po bułce chleba Chłopiętom, kieliszek wina, Nie znając mię: to nowina! I śpiżarnią mi pokazał, Zaraz otworzyć rozkazał; Leżą tam marmury grzeczy, Rozmaite wszelkie rzeczy; Kuropatw, co ów powiedział, Prawda; znać że o nich wiedział; Grzędami tego połowu, Od tych białozorów łowu! Wyszedłem, aż pojmańcy Tatarowie-bisurmańcy, Mają piwnicę osobną, Jako dla więźniów sposobną; Wpośród studnia żywej wody Ma dostatek dla wygody. Sklep Dwór J.M.P. Gniewosza, Łowczego Koronnego
Już wychodzę właśnie z bramy, Niedaleko widzę ramy, Piękne okna, budowanie, Smaczniuchne w nim traktowanie — U Gniewosza, kochanego Wszem, łowczego koronnego
po bułce chleba Chłopiętom, kieliszek wina, Nie znając mię: to nowina! I śpiżarnią mi pokazał, Zaraz otworzyć rozkazał; Leżą tam marmury grzeczy, Rozmaite wszelkie rzeczy; Kuropatw, co ów powiedział, Prawda; znać że o nich wiedział; Grzędami tego połowu, Od tych białozorów łowu! Wyszedłem, aż poimańcy Tatarowie-bisurmańcy, Mają piwnicę osobną, Jako dla więźniów sposobną; Wpośród studnia żywej wody Ma dostatek dla wygody. Sklep Dwór J.M.P. Gniewosza, Łowczego Koronnego
Już wychodzę właśnie z bramy, Niedaleko widzę ramy, Piękne okna, budowanie, Smaczniuchne w nim traktowanie — U Gniewosza, kochanego Wszem, łowczego koronnego
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 57
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
/ samiż Turcy przypatrować się nie raz chodzą/ i one pochwalają. O Tatary kusili się Jezuici aby do ich nawrócenia przystep jaki jeć mogli/ i na to X. Franciszka Zgodę kapłana zakonu swego/ do tego sposobnego i osobliwą żarliwością pozyskania dusz Tatarskich od Pańa Boga obdarzonego/ miedzy tymiż Tatary/ jako pojmańca będącego/ umyślnie nie wykupowali/ jemu jednak potrzeb dodając/ aby przynamniej tym sposobem/ gdy inszemi nie mogli/ przystęp sobie byli uczynili/ jeśli nie do samych Tatar/ tedy do ratowania ostatka onych Chrześcijań/ między Tatary nie daleko Rafy miasta zdawna żyjących, ale gdy się ani to zdarżyć nie mogło/ wrócić się
/ sámiż Turcy przypátrować się nie raz chodzą/ y one pochwaláią. O Tátáry kuśili sie Iezuići áby do ich náwrocenia przystep iaki ieć mogli/ y ná to X. Fránćiszká Zgodę kápłaná zakonu swego/ do tego sposobnego y osobliwą żárliwośćią pozyskania dusz Tátárskich od Páńá Bogá obdárzonego/ miedzy tymiż Tátáry/ iáko poimańcá będącego/ vmyslnie nie wykupowáli/ iemu iednák potrzeb dodáiąc/ áby przynamniey tym sposobem/ gdy inszemi nie mogli/ przystęp sobie byli vczynili/ ieśli nie do sámych Tátár/ tedy do rátowánia ostátká onych Chrześćiáń/ między Tátáry nie daleko Rafy miástá zdawna żyiących, ále gdy sie áni to zdárżyć nie mogło/ wroćić sie
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 33
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
. Hrabia czytał mi za tym list, który jeszcze mam. Dołożę go tu. PRZYPADKI Mnie Wielce MCi Panie!
Donoszę WMPanu, cobym ustnie opowiedzieć wolała, chcąc mieć to ukontentowanie, przypatrzyć się jego radości, i być jej uczestniczką. Jużeś WMPan wolny. Rozkaz względem WMPana uwolnienia, wczoraj z nowoprzyprowadzonymi pojmańcami nadszedł, i jutro wraz z czterema wygnańcami znowu tak nazad do Miasta Moskwy masz być odwieziony, jakeś tu przyjechał. W ten czas wolno WMPanu będzie, udać się gdzie się podoba. Jam WMPanu tę wolność przez jednę z moich konfidentek u Dworu wyrobiła. Mąż mój o tym nic nie wie, żem
. Hrabia czytał mi za tym list, ktory ieszcze mam. Dołożę go tu. PRZYPADKI Mnie Wielce MCi Panie!
