska żegluga dla miłości była mi przyjemną. Tylkośmy małą morską chorobę, i kilka burzy
listy z Londonu, a osobliwie te, ktore IMćiPan Hrabia do niego zostawił. Ta była prawdziwie moia intencya iechać do Kurlandyi, i nic, tylko słabość mego kochanka naszemu przeszkadzała odiazdowi. Na koniec dostał listy od JMćiPana Hrabi. Otoż, powiedział mi, znalazł swoię Małżonkę, i mieszka z nią w Holandyi. Nie poiedziemyli do niego? Szczęśliwymi bylibyśmy u niego! Więcey mu nie trzeba było, żeby mię od moiey oderwał Oyczyzny. Jużeśmy ułożyli iechać do Holandyi. Wsiadłam z nim na końcu Sierpnia w okręt, i tak morska żegluga dla miłości była mi przyiemną. Tylkośmy małą morską chorobę, i kilka burzy
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 167
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wystałego Sporych fas troje, jak olej czarnego, Żeby i owi, co nad brzegiem stali. Jego ochotę i ludzkość poznali. Idziemy tedy nazad swoją drogą Do naszej braci z pocztą nieubogą, Którą jak tylko z dala obaczyli, Niepomału się z onej ucieszyli, Że tak dostatni prowijant wieziemy Na dalszą drogę, w którą pojedziemy. Prowijant kupujemy. Obywatele tameczni nam się przypatrują. Prezydent nas prosi do siebie przez mieszczany. Część nas idzie do niego, a część do okrętu powraca. Między ciżbą pospólstwa drogę nam uprzątano. Sam nas Prezydent wdzięcznie przyjmuje. Mowa jego. Respons nasz. Do kamienicy jego wchodzimy, w której jaka sień. Ozdoba
wystałego Sporych fas troje, jak olej czarnego, Żeby i owi, co nad brzegiem stali. Jego ochotę i ludzkość poznali. Idziemy tedy nazad swoją drogą Do naszej braci z pocztą nieubogą, Którą jak tylko z dala obaczyli, Niepomału się z onej ucieszyli, Że tak dostatni prowijant wieziemy Na dalszą drogę, w którą pojedziemy. Prowijant kupujemy. Obywatele tameczni nam się przypatrują. Prezydent nas prosi do siebie przez mieszczany. Część nas idzie do niego, a część do okrętu powraca. Między ciżbą pospólstwa drogę nam uprzątano. Sam nas Prezydent wdzięcznie przyjmuje. Mowa jego. Respons nasz. Do kamienicy jego wchodzimy, w której jaka sień. Ozdoba
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 94
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
oblicza waszego ze jest barz oblade. Pięć albo Sześć razy miałem nagrawanie od góraczki która mię barzo zemdliła i dięła mi wszystkę chęć do jedzenia i picia. A. Zła to choroba/ gdziez taraz tak nagle odjezdzący B. Do Antorfu/ na Świąteczny Jarmark. A. I ja też: jeśli chcecie tedy wespoło pojedziemy. B. barzo mi się to podoba/ ale yw jedziecie prędzej niżeli ja. A. Pojedziemy/ jako się wam upodoba/ mnie wszystko za równo: bo mój koń idzie zlekka. B. A mój zaś koń za ciężko Nuz/ jedźmyś w Imię Boże: Coli to są za jedni którzy przed
oblicżá waszego ze iest bárz oblade. Pięć albo Sześć rázy miałem nagráwánie od goracżki ktora mię barzo zemdliła y dięła mi wszystkę chęć do iedzenia y picia. A. Zła to choroba/ gdziez taraz tak nagle odiezdzący B. Do Antorfu/ ná Swiątecżny Iarmark. A. I ia też: ieśli chcećie tedy wespoło poiedziemy. B. barzo mi śie to podoba/ ale yw iedźiećie prędzey niżeli ia. A. Poiedźiemy/ iáko śie wam upodoba/ mnie wszystko zá rowno: bo moy koń idźie zlekka. B. A moy zaś koń zá ćieszko Nuz/ iedźmyś w Imię Boże: Coli to są zá iedni ktorży przed
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 77
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
zemdliła i dięła mi wszystkę chęć do jedzenia i picia. A. Zła to choroba/ gdziez taraz tak nagle odjezdzący B. Do Antorfu/ na Świąteczny Jarmark. A. I ja też: jeśli chcecie tedy wespoło pojedziemy. B. barzo mi się to podoba/ ale yw jedziecie prędzej niżeli ja. A. Pojedziemy/ jako się wam upodoba/ mnie wszystko za równo: bo mój koń idzie zlekka. B. A mój zaś koń za ciężko Nuz/ jedźmyś w Imię Boże: Coli to są za jedni którzy przednami idą? A. Nie znam ich zaprawdę kupce to są: pospieszajmy się trochę/ abych
zemdliła y dięła mi wszystkę chęć do iedzenia y picia. A. Zła to choroba/ gdziez taraz tak nagle odiezdzący B. Do Antorfu/ ná Swiątecżny Iarmark. A. I ia też: ieśli chcećie tedy wespoło poiedziemy. B. barzo mi śie to podoba/ ale yw iedźiećie prędzey niżeli ia. A. Poiedźiemy/ iáko śie wam upodoba/ mnie wszystko zá rowno: bo moy koń idźie zlekka. B. A moy zaś koń zá ćieszko Nuz/ iedźmyś w Imię Boże: Coli to są zá iedni ktorży przednámi idą? A. Nie znam ich záprawdę kupce to są: pospieszaymy śię trochę/ abych
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 77
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653