Donoszę WMPanu, cobym ustnie opowiedzieć wolała, chcąc mieć to ukontentowanie, przypatrzyć śię iego radości, i bydź iey uczestniczką. Jużeś WMPan wolny. Rozkaz względem WMPana uwolnienia, wczoray z nowoprzyprowadzonymi poymańcami nadszedł, i iutro wraz z czterema wygnańcami znowu tak nazad do Miasta Moskwy masz bydź odwieziony, iakeś tu przyiechał. W ten czas wolno WMPanu będzie, udać śię gdzie śię podoba. Jam WMPanu tę wolność przez iednę z moich konfidentek u Dworu wyrobiła. Mąż moy o tym nic nie wie, żem
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 124
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
piosnkę Wielkonocną Niemieckim językiem: Christ ist erstanden: Krystus zmartwych w stał jest. Nuż tedy właśnie Legat Cesarza Krześciańskiego jadąc do Cesarza Tureckiego słyszał na polu onego Chłopka śpiewającego/ i dał go pytać/ coby zacz był? Który odpowiedział: Jestem ja Chrześcijanin/ który będąc tu w pojmaniu i w niewoli Tureckiej jak Pojmaniec ustawicznie robić muszę; a iż wiem/ że teraz Chrześcijanie w czasie Wielkonocnym żyją/ i pamiątkę sławnego z martwychwstania Krystusowego obchodzą; Otoż i Ja przy ciężkiej robocie mojej śpiewam nabożne piosnki o zmartwychwstaniu Zbawiciela mojego/ ciesząc się tym/ że i mnie ku dobremu z martwych powstał. A jako go pytano: Jakiejby
piosnkę Wielkonocną Niemieckim ięzykiem: Christ ist erstanden: Krystus zmartwych w stał iest. Nuż tedy właśnie Legat Cesárzá Krześćiáńskiego iádąc do Cesárzá Tureckiego słyszał ná polu onego Chłopká śpiewáiącego/ y dał go pytáć/ coby zacz był? Ktory odpowiedźiał: Iestem ia Chrześciánin/ ktory będąc tu w poymániu y w niewoli Tureckiey iák Poymániec ustáwicznie robić muszę; á iż wiem/ że teraz Chrześciánie w czáśie Wielkonocnym żyią/ y pámiątkę słáwnego z martwychwstánia Krystusowego obchodzą; Otoż y Ia przy ćięszkiey roboćie moiey śpiewam nabożne piosnki o zmartwychwstániu Zbáwićielá moiego/ ćiesząc śię tym/ że y mnie ku dobremu z martwych powstał. A iáko go pytano: Iákieyby
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ev
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
nie żołnierz. Cezar dobrze radzi. Wielka pomoc do zwycięstwa miejsce. Takiej sztuki użył Sertoriusz uciekając w Hiszpaniej/ gdy się przeprawował/ takiej i Pelopidas Tebański w Grecji. Aulusa Hircjusza Panze A więc to lud gruby? Pogonia śmiała. Zasadzka Francuska barzo dobrze uczyniona.
Co gdy się działo częściej/ wyrozumiał Cezar z jednego pojmańca/ że Korbeus Hetman Bellowacki/ namężniejszych sześć tysięcy piechoty/ a konnych ze wszytkiego wojska tysiąc przebrał/ które na zdradzie w jednym miejscu ukrył/ dokąd Rzymianie mieli gwoli picowaniu przybyć. Otoż mając już te jego zamysły wiadome/ nad zwyczaj swój/ więcej zastępów wywiódł/ konne które zawsze przy picownikach dla obrony syłał/
nie żołnierz. Cezár dobrze rádźi. Wielka pomoc do zwyćięstwá mieysce. Tákiey sztuki vżył Sertoriusz vćiekáiąc w Hiszpániey/ gdy sie przepráwował/ tákiey y Pelopidás Tebáński w Grecyey. Aulusá Hircyuszá Pánze A więc to lud gruby? Pogonia śmiáłá. Zasádzká Fráncuska bárzo dobrze vczyniona.
Co gdy sie dźiało częśćiey/ wyrozumiał Cezár z iednego poimáńcá/ że Korbeus Hetman Bellowácki/ namężnieyszych sześć tyśięcy piechoty/ á konnych ze wszytkiego woyská tyśiąc przebrał/ ktore ná zdrádźie w iednym mieyscu vkrył/ dokąd Rzymiánie mieli gwoli picowániu przybydź. Otoż máiąc iuż te iego zamysły wiádome/ nád zwyczay swoy/ więcey zastępow wywiodł/ konne ktore záwsze przy picownikách dla obrony syłał/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 222.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Przestroga z sąsiad.
W tym Gajusz Kaniniusz Legat/ dowiedziawszy się przez pisanie i posłańce od Duracego/ który zawsze statecznie w przyjaźni z Rzymiany mieszkał/ acz miasta jego część niejaka rebelizowała mu była/ jako się lud wielki na granice Piktońskie ściągnął/ do miasta Lemowiku poszedł. Dokąd gdy się przybliżał/ wziął wiadomość pewniejszą od pojmańców/ że siła tysięcy ludzi/ mając Dumnaka Hetmana i Książę Andyiskie jest pod chorągwiami/ Duracz zamkniono/ Lemowiku dobywają/ a iż słabe swoje zastępy z nieprzyjacielem spuścić nie śmiał/ obóz w miejscu obronnym założył. Ale Dumak posłyszawszy o jego drodze/ i przybyciu bliskim/ od Lemowiku odciągnął/ a do niego się ze wszytkim
Przestrogá z sąśiad.
W tym Gáius Kániniusz Legat/ dowiedźiawszy sie przez pisánie y posłáńce od Durácego/ ktory záwsze státecznie w przyiáźni z Rzymiány mieszkał/ ácz miástá iego część nieiáka rebellizowałá mu byłá/ iáko sie lud wielki ná gránice Piktońskie śćiągnął/ do miástá Lemowiku poszedł. Dokąd gdy sie przybliżał/ wźiął wiádomość pewnieyszą od poimáńcow/ że śiłá tyśięcy ludźi/ máiąc Dumnaká Hetmáná y Xiążę Andyiskie iest pod chorągwiámi/ Durácz zámkniono/ Lemowiku dobywáią/ á iż słabe swoie zastępy z nieprzyiaćielem spuśćić nie śmiał/ oboz w mieyscu obronnym záłożył. Ale Dumák posłyszawszy o iego drodze/ y przybyćiu bliskim/ od Lemowiku odćiągnął/ a do niego sie ze wszytkim
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 227.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
z bliższych Kasztelów zsobą wziął i nadedniem uderzył na nie. Ci nagłym przypadkiem strowożeni/ zaraz do onej swojej rozsadzonej obrony bieżeli/ których skoro naszy obaczyli/ tym usilniej poskoczywszy/ żadnego nie żywili/ sam Lukter w małej drużynie uciekł/ ale nie do obozu. A Kaniniusz piękną posługę uczyniwszy/ dowiedział się też od pojmańców/ że część ludu jest w obozie z drugim Hetmanem Drapetem/ jakoby tysiąc kroków od niego. Dla czego/ gdy się ich wiele na toż zgadzało/ rozumiejąc że jednego Hetmana pogromiwszy/ nie trudno ostatek zdziałać/ miał to sobie za wielkie szczęście/ że żaden z bitwy do obozu nie uciekł/ któryby Drapetowi o
z bliższych Kásztellow zsobą wźiął y nádedniem vderzył ná nie. Ci nagłym przypadkiem strowożeni/ záraz do oney swoiey rozsádzoney obrony bieżeli/ ktorych skoro nászy obaczyli/ tym vśilniey poskoczywszy/ żadnego nie żywili/ sám Lukter w máłey drużynie vćiekł/ ále nie do obozu. A Kániniusz piękną posługę vczyniwszy/ dowiedźiał sie też od poimáńcow/ że część ludu iest w oboźie z drugim Hetmánem Drápetem/ iákoby tyśiąc krokow od niego. Dla czego/ gdy sie ich wiele ná toż zgadzáło/ rozumieiąc że iednego Hetmáná pogromiwszy/ nie trudno ostátek zdźiałáć/ miał to sobie zá wielkie sczęśćie/ że żaden z bitwy do obozu nie vćiekł/ ktoryby Drápetowi o
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 232.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
wielu co ich było/ i będzie/ i jest ludzi w niewolą wziętych/ aboraczej w niewolą się grzechów zaprzedających/ wziął na się postać niewolnika/ aby tak w ziemi niewolej/ swą ciężką pracą/ ba i własną krwią wyzwolić mógł niewolników/ i na swym grzbiecie bicze i rózgi mile ponosząc/ mógł serća wzruszyć czarta pojmańców do zamiłowania się wolności/ której aby był światu nabył/ aby był ludzi z niewoli zbawił/ chciał jak niewolnik być kazany. Tak było trzeba duszo JEZUSA, napędzać ludzie do wolności/ do Boskiej łaski/ do Pana dziedzicznego/ do Ojczyzny/ w niewolej się kochające. Musiały ręce święte jego dźwigać ciężary łańcuszne/ aby
wielu co ich było/ y będźie/ y iest ludźi w niewolą wźiętych/ áboráczey w niewolą się grzechow záprzedáiących/ wźiął ná się postáć niewolniká/ áby ták w źiemi niewoley/ swą ćiężką pracą/ bá y własną krwią wyzwolić mogł niewolnikow/ y ná swym grzbiećie bicze y rozgi mile ponosząc/ mogł serćá wzruszyć czártá poimańcow do zámiłowánia się wolnośći/ ktorey áby był świátu nábył/ áby był ludźi z niewoli zbáwił/ chćiał iák niewolnik być kazány. Tak było trzebá duszo IEZVSA, napędzáć ludzie do wolnośći/ do Boskiey łaski/ do Pána dźiedźicznego/ do Oyczyzny/ w niewoley się kocháiące. Muśiáły ręce święte iego dźwigać ćiężary łáńcuszne/ áby
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 163
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636